Czwarta nad ranem, kac tuż tuż, nie ma za co wypić, więc się chłopaki zaciągnęli do żandarmerii na godzinkę. Kamizelki odblaskowe, taryfikator mandatowy niewygórowany, ilość promilii też w normie jak na region, czyli akcja na poziomie. Jeden pan zapłacił, więc żandarmi byli chyba dość wiarygodni. Eh, gdyby nie ta straż graniczna. Na drugi raz panowie powinni zatrudnić jeszcze koordynatora d/s służb specjalnych, żeby im inne formacje w drogę nie wchodziły. Oszustwo, podszywanie? Tak. Ale 8 lat więzienia? Może lepiej by było obu "żandarmów" zatrudnić na jakieś pół roku do pilnowania tego przejazdu, tym razem legalnie, za darmo i o suchym pysku? Przecież kara ma mieć też element wychowawczy. Może to ostudziłoby ułańską fantazję panów z zapalniczką zamiast lizaka?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz