W zalewie jest za dużo leszczy

Leszcze - zawsze ich było wiele może warto zadbać tylko o zajęcie się kłusownikami a polulację leszcza wyrguluje sum, sandacz i wędkarze bo szczupaka w zalewie brak, bez zbędnie wydanej na pseudoichtiologów kasy, może wato zakupić narybku w zamian za ichtiologów no chyba że ktoś w Bystrzycy opłucze opryskiwacz i wszystko szlag trafi. A może już pora sprzedać ten zbiornik komuś co będzie wiedział co dalej z tym zrobić pewnie w najbliższym czasie tak się stanie czego sobie i zalewowi życzę może gdy zapłacimy 10 PLN za godzinę pobytu nad nim jako rowerzysta, kąpiący się lub wędkarz zobaczymy czystą wodę.

Urzędników mamy świetnych. Karłowacenie leszcza rozpoczęło się już kilkanaście lat temu, szczupaka też brak od dłuższego czasu. Gdzie się podziały stada okoni które kilkanaście lat temu pływały po całym zalewie, gdzie karasie, liny, karpie, amury, piękne płocie. Poczekamy teraz zapewne na mądrą decyzje naszych urzędników (dziwie się ludziom którzy ich zatrudniają) która będzie miała zapewne odwrotny skutek od zamierzonego. I tu mała rada: chcecie wpuścić szczupaka to polecam zatrudnienie firmy ochroniarskiej, po 2 tygodniach po wpuszczeniu z tego szczupaka zostaje mały procent,pseudowędkarze szybko sobie radzą z wyłowieniem każdej ilości świeżo wpuszczonej ryby, szczególnie pistoletów w postaci szczupaka. Życzę udanych decyzji i lepiej też byłoby skonsultować się z PZW w tej sprawie. PS. te kody do potwierdzenia są za mało czytelne.