Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Nasz raport. Radny z miasta, to i praca w mieście

Utworzony przez Gość, 7 sierpnia 2012 r. o 07:37 Powrót do artykułu
CZAS BY RADNYMI WYBIERAĆ LUDZI KTÓRZY DLA SIEBIE JUŻ ZAROBILI A CHCĄ POMAGAĆ INNYM- KONIEC BŁAZEŃSTWA
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Siczek fotelik ma niezły 229 tys.zł !!!! a co robi dla swojej dzielnicy??? nic !!!!!!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ale jakby co to mordy zawsze pełne frazesów
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
O ile się orientuję, to Marek Jakubowski pracował w MPWiK zanim został radnym. Czy w podaniu tej informacji w czołówce artykułu nie gra roli przynależność partyjna radnego? Czy to taki sobie "przypadek"?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mieszkam w dzielnicy Sławin, sprawy osiedla załatwiają sami mieszkańcy radna Mach nic dla mieszkańców nie zrobiła a jest od 1989r ale jak widać aktywność wykazała w zatrudnieniu córki, pan viceprezydent Czerniak pyta dlaczego radny nie może dodatkowo pracować z prostej przyczyny,panie radny bo nie będzie miał czasu na pracę dla swoich wyborców i zawsze będzie to kojarzone z nepotyzmem Radny powinien robić spotkania z wyborcami, pytać jakie są problemy, pomagać w ich załatwianiu dbać o starszych mieszkańców w swoim okręgu a wy co nic,nie znacie żadnych problemów szukacie wyborców przed wyborami dlatego powinna być tylko jedna kadencja zarówno w Parlamencie jak i w Samorządzie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jacek napisał:
Siczek fotelik ma niezły 229 tys.zł !!!! a co robi dla swojej dzielnicy??? nic !!!!!!!!!!!!
"Poszerza drogi" a tak na prawdę niedawno w oświadczeniu pisał, że jest bezrobotny. Szuja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak zwykle-co złe to zacząć od PiS-u! A On już wcześniej pracował! Dlaczego nie ma na wstępie o Krawczyku z PO, dla którego stanowisko zostało specjalnie stworzone?! Oj POprawny politycznie dziennikarzyno! Wstyd!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Siczek jest beeeeee.............bee......... !!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
andy napisał:
Jak zwykle-co złe to zacząć od PiS-u! A On już wcześniej pracował! Dlaczego nie ma na wstępie o Krawczyku z PO, dla którego stanowisko zostało specjalnie stworzone?! Oj POprawny politycznie dziennikarzyno! Wstyd!!!
Bo PIS to partia, w której nepotyzm, kolesiostwo, upychanie rodziny na ciepłych stołkach to chleb powszedni. Przez ledwie dwa lata rządów zdążyli się tak nachapać, że SMRÓD ciągnie się do dzisiaj! "Joanna Hofman, żona posła PiS Adama Hofmana, może mieć problemy. KGHM, spółka, w której jest zatrudniona, chce, by ZUS skontrolował jej zwolnienia lekarskie. KGHM wnioskował o kontrolę już na początku października. Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna Joanna Hofman jest zatrudniona w KGHM. W pracy nie pojawiła się od dwóch lat. W tym czasie była już na zwolnieniu chorobowym, świadczeniu rehabilitacyjnym, urlopie macierzyńskim, urlopie wypoczynkowym oraz urlopie wychowawczym, z którego wróciła 4 września tego roku, by dzień później przedstawić zwolnienie lekarskie, na którym jest do dziś. Joanna Hofman została zatrudniona w KGHM w kwietniu 2007 roku w czasie, gdy rządziło PiS. Wtedy prezesem tej jednej z największych spółek Skarbu Państwa był Krzysztof Skóra, członek Prawa i Sprawiedliwości i kandydat tej partii w wyborach parlamentarnych w 2005 roku Hofman została głównym