Wypuszczenie do rowu ścieków z zakładu Pini Beef. Sprawą zajmą się śledczy

Sprawa skończy się zapewne na niewielkiej karze finansowej.

A pan ze stowarzyszania w wyborach samorządowych 2018r. wystartuje na wójta. Toż to pisowski działacz.

Pewnie wystartuje ale czy wygra ? Mnie on i jego koledzy napewno nie przekanaja

PANIE SZCZĘCH CZY CZYTA PAN TO CO PISZE - tysiące litrów przemysłowych " CZY KTOKOLWIEK NA ŚWIECIE SŁYSZAŁ O LITRACH PRZEMYSŁOWYCH ; O DEBILNYCH PISMAKACH SŁYSZELIŚMY WSZYSCY - BRAWO SZTANDAR LUDU

nie rozumiem dlaczego milczy inspekcja weterynaryjna i ten powiatowy co łączy go z pini i dlaczego od nich jest zależny, powinien już dawno na ten temat sie wypowiedziec

Użytkownik niezarejestrowany napisał:

PANIE SZCZĘCH CZY CZYTA PAN TO CO PISZE -  tysiące litrów przemysłowych " CZY KTOKOLWIEK NA ŚWIECIE SŁYSZAŁ O LITRACH PRZEMYSŁOWYCH ; O DEBILNYCH PISMAKACH SŁYSZELIŚMY WSZYSCY - BRAWO SZTANDAR LUDU

Niektórym zdanie złożone ("tysiące litrów przemysłowych, czerwonych od krwi, nieoczyszczonych ścieków") naprawdę sprawia kłopoty. Uspokój się człowieku, niedziela jest. Czytaj p o w o l i, wtedy zrozumiesz, że chodzi o tysiące litrów ścieków.

M, pan czytelnik zapewne skończył ośmioletnią podstawówkę :)

Czy każdy w Polsce może wyrzucać ścieki i resztki do rowów? Jeśli tak, to fajnie!!!! Ale, ale...co na to zieloni? Ci, co bronią drzew, żuczków i żabek boją się krwi?

niech każdy się zastanowi czy i jak segreguje śmieci, czym pali w piecu, czy nie pryska pola trując pszczoły? może warto zacząć krytykę od siebie

A inne zaklady na terenie gminy bada mialy kontrole

Pali kazdy tym na co go stac nawet i smieciami takie zycie

tak też myślałam, polska hipokryzja w całej okazałości

Dla twojej wiadomosci nie kazdego stac na dobry opal zastanow sie ilu ludziom pomoglas i nie oceniaj ludzi jak nie znasz sytuacji (hipokryzja) poczytaj znaczenie

Niesamowicie przygnebiajace są niektóre głosy na tym forum. Mam wrazenie, że niektórym wydaje się, ze środowisko nas otaczajace to kubeł bez dna, do którego bez konsekwencji mozna wrzucać wszystko co staje sie zbędne. Otóż nie...moze to niewygodna prawda ale wprowadzone do wody, gleby czy powietrza substancje, prędzej czy później do nas wracają, tyle, ze ukryte gdzieś w pozywieniu czy wodzie. Wielość i złozonośc substancji chemicznych jest tak olbrzymia, że żadne systemy monitoringu nie sa tego w stanie objąć. Na przykład takie odpady z ubojni - dla wiekszości tylko śmierdżą ale prawda jest taka, ze zawierają np. metabolity lekarstw weteryaryjnych (np. antybiotyków), które przyjmowały zwierzęta. To wszystko wsiąka w pola i przenika do wód które pijemy. Może nie zauwazymy efeków od razu ale na nasz (i przede wszystkim naszych dzieci) przyszły stan zdrowia składa się suma zdażeń na które mamy wpływ DZIŚ więc bagatelizowanie starań o czystość środowiska to przejaw skrajnej GŁUPOTY i krótkowzroczności...przepraszam za epitety ale mimo starań bardziej kulturalnych słów nie udało mi się poprostu znaleźć. Zastanawia mnie jeszcze jedno - dlaczego w tak oczywistej sprawie decyzja o podjęciu dzialań prokuratorskich trwała az dwa miesiące????

Palić czymś każdy musi, taki klimat. Trzeba może trochę poczytać o sposobie palenia i zminimalizować syf, bo okazuje się, że palić też trzeba umieć. Mnie natomiast wkurzają ludzie, którzy mają do pracy kilometr dwa, a jadą samochodem, czy to lato czy zima, bo im się dupska nie chce na nogach nosić albo wydaje im się, że autobus miejski to obraza ich godności osobistej.

cdn... dziwne, że np w Puławach w autobusie miejskim siedzą prawie sami emeryci, którzy jednak jakiś wysiłek dojścia do i od przystanku muszą wykonać, natomiast zdrowe byki podjeżdżają pod same drzwi, byle jak najbliżej, zazwyczaj jakimś złomem 10-15 letnim, ale co tam! wielki panisko!

Pod drzwi to raczej podjezdzaja cwaniaki i nie ze starych aut ja mam dobre duze auto ja tu rzadze a kazdy ma takie na jakie go stac

Żeby w Puławach jeździć emkami trzeba mieć dużo czasu, rozkład jazdy nie jest dostosowany dla ludu pracującego.

Pracowałem w tej firmie i wiem że oczyszczalnia często się zapycha a kontrole z sanepidu i lekarze wojewódzkie już tydzień wcześniej powiadamiają wizytę i dziewczyny ze sprzątania po 10 godz. robią a nadgodziny dostaną dostaną tylko dwie z nich a pracuję ich parę osób.

Pracowałem w PINI. Nie raz była kontrola sanepidu i jakoś nikt nie miał zastrzeżeń. Zresztą mówili nam - pracownikom o wszystkich procedurach do których mamy sie stosowac. Moim zdaniem zalezy komus na zepsuciu reputacji firmy..