Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Lublin pamięta czy jego władze którymi rządzi kler ??? Sondaż jasno pokazuje,ze lublinianie w d...mają Smoleńsk i pomniki ku czci katastrofy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jezeli chcemy upamietniac osoby ktore zginely bo pelnily funkcje - to gdie sa pomniki osob ktore podczas pelnienia funkcji - pracy rowniez zginely- np gornicy - im nie stawia sie pomnikow, a moze PIS zamiast wydawac pieniadze na pomniki przekazalby je rodzinom potrzebujacym - te gest bylby na pewno milej widziany niz jeszcze jeden pomnik, zreszta sa przeciez tablice pamiatkowe, no coz PIS ........
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lublin pamięta? Co to ma znaczyć?! Przepraszam, bo sonda pokazuje ze mieszkańcy (nie Lublin) mają to daleko, daleko, daleko w "tyle". Haha, śmiech mnie ogarnia, jak czytam takie brednie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
O Sorry! Przez tyle lat żyli z pieniędzy naszych(czyli podatników) -a teraz nadal (za nasze pieniądze )jeszcze im pomniki stwaiać?! Szok! Co za draństwo w tym chorym i dzikim kraju!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Żałosny brak wyczucia taktu ze strony PiS przybrał formę ich oficjalnej wizytówki! Rozumiem, ze nieszczęśliwa wycieczka przedwyborcza naszych polityków do Katynia stała się wielką tragedią rodzin dotkniętych traumatycznym przeżyciem utraty najbliższych! Nie znaczy to wcale, iż społeczeństwo ma ponosić koszty związane z megalomaństwem kilkudziesięciu nawiedzonych działaczy partyjnych. Szczególnie już pani Kruk zwana Flaszką powinna milczeć i nie stawiać żądań wobec podatników! Nie mam zamiaru dywagować nad zasługami, lub ich brakiem s.p. Prezydenta...ale to po prostu nie przystoi, abyśmy wszyscy łożyli na nikomu nie potrzebne przedstawienia. Oczywiście, samo PiS może sobie stawiać ileś tam tablic, pomników, kamieni itd. ale niech w tym celu wykupią od miasta jakiś cichy zaułek i tam mogą sobie odprawiać miesięcznice, rocznice a nawet...tygodnice. Nic natomiast kosztem nas wszystkich..........mają własny elektorat i popierających ich katabasow rabujących budżet na tak wielkie pieniądze, iż mogą wspólnie cos tam sobie wyszydełkowac.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Myślę, że o katastrofie smoleńskiej będzie pamiętał każdy, kto dwa lata temu choć na chwilę zatrzymał się i zapłakał, a i ci którzy tego nie zrobili, też przez lata ją będą wspominali. Nie ma znaczenia przynależność partyjna czy upodobania polityczne. Nie mam wątpliwości, że była to ogromna tragedia. Jednak nie ma chyba takiej potrzeby, by każdego roku w rocznicę tego zdarzenia organizować wielkie i huczne obchody. Wydaje mi się, że msza i ciche wspomnienie ofiar byłyby bardziej gustowne. Pamiętać trzeba. Pomnik? To już chyba lekka przesada... chociaż praktykuje się ich stawianie na całym świecie od początków kultury, by upamiętnić ważne wydarzenia, osoby. Osobiście nie przeszkadzałby mi, tak jak nie przeszkadza mi pomnik Czechowicza czy Piłsudskiego, jednak jestem przekonana, że lepszym "pomnikiem" byłoby ufundowanie stypendium im. tych, którzy ponieśli w Smoleńsku śmierć, albo założenie fundacji, która wspierałaby najuboższych, czy inny szlachetny cel. To o wiele bardziej przyczyniłoby się do upamiętnienia zarówno pary prezydenckiej jak i pozostałych. Myślę, że i im bliższe były idee żywych pomników niż tych kamiennych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Amak napisał:
