Czytam te wszystkie wpisy i stwierdzam, że większość z mieszkańców Janowa jest przeciwko sprzedaży placu przy małym kościele gminie i wybudowaniu tam " ORLIKA".Myślę, że zamiast obrzucania się błotem i pisania pism i listów protestacyjnych mieszkańcy Janowa i sympatycy tego miejsca powinni złożyć się i kupić ten plac . Będąc właścicielami gruntu można by mu przywrócić dawną świetność i blask. Może być to wspaniałe miejsce spotkań , modlitw i pamięci o histori Janowa i jego mieszkańców.
|
|
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120221/KRASNIK/131938234
|
|
http://buzanie.pl/wp-content/uploads/nrr.jpg
|
|
Wielcy muzycy w Janowie Podlaskim
http://www.youtube.com/watch?v=36AdbUkz814
|
|
Janów Podlaski pomnik 1920
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=8D5ltf9c0RI
|
|
Stąd do nieba. Ostatnie przesłanie
http://gloria24.pl/media/catalog/product/cache/1/image/200x/17f82f742ffe127f42dca9de82fb58b1/o/k/okladka-patronat_1.jpg
Refleksje dominikanina, dotyczące m.in. problemów wiary i Kościoła, mistycznego obcowania z Bogiem i rutynowego odprawiania mszy świętej, ubarwione wspomnieniami i anegdotami - składają się wyjątkowe przesłanie, które ojciec Badeni chciał nam zostawić
Joachim Badeni OP (1912-2010) – legendarny dominikanin, z pochodzenia arystokrata, studiował prawo, walczył na frontach II wojny światowej, w ostatnich jej latach wstąpił do zakonu. Współtworzył krakowskie duszpasterstwo akademickie Beczka i był duchowym opiekunem Ruchu Odnowy w Duchu Świętym. Swoim rozmówcom, współautorom książek i wychowankom przekazywał głęboką religijność, pogodę ducha i umiłowanie życia
|
|
mamy nadzieję ze te zmiany personalne w kościele dotyczyć będą zmiany proboszcza !!!!!!!!!!!!!!!!!
...nie budujesz kościołów z pustaków
lecz z żywego serca....
cytat z wierszy ks. Jana Twardowskiego...
nie pozłacaj kosciołów jak masz tyle nienawiści do ludzi,
za to ze nie maja pieniędzy ?
starcom, wdowom i sierotom grosz wypominasz i wyrywasz?
ludziom do szczęscia złoto i marmury niepotrzebne
są potrzebni księża co ludzi przygarną do owczarni Jezusa,
kościół żywy, prawdziwy, czynny !!!
ludzie widzą te luksusowe dobra, na co pieniądze są przeznaczane
|
|
Zaproszenie
http://2.bp.blogspot.com/-39UvTfe1dhk/UBQJGhhVUWI/AAAAAAAABEQ/O2iv04e8MsY/s758/plakat%2B04.08..jpg
Zaproście na koncert rodzinę, przyjaciół, znajomych! Przyjdźcie posłuchać, bo nieczęsto się nam zdarza koncert na żywo !
To wspaniała propozycja na letni wieczór !
Tradycyjnie wstęp darmowy !
|
|
Zaproszenie
http://2.bp.blogspot.com/-39UvTfe1dhk/UBQJGhhVUWI/AAAAAAAABEQ/O2iv04e8MsY/s758/plakat%2B04.08..jpg
Zaproście na koncert rodzinę, przyjaciół, znajomych! Przyjdźcie posłuchać, bo nieczęsto się nam zdarza koncert na żywo !
To wspaniała propozycja na letni wieczór !
Tradycyjnie wstęp darmowy!
|
|
http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/406196_259779490800400_1104861432_n.jpg
|
|
http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/396817_425430144176292_1310525144_n.jpg
Gdzie te zmiany personalne proboszcza ? kościółka nie zdążył sprzedać ?
|
|
Piękne zabytki dobrze, szkoda że w opłakanym stanie,
ale muzyka łagodzi obyczaje
http://pulsmiasta.tv/8320/akademia-muzyczna/
|
|
Co to się wyrabia !
A biskup Karzełowski od sprzedaży kosćoła św. Jana Chrzciciela , i grobów, bedzie ?
Będzie zgiło zilonych popleczników , błogosłaić sprzedaż, bo duszpasterstwa nie ma ?
