Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Ta grupa zawodowa to chociaż się o płacze. Nierobstwo z ogromnymi przywilejami i tylko 18 godzin tygodniowo. Jacy to oni niewolnicy. Karta nauczyciela do likwidacji. To obciąża budżet państwa i samorządów. Kiedyś nauczyciel pracował 36 godzin w tygodniu. Nie posiadał takich pomocy jak obecnie. Ludzie pracowali z zaangażowaniem także po lekcjach a teraz 5 minut za darmo nie posiedzą. KARTA DO LIKWIDACJI
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakie dodatkowe??? Pensum to 18 godzin po 45 minut, a gdzie reszta do całego 40 godzinnego etatu? Rozumiem - biurokracja i wypełnianie dzienników, sprawdzanie zeszytów czy przygotowanie do zajęć. Ale czy to zajmuje 22 godziny?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zapraszam do pracy w polskiej szkole, punkt widzenia automatycznie się zmieni.Praca dydaktyczna to jedna a ogromna wychowawcza to druga strona pracy nauczyciela nie objęta etatem czy godzinami pracy, którą trudno udokumentować czy zapisać w dzienniku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po co te przytyki, taka łatwa praca? zapraszamy nową kadrę do szkół!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Za opiekę nad dziećmi podczas dyskotek, wycieczek nikt nam nie płaci. Za zebrania nikt nam nie płaci. Za posiedzenia Rad Pedagogicznych na których podejmowane są uchwały dotyczące Waszych dzieci nikt nam nie płaci. Myślę, że z tych dodatkowych godzin, które spedzamy z Waszymi dziećmi zamiast ze swoimi, uzbiera sie do 40 godzin w tygodniu. Na przerwie mamy dyżury, więc też pracujemy. Ja bardzo chętnie zmienię system pracy nauczyciela na 40 godzinny od 7-15 ale wtedy nie jeżdżę z dziećmi na wycieczki, nie zostaję na dyskoteki, a zebrania dla rodziców będą się odbywały w moich godzinach pracy, tzn. 7-15. No i oczywiście chciałabym mieć możliwośc brania urlopu w trakcie roku szkolnego, bo chętnie bym poszła do mojego dziecka na jakieś przedstawienie szkolne bo póki co to urlop należy mi się tylko w ferie lub w wakacje. Moje dziecko nie widziało mnie na żadnym swoim przedstawieniu w szkole bo zajmuję się Waszymi dziećmi w tym czasie. Nie mam o to do nikogo pretensji, zawód wybrałam sobie świadomie i jak każda praca ma swoje wady i zalety. Przestancie nas ciągle krytykować a spróbujcie postawić troszkę w naszej sytuacji. Jestem codzienni odpowiedzialna za wasze dzieci pod wzgledem wiedzy, zdrowia i wychowania. Popołudniami sprawdzam sprawdziany, za to też mi nikt nie płaci i nie płaczę, że zamiast bawić się z moim dzieckiem to muszę przygotowywać coś dla Waszych dzieci. Praca jest odpowiedzialna i wkładam w nią wiele serca i pracy popołudniami, wieczorami a nawet w weekendy i nikt mi za to nie płaci. Natomiast wiele osób mnie rozlicza z tego co zrobiłam. Nie krytykujcie Nas jeśli nie macie pojęcia o czym mówicie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
O proszę, grali sobie w karty a my im za to jeszcze płaciliśmy. Całe szczęście pis zrobi z tym porządek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W końcu może doczekamy, że szanowni Państwo Nauczyciele zaczną więcej czasu poświęcać pracy. Swoja postawa pokazują, że są nieukami ( z zawężonym tylko do swojego przedmiotu nauczania horyzontem) leniuchami i nierobami z przywilejami, które na maksa wykorzystują tylko i wyłącznie, żeby im było dobrze. Za to dobrze wiedza jak brać L4 w Państwowej Szkole, żeby dorabiać w prywatnej. Gdyby pracowali 40 godzin w tygodniu za minimalna krajową jak większość ludzi z wykształceniem wyższym w Lublinie to by nie mieli ani czasu ani ochoty na oszukiwanie swojego głównego chlebodawcy ( Szkoły Państwowej). A oni po 4 godzinach pracy dziennie zmęczeni, zdezelowani cały czas chcą podwyżek i utrzymania przywilejów. Na pewno zaraz na forum padnie "pracujemy również w domu przygotowujemy się do lekcji, sprawdzamy klasówki itd."- Szanowni Państwo nie oszukujcie, może początkujący nauczyciel przygotowuje się do lekcji ale garstka nauczycieli jest do tego zawodu z powołania. A myślicie, że ludzie pracujący z wyższym wykształceniem po 8 do 10 godzin dziennie nie przynoszą pracy do domu??? Przynoszą bo gonią ich terminy sprawozdań i innych rzeczy, które muszą być wykonane terminowo i nikt za nich tego nie zrobi i nie zarabiają powyżej 2000 brutto i maja swoje rodziny, którym też chciałyby poświęcić swój czas i zarabiać godniej. Ludzie z wyższym wykształceniem pracują również na produkcji w systemach 3 zmianowych i borykają się naprawdę z problemami finansowymi i rodzinnymi, bo nie ma kto dziecka odprowadzić, czy przyprowadzić. Wszyscy nauczyciele powinni trafić do takich miejsc pracy aby docenić trud pracy i zarobionych pieniędzy i przestać w końcu narzekać na młodzież, dzieci, zarobki nauczycieli. Koniec z tym Proszę Państwa. Mam nadzieję, że rząd PIS to zmieni i bacznie zacznie się przyglądać nauczycielom.