Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Świdnickie transwery

Utworzony przez buba1, 28 lipca 2009 r. o 20:41
Kleszczu! Ciekawy jestem jak się teraz czujesz ,po tym co zrobiłeś w Poniatowej ? Czy odczuwasz komfort psychiczny? Czy nic Cię wewnątrz nie dręczy? Gratulacje Kleszczu - tak trzymaj ! Nie jesteś pierwszym piłkarzem ze Świdnika , który postąpił podobnie. Widocznie tak Was tam wychowują. Pozdrów prezesa Maciejewskiego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Moralnosc Kalego. Jak Pietras odstawił numer w Puławach to było dobrze,a jak Wam Kleszcz to płacz i lamenty.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To nie są żadne lamenty. Ten piłkarz sam przyszedł do "Stali" i prosił o zatrudnienie. Nie jest już młodzieniaszkiem i nie jest żadną piłkarską rewelacją. Mimo swojego zaawansowanego jak na piłkarza wieku, człowiek do niektórych rzeczy jeszcze nie dorósł. Z zastąpieniem jego w zespole nie będzie żadnego problemu. Dlatego to nie jest żaden płacz ani lament. Chodzi tu o odrobinę honoru i odpowiedzialności za swoje czyny u dorosłego człowieka.To właśnie tacy jak on rutyniarze powinni dawać przykład młodszym jak Pietras.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zacytuję jednego z kibiców Stali "Widać dostał lepszą ofertę". Nie pochwalam takiego zachowania, ale przynajmniej powiedział , że wraca do Świdnika, a nie,że jedzie do Belgii w sprawach rodzinnych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cały ambaras z Kleszczem dotyczy momentu jego rezygnacji z gry w Poniatowej. Przedstawiciele "Stali Poniatowa" dowiedzieli się o jego rezygnacji, w chwili zgłaszania do rozgrywek drużyny, w siedzibie LOZPN w Lublinie. Takiego postępowania nie potrafię nawet trafnie nazwac. Ten człowiek brał udział w obozie dochodzeniowym w Poniatowej,trwającym dwa tygodnie i miał mnóstwo czasu na zastanowienie się nad swoją przyszłością. W dodatku naraził klub na koszty związane z utrzymaniem na obozie.Tak więc zachowania młodego Pietrasa, mimo że było naganne, nie można przyrównywać do krętactw rutyniarza Kleszcza,bo to będzie "moralność Kalego".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...