Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Styl życia

26 września 2014 r.
14:56
Edytuj ten wpis

Ed Stafford: Najgorsze były moskity

0 0 A A

- Za każdym razem, gdy trafialiśmy do jednej z wiosek w samym środku dżungli oferowano nam ciepły posiłek, dach nad głową i dużo ciekawych historii. To bardzo otwarci, ciepli i interesujący ludzie. Odznaczają się niezwykłą życiową mądrością, której nie spotkasz wśród ludzi z Zachodu - mówi Ed Stafford.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Najdziwniejsze miejsce, w jakim znalazłeś się w trakcie wyprawy przez Amazonkę?

- Przejście pieszo całej długości Amazonki zajęło mi dwa i pół roku. W tym czasie widziałem naprawdę wiele. Rzeka wije się przez przeszło siedem tysięcy kilometrów i dla kogoś, kto nigdy nie szedł jej brzegiem, praktycznie wszystko może wydawać się dziwne. Nieznośny tropikalny upał, duża wilgotność, setki tysięcy nieustannie gryzących moskitów, rzadkie zwierzęta, Indianie, uprawy koki należące do karteli narkotykowych - tych rzeczy nie spotkasz idąc np. brzegiem Tamizy. W trakcie wyprawy zostałem nawet uprowadzony na kilka godzin przez lokalnych bandytów. Podejrzewam, że szopa, w której mnie przetrzymywali mogła być jednocześnie najbardziej zwykłym i najdziwniejszym miejscem, w jakim się znalazłem... Natomiast ze stuprocentową pewnością mogę powiedzieć, co było najpiękniejszą rzeczą, z jaką się spotkałem w trakcie tej wyprawy: była to gościnność mieszkańców osad nad Amazonką. Ci biedni, naprawdę biedni ludzie często mają znacznie więcej do zaoferowania niż ludzie z innych rejonów świata. Za każdym razem, gdy trafialiśmy do jednej z wiosek w samym środku dżungli oferowano nam ciepły posiłek, dach nad głową i dużo ciekawych historii. To bardzo otwarci, ciepli i interesujący ludzie. Odznaczają się niezwykłą życiową mądrością, której nie spotkasz wśród ludzi z Zachodu.

• Najpiękniejsze miejsce, jakie odwiedziłeś w nowej serii programu "Ed Stafford poza cywilizacją”?

- Trudne pytanie. Niemal każde z tych miejsc zachwyca widokami, w każdym z nich można też łatwo zginąć. Jak doskonale wiesz, moim celem jest przede wszystkim przetrwanie, podziwianie krajobrazów zostawiam sobie na później. Na pewno duże wrażenie zrobiła na mnie delta rzeki Okawango w Botswanie. Dookoła znajdują się ogromne rozlewiska wody, podmokła sawanna i wyspy. Wokół pełno afrykańskiej zwierzyny. Co prawda teren wygląda znacznie ładniej z lotu ptaka, niż kiedy trzeba pieszo się przez niego przedzierać, niemniej jednak w tym miejscu można poczuć prawdziwy majestat przyrody. Największe wrażenie zrobił na mnie płaskowyż Gran Sabana w Wenezueli. To absolutnie jedno z najbardziej zachwycających miejsc na świecie. Wyobraź sobie wyżynę pokrytą szerokimi rozpadlinami, przeciętą malowniczymi wodospadami, głębokimi wąwozami i dolinami. Dołóż do tego jeszcze dziewicze lasy tropikalne oraz gdzieniegdzie rozległe tereny trawiaste, a będzie to prawdopodobnie najpiękniejszy krajobraz, jaki zobaczysz w życiu.

• Najgorsze miejsce do przetrwania, jakie odwiedziłeś w swoim programie?

- Zachodnia Australia. Nie spodziewałem się, że będzie tam aż tak ciężko. Australia jawi się nam, jako miejsce, gdzie być może żyją wszystkie najbardziej jadowite węże świata, ale przeżyć jest względnie łatwo. Błąd! Znalazłem się w miejscu, gdzie poza skalistym wybrzeżem i rachityczną roślinnością nie znalazłem niczego. Pożywienia brak, a wody pitnej tyle, co kot napłakał. Nie byłem w stanie przeżyć tam przez 10 dni. Cieszę się, że w nowej serii mojego programu są odcinki, w których widzowie zobaczą, że po prostu nie daję rady, nie potrafię osiągnąć celu, jaki sobie postawiłem. Bo przecież takie jest życie, prawda? Nie wszystko może pójść zgodnie z planem.

