Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Ojciec Witko uzdrawiał wiernych podczas mszy

Utworzony przez KK, 27 lutego 2009 r. o 15:40
Gość napisał:
Taaa... sratatata. Może jeszcze doświadczyłaś niepokalanego poczęcia. Kościół Katolicki a obrzędy rodem z plemion afrykańskich i ich szamanów.
Szkoda mi takich ludzi jak Ty , agresja , brak wiary w ludzi ...I dlatego jest tyle zła na świecie .Czasem trzeba tylko sie do kogoś uśmiechnać ale lepiej szydzić ! Ja też taka byłam ! Każdy łatwo ocenia innych bo boi sie własnych wad, niedoskonałości . Wszystko do Ciebie wróci, kiedyś sie przekonasz !!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Szanowny kolego nie rób z księdza egzorcysty szarlatana. To nie ksiądz uzdrawia. Uzdrawiał tylko Chrystus swoją mocą. Uzdrowienia zdarzały się i zdarzają, ale siłą wiary - nie księdza. Chrystus uzdrawiał i uzdrawia. Nie wiem dlaczego na ten temat zabierają głos ludzie nie wierzący. Szarlatanami są ci którzy otwierają takie forum i na nim piszą nie znając się na rzeczy.
Przypominam milion dolarów czeka. Czy Jezus naprawdę uzdrawial? Czy nie były to szkuczki magika na które nabrała się gawied. Jak widać i w I wieku naszej ery i obecnie latwo nabrać, a coś jak się umie wytĸłumaczyć to od razu cud. Cudow nie ma i ten ksiądz ludzi nabiera, jak Kaszpirowski i inni. Wiecej rozsądku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~Darek~ napisał:
Przypominam milion dolarów czeka. Czy Jezus naprawdę uzdrawial? Czy nie były to szkuczki magika na które nabrała się gawied. Jak widać i w I wieku naszej ery i obecnie latwo nabrać, a coś jak się umie wytĸłumaczyć to od razu cud. Cudow nie ma i ten ksiądz ludzi nabiera, jak Kaszpirowski i inni. Wiecej rozsądku.
Jezus uzdrawiał. Uzdrowił nawet teściową św. Piotra. Ale ty jesteś słusznie agnostykiem, bo nie ma ani w Ewangelii, ani w Dziejach Apostolskich, ani nawet w Apokryfach, ze Pan Jezus uzdrawiał z głupoty.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Facet "o kulach" przyszedł na seans.Po wszystkim facet wrzasnął na cały głos:Ludzieeeee,będę chodziłłłłłłł!!NO i uzdrowił pana?NIe odpowiedział facet.Będę chodził,bo ukradli mi malucha.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
D6BB6B napisał:
Weź Piotrek słownik ortograficzny i potwierdź że społeczne pieniądze wydane na twoją naukę nie poszły w błoto.Jak się troszkę pouczysz to efekty będą powalające.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wlasnie dzis bylem w Birczy na tej Mszy. Ci co pisza sratata i te inne ciemnogrody to zanim napiszecie cos najpierw zobaczcie. Ludzie normalnie traca swiadomosc i byll przypadek ze ktos upadl i wył, telepal sie jak na filmach z egzorcyzmami, pozniej ten ksiadz sie dlugo nad nim modlil. Zanim wezmiecie glos zobaczcie to bo ja bylem w szoku, juz nie bede mowil to co czulem. mam 24 lata jestem zolnierzem zawodowym na ogol zajmuje sie sprawami jak najbardziej dla mnie przyziemnymi ale to co zobaczylem to szok!!!!!! Masakra!!! i wez tu nie wierz w Boga jak cos takiego widzisz. SZOK!