80-latek skazany za opryskiwanie własnego sadu

ZNOWU ŁĘCZNA NA TOPIE.WIELKIE BRAWA DLA TEGO SĄDU,A SĘDZIA POWINIEN DOSTAC OD TUSKA JAKIS ORDER.

wprowadził się na wieś ignorant i chce rządzić. niedługo zacznie mu gnojówka śmierdzieć- trzeba było w blokowisku siedzieć

No i nowy sąsiad okazał się katolikiem.

idiotów ci u nas dostatek

Znów chory sędzia wydaje wyrok.Abramowice otwarte? Trochę normalności w tym powalonym kraju.

Nie ma to jak życzliwy sąsiad...won mieszczuchu!!!

Sąsiad sam mówi, że obawia się o dziecko, a takie opryski rzeczywiście są szkodliwe. Ja go rozumiem

Ekologiczne jabłka, smacznego ! Polecam onkolog.

a swoją drogą, to 37 oprysków rocznie, to swoista antyreklama dla produkowanych tam owoców ochrona środowiska powinna jeszcze uświadamiać właścicieli domów, którzy palą plastiki, gumę w piecach CO emiując do atmosfery szkodliwe substancje

jabłko napisał:

Ekologiczne jabłka, smacznego ! Polecam onkolog.

Człowiek wszystko zje. Pod warunkiem, że nie wie co je. Dotyczy to również jabłek.

Paranoja tak dobrze ktoś napisał,przyjdzie taki CH.U.J z miasta i dobrze nie pomieszka i zadziera z sąsiadami.Wracając do tematu 37 oprysków to norma jeżeli chcę się zastosować podstawowy program ochrony,bez ochrony jedli byście jabłka z parchem,z robakiem, i innymi chorobami.Trochę rozumu ludzie ! a jeżeli Wam się nie podoba mieszkanie na wsi zawsze możecie wrócić do waszych ekologicznych miast

mosquito napisał:

No i nowy sąsiad okazał się katolikiem.

Dokładnie zapewne co niedziela w kościele i to pod samym ołtarzem na dodatek włazi w d.u.p.e księżulkowi

jak sie wybudowało dom obok sadu(bo sad tam był jak pisza od 40 lat ) to teraz trzeba sie liczyć z możliwością oprysku który wiatr może "przenieśc "na sasiednią posesję

Trafiła kosa na kamień. Ogrodnik też nie jest ideałem. Sprawa poszła o płot, a właściwie o brak zgody ogrodnika na dostawienie przez sąsiada nowego ogrodzenia. Przez to teraz jest przerwa między dwoma płotami i zawracanie głowy policji i sądom. Jeden wart drugiego, chociaż żaden z nich nie jest miejscowy, to przynoszą wstyd całej wsi. Może tak proboszcz chodząc po kolendzie, przemówi im do rozumu ?

ab napisał:

Trafiła kosa na kamień. Ogrodnik też nie jest ideałem. Sprawa poszła o płot, a właściwie o brak zgody ogrodnika na dostawienie przez sąsiada nowego ogrodzenia. Przez to teraz jest przerwa między dwoma płotami i zawracanie głowy policji i sądom. Jeden wart drugiego, chociaż żaden z nich nie jest miejscowy, to przynoszą wstyd całej wsi. Może tak proboszcz chodząc po kolendzie, przemówi im do rozumu ?

Który z nich da księdzu grubszą kopertę , tego będzie racja na wierzchu. Takie są prawa i wola nieba. Amen.

~jurek~ napisał:

a swoją drogą, to 37 oprysków rocznie, to swoista antyreklama dla produkowanych tam owoców ochrona środowiska powinna jeszcze uświadamiać właścicieli domów, którzy palą plastiki, gumę w piecach CO emiując do atmosfery szkodliwe substancje

A co ty wiesz o ochronie roślin? Jak widzę niewiele. Myślisz, że jak kupujesz jabłka na targu i sprzedawca wciska ci kit, że są ekologiczne to jesz zdrowo. Kup sobie program ochrony roślin sadowniczych, poczytaj, a potem zabieraj głos w dyskusji. Jabłonie pryska się w lecie praktycznie po każdym deszczu bo inaczej miałyby brzydkie plamki spowodowane parchem i pewnie takich byś nie kupił. Pryska się je tez przeciwko chorobom przechowalniczym, a więc juz w przechowalniach zanim trafią na rynek i tak jest w całej Europie. Jabłka z certyfikatem ekologicze (zdrowa żywność) są znacznie droższe i nie wiem czy w Lublinie wogóle dostępne. Smacznego.

Panie Barczak, postaw sobie 2 ule przy granicy z sadem i gość żadnego oprysku nie wykona.

XD napisał:

Paranoja tak dobrze ktoś napisał,przyjdzie taki CH.U.J z miasta i dobrze nie pomieszka i zadziera z sąsiadami.Wracając do tematu 37 oprysków to norma jeżeli chcę się zastosować podstawowy program ochrony,bez ochrony jedli byście jabłka z parchem,z robakiem, i innymi chorobami.Trochę rozumu ludzie ! a jeżeli Wam się nie podoba mieszkanie na wsi zawsze możecie wrócić do waszych ekologicznych miast

Kiedyś duży sadownik -rolnik czy jak go zwał mający bardzo duży sad powiedział a właściwie nauczył mnie jak wybierać jabłka aby były dobre i dla mnie zdrowe i zdziwisz się ale to właśnie te parchate ,robaczywe , wskazał jako zdrowe poparł to zwykłą logiką skoro robak w nich żyje to musi być być zdrowe bo przyroda sama wie i potrafi się obronić więc robak do trucizny nie wlezie ale do czystego od chemii owocu już tak a że parchate bo nie pryskane logiczne ! A skoro jesteś tak obcykany to jeszcze wytłumacz ludziom czemu jabłka się woskuje !? i dokonuje innych chemicznych zabiegów .

Trzmiel napisał:

Kiedyś duży sadownik -rolnik czy jak go zwał mający bardzo duży sad powiedział a właściwie nauczył mnie jak wybierać jabłka aby były dobre i dla mnie zdrowe i zdziwisz się ale to właśnie te parchate ,robaczywe , wskazał jako zdrowe poparł to zwykłą logiką skoro robak w nich żyje to musi być być zdrowe bo przyroda sama wie i potrafi się obronić więc robak do trucizny nie wlezie ale do czystego od chemii owocu już tak a że parchate bo nie pryskane logiczne ! A skoro jesteś tak obcykany to jeszcze wytłumacz ludziom czemu jabłka się woskuje !? i dokonuje innych chemicznych zabiegów .

Ja tam jem tylko robaczywe jabłka. Przecież robal wie lepiej co dobre.