Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Co wolno ratlerkowi, to nie rottweilerowi

Utworzony przez bambuczko, 7 maja 2011 r. o 18:44 Powrót do artykułu
Mój piesek ma uraz do kagańca więc trudno, nie nałoże mu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Hmm a od kiedy to w Regulaminie jest informacja o tym, że psy mają mieć kaganiec i smycz. Jest wyraźnie napisane że albo jedno albo drugie, bez względu jakiej wielkości czy charakteru jest piesek. Tylko psy z listy uznawanych za agresywne mają mieć zawsze i jedno i drugie jeśli są na dworze.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No właśnie w Uchwale Rady Miasta Lublin nie ma takiego przepisu żeby każdy pies musiał być jednocześnie na smyczy i w kagańcu, jedynie psy wpisane na listę ras agresywnych. Więc proszę zmienić błędne informacje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Punkt 5: W miejscach publicznych psa należy prowadzić na uwięzi. Zwolnienie psa z uwięzi jest dozwolone jedynie w miejscach mało uczęszczanych pod warunkiem, że pies ma założony kaganiec, a właściciel sprawuje kontrolę nad jego zachowaniem. Psy ras uznanych za agresywne muszą być wyprowadzane na uwięzi i z założonym kagańcem, i tylko przez osoby dorosłe. Uchwała nr 144/X/2007 Rady Miasta Lublin z dnia 28 czerwca 2007r. Proszę mi powiedzieć gdzie tu jest napisane że każdy pies musi być na smyczy i w kagańcu? Czy może to widzimisię Straży Miejskiej która nie widziała na oczy Uchwały?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Odezwali się wszycy ci odpowiedzialni, którzy na pewno prowadzają psy na smyczy lub/i w kagańcu i sprzatają po sobie. Moje dziecko pogryzł mały kundel na uwięzi bez kagańca. Pies odgryzł część nosa, dziecko jest pod stałą opieką chirurga plastyka, co pół roku ma zabieg rekonstrukcyjny- przeszczep tkanek miękkich. Głupoty i braku nieodpowiedzialności nie da się prawnie zakazać, ale wszycy mądrzy, którzy się do prawa nie stosują będą teraz polemizować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja mam akurat Goldena który uwielbia dzieci i zabawę z nimi.Te małe kundle są czasem gorsze z charakteru niż duże psy uznane za agresywne szczególnie jak właścicielem jest jakaś babka albo dziadek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pies w mieście - to patologia
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nieznajomośc przepisów szkodzi - w tym wypadku chyba najbardziej straznikom miejskim, bo powinni oni nadrobic zaległości w tym temacie. Ludzie, nie poddawajcie się jakimś nieukom. Jak mozna powoływac się na przepisy z 2006 r, które były już od tej pory wielokrotnie zmieniane. Zapisu nakazującego prowdzenie każdego psa na smyczy I w kagancu nie ma juz ani w uchwale z 2007, ani w kolejnych, łacznie z ostatnią z 24 czerwca 2010r, w sprawie zmiany uchwały nr 963/XXXIX/2006 Rady Miasta Lublin z dnia 23 marca 2006 r. w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Lublin, zmienioną uchwałą nr 144/X/2007 Rady Miasta Lublin z dnia 28 czerwca 2007 r. oraz uchwałą nr 554/XXVII/2008 Rady Miasta Lublin z dnia 18 grudnia 2008 r. Moze Straz Miejska zajęlaby się wreszcie np samochodami blokującymi podjazdy do prywatnych posesji lub bezprawnie parkującymi na miejscach dla niepełnosprawnych?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
leon napisał:
pies w mieście - to patologia
gorszą patologią jest wieśniak w mieście
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
najgorszą patologią są takie proste istoty jak Ty zwieśniaczała mieszczańska suko o zawyżonej samoocenie pochodzącą z rynsztoka!!!...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przepisy,a rzeczywistość. Spacerujące po mieście Panie i Panowie ze swoimi małymi pieszczochami na rozwijających się sznurkach do kilku metrów są zagrożeniem dla ludzi ,a także prowokują do agresji swoim zachowaniem psy większe w kagańcach i na smyczy. Małe psy z zasady są rozpieszczane,nieposłuszne,a w obecności właściciela agresywne. Małe nie zrobi krzywdy lecz może spowodować wypadek lub awanturę z dużym psem w miejscu publicznym. Proponuję więc włączyć wyobrażnię i myślenie i zabronić w miejscach pyblicznych prowadzania małych psów na wyciąganej smyczy,a ich właścicieli karać. Ostatecznie pies to pies bez względu na wielkość.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zgadzam sie calkowicie - psy w miescie to patologia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...