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja też doznałam tego uczucia, kiedy to ojciec Józef Witko położył ręce na mej głowie....poczułam przyjemne ciepło i mrowienie i osunęłam sie na ziemie. To właśnie Chrystus uzdrawia naszą duszę i ciało a ksiądz Józef jest tylko pośrednikiem między nami a Chrystusem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzięki za te świadectwa. Teraz publiczne przyznanie się do wiary i katolicyzmu wymaga niemal tyle odwagi, co na początku chrześcijaństwa. Łatwo o zaszczucie, nie lwami, a liberałami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja również byłam na takiej Mszy. cos pięknego;) i jesli ktoś nie wie na czym to polega i z czym to sie je, niech nawet nie traci czasu na pisanie głupot i oszczerstw!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Uczestniczyłem we mszy świętej z modlitwą o uzdrowienie w marcu tego roku. Gdy Ojciec Witko klęcząc przed Najświętszym Sakramentem modlił się poczułem najpierw bardzo mocne bicie serca któremu towarzyszył ostry ból. Trwało to parę minut. Gdy zaczął śpiewać Bogu modląc się otrzymanym darem języków poczułem jak dreszcze przechodzą całe moje ciało a umysł i wola zanurzają się w Bogu w głębokiej modlitwie i adoracji. Pod koniec mszy, przy modlitwie z nałożeniem rąk moc wyszła z ręki ojca Józefa i osunąłem się na ziemie doznając tzw. zaśnięcia w Duchu. Bóg leczy rany mojego serca. Kruszy iluzje, fałsz i zło które wydawało się, że zagosciło w moim zyciu na dobre mimo ze chcialem sie tego pozbyć. Teraz wiem, że życie w prawdzie to życie według Dekalogu, według Ewangelii z Jezusem. A jeśli mam wyrzec się grzechu i zła to nie robie tego w imię nieintuicyjnych zasad tylko z miłości. Z miłości do Boga, który JEST! Wybór między grzechem a miłością Jezusa Chrystusa jest wyborem realnym o daleko idących konsekwencjach. Bardzo aktualne są słowa : "ogłośmy, że Boga nie ma wtedy my staniemy się bogami". Ja długo Boga nie widziałem a służenie sobie i swoim zachciankom było jakby logiczną tego konsekwencją. Od kiedy wiem, że On jest realnie obecny Jemu pragnę służyć i o Jego miłość zabiegać. Moim początkiem nawrócenia było uświadomienie sobie tej fundamentalnej prawdy. On żyje! On jest! - wtedy ewangelia mimo, że słyszana/czytana po raz setny znów staje się aktualna a Jego słowo żywe, wypowiadanie dla mnie, abym mógł zostać zbawiony. Mam nadzieję, że komuś te słowa pomogą. Rozpacz to skrajny przejaw egoizmu. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych! Wystarczy głęboko pragnąć wyjść Mu na spotkanie. "Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca". Chwała Jezusowi!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bajki napisał:
Ludzie nie moga uzdrawiac
Człowiek nie może uzdrawiać to prawda, ale to nie o. Witko uzdrawia ale BÓG mocą Ducha Świetego , o. Witko pośredniczy w modlitwie...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Witam mam pytanie slyszalem ze o. Witko bedzie 24.04 w Białej i moje pytanie o ktorej i gdzie ??
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja czytałem że miał być 23.04, ale pytałem ojca u Świętego Antoniego, to mi powiedział, że 23.04 ma być ojciec Pacyfik
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jestem tu sama?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Jestem tu sama?
Nie, Bóg z Tobą niewinna panienko.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
Nie, Bóg z Tobą niewinna panienko.
I DUCH ŚWIĘTY.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
agaaa napisał:
Człowiek nie może uzdrawiać to prawda, ale to nie o. Witko uzdrawia ale BÓG mocą Ducha Świetego , o. Witko pośredniczy w modlitwie...
