jasne - a później wszystkiego wycofuje - bo był w szoku, bo miał sraczkę i się spiszył, bo śnieg padał bo to, bo tamto - w dzielniejszych czasach lepiej nie ufać nikomu - tylko policja
|
|
TYLKO FIRMA UBEZPIECZENIOWA WYPŁACI WTEDY GDY SPRAWCA POTWIERDZI ŚWOJĄ WINĘ, JAK SIĘ WYPRZE TO NIC NIE UDOWODNIMY. GDY WEZWIEMY POLICĘ TO ONI USTALĄ WINNEGO I MAMY KONKRET W RĘKU.
|
|
hahaha też tak miałem, tir cofając wjechał mi w tyłek stojąc na parkingu, początkowo gość mówi, co tam wzywać policję, w ogóle po co się o coś takiego denerwować, ubezpieczyciel nie zajmuje się tak błahymi sprawami, ble ble ble
Spisaliśmy oświadczenie, nie było policji. U ubezpieczyciela wszystko świetnie, czekam na kasę i nic. Dzwonię, pytam, sprawca nie odsyła przyznania się do winy czy coś. Uratowały mnie zdjęcia ze zdarzenia i jeden świadek. Policyjny protokół to pewniak więc nie ryzykujcie!
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|