Ach co za troska o UMCS Może rektor to łyknie.
Nawet słowem nie wypowiedzieli się na temat tego w jaki sposób potraktowali człowieka starającego się o pracę.
Ci "dziennikarze" czują się pokrzywdzeni ? Kpina.
To jak ma się czuć ten człowiek którego "ubrali" w te ped***kie teksty ?
|
|
Podwójnie obrzydliwe - już sam poziom nagrania (niezależnie od tego, w jaki sposób trafiło w cudze ręce) świadczy o poziomie jego autorów. Jeszcze bardziej ohydny wydaje się fakt, że obaj panowie "dziennikarze" nie wpadli nawet na pomysł, aby za opublikowane chamstwo przeprosić! Przeciwnie - oni ustawiają się po stronie ofiar zaistniałej sytuacji i to ich - jako dziennikarzy - dyskwalifikuje i kwalifikuje do wręczenia "wilczego biletu" z zawodu. Brak wychowania obu panów i bufoniarska a prymitywna pogarda dla rozmówców powinna zostać publicznie napiętnowana, min ku przestrodze dla innych podobnych im "gwiazdorków".
|
|
Chłopaki, a jakie znaczenie ma fakt, że materiał był w Waszych zasobach prywatnych? Po co zmontowaliście to w ten sposób? Po pierwsze istnieje coś takiego jak etyka dziennikarska. Wy nie prezentujecie żadnej postawy moralnej i powinniście być skreśleni ze sfery mediów do końca życia. To że materiał był prywatny pokazuje jacy jesteście naprawdę, nie wspominając o bezprawnym, podchodzącym pod kodeks karty etyki mediów, wykorzystaniu wypowiedzi osoby rekrutowanej, przez co ukazanie jej w niekorzystnym świetle. Ktoś chce zaszkodzić uczelni? Oczywiście, właśnie Wy jesteście tymi osobami. Jeszcze śmieszy mnie to, że zarzucacie Dziennikowi Wschodniemu opublikowanie zarzutów bez weryfikacji. Pytam - Czy Wasz chwalebny materiał podaliście do weryfikacji osobie z którą rozmawialiście? Panowie ośmieszyliście się już tak, że pora skończyć błaźnić się dalej... Zasłużyliście na wyrzucenie i zepchnięcie na margines dziennikarstwa, sami sobie to zrobiliście
|
|
pierwsza czynność, którą wykonam dzisiaj po zajęciu miejsca za kierownicą to będzie usunięcie radia centrum z listy zaprogramowanych stacji.
|
|
Również rzuciło mnie się to w oczy. Żadnej skruchy, żadnego WSTYDU! |
|
kilka lat temu "pracowałam" w Radiu Centrum (nie otrzymywałam wynagrodzenia, więc trudno to nazwać prawdziwą pracą). Było tam wtedy kilku fajnych dziennikarzy, ale było też kilku (szczególnie realizatorzy dźwięku) cwaniaczkowatych, niesympatycznych gówniarzy... Widać niewiele się od tamtej pory zmieniło...
|
|
Ludzie, apeluję o ogarnięcie się. Przecież to był prywatny materiał który sobie po prostu tak poskładali i nie mieli na celu obrażania nikogo. Mają luźniejsze popołudnie to się bawią. To typowy insider, który był przeznaczony właśnie dla jego autorów i dla nikogo innego. Ktoś okazał się szmatą, zgarnął nagranie i ruszyła machina. Ten materiał nigdy nie zostałby opublikowany, a to że robią sobie różne rzeczy z suróek to ich prywatna sprawa i takie właśnie było to nagranie. Prywatne. Nie widzę powodu żeby mieli kogokolwiek przepraszać.
|
|
Wkleję to, co napisałam w watku pokrewnym.
" czy ten, szukający pracy chłopak wiedział, ze rozmowa jest nagrywana? Powinien był chyba wyrazić swą zgodę na piśmie, na takiej samej zasadzie, jak do dokumentów aplikacyjnych dołącza się mantrę "wyrażam zgode na przetwarzanie moich danych osobowych etc." Jest tam jednocześnie zobowiązanie ze strony pracodawcy, ze moje dane będą uzyte wyłacznie na potrzeby procesu rekrutacyjnego. Nie zmienia to faktu, ze zawsze, jak gdzieś aplikuję, nie mogę nie mysleć o tym, ze, wraz z CV, daje obcym ludziom wgląd do całego mojego życia wykształcenia, doświadczeń zawodowych i tak dalej. Pozostaje mi miec tylko zaufanie, ze moje dane nie zostana wykradzione. Tutaj mamy do czynienia z nagraniem rozmowy, i - obojetne czy nagranie odbyło się legalnie czy też nie - z wykorzystaniem zapisu do oblesnego zartu. A na to juz z pewnością Mikołaj by sie nie zgodził. I to właśnie w naruszeniu jego dóbr osobistych, a nie w fakcie robienia sobie żartu,lezy clou całej sprawy."