specjalistą w wydziale komunikacji korporacyjnej z pensją około 6 tysięcy złotych.ZUS skontrolował żonę posła PiS Adama Hofmana, która od dwóch lat przebywa na zwolnieniach lekarskich i nie przychodzi do pracy w KGHM. Lekarze orzecznicy ustalili, że żona posła jest zdrowa.To szykanowanie-komentuje poseł. Zakład Ubezpieczeń Społecznych zajął się Joanną Hofman na zlecenie KGHM" "Europoseł Janusz Wojciechowski dał zarobić koledze 66 tysięcy zł. Europoseł PiS Janusz Wojciechowski (57l) dał zarobić znajomemu, byłemu europosłowi, a obecnie radnemu sejmiku mazowieckiego Zbigniewowi Kuźmiukowi (55l.PiS). Kuźmiuk dostał 66 tysięcy zł.Obaj politycy znają się od dawna. Działali w PSL, później w PSL-Piast. A ostatnio wspólnie wstąpili do PiS. Obaj byli europosłami w latach 2004-2009. W ostatnich wyborach powiodło się tylko Wojciechowskiemu. Kuźmiuk wybory przegrał. Ale Wojciechowski o koledze nie zapomniał. Pisałem ekspertyzy gospodarcze dla europosła Wojciechowskiego - tłumaczy się Kuźmiuk. Europosłowie co miesiąc dostają 17 tys. euro na biuro (68 tys. zł). Z tego muszą opłacić pracowników, utrzymać biuro oraz mogą zamówić ekspertyzy. Kiedy pytamy o rodzaj zatrudnienia w biurze, polityk nabiera wody w usta.M.in. na umowę o dzieło-mówi Kuźmiuk. Zaskoczony wysokością wynagrodzenia dla Kuźmiuka jest europoseł Paweł Kowal (36l) Za ekspertyzy płacę maksymalnie 2-3 tysiące złotych. Z reguły jest to kilkaset złotych za jedną, mówi Kowal. Z Wojciechowskim nie udało nam się skontaktować." "Jan Maria Tomaszewski, znany głównie ze swojego pokrewieństwa z Lechem i Jarosławem Kaczyńskim stracił intratną posadę w Orlenie - informuje "Wprost". Kuzyn braci Kaczyńskich pracował jako doradca w największej polskiej spółce paliwowej. Tomaszewski ma w swej karierze wiele stanowisk w państwowych spółkach. Z wykształcenia jest plastykiem.Tomaszewski trafił do Orlenu za czasów prezesury Piotra Kownackiego, byłego szefa Kancelarii Prezydenta. - Jego umowa o pracę została rozwiązana z upływem terminu, na który była zawarta. Nie przewidywała odprawy, nie obowiązuje go także zakaz konkurencji - powiedzieli tygodnikowi "Wprost" przedstawiciele firmy.We wrześniu 2009 r. Tomaszewski został zatrudniony w Orlenie na stanowisku doradcy ds. mediów. Ten z wykształcenia plastyk pracę w firmie dostał niecały miesiąc po tym, jak funkcję prezesa objął Piotr Kownacki, bliski współpracownik głowy państwa. Kuzyn braci Kaczyńskich zarabiał w państwowej spółce ok. 10 tys. zł netto. Na swoim stanowisku zasłynął oryginalnymi pomysłami: chciał wyświetlić reklamy spółki na niebie, proponował swoim szefom zakup tronu Augusta Mocnego za, bagatela, kilka milionów euro." "Nepotyzm według PIS-u. 2007 rok rzady Prawych i Sprawiedliwych: Syn szefa prokuratury i syn Zbigniewa Wassermana zajęli czołowe miejsca na egzaminie na aplikację w krakowskiej prokuraturze apelacyjnej - pisze "Gazeta Wyborcza"O 30 miejsc na aplikacji ubiegało się dwa razy tyle chętnych. Zdawali egzamin pisemny i ustny. Listę z wynikami wywieszono kilka dni temu. Na drugim miejscu znalazł się Mariusz Giemza - syn szefa Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Józefa Giemzy, a tuż za nim Wojciech Wassermann, syn obecnego koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna. Zanim zaczął on karierę rządową, pracował właśnie w krakowskiej apelacji. Wysoko na liście jest też córka szefowej szkolenia w tejże prokuraturze.Prokurator Giemza nie uczestniczył w pracach komisji egzaminacyjnej, nie było więc podstaw do kierowania syna do innego okręgu, podobnie zresztą jak w przypadku syna ministra Wassermanna - tłumaczy Jerzy Balicki, rzecznik prokuratury apelacyjnej.W komisji byli jednak podwładni Giemzy: jego zastępca Ryszard Tłuczkiewicz (zarazem szef komisji), niedawno powołana szefowa wydziału postępowania przygotowawczego Małgorzata Tokarczyk oraz Maria Czapik, była szefowa krakowskiej prokuratury okręgowej odwołana w 2001 roku, gdy kierownictwu krakowskiej prokuratury zarzucono m.in. zatrudnianie znajomych i krewnych."