Nie wiem z jakiej partii jest startujący do powiatu bialskiego Pan Litwiniuk. W Międzyrzecu jest na żółtym tle bez nazwy partii. Może ktoś odpowiedzieć?
|
|
z chłopskiej, czyli PSL (Posady Swoim Ludziom). a po plakacie widać, że go żółć zalewa... |
|
Dlaczego więc nie jest napisane ,że jest to kandydat PSL? Bo chyba,to niemożliwe,że w tej partii też wyrzucają, a może są inne powody? Inni kandydaci mają zielone kolory...z tej samej listy, naprawdę gubię się w tej polityce.
|
|
Właśnie , jaki jest powód nie zamieszczenia nazwy partii z której się startuje chyba?Czy to 4% poparcie? kto wie? |
|
Głosuje na Przemka. Ja i cała moja rodzina. Partia nie ma dla mnie znaczenia. Liczy się człowiek
Przemku powodzenia !!!
|
|
Ja patrzę również na rodzinę Litwiniuków i dlatego nie będę głosował na Przemka i Pawła! |
|
a może wyjasnisz co to jest nepotyzm? |
|
A na czym niby ma polegać ów nepotyzm w wykonaniu Litwiniuków? Podaj dalej, bo ludzie chyba nie wiedzą. |
|
Nepotyzm (łac. nepos wnuk, bratanek) – faworyzowanie członków rodziny przy obsadzaniu stanowisk i przydzielaniu godności.
a swoją drogą PSL (komunistyczny ZSL) to bandyci i złodzieje - potomkowie aparatczyków partyjnych
|
|
Bardzo dziwna to sytuacja. Chcę głosować na PSL, więc na kogo? Kto jeszcze jest członkiem tej partii? Widzę PiS, widzę PO, a gdzie inni?Czy tylko te dwie partie liczą się w Międzyrzecu Podlaskim?
|
|
może wstydzi się Zielonej Koniczynki ?!?!?!?!?! |
|
NEPOTYZM NEPOTO WYGRALIŚMY,ABY NIE DAWAĆ Posad Swoim Ludziom
|
|
Chodzę po naszym mieście i dzisiaj pojawił się jakiś telebim na środku placu im. J.P Czy to przygotowania do wizyty Pana Kaczyńskiego?Bo póki co, to leci reklama burmistrza, a co do Pana Litwiniuka, to chyba jest z PO, bo podobne kolory , na pewno nie jest z PiS, bo tam są niebiesko-czerwone barwy na białym tle.
|
|
O której na impreza będzie?
|
|
CIEKAWE KOGO WYBIORĄ WYBORCY, MAGISTRA GRZYBA, ZE ŚREDNIM WYKSZTAŁCENIEM LESIUKA CZY DOKTORANTA DUSZKA.
|
|
MARCINEK DUSZEK - WIELOKROTNY KŁAMCZUSZEK! NO CÓŻ, JAK JEST DUSZEK NIKIM, TO WYKORZYSTUJE INNE AUTORYTETY: URZĘDUJĄCEGO BURMISTRZA OCZERNIĆ, FAŁSZYWIE NA NIEGO DONOSIĆ, PODPIĄĆ SIĘ POD NIEŚWIADOMEGO DUSZKOWEJ MANIPULACJI PROMOTORA RZEKOMEJ PRACY DOKTORSKIEJ, OKŁAMYWAĆ WYBORCÓW - TO DUSZEK MARCIN KAMIL UMIE I TO LUBI! DUCHU, TYŚ NIE DOKTOR! TOBIE TRZEBA NA DUCH DOKTORA! PORA CI SIĘ LECZYĆ, A NIE MIESZKAŃCÓW MIĘDZYRZECA TWOIMI CHORYMI KOMPLEKSAMI ZARAŻAĆ. |
|
W poprzednich wyborach Litwiniuk też się reklamował jako o.m.c."doktor" teraz mamy drugiego "doktoranta"dobrze ,że chociaż Lesiuk nie wymyśla sobie tytułów bo nie byłoby na kogo głosować. |
|
Pytam poważnie, kim jest ten gość na żółtym plakacie? Mogę przecież nie znać, jak mieszkam tu od roku?
|
|
Ten gość na żółtym plakacie chyba sam nie wierzy w wygraną bo swój plakat umieścił przy cmentarnej bramie. |
|
Z TAKIEJ PARTII JEST
Podczas gdy prokuratura kieruje do sądu akt oskarżenia przeciwko ordynatorowi oddziału ginekologiczno-położniczego w Szpitalu Powiatowym w Międzyrzecu Podlaskim, radny Polskiego Stronnictwa Ludowego pyta, czy opłacało się zaangażowanie organów ścigania, by ujawnić przyjęcie kilkuset złotych łapówki. To kolejny przypadek, kiedy radni tego właśnie ugrupowania publicznie próbują zdyskredytować działania policji.
W ostatnim czasie nie tylko Mirosław T., międzyrzecki specjalista ginekolog, tłumaczył się przed prokuratorem, ale także wicekomendant bialskiej policji przed… radą powiatu bialskiego. Wszystko za sprawą przewodniczącego Przemysława Litwiniuka, też z Międzyrzeca Podlaskiego, który podczas obrad samorządu 26 lutego miał szereg uwag i pytań do pierwszego zastępcy komendanta miejskiego policji Andrzeja Korolczuka. – Czy ktoś nie inspirował służb do uderzenia w dobrych lekarzy, w szanowane środowisko, które jest naszym powiatowym skarbem? – pytał Litwiniuk, nie unikając patosu. Jego matka pracuje na oddziale ginekologiczno-położniczym.
Ordynator z autorytetem
– Czy przypadkiem ktoś nie urządził polowania na szpital i lekarza? – zastanawiał się przewodniczący rady powiatu bialskiego, stając jednocześnie w obronie ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego Mirosława T. – Martwię się o aktywność funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej odnotowaną w 2009 roku, dotyczącą zainteresowania międzyrzeckim Szpitalem Powiatowym – zaczął Litwiniuk. – Dostępu do materiałów nie mamy, ale z tego, co słychać, źródła osobowe nie cieszą się najwyższym autorytetem w środowisku międzyrzeckim, a pan ordynator przeciwnie. Wielu ludzi zawdzięcza mu życie, a międzyrzecki szpital renomę – wychwalał. – Zadaję pytanie, nie czy jest winny, czy niewinny, bo to rozstrzygnie się w kwestii wniesienia aktu oskarżenia, bądź niewniesienia, albo w jawnym procesie – mówił Litwiniuk, który jednak nie był do końca zorientowany, bo Prokuratura Rejonowa w Radzyniu Podlaskim skierowała do sądu akt oskarżenia 10 lutego. Ginekolog będzie odpowiadał za korupcję. Według prokuratury, która przesłuchała siedemdziesięciu jeden świadków, od roku 2000 do 2009 lekarz trzykrotnie przyjął korzyść majątkową, dwa razy po 200 zł i raz 500 zł. – Mirosław T. nie przyznał się do winy. Utrzymuje, że w swojej 40-letniej karierze zawodowej nie przyjmował korzyści majątkowych – informuje prokurator rejonowy Janusz Syczyński. Ordynatorowi grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 10 tys. zł, zatrzymano paszport i zakazano opuszczania kraju. Mirosław T. utrzymuje, że zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych są pomówieniami. – Nie czuję się winny. Żyję swoim życiem – skomentował.
Nie wie, czy się opłacało
Litwiniuk na sesji wyraził nadzieję, że postępowanie dotyczące ordynatora będzie „szybkie, sprawne i rzetelne, tak jak to konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej stanowi”. Chciał zapytać, kto inspiruje policję, ale w porę ugryzł się w język. – Że nie mogę zadać tego pytania w ten sposób, zadaję je w inny: czy w sferze zainteresowania Komendy Miejskiej Policji, dotyczącej problematyki korupcyjnej, znajdowały się w roku 2009 także inne ośrodki służb zdrowia? Ile kosztowały tego typu zadania? – pytał wicekomendanta policji. Sugerował też, że łapówki, jakich przyjęcie zarzuca się T., nie warte są policyjnego dochodzenia. – Ile na ujawnienie tych rzekomych 900 zł zużyto publicznych środków? – dopytywał Litwiniuk, który, przypominamy, jest absolwentem prawa i doktorantem w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. – Nie może być przyzwolenia na korupcję nawet w małym stopniu, bo nic jak ona nie niszczy państwa – podkreśla rzecznik bialskiej policji Krzysztof Semeniuk. Uważa, że kto jak kto, ale samorządowcy powinni doskonale zdawać sobie z tego sprawę.
Litwiniuka interesowało też, czy policja „tego typu koncepcje” ma ujęte w swoich planach działań. – Z tego, co wiem, już nauczyciele z kalkulatorem w ręku liczą, ile bombonierek przez ostatnie dziesięć lat na dzień nauczyciela przyjęli w ramach dowodu wdzięczności czy podziękowania, i czy w wartości nie nazbierało się 900 zł – ironizował przewodniczący rady. Zwrócił się do starosty bialskiego Tadeusz Łazowskiego o zwołanie posiedzenia komisji bezpieczeństwa i porządku, by rozważyła, czy zasada domniemania niewinności jest w tym przypadku respektowa. – Dopóki nie ma prawomocnego wyroku, dotąd mieszkańcy całego powiatu mają prawo korzystać z potencjału intelektualnego i umiejętności tego lekarza – apelował. Ordynator z korupcyjnymi zarzutami został zawieszony w pełnieniu obowiązków przez dyrektora szpitala Ireneusza Stolaczyka (międzyrzeczanina i członka PSL), który tydzień temu naszej dziennikarce tłumaczył, że podjął taką decyzję nie tyle po oskarżeniu T. o przyjmowanie korzyści majątkowych, co po doniesieniach prasowych na ten temat. Odsunięcie ordynatora od pracy zmobilizowało środowisko lekarskie w Międzyrzecu do wstawienia się za kolegą po fachu. Zbierane są podpisy pod petycją, by ordynator do momentu prawomocnego wyroku mógł normalnie pracować i leczyć w szpitalu.
Zbijają kapitał polityczny
Pochodzący z Międzyrzeca Podlaskiego pierwszy zastępca komendanta miejskiego policji Andrzej Korolczuk wyjaśniał Litwiniukowi, że śledztwo prowadziła prokuratura, a policja wykonywała jedynie zlecone przez nią czynności. – Nieważne czy jest to lekarz czy przedstawiciel innego zawodu, jeśli chodzi o łamanie prawa – tłumaczył wicekomendant bialskiej policji.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy przypadek, kiedy radni powiatowi, członkowie PSL, publicznie krytykują policję. Mariusz Filipiuk miał za złe komendantowi międzyrzeckiego komisariatu, że zareagował na kolizję i powiadomił o niej patrol policji, podczas gdy jej uczestnicy dogadali się między sobą. Marcin Duszek z kolei zarzucał funkcjonariuszom zawyżanie statystyk i złe – według niego – interpretowanie zachowań kierowców na drogach. Jako przykład podawał swój przypadek, kiedy policja zatrzymała go za wjechanie na skrzyżowanie na czerwonym świetle. On sam twierdził wówczas, że było inaczej.
– Krytykować jest łatwo. Zastanawiające tylko, dlaczego radni wchodzą w nie swoje kompetencje. Wygląda to tak, jakby dyskredytując policję i jej działania, zbijali kapitał polityczny – komentuje jeden z funkcjonariuszy policji. Tu warto przypomnieć cytowane przez Litwiniuka podczas styczniowej sesji rady powiatu słowa Tadeusza Boya-Żeleńskiego: „Kr
|
Strona 1 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|