Ten zakaz będzie tak samo egzekwowany jak ten pod sklepem stokrotka na ul. Godebskiego?
Ja nie wiem jak to możliwe, że nikt się tym nie zajmie, przecież ludzie tam sprzedający jawnie kpią sobie z prawa i pod tablicą zakaz handlu sprzedają nawet papierosy i alkohol z Ukrainy. Proszę sobie sprawdzić po co siedzi tam kobieta pod bankomatem i co trzyma w reklamówkach obok niej.
|
|
Szkoda tylko, że radni nie zapytają o zdanie mieszkańców, których reprezentują. Podejrzewam, że opinie byłyby inne. Jednym zdaniem - samorządność po polsku, czyli na opak.
|
|
I bardzo dobrze !!!!
|
|
Zaprowadzenie porządku nie wymaga pytania nikogo o zgodę. Gdyby tak było, to szybko znaleźliby się i tacy, którym nie przeszkadzają psie kupy na chodnikach, chlanie piwska i sikanie po krzakach, czy bandziorka na osiedlowych uliczkach. To nie samorządność jest na opak, tylko mentalność wielu mieszkańców pozostaje 100 lat za Aborygenami. Pozdrawiam |
|
Precz z obsrywaniem estetyki osiedli, zakazać handlu a jak się nie zastosują pałować.
|
|
Chodzę codziennie ulicą Chopina rano i po południu i nie zauważyłem, żeby tam odbywał się chodnikowy handel. Czy przypadkiem nie chodzi o osiedle Chopina?
Generalnie jestem przeciwny przenoszeniu wiejskich zwyczajów do miast. Ani to estetyczne ani higieniczne. Pachnie prymitywem i tandetą, jest też przejawem jakiegoś ekshibicjonistycznego, krzykliwego uzewnętrzniania polskiej nędzy
|
|
Chodnikowy handel,psie odchody,picie piwa po bramach i jeszcze wiele tuzinów "polskich mankamentów" to niestety trudna rzeczywistość.Niby prawo jest, ale takie samo, jak ta kraina geograficzna pod nazwą POLSKA.....!
|
|
Podobno - jakim kto jest obywatelem, tak mówi o swojej "krainie geograficznej". Zawsze można zmienić QTH i prefiks |
|
Tak się niestety dzieje pod Stokrotką na Rucie na Czubach. Handel na parkingu trawnikach i chodnikach. Większość handlarzy to ludzie ze wsi lub z innych osiedli, w każdym razie nie mieszkańcy bobliskich bloków. Nic dziwnego, że nie obchodzi ich stan okolicy i stare rzęchy na parkingu blokujące dojazd. Jakieś 500m dalej spóldzielnia zrobiła dla takich jak oni targowisko, niestety oni wolą swoje skrzynki, pudła i łóżka polowe. Cóż pewnie chodzi o bloskość marketu tylko powstaje pytanie czy to jest fair? Ktoś mógłby powiedzieć, że supermarket nie zbiednieje i generalnie ma się dobrze ale to właśnie supermarket płaci podatki, ZUS, media, zatrudnia ludzi i działa uczciwie a nie półlegalnie często w szarej strefie.
Osobiście nie popieram dziadostwa i wiejskiego prostactwa a model handlu rodem ze Środkowej Azji w środku cywilizowanego kraju UE to porażka.
Nie będę u nich kupował i radzę wszystkim to samo aby zwalczyć tę patologię.
|
|
Tia, powiedz to starym babciom, dla których marchewka tańsza o 10 groszy oznacza "być albo nie być" |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|