a ja proponuje rozpocząć strajk przeciwko strajkom bo ci wszyscy ludzie trochę już przeginają z tymi podwyżkami
|
|
Rozumiem, że panowie sędziowie mają straszliwy powód do narzekania na swoje uposażenie...
Porównajcie się proszę z nauczycielami i pielęgniarkami, dla przykładu. Ci pierwsi nawet nie mają jak walczyć o swoje.
Wstyd.
|
|
W jednym Pan sędzia mówi prawdę.To to że sędziowie dostają ileś tam złotych.Dostają a nie wypracowują.
|
|
Nie zgodzę się z "sąsiadem z budżetówki", że nauczyciele nie mają możliwości upomnienia się o swoje. Mają, tylko widocznie nie chcą, bo wystarcza im to, co dostają. Gdyby było im mało, to pogoniliby swoje nieudolne związki, skrzyknęli się wzorem sędziów i nie przyszli do pracy.
A tak w ogóle, to wszystkie grupy zawodowe powinny zastrajkować i to naraz. Paliwo mamy najdroższe, światło, gaz, wodę, żywność też. W Unii, w Stanach za wszystko ludzie płacą mniej, a zarabiają więcej. Powinniśmy wszyscy domagać się zrównania płac do unijnych. I wcale nie prawda, że nie ma na to pieniedzy. Wystarczy zlikwiować parlament, ministerstwa, znacjonalizować przemysł i rolnictwo, zlikwidować KRUS i znajdą się pieniądze!
|
|
Sędziowie nie wypracowują? to ciekawe. Jestem sędzią, od godziny 7.10 w piątek dzisiaj siedze w pracy, nawet nie zjadłem śniadania. Wprost do pokoju i wydaję zarządzenia związane z pozbawieniem wolności, przyjmowaniem zażaleń na areszty. O 8.30 wyjdę na salę sądzić sprawę molestowania seksualnego dokonywanego na ciężko upośledzonym 20 latku. Może pani nauczycielka się pokwapi? Mam 10 letni staż w sądzie. Wiem, że to co robię robię dobrze (statystyki załatwialności i utrzymywalności moich orzeczeń to potwierdzają). Dobrzy sędziowie są potrzenbi, dlatego z zawodu nie odejdę. Ale adwokat z urzędu za siedzenie na moich sprawach , nie znający akt dostaje odk Skarbu Państwa ponad 500 zł za sprawę. Jak załatwię 25 spraw do ile ja dostanę - 4000 złotych. A adwokat za siedzenie na tych samych sprawach 12.500 złotych. Płaci ten sam Skarb Państwa. Gdybym chciał odejść, mogę zarobić o wiele więcej. Nie porównujcie mnie do nauczycielki albo pielęgniarki. Tylko do innych prawników. lekarz za prywatną wisytę bierze 50 - 100 zł. Dziesięciu klientów dziennie i jest 500 zł. razy 20 dni daje 10.000 złotych. A sędzia przecież nie może sobie "dorabiać" żeby nie narazic się na brak bezstronności w sądzeniu. I przepisy tego zabraniają.
|
|
Popieram pogląd wypowiedziany przez sędziego wyżej. Koledzy z sądów są niedowartościowani przez Skarb Państwa. A wcześniejsze komentarze dotyczące porównanaiaz budzetówka, to żenada i komunistyczna urawniłowka.
|
|
i tak mendy nie zarabiaja mało, zarabiaja wiecej niz ktokolwiek. Skoncza protestowac ci zaczna inni, nie widzicie ludzie ze to sie nigedy nie skonczuy? ZA TO PODWYZSZA NAM PODATKI, bo z czego niby panstwo ma wziac na pdwyzki dla wsdzystkich? co sie dzieje w tym kraju, a moze kurrrrr wa strajkowanie jest teraz w modzie? trendi, he?
|
|
Grażyna Puchalska, która w latach 80. skazywała działaczy opozycji, dziś rozstrzyga sprawy o zabarwieniu politycznym.
Jak donosi „Nasz Dziennik”, dziennikarz Przemysław Maksymiuk wpadł na trop sędziny Grażyny Puchalskiej, która w latach osiemdziesiątych ferowała nadzwyczaj surowymi wyrokami na działaczy opozycji, oskarżonych o tzw. „rozpowszechnianie wiadomości”. Maksymiuk wpadł w jej ręce w 1986 roku, jako redaktor czasopisma „KAT” oskarżony o „podejmowanie działań zmierzających do wywołania niepokoju publicznego”. Pracująca wówczas jako sędzia Sądu Rejonowego w Warszawie Puchalska wydała wyrok więzienia, ale później inny sąd postępowanie umorzył. Dziesięć lat później Sąd Najwyższy uznał postępowanie prowadzone przeciw redaktorom pisma „KAT” za całkowicie bezzasadne.
Sędzia Puchalska znalazła się również wśród sędziów, wyróżnionych jako nadmiernie surowych w publikacji IPN pt. „Sędziowie warszawscy w czasie próby 1981-1988”. Jak piszą jego autorzy, Puchalska wydawała czasem wyroki surowsze niż żądał oskarżyciel, i to już kilka lat po zniesieniu stanu wojennego.
Ostatnio Przemysław Maksymiuk ze zdziwieniem odkrył, że pani Puchalska pełni obecnie funkcję sędzi Sądu Okręgowego w Warszawie. W dodatku orzeka w sprawach o zabarwieniu politycznym, np. w sprawie spotu wyemitowanego w trakcie kampanii referendalnej. Konstytucjonalista Piotr Łukasz Andrzejewski przyznaje, że przypadek pani Puchalskiej nie jest odosobniony, gdyż w polskich sądach nadal orzeka wielu sędziów okrytych złą sławą w okresie PRL-u, a obecne prawo nie daje możliwości odsunięcia ich od stanowisk.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|