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Bo PIS to partia, w której nepotyzm, kolesiostwo, upychanie rodziny na ciepłych stołkach to chleb powszedni. Przez ledwie dwa lata rządów zdążyli się tak nachapać, że SMRÓD ciągnie się do dzisiaj!" Jasne, jasne, u nas w regionie rządzi SLD, potem PO. Do pracy się nie dostaniesz,jeśliś nie z rodziny... Gdyby tak było, że z PiSu każdy pracę dostaje, to już byłabym miliarderką (nie wstydzę się swojego wyboru partii), ale niestety, pracy nie mam i nie będę mieć, bo nie mam kontaktów...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
rety napisał:
"Bo PIS to partia, w której nepotyzm, kolesiostwo, upychanie rodziny na ciepłych stołkach to chleb powszedni. Przez ledwie dwa lata rządów zdążyli się tak nachapać, że SMRÓD ciągnie się do dzisiaj!" Jasne, jasne, u nas w regionie rządzi SLD, potem PO. Do pracy się nie dostaniesz,jeśliś nie z rodziny... Gdyby tak było, że z PiSu każdy pracę dostaje, to już byłabym miliarderką (nie wstydzę się swojego wyboru partii), ale niestety, pracy nie mam i nie będę mieć, bo nie mam kontaktów...
UOP,CBA a dawniej SB-tam się zamelduj,POtrzebują każdą ilość KONTAKTÓW.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mboro napisał:
Bo PIS to partia, w której nepotyzm, kolesiostwo, upychanie rodziny na ciepłych stołkach to chleb powszedni. Przez ledwie dwa lata rządów zdążyli się tak nachapać, że SMRÓD ciągnie się do dzisiaj! "Joanna Hofman, żona posła PiS Adama Hofmana, może mieć problemy. KGHM, spółka, w której jest zatrudniona, chce, by ZUS skontrolował jej zwolnienia lekarskie. KGHM wnioskował o kontrolę już na początku października. Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna Joanna Hofman jest zatrudniona w KGHM. W pracy nie pojawiła się od dwóch lat. W tym czasie była już na zwolnieniu chorobowym, świadczeniu rehabilitacyjnym, urlopie macierzyńskim, urlopie wypoczynkowym oraz urlopie wychowawczym, z którego wróciła 4 września tego roku, by dzień później przedstawić zwolnienie lekarskie, na którym jest do dziś. Joanna Hofman została zatrudniona w KGHM w kwietniu 2007 roku w czasie, gdy rządziło PiS. Wtedy prezesem tej jednej z największych spółek Skarbu Państwa był Krzysztof Skóra, członek Prawa i Sprawiedliwości i kandydat tej partii w wyborach parlamentarnych w 2005 roku Hofman została głównym specjalistą w wydziale komunikacji korporacyjnej z pensją około 6 tysięcy złotych.ZUS skontrolował żonę posła PiS Adama Hofmana, która od dwóch lat przebywa na zwolnieniach lekarskich i nie przychodzi do pracy w KGHM. Lekarze orzecznicy ustalili, że żona posła jest zdrowa.To szykanowanie-komentuje poseł. Zakład Ubezpieczeń Społecznych zajął się Joanną Hofman na zlecenie KGHM" "Europoseł Janusz Wojciechowski dał zarobić koledze 66 tysięcy zł. Europoseł PiS Janusz Wojciechowski (57l) dał zarobić znajomemu, byłemu europosłowi, a obecnie radnemu sejmiku mazowieckiego Zbigniewowi Kuźmiukowi (55l.PiS). Kuźmiuk dostał 66 tysięcy zł.Obaj politycy