żródło :
http://www.petycje.p...?petycjeid=8741
Do:
Parafia pw. Znalezienia Krzyża Św. i św. Andrzeja Apostołaowola
Proboszcz Parafii
ul. Kurowska 2
24 - 140 Końskowola
parafia-konskowola@wp.pl
W związku z silnymi mrozami, jakie dotknęły region ostatniej zimy, mieszkańcy gminy Końskowola, domagają się od
proboszcza parafii pw. Znalezienia Krzyża Świętego i św. Andrzeja Apostoła, publicznych przeprosin oraz zwrotu kosztów
poniesionych w związku z organizacją ubiegłorocznej uroczystości „Poświęcenia pól”. Obrzęd ten, w zamierzeniu mający
przynieść pozytywne, wymierne skutki, swego rodzaju błogosławieństwo, de facto okazał się całkowitą fuszerką, a kapłan
nadużywającym zaufania i wiary parafian szarlatanem.
Społeczność lokalna, włożyła niemały wysiłek w przygotowanie uroczystości. Poniosła koszty organizacji, złożyła
dobrowolną, finansową „ofiarę”, a i tak modlitwy księży okazały się delikatnie mówiąc co najmniej nieskuteczne. 95%
krzewów róż wymarzło, większość rolników zmuszona została do zlikwidowania plantacji, ponosząc tym samym znaczące straty
finansowe. Dodatkowo zmuszeni są do opłacenia kosztów licencji niektórych gatunków krzewów. Koszta te sięgają nierzadko
kilku tysięcy złotych, co dla budżetu plantatorów jest bardzo dotkliwe.
Być może dramat wielu rodzin byłby mniejszy, gdyby nie zaufały kapłanom i tym samym nie dokonały daleko idących
inwestycji. Proboszcz parafii Końskowola, jako zwierzchnik lokalnego Kościoła, jest bezpośrednio odpowiedzialny za
zaistniałą sytuację. Będąc świadomymi, iż nie jest w stanie zadośćuczynić i finansowo zrekompensować rolnikom
poniesionych strat, mieszkańcy gminy nie oczekują od niego takiej rekompensaty. Żądamy jednak stanowczo publicznych
przeprosin, wypowiedzianych z ambony kościoła farnego, podczas każdej mszy, dowolnie wybranej niedzieli. Ponadto żądamy
zwrotu kosztów organizacji uroczystości „Poświęcenia pól” oraz „ofiary”, poprzez przekazanie 5000zł, na rzecz Gminnego
Przedszkola w Końskowoli. Kategorycznie żądamy również zaprzestania niemoralnych praktyk, typowej szarlatanerii,
polegającej na odprawianiu nieskutecznych obrzędów, żerując na zaufaniu i wierze społeczności lokalnej.
Mieszkańcy Gminy Końskowola
|
|
http://www.pawlow.opole.opoka.org.pl/images/stories/kronika/2007/plakat-odpust2012_sw.jacek.jpg
|
|
Pomodlimy się za Ciebie jacku !
Modlitwa
Jeśli nas Matka Boska nie obroni
To co się stanie z tym narodem?
Codzienne modły wiec zanoszę do niej
By ocaliła nas przed głodem
Przed głodem ust, którym zabrakło chleba
Przed głodem serc, w których nie mieszka miłość
Przed głodem zemsty, której nam nie trzeba
Przed głodem władzy, co jest tylko siła
Jeśli nas Matka Boska nie obroni
To co się stanie z Polakami?
Codzienne modły wiec zanoszę do niej
By ocaliła nas przed nami
Nami, co tona, tonąc innych topią
Co marzą, innym odmawiając Marzen
Co z głowa w pętli jeszcze noga kopia
By ślad zostawić na kopniętej twarzy
Jeśli nas Matka Boska nie obroni
To co się stanie z Polakami?
Codzienne modły wiec zanoszę do niej
By ocaliła nas przed nami
Jacek Kaczmarski
--
"w walce przeciwko rywalom biorą udział niewolnicy władcy, którym zdaje się, że
wynik zmagań ich dotyczy"
Simone Weil, "Wybór pism", tłum. Czesław Miłosz, Krąg 1983 r.
|
|
katolik posmiertny?
Autor: Gość
Fragmenty piosenki Jacka Kaczmarskiego "Diabel moj":
"Nikt nie nauczyl mnie paciorka,
nigdy nie bylem u spowiedzi,
wiec od czupryny do rozporka...
niejeden diabel we mnie siedzi!
/.../
najbardziej tego (diabla) cenie,
ktorego w kregoslupie nosze!
Tak mi usztywnil karku kregi,
ze mimo grozby i namowy,
ani kazanie, ani pregierz
nie zdola mi pochylic glowy!
