artykul z Biuletynu Centrum Promocji i Kariery Zawodowej Osób z Dysfunkcją Wzroku
numer 1/2006 - poniewaz dotyczy wszystkich masazystow, to obszerny fragment fragment wklejam rowniez tutaj (bez wstepu, odnoszacego sie do niewidomych).
http://www.promocjaikariera.pl/biuletyn0106.php?CSS=czbi#8
...
Chcemy zwrócić uwagę na kilka spraw, które mogą być pomocne osobom rozważającym możliwość pracy w tym zawodzie; wydaje się jednak, że ważne byłoby, aby najgłębszy wybór zawodu masażysty dokonał się gdzieś w głębi serca i wiązał się z tym, co określa się wewnętrzną motywacją, rozumianą m. in. jako chęć pomocy innym, przekonanie o tym, że można przeżywać swoje cierpienie dzieląc się z innymi własnym nastawieniem do choroby, do siebie samego, do szeroko rozumianego świata.
O co warto więc zapytać siebie dokonując wyboru zawodu masażysty i co uznać za ważne z punktu widzenia tej decyzji?
Masażyści, skupieni w sekcji niewidomych masażystów, podkreślają oczywiście fachowość, rozumianą nie tylko jako zbiór praktycznych umiejętności i konieczny aparat pojęciowy, która każe posługiwać się znanym wszystkim masażystom językiem (czasem nawet slangiem), ale też jako umiejętność i gotowość do odpowiadania pacjentowi na jego proste - wydawałoby się pytania, np. "ile mam kręgów ?", "co daje masaż?", "co to jest dyskopatia?", "czy w moim wypadku bardziej wskazany jest masaż, czy gimnastyka ?", "dlaczego mnie to boli?".
Prawdopodobnie niektóre z tych pytań mogą niekiedy drażnić - zwłaszcza, gdy tego samego dnia trzeba na nie odpowiedzieć po raz któryś i pewnie nie ma łatwej recepty na to, co zrobić następnym razem. Ważne jest jednak, by nie urazić pacjenta odpowiedziami typu: "jak boli, to znaczy, że się żyje; musi boleć" itd. Może warto odroczyć wtedy odpowiedź i powiedzieć choćby tak: "odpowiem, gdy bardziej zorientuję się w pani/pana stanie".
Jeśli rozważasz wybór zawodu masażysty i myślisz o sobie: "jestem nieśmiały/a, zamknięty/a", nie musi to wcale przekreślać twojego wyboru. Jeśli zazwyczaj, w codziennym życiu - takim jakie ono jest - czujesz się na miejscu, masz poczucie bycia raczej partnerem w większości relacji, w które wchodzisz, czyli jeśli nieśmiałość czy nieco mniejsza łatwość kontaktu z ludźmi jest bardziej cechą twojego temperamentu, niż paraliżującym cię stylem życia, to możesz spokojnie wykonywać zawód masażysty.
Komunikatywność jest raczej umiejętnością rozmowy, a nie przyrodzoną temperamentalnie ekstrawertywnością wiązaną często z dużą łatwością mówienia, wchodzenia w relacje, śmiałością, wesołością itd. W takiej rozmowie akcentuje się bardziej pewną równowagę między mówieniem a słuchaniem pacjenta, przy uwzględnieniu sposobu, w jaki pacjent stawia pytania, rozumie swoją sytuację, a także tego, co jeszcze decyduje powiedzieć ci o sobie.
Komunikatywność jest bardziej stylem porozumiewania się, świadectwem wrażliwości na sygnały płynące z zachowania i sposobu wypowiadania się przez innych. Może ona więc być cechą osób, które w potocznym rozumieniu uważane są za śmiałe i otwarte, jak i tych, które są bardziej wyciszone, sprawiają wrażenie nieco bardziej wycofanych w kontakcie.
