Henryk Arciuch sen.
Użytkownik niezarejestrowany
|
Napisano 4 czerwca 2016 r. o 16:57
2016-06-04 16:57:09
Nikt nie pragnie stawiać nowych pomników! Czy to tak trudno zauważyć. Chodzi o to, aby nie zniszczyć pomników zwykłych, prostych żołnierzy! Nie karmić nienawiści a szukać przyjaciół wśród Rosjan, Ukraińców, Kazachów, Gruzinów, Kirgizów itd itp. Tak jak szukamy dzisiaj przyjaciół wśród Niemców, Francuzów czy Brytyjczyków - ci ostatni, jak pamiętamy, sprzedali nas Rosji w Jałcie
|
Henryk Arciuch sen.
Użytkownik niezarejestrowany
|
Napisano 4 czerwca 2016 r. o 16:58
2016-06-04 16:58:40
Nikt nie pragnie stawiać nowych pomników! Czy to tak trudno zauważyć. Chodzi o to, aby nie zniszczyć pomników zwykłych, prostych żołnierzy! Nie karmić nienawiści a szukać przyjaciół wśród Rosjan, Ukraińców, Kazachów, Gruzinów, Kirgizów itd itp. Tak jak szukamy dzisiaj przyjaciół wśród Niemców, Francuzów czy Brytyjczyków - ci ostatni, jak pamiętamy, sprzedali nas Rosji w Jałcie
|
no?
Użytkownik niezarejestrowany
|
Napisano 5 czerwca 2016 r. o 15:26
2016-06-05 15:26:55
Columbus napisał: 17 IX 1939 ten Rosyjski żołnierz, wraz z tysiącami swoich kolegów, wyważyli tylne drzwi i włamali się do naszego domu, do Polski! Przez jakiś czas, wspólnie z żołnierzem niemieckim, chowali do swoich plecaków to co najcenniejsze, najwartościowsze. Ukradli prawie wszystko. Nie podobało się temu Radzieckiemu żołnierzowi (i niemieckiemu też), że tyle pięknych budowli, tyle pięknych mebli, sztuki, wszystkiego dookoła, nie są w stanie ukraść, więc to zniszczyli. Bardzo dokładnie i doszczętnie. Potem żołnież radziecki posprzeczał się z niemieckim i zaczęli się w naszym domu bić, wybijając resztki pozostałych okien. Gdy wyszli na dwór rozjechali czołgami średniowieczne i renesansowe kamienice Gdańska i Warszawy i setek innych miejscowości. Ten radziecki żołnierz, po tym jak wybił zęby niemieckiemu i przepędził go z naszego domu, nie wrócił do siebie przez kolejnych 44 lat. Ukradł coś najcenniejszego dla nas, dla Polaków, WOLNOŚĆ. Panoszył się, bił i mordował za to, że ktoś nie chciał powiedzieć o tym, co robi jego żona, przyjaciel, wujek czy dalszy znajomy. I taki skur... ma pomnik w Puławach razem z żołnierzem polskim, który walczył z włamywczem i mordercą, w swoim domu, o życie swojej córki, siostry, matki...
Ty naprawdę jesteś taki ograniczony, że nie rozróżniasz pewnych spraw, czy tylko udajesz takiego idiotę?
|
cvb
Użytkownik niezarejestrowany
|
Napisano 24 czerwca 2016 r. o 00:16
2016-06-24 00:16:12
no? napisał: Columbus napisał: 17 IX 1939 ten Rosyjski żołnierz, wraz z tysiącami swoich kolegów, wyważyli tylne drzwi i włamali się do naszego domu, do Polski! Przez jakiś czas, wspólnie z żołnierzem niemieckim, chowali do swoich plecaków to co najcenniejsze, najwartościowsze. Ukradli prawie wszystko. Nie podobało się temu Radzieckiemu żołnierzowi (i niemieckiemu też), że tyle pięknych budowli, tyle pięknych mebli, sztuki, wszystkiego dookoła, nie są w stanie ukraść, więc to zniszczyli. Bardzo dokładnie i doszczętnie. Potem żołnież radziecki posprzeczał się z niemieckim i zaczęli się w naszym domu bić, wybijając resztki pozostałych okien. Gdy wyszli na dwór rozjechali czołgami średniowieczne i renesansowe kamienice Gdańska i Warszawy i setek innych miejscowości. Ten radziecki żołnierz, po tym jak wybił zęby niemieckiemu i przepędził go z naszego domu, nie wrócił do siebie przez kolejnych 44 lat. Ukradł coś najcenniejszego dla nas, dla Polaków, WOLNOŚĆ. Panoszył się, bił i mordował za to, że ktoś nie chciał powiedzieć o tym, co robi jego żona, przyjaciel, wujek czy dalszy znajomy. I taki skur... ma pomnik w Puławach razem z żołnierzem polskim, który walczył z włamywczem i mordercą, w swoim domu, o życie swojej córki, siostry, matki...
Ty naprawdę jesteś taki ograniczony, że nie rozróżniasz pewnych spraw, czy tylko udajesz takiego idiotę?
Nie kolega jest z ciemnego ludu kaczej zmiany, tu żadne argumenty nie pomogą.
|
|
|
Użytkownik niezarejestrowany
|
Napisano 10 lipca 2016 r. o 12:47
2016-07-10 12:47:55
i to jest obraz narodu katolików . dewotów i przygłupów których Bóg opuścił.
|