Pa...jacek !!!!!!!!!!!!!!
|
|
~Gość~
[*] http://www.gravatar....fault_large.png
[*]Goście
Napisano 17 sierpień 2012 - 22:09
katolik posmiertny?
Autor: Gość
Fragmenty piosenki Jacka Kaczmarskiego
"Diabel moj":
"Nikt nie nauczyl mnie paciorka,
nigdy nie bylem u spowiedzi,
wiec od czupryny do rozporka...
niejeden diabel we mnie siedzi!
/.../
najbardziej tego (diabla) cenie,
ktorego w kregoslupie nosze!
Tak mi usztywnil karku kregi,
ze mimo grozby i namowy,
ani kazanie, ani pregierz
nie zdola mi pochylic glowy!
Pafacyk!!!!!!!!!!!!!!
nachapał siię od swiń na badaniach ?
wyroby masz gotowe
ile zachachmęciłeś ?
no to twój sponsoring !
ile zajebałeś w kilogramach ?\
2 świnie dla ?
Unii ?
to norma !
chyba zajebałeś ponadto !
a noclegi dla delegaci pondto zajebałeś !
susznie to twoje pieniąchy
kto owdalił sponsoring ?
no brachu zajebisty jesteś gość
te twoje służby sa ok !
muszisz się nachapać kosztem innych !
nikt cię nie rozliczy masz na to pracowników zaprą się
zajebisty jesteś gość dla pokuratury !
|
|
http://www2.tygodnik.com.pl/pliki/tptop.gif http://www2.tygodnik.com.pl/pliki/dotb.gif
„TP”, Nr 19 (2809), 11 maja 2003, http://www.tygodnik....2809/kraj03.php
"Grupy trzymające władze" to codzienność polskiego samorządu
Na prowincji bez zmian
http://www2.tygodnik.com.pl/pliki/punktc.gif
Afera Rywina poruszyła lawinę dyskusji o jakości życia publicznego w Polsce i stanie naszego państwa. W jej wyniku spada poparcie dla rządu i Sejmu. Panuje powszechne przeświadczenie, że "ci na górze" kradną. Coraz więcej mówi się o kryzysie państwa, wręcz o końcu III Rzeczpospolitej. Ale kryzys nie dotyka tylko szczytów politycznej władzy. Trawi też samorząd - mechanizmy są te same, co najwyżej skala inna.
Przeciętny obraz miasteczka w Polsce: między 10 a 20 tys. mieszkańców, kino (jeśli jeszcze nie zbankrutowało), dom kultury, dyskoteka, liceum, kilka szkół podstawowych i gimnazjów, jedna lub dwie parafie. W miastach powiatowych sąd, kilka urzędów. Kto dziś stanowi elitę w tych miejscowościach? Z pewnością status ten utracili nauczyciele i urzędnicy stanowiący w czasach II RP naturalną grupę wiodącą. Kryterium wykształcenia, ma marginalne znaczenie liczy się tzw. przebojowość, zaradność.
Wprowadzenie samorządu w 1990 r. to jedna z najbardziej udanych reform w III RP. Pod względem prawnym bez zarzutu, ale czy równoległy cel budowy obywatelskiego społeczeństwa samorządowego został w pełni osiągnięty? Wątpliwe. Gdzieniegdzie nadal pozostały stare grupki nomenklaturowe z czasów PRL, bądź powstały nowe. To są prawdziwe "grupy trzymające władzę".
Towarzystwo na prowincji
Małe społeczności lokalne tym różnią się od dużych, że często dobrze wiedzą, o tworzących się wzajemnych powiązaniach oligarchicznych. Czują się jednak wobec nich bezsilne i siłą rzeczy godzą się na nie. Wynika to z przekonania, że każda próba sprzeciwstawu może doprowadzić wyłącznie do "unicestwienia buntownika" w środowisku lokalnym. Śmiałek nie zostanie wsparty przez nikogo, bo "każdy chce żyć". Taka postawa prowadzi do zobojętnienia ludzi na sprawy społeczne. Można odnieść wrażenie, że nie wszędzie zakończył się czas władczej PZPR: ustrój upadł - mentalność pozostała. To niezaangażowanie sprzyja arogancji władzy. Nawet na szczeblu gminnym zaostrza się podział na my i oni.