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Za opiekę nad dziećmi podczas dyskotek, wycieczek nikt nam nie płaci. Za zebrania nikt nam nie płaci. Za posiedzenia Rad Pedagogicznych na których podejmowane są uchwały dotyczące Waszych dzieci nikt nam nie płaci. Myślę, że z tych dodatkowych godzin, które spedzamy z Waszymi dziećmi zamiast ze swoimi, uzbiera sie do 40 godzin w tygodniu. Na przerwie mamy dyżury, więc też pracujemy. Ja bardzo chętnie zmienię system pracy nauczyciela na 40 godzinny od 7-15 ale wtedy nie jeżdżę z dziećmi na wycieczki, nie zostaję na dyskoteki, a zebrania dla rodziców będą się odbywały w moich godzinach pracy, tzn. 7-15. No i oczywiście chciałabym mieć możliwośc brania urlopu w trakcie roku szkolnego, bo chętnie bym poszła do mojego dziecka na jakieś przedstawienie szkolne bo póki co to urlop należy mi się tylko w ferie lub w wakacje. Moje dziecko nie widziało mnie na żadnym swoim przedstawieniu w szkole bo zajmuję się Waszymi dziećmi w tym czasie. Nie mam o to do nikogo pretensji, zawód wybrałam sobie świadomie i jak każda praca ma swoje wady i zalety. Przestancie nas ciągle krytykować a spróbujcie postawić troszkę w naszej sytuacji. Jestem codzienni odpowiedzialna za wasze dzieci pod wzgledem wiedzy, zdrowia i wychowania. Popołudniami sprawdzam sprawdziany, za to też mi nikt nie płaci i nie płaczę, że zamiast bawić się z moim dzieckiem to muszę przygotowywać coś dla Waszych dzieci. Praca jest odpowiedzialna i wkładam w nią wiele serca i pracy popołudniami, wieczorami a nawet w weekendy i nikt mi za to nie płaci. Natomiast wiele osób mnie rozlicza z tego co zrobiłam. Nie krytykujcie Nas jeśli nie macie pojęcia o czym mówicie.
Szanowna Pani,   oczywiście za wszystkie czynności, które Pani wymieniła "płaci się Wam". Pensum 18 godzin dotyczy tylko godzin dydaktycznych, a więc pracy z "kredą przy tablicy". Nauczyciel, jak każdy pracownik, ma przy pełnym etacie 40 godzin pracy w tygodniu. Pełny etat to 18 godzin dydaktycznych, to jak dyrektor wykorzysta pozostałe godziny to już jego decyzja. A tu ma Pani podstawę prawną:http://www.przepisy.gofin.pl/przepisyno,253,90955,0,0,20160102,3,0.html Warto wiedzieć, jakie przepisy prawne reguluja stosunek pracy, nawet wtedy, gdy się jest nauczycielem...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nauczyciele
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co 5 lat powinno się zmieniać kadrę w szkołach. Mało jest nauczycieli z powołania i konkurencja ożywiła by ten sektor.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ulewa mi sie od czytania tych komentarzy zakompleksionych nieukow, ktorzy maja zal do nauczycieli, ze narobili dzieci a Ci nie chca im z nimi siedziec w swieta, ferie, wakacje i weekendy. Tacy zatyrani biedacy, ze tylko od innych potrafia wymagac i ich prace oceniac. Niech bedzie pensum 40 godzin tygodniowo, niech Wasze dzieci siedza w szkolach tyle samo, co nauczyciele, te z ocenami niedostatecznymi niech maja obowiazek nauki w szkole na kursach wakacyjnych przez cale 2 miesiace...z rozkosza podejme trud ich edukowania. Pytanko jedno: ilu z tych Pyskaczy chodzi do swoich dzieci na wszystkie zebrania i dni otwarte? Ilu przychodzi na warsztaty i kursy organizowane przez szkole? Ilu na wystepy, zakonczenia roku? Wiekszosc rodzicow gimnazjalistow ma to w nosie, sprawdza tylko grafik nam i pensje. A to Wasz nie dodam jaki obowiazek. Niech kazdy zacznie od siebie. Naprawde sluchac sie juz tego szydzenia nie da! Do szkoly do roboty marsz. Zawod jest otwarty, kazdy moze. Same przywileje wiec zapraszam wszystkich tych leni i glupoli...zasilcie nasze szeregi, korzystajcie do woli z naszych luksusow!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wszystkim nauczycielom czas przypomnieć że dzień pracy to 8 godzin zegarowych, nawet jeśli nie prowadzą przez cały czas zajęć programowych powinni je spędzać w szkole i zajmować się wówczas tym, na co tak ''narzekaja''-sprawdzaniem prac domowych i klasówek uczniów, wypełnianiem dziennków lekcji a przede wszystkim przez ten cały czas być do dyspozycji dyrektora. Po nauczyciele sa zatrudnieni do pracy w SZKOLE na pełęn etat a nie /3 w szkole a reszta w domu, sklepie , u fryzjera.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ta grupa zawodowa to chociaż się o płacze. Nierobstwo z ogromnymi przywilejami i tylko 18 godzin tygodniowo. Jacy to oni niewolnicy. Karta nauczyciela do likwidacji. To obciąża budżet państwa i samorządów. Kiedyś nauczyciel pracował 36 godzin w tygodniu. Nie posiadał takich pomocy jak obecnie. Ludzie pracowali z zaangażowaniem także po lekcjach a teraz 5 minut za darmo nie posiedzą. KARTA DO LIKWIDACJI
Co Ty bredzisz? Nawet za carskiej Rosji pensum było 18 godz. w tygodniu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...