Wiara podobno czyni cuda ale nie zastąpi solidnej porady lekarskiej o czym przekonało się wielu kiedy sama wiara i bóg nie pomogli a wręcz zaszkodzili opóźniając leczenie. Kazdy wierzy w co chce i jak chce ale nie przesadzajmy z tymi cudami, bo dowodów na to brak. Silna chęć wyleczenia się, sugestia mogą powodować chwilową poprawę stanu zdrowia i samopoczucie, to nie jest żadna tajemnica.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne Stań przed Jezusem ukrytym w tabernakulum lub (jeśli nie masz takiej możliwości) zamknij się w pokoju i ustaw w nim dwa krzesła - jedno dla ciebie, a drugie dla Jezusa. Na tym drugim połóż otwartą Biblię i porozmawiaj z Jezusem, który usiadł naprzeciwko ciebie. Czytaj wolno, słowo po słowie. Nic nie mów, pozwól mówić Jemu. 1.Ja jestem twoim Jezusem. Jestem tu, by cię oczyścić i uniewinnić. Pamiętaj, na krzyżu modliłem się: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią (Łk 23,34). Mówię to do ciebie osobiście. Ty byłeś jednym z tych, którzy mnie ukrzyżowali. Mój Ojciec powiedział: "Tak" i twoje grzechy zostały Ci odpuszczone. Teraz On jest tu, aby cię zapewnić, że cała twoja przeszłość została ci wybaczona. Ojciec mój jest tu, żeby cię przekonać, że kiedy On przebacza, On także zapomina. Tobie więc nie tylko wybaczono, ale zostałeś także uniewinniony, tak jak gdybyś nie popełnił nigdy żadnych grzechów. Ojciec mój kochał cię zawsze szaloną miłością, także wtedy, gdy ty nie wierzyłeś w Jego miłość. Kochał cię zawsze, także wtedy, gdy uciekałeś daleko od Niego. On nigdy cię nie karał, nigdy nie krzywdził; to ty, oddalając się od Niego, sam pozbawiłeś się Jego dobrodziejstw i wystawiłeś się na działanie zła. Mój Ojciec przebacza ci także, że osądziłeś Go wielokrotnie jako Boga niedobrego, niesprawiedliwego i okrutnego, głuchego na twoje modlitwy. Przebacza ci twoją buntowniczość, twoje ucieczki, twoją manię niezależności. Ojciec mój jest także twoim Ojcem i kocha ciebie tak, jak kocha Mnie. On kochał cię także takim, jakim byłeś, a teraz kocha cię takim, jakim jesteś. Nie obawiaj się, jeżeli nie masz siły, by stać się lepszym. On kocha cię takiego, jaki jesteś. Gdybyś był "potworem", także będziesz zawsze umiłowany w Jego sercu. Ojciec mój i twój nigdy cię nie skazał i nigdy cię nie skaże. Jesteś w Jego sercu i masz miejsce w Jego domu, aby cieszyć się wraz z Nim radością życia w wieczności. 2. A teraz Ojciec mój poprosi cię, żebyś kochał wszystko to, co On kocha. Przede wszystkim On chce, abyś pojednał się z twoim Stwórcą, wielbiąc Go i dziękując Mu za możliwość podziwiania piękna świata stworzonego przez Niego: nieba, morza, słońca, gwiazd, kwiatów... Widząc także pojawiające się wynaturzenia przyrody, nie narzekaj i nie przeklinaj. Nie mów nigdy więcej: co za brzydki dzień, co za brzydka pogoda! Wszystko jest piękne w kalendarzu Boga. 3. Posłuchaj mnie teraz uważnie: Ojciec mój chce, abyś kochał siebie samego. Ty jesteś cenny w Jego oczach i On kocha cię do szaleństwa. Dlatego ty powinieneś kochać to, co On kocha. Ojciec mój i twój kocha cię takiego, jaki jesteś i dlatego także ty powinieneś kochać się takim, jaki jesteś. Nie czuj do siebie wstrętu także wtedy, kiedy popadasz w grzech albo kiedy nie jesteś dość silny, żeby przezwyciężyć pokusę. Nie buntuj się przeciwko sobie, gdy jesteś słaby, zimny, oschły i pusty. Ojciec kocha cię razem