Jeśli myślisz o zawodzie masażysty, warto przyjrzeć się swojej empatii. Do pewnego stopnia mamy ją wrodzoną, ale też można świadomie ją rozwijać konfrontując się z odczuciami i myślami innych ludzi, rezygnując z łatwych ocen na rzecz rozumienia innych osób, czyli przyjmowania - wcale niekoniecznie zawsze zgadzając się z nimi - ich sposobu odczuwania, myślenia, postrzegania.
Na gruncie relacji masażysta - pacjent może to owocować współodczuwaniem z pacjentem jego - szczególnie pewnie psychicznego i egzystencjalnego - bólu, radości i tego wszystkiego, czego doświadcza się wspólnie w stosunkowo częstych kontaktach, a do takich przynajmniej przez kilka tygodni - czasem nawet co jakiś czas - można zaliczyć relację masażysta - pacjent.
Czasem jednak, co podkreślają doświadczeni masażyści, mimo głębokiej postawy zrozumienia dla pacjenta, ta sama empatia "podsunie" ci myśli i słowa, które - zachowując pełną akceptację dla osoby - zakwestionują nieco jej obraz tego, co się z nią dzieje, postrzegane przez nią przyczyny cierpienia - upatrywane niekiedy w złośliwości losu, czy obecnym w myśleniu pacjenta, poczuciu skrzywdzenia i niesprawiedliwości.
Pacjent może być wtedy na przykład przekonany, że cierpi bardziej, niż inni, że w związku z tym różne rzeczy jemu się należą itd. Chodziłoby tu więc chyba o pewną odwagę masażysty we wspólnym odkrywaniu z pacjentem, że poprawa stanu somatycznego jest ważnym, lecz nie jedynym elementem zdrowienia, że niezbędny jest też jakiś dystans do siebie samego i do tego, co się dzieje; dystans, który osiąga się m.in. poprzez zdrowe spojrzenie na swoją sytuację: bez pomniejszania, ale i bez nadawania temu, co się dzieje, zbyt wielkiego znaczenia; bez szukania winnych za własne cierpienie, ale i bez nadmiernego obwiniania siebie samego.
Twoja osobista świadomość własnych ograniczeń życiowych - ale i możliwości - może być ważnym atutem do rozmowy z pacjentem o jego indywidualnej sytuacji, co wydaje się wcale niemniej ważne, niż stricte lecznicze efekty masażu.
Zachęcamy również, byś podejmując decyzję o wyborze zawodu masażysty zapytał/a siebie, jak czujesz się sam/a ze sobą: czy masz zazwyczaj pewność, co do tego, co robisz; czy zwykle - w różnych sytuacjach życiowych i zawodowych - czujesz się kompetentny/a i skuteczny/a w twoim działaniu; czy wierzysz, że to, co robisz, pozwala tobie samemu/samej w jakiejś mierze realizować się w życiu; czy wierzysz,
że może to mieć znaczenie dla innych ludzi i że możesz im pomóc. Odpowiedzi na te pytania wydają się ważne z punktu widzenia relacji masażysta - pacjent.
To ty wnosisz w tę relację fachowość, przekonanie
co do tego, co robisz - pomimo, że czasem nie jesteś do końca pewien efektu; ta wiara powinna towarzyszyć na każdym etapie twojego poszukiwania najlepiej znanego ci sposobu tej pomocy, co do którego masz aktualnie przekonanie. Ta wiara jest potrzebna tobie i niezbędna dla pacjenta; rodzi zaufanie i buduje postawę przezwyciężenia choroby lub nawet życia z nią na miarę możliwości, jakie pacjent rozpozna w sobie, gdy nie da jej się w pełni wyeliminować.
Zdrowie bowiem, jak podkreśla Światowa Organizacja Zdrowia WHO, to nie tylko brak choroby, ale też życie z dolegliwościami, uwzględniające zarówno ograniczenia i trudności, jak i najpełniej rozpoznane możliwości.