|
|
Pytanie tylko, czy ten, z którym rozmowa była przeprowadzana wiedział, że jest nagrywany... |
|
baaa, czy wiedział że ta rozmowa zostanie tak zmanipulowana, że zostanie przedstawiony w niej jako ten który lubi .................... |
|
To nie był prywatny materiał! Należał do Radia Centrum oraz osoby która aplikowała do pracy w RC i bez jej zgody nie mógł być użyty przez inna osobę (prawną lub fizyczną) do innych celów jak rekrutracja do pracy w RC. Generalnie to ich zachowanie spokojnie można podciągnąć pod art. 52 kp. Prywatnie to obaj "dziennikarze" mogli zmontować sobie taki dialog tylko i wyłącznie pomiędzy sobą. |
|
dużo się jeszcze musisz uczyć obrońco. Prywatny to on był tylko w połowie. Czy mieli zgodę na wykorzystanie głosu nagranego człowieka ?? |
|
A co na to Pan Zbigniew Boniek. Mam nadzieję że dotrą do Niego te piękne informacje od 2 głupków + trzeci.
|
|
ludzie, wy czegoś poważnie nie rozumiecie.
Przecież działa to na identycznej zasadzie, jak w sytuacji, gdy na przykład do jakiegoś zdjęcia, którego sami nie zrobiliście, a znaleźliście je w internecie, dodali sobie w paincie lub photoshopie jakikolwiek napis, lub coś własnego projektu, a później wrzucili to na pulpit jako tapetę. tylko dla was. Tak samo było z tym materiałem. Zmontowali go dla siebie, przecież nie wrzuciliby czegoś takiego do audycji.
Dlatego naprawdę nie rozumiem oburzenia, a ponadto wydaje mi się, że słowa tego chłopaka to jakaś luźna rozmowa przed mikrofonem, a nie stresująca rozmowa kwalifikacyjna. Zresztą, skoro przyszedł do radia, na pewno został poinformowany, że będzie to nagrywane, już tutaj teorii spiskowych bym się nie doszukiwał.
Wydaje mi się, że trzeba wyluzować w tym temacie, a jedyne co jest nie fair to fakt, że takie prywatne nagranie ktoś wykradł i podłożył świnię kolegom z rozgłośni. Niestety to jest gorsze niż sam fakt powstania takiego materiału.
|
|
jest coś takiego jak dobry smak - tutaj go zabrakło. to nagranie jest po prostu obraźliwe. ps. pewnie uważasz, że żarty wojewódzkiego i figurskiego o Ukrainkach też były w porządku, a źli ludzie niepotrzebnie się biednych dziennikarzy czepiali? |
|
Kpisz czy o drogę pytasz?????? Prywatne nagranie? Wykorzystali materiał służbowy, z rozgłośni uniwersytetu a pewnie mieli to na jakimś służbowym sprzęcie a nie w domu skoro ktoś to zabrał. Nie rozumieją, że pewne zachowania nie uchodzą, nawet prywatnie jak chce się robić w niektórych zawodach. Takie oświadczenie jeszcze ich pogrąza, nawet nie kumają o co w tym wszystkim chodzi. |
|
To drugie oświadczenie już brzmi lepiej, szkoda że tak późno, bo temat zszedł już z czołówek i niewiele osób to przeczyta.
|
|
Osoba, która została poniżona przez tych wesołków powinna pozwać ich o naruszenie dóbr osobistych. to samo Pan Zbigniew Boniek oraz UMCS
|
|
Powiem krótko-PRYMITYW I WSTYD dla UMCS
|
|
Teraz już nie można wierzyć żadnym materiałom puszczanym w Radio Centrum, od zawsze tam był bałagan wiem z pewnych źródeł. Ciekawe jak to się zakończy? Pewnie zwolnią dziennikarzy aby rektor miał spokój i zamkną tę sprawę. To nie jest Radio tylko dziecinada pod płaszczykmiem UMSC. Ciekawe co z zwierzchnikiem swoich podopiecznych "dziennikarzy".
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|