Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Kurier zderzył się z kurierem. Skończyło się mandatem

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 3 marca 2018 r. o 10:57 Powrót do artykułu
Wpadł swój na swego
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W takim przypadku nigdy nie przyjmujcie mandatu. Należy domagać się, by w notatce policyjnej została podana dokładna prędkość, która świadczylaby o dostosowaniu się do warunków jazdy. Gdy nie będzie podana, to znaczy, że żadna prędkość nie byłaby bezpieczna, by pokonać ten odcinek drogi. Innymi słowy droga powina być zamknięta, a za to odpowiada zarządca dróg. PAMIĘTAJCIE, by w notatce zostało zapisane, że kierowca domagał się określenia bezpiecznej prędkości wymaganej do pokonania bezkolizyjnego danego odcinka drogi. Każda sprawa jest wygrana. Skoro policja nie potrafi tego zrobić, to jak to ma uczynić kierowca? Należy również zarządać wpisania godziny posypania drogi piachem. Kierowco znaj swoje prawa. Nie przejmuj się, że 300zł mandatu nie zwroci ci poświęvonego czasu. Możesz ubiegać się o odszkodowanie za stracony czas i brak możliwości użytkowania pojazdu. Czas najwyższy nauczyć gminy, że ich psim obowiązkiem jest dbanie o bezpieczeństwo na drodze. Zaniechanie podlega pod prokuraturę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wołomin i ukraina, można tylko się domyślać dlaczego doszło do kolizji, czyżby było to ostrzeżenie jednego kuriera wobec drugiego
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
undefined napisał:
W takim przypadku nigdy nie przyjmujcie mandatu. Należy domagać się, by w notatce policyjnej została podana dokładna prędkość, która świadczylaby o dostosowaniu się do warunków jazdy. Gdy nie będzie podana, to znaczy, że żadna prędkość nie byłaby bezpieczna, by pokonać ten odcinek drogi. Innymi słowy droga powina być zamknięta, a za to odpowiada zarządca dróg. PAMIĘTAJCIE, by w notatce zostało zapisane, że kierowca domagał się określenia bezpiecznej prędkości wymaganej do pokonania bezkolizyjnego danego odcinka drogi. Każda sprawa jest wygrana. Skoro policja nie potrafi tego zrobić, to jak to ma uczynić kierowca? Należy również zarządać wpisania godziny posypania drogi piachem. Kierowco znaj swoje prawa. Nie przejmuj się, że 300zł mandatu nie zwroci ci poświęvonego czasu. Możesz ubiegać się o odszkodowanie za stracony czas i brak możliwości użytkowania pojazdu. Czas najwyższy nauczyć gminy, że ich psim obowiązkiem jest dbanie o bezpieczeństwo na drodze. Zaniechanie podlega pod prokuraturę.
 Dziekuje bardzo za tą cenną informację i zastanawia mnie czemu prasa motoryzacyjna nie porusza takich tematów ale ostatnio rzetelne dziennikarstwo chyba zeszło do podziemia. Pozdrawiam serdecznie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nie bądź naiwny pisząc że Policjant ma ci udowodnić prędkość bo nie proponuje ci mandatu za przekroczenie prędkości a za spowodowanie zagrożenia polegającego na tym, że nie zapanowałeś nad pojazdem na jezdni zjeżdżając do rowu. Prędkość bezpieczna /bez zbędnej filozofii/ jest wtedy, gdy panujesz nad autem. Uszkodzony zastał ponadto znak drogowy a więc spowodowałeś szkodę w mieniu własnym /AC/ i mieniu komunalnym. Mogłeś w takiej sytuacji nie panując nad autem zjechać na lewy pas gdy z przeciwka coś nadjedzie. Jest to wykroczenie z tzw porządkowych a skoro są za to punkty karne i jest to w taryfikatorze to mandat jest obligatoryjny. Policjant zaproponuje ci mniejszy mandat gdy nikogo nie przewoziłeś autem /bo nie stworzyłeś realnego zagrożenia dla przewożonej osoby/. Filozofowie typu Hołowczyc-twierdzący ze radiowóz miał za małe ciśnienie w ogumieniu /a zmierzył?/, lub że to prędkość radiowozu a nie namierzonego-nie mają szans a Sądzie. Naprawdę trochę logiki i pokory.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zawsze na forach wypowiadają się "fachowcy". To oni są najmądrzejsi i dają mądre rady typu "domagaj się od Policjanta", zażądaj zamknięcia drogi", "zażądaj wpisania godziny posypania piachem","ubiegaj się o odszkodowanie za stracony czas". Takie bzdury piszą dzieci albo ci, nie posiadający auta. Na miejscu zdarzenia każdy jest jak baranek potulny bo gdyby taki kurier przewoził jakąś osobę obok, to Policjant może takiemu zatrzymać prawko za "realne stworzenie zagrożenia i narażenie tej osoby na utratę życia lub zdrowia". TAK - Prawo o Ruchu Drogowym daje taką możliwość a gdy jesteś kierowcą zawodowym to się nie opłaca.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzieckiem to ja byłem jak przyjąłem mandat na tę formułkę. Oczywiście, że policjant ma obowiązek podać bezpieczną prędkość, bo tylko prędkościomierzem dysponuje kierowca. Samochód to nie myśliwiec i nie ma radarów, czy wizjerów termicznych. I koniecznie, gdy trafiliście na czarny lód, to musi być wpisane w notatce. Nikt tego nie rozpozna jak nie wywroci się. Przy czarnym lodzie, formułka "niedostosował się do warunkow jazdy". Dlaczego? Bo kierowca nie mógł w żaden sposób rozpoznać ich. Byłem głupi i nieświadomy swych praw. Przyjęcie mandatu jest rownoznaczne z przyznaniem się do winy. I gdybym nawet nie był uczestnikiem tego zdarzenia, to sprawa nie do cofnięcia. Szkoda, że wcześniej ze znajomym adwokatem nie omówiłem sprawy. Za lód na drodze odpowiadazarządca drogi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
undefined napisał:
Dzieckiem to ja byłem jak przyjąłem mandat na tę formułkę. Oczywiście, że policjant ma obowiązek podać bezpieczną prędkość, bo tylko prędkościomierzem dysponuje kierowca. Samochód to nie myśliwiec i nie ma radarów, czy wizjerów termicznych. I koniecznie, gdy trafiliście na czarny lód, to musi być wpisane w notatce. Nikt tego nie rozpozna jak nie wywroci się. Przy czarnym lodzie, formułka "niedostosował się do warunkow jazdy". Dlaczego? Bo kierowca nie mógł w żaden sposób rozpoznać ich. Byłem głupi i nieświadomy swych praw. Przyjęcie mandatu jest rownoznaczne z przyznaniem się do winy. I gdybym nawet nie był uczestnikiem tego zdarzenia, to sprawa nie do cofnięcia. Szkoda, że wcześniej ze znajomym adwokatem nie omówiłem sprawy. Za lód na drodze odpowiadazarządca drogi.
