Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
No cóż "biedni ludzie", którzy potrzebują pieniędzy. Oj - Feliksa Dzierżyńskiego trzeba reaktywować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
po prostu tanie państwo. a student, który jedzie 3razy w tygodniu busem do stolicy, ile on wydaje na dojazdy? tal około 140 tygodniowo więc 600 na niesiąc czyli i tak jeszcze mu brakuje do posła
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bieda aż piszczy. sami spekulanci , jak dają to brać zero umairu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
niech busami jeżdżą, zobaczą w jakich plebs podróżuje
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja bym tam nic nie komentował tylko podszedł i strzelił fotke licznika w tym autku co On(a) do pracy jeździa pozniej sąd i oddej to co ukradłeś ;)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tendencyjny artykuł. Czy Lubelskiego nie reprezentuje PO? Np poseł Grad. Dlaczego przy posłach PO którzy nie pobierali kilometrówek widnieje suma 0 zł, a przy posłach PiS figuruje adnotacja "brak danych"? Czy to coś ma sugerować? Ja te dane bez problemu znalazłem. Szanowny Pan autor dziwnie stronniczo się przykłada do swoich obowiązków. Niech traktuje wszystkich na równi, a nie pokazuje tak oficjalnie jaką opcję polityczną wspiera. Tak nie powinien robić dziennikarz. Chyba, że jest "dziennikarzem"...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niech jeżdżą komunikacją zbiorową, wyjdzie taniej. Aaaaaaaa, zapomniałem. Przecież co się dało to już polikwidowali. Do wielu miejsc nie da się dojechać bez własnego auta.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
DOBRZE , ZE JESZCZE MAJA TAKA OKAZJIE MOZE, IM TO SKONCZYC
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo łatwo sprawdzić ,wystarczy rzucić okiem na liczniki w ich samochodach, ale musieli by przecież wszystkich posadzić. Najłatwiej łupić wszystkich dookoła ,podwyższając podatki nakładając daniny ZOBACZYMY PRZY WYBORACH NA JESIENI na kogo zagłosuje ten durny naród.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To jawni złodzieje naszych podatków
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wstydu nie mają te dziadki. Na emeryturę ich wysłać za 800 zł brutto, wówczas poznają smak życia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
za komuny w każdym autobusie byly zarezerwowane 2 miejsca dla posłów ,a w pociągach 1 salonka i tyle.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przedmiotowa statystyka jest niepełna, samochód samochodem, ale są jeszcze gratisowe dla posłów przejazdy autobusami, pociągami i przeloty samolotowe... gratisowe dla posła... płaci podatnik.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
LUDZIE KTO JESZCZE GŁOSUJE NA TĄ ALKOHOLICZKĘ KRUK
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A PALIKOT PIJE WINO
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Posłowie lubią zatankować Nawet taksówkarzom i przedstawicielom handlowym trudno wyjeździć tyle benzyny, co posłom. Niektórzy dzień w dzień przejeżdżają po kilkaset kilometrów.   Biuro Obsługi Sejmu podliczyło właśnie, jak posłowie wydawali publiczne pieniądze w 2006 roku. Okazało się, że najbardziej lubią podróże. Wśród lubelskich posłów rekordy biją: Jerzy Bielecki (PiS), Bolesław Borysiuk (Samoobrona), Tomasz Dudziński (PiS), Zofia Grabczan (Samoobrona), Alina Gut (Samoobrona), Henryk Młynarczyk (niezrzeszony), Franciszek Stefaniuk (PSL) i Sławomir Zawiślak (PiS). Od początku kadencji wyjeździli za nasze pieniądze benzynę wartą 40-41 tys. zł. Maksymalny limit, jakim dysponują, to 41191,50 zł. I nie muszą nawet przedstawiać rachunków.  Wyliczyliśmy, że np. poseł Henryk Młynarczyk, żeby spalić benzynę za 41 tysięcy zł, musiał codziennie robić po ok. 400 km. - Mam audi A3, samochód z silnikiem o większej pojemności (1,6). Jak się solidnie pracuje, to trzeba jeździć, a jak się jeździ, to są też wydatki - twierdzi Młynarczyk. I dodaje: Ubolewam, że wydatki są na pierwszym planie, a nikt nie mówi o tym, że np. lobbowałem za zachowaniem szkoły pilotów w Dęblinie. - To gruba przesada, ja spalam 10-15 litrów dziennie, a przecież posłowie nie jeżdżą dzień w dzień - śmieje się Marek Komarzyniec, lubelski taksówkarz.  Ani złotówki na samochodowe wojaże nie wydali posłowie Wojciech Wierzejski (LPR) i Janusz Palikot (PO)." http://www.dziennikwschodni.pl/lubelskie/n,1000054685,poslowie-lubia-zatankowac.html
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...