Wiara ta będzie ci potrzebna również po to, byś w niektórych sytuacjach był/a w relacji z pacjentem tym/tą, który/a "wie lepiej" i nie ulegał/a takim obiegowym przekonaniom,
|
|
Czy to prawda, że masażystą można zostać bez studiów, stawiając wyłącznie na szkolenia zawodowe? Jak to wygląda w praktyce? Da się w krótkim czasie idealnie opanować ten zawód?
|
|
Można, np. w Wawie new nails organizuje takie szkolenia, ale jednak tutaj musisz dużo więcej czasu poświęcić na praktykę, budowanie doświadczenia, zdobywanie umiejętności. Musisz umieć radzić sobie w różnych technikach masażu i znać anatomię człowieka, czyli ogólnie - praca, praca, praca.
|
|
Ja ze swojej strony gorąco polecam specjalistę Dariusza Apczyńskiego http://www.rankinglekarzy.pl/lekarz/dariusz-apczynski,38340/lekarz-sportowy-masazysta-fizjoterapeuta-chiropraktyk/lublin/
:)
|
|
To jest bardzo perspektywiczny zawód, ale jednocześnie bardzo wymagający. Żeby być na prawdę dobrym masażystą należy szybko się rozwijać, poznawać nowe techniki, angażować się mocno w temat. To tak na prawdę jedyna możliwość, aby dojść do określonego poziomu. Tyle.
|
|
Czy szkolenia zawodowe wystarczają pod pracę w tym zawodzie? Chcę iść w tym kierunku, za 2 miesiące kończę szkołę. Muszę iść na studia?
|
|
Nie musisz. Robisz szkolenia zawodowe w Beauty Lux, a doświadczenie budujesz po praktykach i tak na prawdę to co da dużo więcej. Same studia to głównie teoria, której nie wykorzystasz.
|
|
Przedmówczynio - ale co z przygotowaniem do zawodu? Przecież to musi potrwać. Czy jestem w stanie poźniej to wyćwiczyć na praktykach? Takie tematy mają większe zainteresowanie?
|
|
Zdecydowanie można przez szkolenia. Beauty lux ma długi program, który obejmuje w zasadzie wszystkie istotne tematy związane z masażami. Tak więc po prostu konieczna praktyka na odpowiednim poziomie i dzięki temu na spokojnie sobie z zawodem poradzicie.
|
|
Które dokładnie techniki mają w Polsce największe znaczenie? Tzn. na co macie najwięcej klientów, najwięcej chętnych?
|
|
W Polsce najwięcej robi się masażu klasycznego, pleców, relaksacyjnego. Większość ludzi nie korzysta z masażu ze względu na problemy zdrowotne, lecz dla przyjemności. A to wcale nie jest oczywiście złe, przy czym kluczowa rola masażu tkwi właśnie w zdrowotnym wpływie.
|
|
Myślę, że się mylicie, coraz więcej osób korzysta z masażów rehabilitacyjnych, ze względu na bóle kręgosłupa, napięcie mieśni etc. Społeczenstwo nam się starzeje, także ten trend będzie wzrastał i wzrośnie też zapotrzebowanie na wykwalifikowanych masażystów, po szkołach, kursach, którzy znają się na anatomii etc. Poczatkujący masażysta szukający sprzętu do swojego gabinetu, może co nieco znaleźć np. w sklepie juventas , polecam też specjalistyczne kursy są drogie, ale nieocenione w podnoszeniu kwalifikacji ;)
|
|
Ok. Jeśli zrobię sobie zawodowe szkolenia w Beauty lux to będę mogła tan zawód wykonywać całkowicie legalnie? Kto pracuje w nim bez studiów? Jak wygląda wasza sytuacja? Nie mieliście problemów ze zdobyciem zatrudnienia?
|
|
Potwierdzam. Można wszystko zrobić szkoleniami zawodowymi, ale też trzeba najpierw chcieć. Każda technika to ogrom pracy do wykonania, wszystko musi być ogarniane stopniowo, aż do momentu wykonania całości. Ale niczego z dnia na dzień nie zrobicie - potrzebny czas.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|