A nie można - śladem kultywowania "naszej" historii czyli sprzątania cmentarza żydowskiego - wprowadzić w życie w szkołach zwyczaj sprzątania przez dzieci miejsc pamięci, jak m.in. ten cmentarz. Przecież np: na koniec roku dzieciaki i tak nic już nie uczą się w szkole, więc nie traciły by czasu gdyby poszły z nauczycielem na sprzątanie cmentarza. Może od razu nie jednemu zakwitła by jakaś w głowie refleksja na temat ludzi tam leżących i wartości dla których polegli... Lepsze to niż czasami byle jaki "wykład" w dusznej i gorącej klasie gdy i tak nik nie myśli już o nauce. Jak to jest, że gdy chodzi o cmentarz żydowski - o który też należy dbać - jak o resztę innych (niemieckich też) - to wszyscy o niego dbają, lecz o miejsca naszych bohaterów jakoś się nie pamięta... Czyżby dlatego, że nie upominają się tak głośno jak spadkobiercy leżących w naszej ziemi "starszych braci w wierze"...?? Zastanawiające.....
|
|
Groby żołnierzy zarosły trawą ale nikogo to nie obchodzi. Ważne, że elegancko wysprzątane żydowskie macewy widać z daleka. Czerwone świnie, które mają przyjemność obsadzać najważniejsze stanowiska w tym mieście pewnie są z siebie zadowolone, że mogą bez wazeliny włazić w dupę swoim koszernym przyjaciołom.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|