 policjant nic ci nie musi tłumaczyć  i podawać "bezpiecznej prędkości". Dla ciebie gamoniowatego kierowcy z kilkuletnim doświadczeniem i kilkudziesięcioletnim BMW za 3500 zł w którym hamują 2 z 4 kół bezpieczna prędkość będzie inna /np 20 km/godz/ niż dla kierowcy który przejechał kilkaset tysięcy kilometrów. Teorie o czrnym,białym i zielonym lodzie możesz wygłaszać u siebie w remizie. Na drodze siadając za kierownicę auta odpowiadasz za bezpieczeństwo swoje, swoich pasażerów i innych uczestników ruchu. A jak masz znajomego adwokata to targuj się na drodze z policjantem o mandat za 300 zł albo weź adwokata za 2000 zł.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jako policjant drogówki na drodze mam zawsze jasną sytuację i bardzo rzadko zdarza się by w takich przypadkach ktoś odmówił przyjęcia mandatu. Z doświadczenia zawodowego wiem że w Sądzie dowalą więcej niż ja zaproponuję z taryfikatora plus koszty sądowe. To są bardzo proste sprawy a niedostosowanie prędkości do warunków? Każdy kursant na prawko zna. Art. 19. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jako "policjant drogówki" ale wyrażenia gimbazy, a ja jako tirówka :) mówię nie *** synek
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przy pierwszej rozprawie żadne koszty sądowe nie mogą być doliczane. Kierowca ma prawo rozwiać swe wątpliwości. A ja jako kierowca mam prawo rządać, by w notatce policyjnej znalazł się pełny obraz sytuacji. Mi policjanci odmówili udostepnienia notatki. Po moich... mego znajomego monicie... natychmiast ją przysłano. Opisana sytuacja nijak miała się do zrobionych zdjęć z miejsca zdarzenia. Ale jak to mi znajomy wyjaśnił. Przyjąłeś mandat i jest po sprawie. A sprawa była do wygrania w cuglach przy tych dowodach. Warto pstryknąć parę zdjęć, a przy lodowisku załączyć kamerkę, by sfilmować jak ładnie koła aut się kotłują. A ten tekst o doliczeniu za sprawę sądową to jest lipa. Co do opłat za adwokata. On by wziął i policzył najwyższą stawkę. Powód? Był pewien wygranej. I nie ja bym mu za usługę zaplacił, lecz gmina, która nie przygotowała drogi do bezpiecznej jazdy. Masz rację kolego, że większość odpuści sobie te 3 stówy, ale to jest błąd, bo to w Polsce urosło do biznesu. Nikt nie wlepi kierowcy mandatu za to, że w drodze była dziura. Tak samo lód na drodze nie ma prawa wystąpić. Oczywiście na mostach, wiaduktach można spotkać ostrzeżenie przed... OSZRONIENIEM. A widział ktoś znak, uwaga lód? Chyba tylko w gorach, gdzie trzeba użyć kolców. Art. 19.1 nie dotyczy lodu na drodze. Adwokaci chętnie wezną taką sprawę. Bo jak nie w pierwszej, to w drugiej instancji wygrają. Dla nich to łatwy zarobek. Przypominam porada nie kosztuje. No i pstrykać wszystko wokół auta. Mi policjanci chcieli wcisnąć, że jechałem z nadmierną prędkością, ale na zdjęciu wyraźnie widać dwa, a nie cztery ślady. Czyli nie wyrzuciła mnie siła odśrodkowa. Zły jestem na siebie, że dałem się zastraszyć ciołkom po maturze. Doradzam również mieć włączony dyktafon, by nagrać te ciołki jak straszą opłatą sądową do 5000zł. To jest niedozwolone wprowadzanie w błąd kierowcy. Szkoda, że nie miałem znajomego za pasażera.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
chłopcy się spieszyli bo dużo przesyłek
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...