Kto potencjalnie może stanowić "grupę trzymającą władzę"? Trzon stanowi burmistrz i najbliższe otoczenie - zastępcy, sekretarz, rzecznik prasowy, przewodniczący rady. Kolejną ekipę wsparcia stanowią urzędnicy i kierownictwo instytucji samorządowych oraz przedsiębiorstw komunalnych. Ważnym warunkiem stabilizującym działania grupy rządzącej, pozwalającym na przeprowadzanie właściwych uchwał jest większość w radzie. Sposobem na jej zapewnienie jest pozyskanie radnych np. poprzez zatrudnienie członków rodziny radnego bezpośrednio w urzędzie, bądź w instytucjach jemu podległych. Przy obecnym poziomie bezrobocia taki zabieg daje niemal 100 procentową pewność "ślepej lojalności". Taka grupa wraz z rodzinami już sama w sobie stanowi pokaźny odsetek zdyscyplinowanego elektoratu.
Szczególną bolączką małych społeczności są koterie - trudno ustalić wyraźną granicę między niegroźnymi kontaktami towarzyskimi a zwyczajnym kumoterstwem czyli rozdawaniem stanowisk dla niekoniecznie w oparciu o kryterium fachowości. Co gorsza oddalenie od nadrzędnych instancji odwoławczych i ośrodków akademickich nie stymuluje kadry urzędniczej do podnoszenia swoich kwalifikacji. Doprowadza to do zaniżenia standardów postępowania w życiu publicznym. Stan ten nieprędko może ulec zmianie, gdyż wobec braku perspektyw na uczciwe znalezienie pracy, zdolni młodzi ludzie po studiach nie wracają do macierzystych miejscowości. Ustępują pola tym, którzy posiadają koneksje a nie kwalifikacje.
Od czasu narodzin samorządu w Polskich gminach przeprowadzono ponad 300 referendów, jednak tylko w co dziesiątej został przekroczony 30 procentowy próg frekwencji, wymagany do uznania wyników za wiążące. Tak duża absencja wynika z co najmniej dwóch powodów. Pierwszy to nikłe zaangażowanie obywateli w sprawy lokalne. Drugi jest efektem, nie zawsze zgodnych z prawem, zabiegów władzy - ponieważ w referendach zwykle biorą udział niezadowoleni, największym zagrożeniem jest wiążący wynik głosowania. Zatem zgodnie ze swoiście pojętą logiką lokalne władze starają się zniechęcić obywateli do pójścia do urn. Nieoficjalnie daje się do zrozumienia np., kto jest największym pracodawcą, kto ustala stawki czynszu za lokale sklepowe należące do miasta, kto może zwolnić z podatku gruntowego itd. Kto ośmieli się głosować, jest odnotowany w dokumentach referendalnych, do których bez przeszkód mogą zajrzeć włodarze gminni.
Czwarta władza na łańcuchu
Naturalną tubą ujawniającą nieprawidłowości w życiu publicznym są dziennikarze. Ale na nich w prowincjonalnych środowiskach trudno liczyć. Jest to efektem świadomej polityki niektórych redakcji gazet regionalnych, które z racji słabej pozycji ekonomicznej wolą nie narażać się miejscowym notablom, będącym często zleceniodawcami płatnych ogłoszeń. Także sami dziennikarze dość szybko zaprzyjaźniają się z miejscowymi decydentami, co wpływa na ich obiektywizm. W jednym z byłych miast wojewódzkich dwaj dziennikarze otrzymali mieszkania z zasobów komunalnych z pominięciem długiej listy oczekujących. Jak wiadomo, takie mieszkanie w pierwszej kolejności przysługuje osobom o niskich dochodach, których nigdy nie będzie stać na zakup własnego lokalu. Procedura przydziału poza kolejnością jest zarezerwowana wyłącznie dla osób szczególnie ważnych dla miasta. Nadużycie to zostało jedynie wspomniane w jednej z lokalnych gazet, przy okazji opisania sprawy przydziału w tym samym trybie, mieszkania dla Sędziego Sądu Okręgowego. O ile można domniemywać, że sędzia był cennym nabytkiem dla wymiaru sprawiedliwości, to trudno wymyśleć, nawet przy maksimum dobrej, woli rzeczową argumentację dla przydziału lokali miejscowym dziennikarzom. Można przypuszczać, że tą decyzją ratusz kupił sobie przychylność tak hojnie obdarowanych żurnalistów.
Mieszkańców należy informować o swoich sukcesach. Częstą praktyką jest zatem wydawanie gazetek samorządowych, będących oficjalnymi organami prasowymi gmin. Nieco bardziej wyrafinowaną metodą jest stworzenie takiej samej gazetki, ale formalnie niezależnej, redagowanej oczywiście przez zaprzyjaźnionego człowieka. W jednym z miast taką gazetę wydaje pracownik miejskiego muzeum. Pikanterii dodaje fakt, że wymieniony w stopce redakcyjnej adres redakcji pokrywa się z siedzibą tegoż muzeum, a godziny dyżurów redaktora z pracą tej instytucji.