znają się od dawna. Działali w PSL, później w PSL-Piast. A ostatnio wspólnie wstąpili do PiS. Obaj byli europosłami w latach 2004-2009. W ostatnich wyborach powiodło się tylko Wojciechowskiemu. Kuźmiuk wybory przegrał. Ale Wojciechowski o koledze nie zapomniał. Pisałem ekspertyzy gospodarcze dla europosła Wojciechowskiego - tłumaczy się Kuźmiuk. Europosłowie co miesiąc dostają 17 tys. euro na biuro (68 tys. zł). Z tego muszą opłacić pracowników, utrzymać biuro oraz mogą zamówić ekspertyzy. Kiedy pytamy o rodzaj zatrudnienia w biurze, polityk nabiera wody w usta.M.in. na umowę o dzieło-mówi Kuźmiuk. Zaskoczony wysokością wynagrodzenia dla Kuźmiuka jest europoseł Paweł Kowal (36l) Za ekspertyzy płacę maksymalnie 2-3 tysiące złotych. Z reguły jest to kilkaset złotych za jedną, mówi Kowal. Z Wojciechowskim nie udało nam się skontaktować." "Jan Maria Tomaszewski, znany głównie ze swojego pokrewieństwa z Lechem i Jarosławem Kaczyńskim stracił intratną posadę w Orlenie - informuje "Wprost". Kuzyn braci Kaczyńskich pracował jako doradca w największej polskiej spółce paliwowej. Tomaszewski ma w swej karierze wiele stanowisk w państwowych spółkach. Z wykształcenia jest plastykiem.Tomaszewski trafił do Orlenu za czasów prezesury Piotra Kownackiego, byłego szefa Kancelarii Prezydenta. - Jego umowa o pracę została rozwiązana z upływem terminu, na który była zawarta. Nie przewidywała odprawy, nie obowiązuje go także zakaz konkurencji - powiedzieli tygodnikowi "Wprost" przedstawiciele firmy.We wrześniu 2009 r. Tomaszewski został zatrudniony w Orlenie na stanowisku doradcy ds. mediów. Ten z wykształcenia plastyk pracę w firmie dostał niecały miesiąc po tym, jak funkcję prezesa objął Piotr Kownacki, bliski współpracownik głowy państwa. Kuzyn braci Kaczyńskich zarabiał w państwowej spółce ok. 10 tys. zł netto. Na swoim stanowisku zasłynął oryginalnymi pomysłami: chciał wyświetlić reklamy spółki na niebie, proponował swoim szefom zakup tronu Augusta Mocnego za, bagatela, kilka milionów euro." "Nepotyzm według PIS-u. 2007 rok rzady Prawych i Sprawiedliwych: Syn szefa prokuratury i syn Zbigniewa Wassermana zajęli czołowe miejsca na egzaminie na aplikację w krakowskiej prokuraturze apelacyjnej - pisze "Gazeta Wyborcza"O 30 miejsc na aplikacji ubiegało się dwa razy tyle chętnych. Zdawali egzamin pisemny i ustny. Listę z wynikami wywieszono kilka dni temu. Na drugim miejscu znalazł się Mariusz Giemza - syn szefa Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Józefa Giemzy, a tuż za nim Wojciech Wassermann, syn obecnego koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna. Zanim zaczął on karierę rządową, pracował właśnie w krakowskiej apelacji. Wysoko na liście jest też córka szefowej szkolenia w tejże prokuraturze.Prokurator Giemza nie uczestniczył w pracach komisji egzaminacyjnej, nie było więc podstaw do kierowania syna do innego okręgu, podobnie zresztą jak w przypadku syna ministra Wassermanna - tłumaczy Jerzy Balicki, rzecznik prokuratury apelacyjnej.W komisji byli jednak podwładni Giemzy: jego zastępca Ryszard Tłuczkiewicz (zarazem szef komisji), niedawno powołana szefowa wydziału postępowania przygotowawczego Małgorzata Tokarczyk oraz Maria Czapik, była szefowa krakowskiej prokuratury okręgowej odwołana w 2001 roku, gdy kierownictwu krakowskiej prokuratury zarzucono m.in. zatrudnianie znajomych i krewnych."
Oni nie są święci! Ale ja pytałem o Krawczyka!!! Słucham?! Czekam na odpowiedź!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...