z twoimi słabościami i upadkami, dlatego zaakceptuj się takiego, jaki jesteś, z całą swoją kruchością. Pamiętaj o tym, co pisze święty Paweł Apostoł: Dlatego mam upodobanie w moich słabościach (...) albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny (2 Kor 12,10). Kiedy popadasz w grzech, nie trać odwagi i nie złość się na siebie, ale podnieś się szybko i powtarzaj: "Ojcze, wybacz mi, wiesz, jaki jestem słaby. Czego mogłeś oczekiwać od słabego i chorego dziecka, jakim jestem? Dziękuję Ci, że posłałeś Jezusa, żeby dał mi swoją siłę i swoje zwycięstwo!". 4. Ojciec mój chce, abyś nie porównywał się do nikogo, także do tego, którego uważasz za lepszego od siebie. Nie patrz na nikogo. Jeżeli będziesz patrzył na innych, popadniesz w pokusę zazdrości, zawiści, wstrętu do samego siebie. Będziesz żył pozbawiony satysfakcji z siebie samego, w stanie niepokoju, poczucia winy i w ten sposób popadniesz w depresję. Mój Ojciec chce, żebyś był sobą, bez porównywania się z nikim. On kocha cię jako najukochańszego syna, jakiego mógłbyś mieć na ziemi. Kocha cię takiego, jaki jesteś: to On stworzył cię właśnie takiego i kocha każde stworzenie takie, jakie ono jest. Nie czuj do siebie wstrętu, doceniaj siebie: jesteś dla Niego bezcenny. 5. Zaakceptuj się więc takim, jaki jesteś i kochaj siebie takiego, jaki jesteś. Zaakceptuj swoje życie - z jego błędami i słabościami. Zaakceptuj swoją inteligencję, także z jej ograniczeniami, jako Jego dar. Zaakceptuj swój charakter, ponieważ On chce cię takim. Zaakceptuj miejsce, w którym mieszkasz, uważając, że jest to miejsce najbardziej odpowiednie dla twojego uświęcenia. Zaakceptuj swój sposób życia i pracy z osobami, które On umieścił przy tobie. Są racje ku temu - i pewnego dnia zrozumiesz, dlaczego właśnie te osoby znajdują się obok ciebie. Przyrzeknij mojemu ojcu, który kocha cię szaloną miłością, że nie będziesz już dalej narzekał z jakiejkolwiek przyczyny. Dziękuj i błogosław Ojcu mojemu za każdą rzecz. Od dzisiaj nie mów już więcej: "Jestem grzesznikiem", ale "Byłem grzesznikiem". Ojciec poprosił Mnie, abym obmył moją Krwią wszystkie twoje grzechy. W szczególności: - grzechy nienawiści i bunty przeciwko Niemu; - grzechy nienawiści i zemsty oraz postanowienie odwetu w stosunku do własnych rodziców, braci, sióstr, profesorów, zwierzchników, pracodawców, kolegów z pracy i z biura, zwierzchników kościelnych, księży, sióstr zakonnych, fałszywych przyjaciół, którzy cię namawiali do zła, niszczyli cię i oczerniali. Obmyłem moją Krwią wszystkie grzechy twojego życia, dlatego nie chcę, abyś wracał do nich nawet w myślach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
adsasdasssssssssssssssss fuyhj
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
lekarz napisał:
Nie chce mi się wierzyc ze kosciół pozwala pracowac oszustowi na swoim terenie. Ten człowiek jest po prostu chory psychicznie.
Zastanów się następnym razem zanim coś napiszesz.Nie życze Ci abyś upadł na duchu (chodź widzę że upadłeś) nie chcę abyś zachorował bo gdyby Cię to spotkało i nikt Ci nie będzie w stanie pomóc to przeprosisz Boga za wszystko ale chwała Mu za to że czaka na takich jak ty i przyjmuje te przeprosiny. Ojciec Witko nie uzdrawia ale .... Pokój ,Dobro Bracie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 16

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...