Również g
|
|
Przykład z gazetki parafialnej, proboszcza co wstydu nie ma za przysłowiowy grosz, żeby tak się naśmiewać z Dominikanów !
Kością w gardle stoi kasa za niepostawiony stadion z biedronką
Widać to takie fikcyjne dożynki parafialno - gmine !
ŻONA ROLNIKA~
Napisano dziś, 03:59
Bardzo liczna grupa mieszkańców Janowa jeździ na Mszę św. do innych Kościołów, dlatego też zapewne osoby te nie miały sposobności przeczytać wybitnego „żarcika niepoświęconego” zamieszczonego w ostatniej parafialnej gazetce.
Aby mieli możliwość zapoznania się z jego treścią, zamieszczam go poniżej:
- „Podobno na dożynkach był piękny wieniec, pachnący ziołami z ogrodu podominikańskiego,
- a kto go widział?
- nikt go nie widział, ale mówią ci co zawsze.”
Czy według Was ten tekst nie jest żenujący i co najmniej nie na miejscu? No i przede wszystkim jest bardzo niesmaczny. Wart chyba tylko jego autora……
Ni e jestem w stanie zrozumieć faktu, że coś tak obrzydliwego wymyśla osoba postawiona na naszej duchowej drodze do Boga, będąca księdzem, powołana do szczególnego dawania świadectwa Chrystusa poprzez swoje życie i czyny……!!!!!
Widzę tu jakąś ogromną pomyłkę w wyborze drogi życiowej!
Ksiądz katolicki, nieustannie pałający nienawiścią do osób mających odmienne od niego zdanie – to nie jest normalne.
Czyż nie jest to ewidentna zemsta w stosunku do tych, którzy bronili i bronią ogrodu podominikańskiego i Starej Plebanii?
Może warto byłoby jednak, żeby ksiądz zajął się właściwą zajmowanemu stanowisku pracą duszpasterską zamiast pluć dookoła jadem……???
Czy ksiądz naprawdę nie widzi, że dzięki jego postawie i „świadectwu” opustoszała janowska Świątynia?
Rolą księdza nie jest dzielenie i skłócanie lokalnej społeczności, ale jej scalanie, szerzenie przebaczenia i zgody!!! Kto ma tego ludzi uczyć jeżeli nie ksiądz???
A swoją drogą, szkoda, że ksiądz nie poinformował, że przydałby się jeszcze jeden „pachnący ziołami” wieniec dożynkowy. Można było go uwić z „ziół i kwiatów” hodowanych pieczołowicie przez całe lato na gminnym stadionie.
Nie straszyłyby przynajmniej gości przyjeżdżających do Janowa na odpust św. Rocha i aukcję. Mogłyby być przeznaczone na szczytny cel i służyłyby jako ozdoba gminnych dożynek.
Poniżej zamieszczam zdjęcia wyhodowanych „ziół i kwiatów” stadionowych, niewykorzystanych na tegoroczny wieniec dożynkowy:
http://i48.tinypic.com/29y2ss6.jpg
http://i47.tinypic.com/23hpseh.jpg
http://i47.tinypic.com/2qxw70o.jpg
http://i49.tinypic.com/2v3ooxy.jpg
http://i47.tinypic.com/wmo7j8.jpg
http://i46.tinypic.com/1pbgwy.jpg
http://i48.tinypic.com/bbgqv.jpg
http://i50.tinypic.com/339k9he.jpg
(CIĄG DALSZY NASTĄPI..............)
|
|
Najpierw się prosi mieszkańców o wykonanie wieńcy, bo wieńce dożynkowe są elementem dziękczynienia Bogu za otrzymane plony , a tu taki żart ziołowy w gazetce parafialnej ?
"....- Podobno na dożynkach był piękny wieniec, pachnący ziołami z ogrodu podominikańskiego,
- a kto go widział?
- nikt go nie widział, ale mówią ci co zawsze. ...."
złośliwość nie zna granic !
nie do naśladowania !
precz z takim duchownym !
wiązankę ziołową na pożegnanie z parafią
z Ogrodu Podominikańskiego wyrwiemy !
oby szybciej , nawet da się zasuszyć na "żartobliwą" pamiątkę !
gdyby biskupowi z decyzja się zwlekało!!!
|
Strona 1 z 296
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|