Myślę, że o katastrofie smoleńskiej będzie pamiętał każdy, kto dwa lata temu choć na chwilę zatrzymał się i zapłakał, a i ci którzy tego nie zrobili, też przez lata ją będą wspominali. Nie ma znaczenia przynależność partyjna czy upodobania polityczne. Nie mam wątpliwości, że była to ogromna tragedia. Jednak nie ma chyba takiej potrzeby, by każdego roku w rocznicę tego zdarzenia organizować wielkie i huczne obchody. Wydaje mi się, że msza i ciche wspomnienie ofiar byłyby bardziej gustowne. Pamiętać trzeba. Pomnik? To już chyba lekka przesada... chociaż praktykuje się ich stawianie na całym świecie od początków kultury, by upamiętnić ważne wydarzenia, osoby. Osobiście nie przeszkadzałby mi, tak jak nie przeszkadza mi pomnik Czechowicza czy Piłsudskiego, jednak jestem przekonana, że lepszym "pomnikiem" byłoby ufundowanie stypendium im. tych, którzy ponieśli w Smoleńsku śmierć, albo założenie fundacji, która wspierałaby najuboższych, czy inny szlachetny cel. To o wiele bardziej przyczyniłoby się do upamiętnienia zarówno pary prezydenckiej jak i pozostałych. Myślę, że i im bliższe były idee żywych pomników niż tych kamiennych.
Płacze się po bliskich osobach ,które odchodzą .Jedyną osobą po której zapłakałam był JPII.Codziennie giną ludzie i łez by zabrakło,żeby ich wszystkich opłakiwać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Minie lat kilkadziesiąt - pamiętać, tak na codzień - będą nieliczni, choćby pomników tysiące powstały. Wszystko przemija... Czy pomnik powstanie, czy nie powstanie - mnie to jest obojetne. Ja i tak pamiętał bedę, dopóki żyję. Za pamięć innych już nie odpowiadam. Ależ oczywiście, współczuję rodzinom - ale, w końcu - każdego czeka ta ostatnia podróż... a pozostający muszą z tym sie pogodzić - i żyć. Bardzo przykre jest to, że z tragedii uczyniono kartę przetargową w walce o władzę, że sposób wykorzystywania jej w rozgrywkach politycznych nader często jest - PODŁY. Absolutnie nie dziwię się i nie potępiam bliskich ofiar, którzy chcą zachowac pamięć zmarłych tak tragicznie, podnieść ich zasługi dla Polski, pragną współczucia, TAKŻE żądają dogłębnego wyjaśnienia: co się stało i dlaczego, kto odpowiada za ich dramat... ale to, co czynią niektórzy politykierzy, cały czas judząc, pomawiając, wymyślając różne teorie (oczywiście zgodne z głównym własnym celem: aby dokopać "wrogowi", to może sie uda coś dla siebie ukręcić) budzi mój głęboki wstręt do nich. OHYDA. Ale - w końcu takie postępowanie dla pewnego "rodzaju" mentalności jest często spotykane, tak było, jest i będzie... co można zrobić? Chyba tylko nie przyłączać się do tej ohydy... też i sprzeciwiać się... uwzglednić ich w swoich wyborach politycznych spychając w głąb zapomnienia, niebytu politycznego. Przecież prędzej czy później zostaną wyjaśnione okoliczności katastrofy, choć, być może nie o wszystkim się dowiemy od razu, zapewne częśc ustaleń zostanie utajniona - z różnych przyczyn, także i z uwagi na bezpieczeństwo państwa... z tym też musimy się pogodzić. Mniej emocji, więcej rozsądku... i szacunku do pamieci ofiar, także rozpaczy ich bliskich...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Projekt pilotowała posłanka Elżbieta Kruk. Sugerowała, że najlepszym miejscem pod pomnik jest plac Lecha Kaczyńskiego byłby skwerek przy ulicy Kawiej obok budynku byłej Izby Wytrzeźwień.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo prosze o wyczucie. Chociaz odrobinę
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...