Wszyscy piszą o tym a nikt nie wie jak było naprawdę. teraz po jego śmierci odezwali się dobrzy koledzy a gdzie byli jak on jeździł jak wariat nikt mu nie zwrócił uwagi zwolnij to było do przewidzenia że on tak skończy. w momencie wypadku nie było zbyt ciemno światła miał widział napewno tą krowe tylko z taka prędkością jak on jechał przeszło 200 myslał że ją ominie krowa spłoszyła się. nie zganiajcie winy teraz na gospodarza bo to nie jego wina.l chłopak jechał po pijanemu . a co do stawiania zniczy w miejscu wypadku to nie cmentarz żeby znicze stawiać teraz tam jest jego miejsce i nic nikt nie poradzi na to jakimś obrażaniem rodzin czy szukaniem winnego
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz