Witam fajnie, że odbyło się te spotkanie. Niestety obowiązki zawodowe nie pozwoliły mi w nim uczestniczyć. Tak samo małej Kasi z klubu kibica. Wiadomo - praca w W-wie. Kibic powiedział mi, że na pytanie jednego z prowadzących spotkanie w sprawie: czy tor tak samo należy przygotować na następne mecze, grupa obecnych powiedziała, że tak. Wg mnie świadczy to o by nie powiedzieć głupocie tzw trenera, który tor preparuje. Źle świadczy to o kimś kto uważa się za kibica żużla. Takie preparowanie toru w poprzednim sezonie spowodowało przekładanie meczów. A prezes Z.Wojciechowski mówi, że to koszty. ZABIJA to widowisko na torze. Nie wspomnę o bezpieczeństwie zawodników. W naszym klubie jeżdżą w większości nie najlepiej wyszkoleni zawodnicy. Dlatego w Lublinie się wygrywa a na wyjazdach... Baty. A gdzie szkolenie? Jeżeli jeździ się tylko na takim torze, to efekt jest do przewidzenia. Trener w naszym klubie powinien być trenerem a nie gościem patrzącym tylko na to co dziś a nie to co jutro. Prezes Z.Wojciechowski waleczny w wielu sprawach powinien zastanowić się na tym co robi p.Wilk. Zabijanie żużla w Lublinie, to sposób prowadzenia naszego zespołu przez trenera czy też managera p.Wilka. Marzy mi się, żeby taki pasjonat żużla jakim jest p.Wojciechowski miał prawą rękę na co dzień w osobie Jacka Ziółkowskiego. Trener w stylu p.Z.Studzińskiego. Gość o którym jeden z młodych adeptów żużla powiedział: ten gość potrafi powiedzieć o co chodzi w jeździe na żużlu. I gdyby nie brak kasy rodziców, to dla p.Studzińskiego trenował by żużel dalej. I na koniec: żużel to wyścigi na torze a nie jazda gęsiego!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz