Fajnie, że porodówka odnowiona.Ale i tak pewnie położne sie nie zmieniły. żeby sie czegoś doprosic trzeba czekac godzinę (najmniej). Tam była tylko jedna ,która nie minęła się z powołaniem.Na trakcie super obsługa, ale leżeć na porodówce więcej niż trzydni, bez pomocy rodziny- bo niestety tam nikt nie może wejśc na sale, łącznie z mężem to już tragedia.
|
|
'Oprócz malowania, wymiany wykładzin na neurologii przede wszystkim modernizowane są łazienki. 'a na poloznictwie juz zapomnieli o obskurnych lazienkach?
|
|
W żadnym razie się nie zgodzę. Jeśli chodzi o położne salowe było jak najbardziej ok - leżałam w maju 2006. Pomimo niezłego obłożenia były super. No może z wyjątkiem przełożonej położnych.
Panie od noworodków na prawdę przesympatyczne....
Łazienki - tragedia. Tam na prawdę bardzo łatwo o infekcję - a już szczególnie po porodzie - mam nadzieję, że to akurat wyremontują.
Co do wizyt facetów na salach porodowych to mi się akurat podobało. Przesada 3-4 dni już można wytrzymać. A wizyta w 5 osobowej sali gości/mężów wydaje mi się przesadą. Zważywszy na to że nie każdy wie iż nie należy odwiedzać malucha jeśli się jest przeziębionym...
Tylko ta sala widzeń - tragedia. Powinna być zdecydowanie większa i z normalną wentylacją a nie z przeciągami...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|