• Najważniejsze cechy, które pozwalają przeżyć w miejscach z dala od cywilizacji?

- Chcąc przeżyć w ekstremalnych warunkach trzeba przede wszystkim zachować spokój i szeroko otworzyć oczy. Każdy z nas wie, że ludzi w sytuacjach ekstremalnych prawie zawsze ogarnia panika. Błędnie określają cele, dokonują niewłaściwych wyborów, co niestety często kończy się dla nich tragicznie. Znacznie rozsądniej jest próbować uspokoić się, usiąść, nawet na godzinę, zapalić papierosa i krok po kroku przeanalizować decyzje, jakie zamierza się podjąć. Zastanowić się, co znajduje się w naszym plecaku, jakie przedmioty są niezbędne, a które można spokojnie wyrzucić. Koniecznie należy postrzegać sytuację, w jakiej się znaleźliśmy "na zimno”. Spróbuj potraktować to jak grę, jako wyzwanie, którego jesteś w stanie się podjąć. Nie emocjonuj się, bądź przekonany, że na pewno ci się powiedzie. To może i brzmi banalnie, ale takie podejście jest naprawdę bardzo ważne. Zaprzestanie zbędnego analizowania jest kolejną bardzo ważną rzeczą. Ludzie zanadto komplikują swoje własne życie, zwierzęta tego nie robią. By przeżyć my również powinniśmy zachowywać się bardziej jak one. Wreszcie, kolejną niezwykle istotną cechą jest medytacja. Będąc na bezludnej wyspie, kiedy czułem się naprawdę źle lub gdy byłem bardzo głodny, siadałem w kamiennym kręgu i przez godzinę, dwie medytowałem. To naprawdę pomaga, pozwala uspokoić myśli i tym samym przetrwać.

• Najokropniejsza rzecz, jaką zjadłeś w czasie swoich wypraw?

- Podczas kręcenia ostatniego odcinka mojego nowego programu prawdopodobnie jadłem nie tyle najobrzydliwszą rzecz na świecie, co w najobrzydliwszych warunkach. Znajdowałem się na pustyni Sonora w Arizonie. Okoliczne skały pokryte są płytkimi dziurami, w których zbiera się rosa. Nocą okoliczne zwierzęta doskonale wiedzą, gdzie ich szukać, dlatego przygotowałem pułapkę, chcąc złapać choćby szczura. Następnego rana poszedłem sprawdzić pułapkę i nagle... zostałem obryzgany obrzydliwie żółtą cieczą. W pułapkę złapał się skunks. Po początkowych wahaniach uznałem jednak, że nie mogę marnować tak dużej ilości wartościowego białka. Upiekłem go na ogniu, w smaku nie był taki zły, choć mój węch długo protestował.

• Czego najbardziej brakuje ci "Poza cywilizacją”?

- Mojej narzeczonej, Amandy. Gdybym mógł zmienić formułę tego programu i gdyby ona wyraziła chęć, z pewnością zabrałbym ją ze sobą. Myśl o niej pozwala mi przeżyć we wszystkich tych okropnych miejscach. Domyślam się jednak, że oczekiwałeś innej odpowiedzi... Ze zwykłych przedmiotów dotychczas najbardziej brakowało mi noża. Mało kto zdaje sobie sprawę, że to prawdopodobnie jeden z najlepszych wynalazków w historii ludzkości. Za jego pomocą można zrobić wszystko, co jest potrzebne do przetrwania z dziczy. Jednak programy realizowane dla Discovery Channel nauczyły mnie, że można sobie świetnie poradzić i bez niego. W trakcie kręcenia kilku ostatnich odcinków dosłownie zapomniałem o jego istnieniu. Kiedy mam ochotę coś przeciąć albo zmiażdżyć, sięgam po kamień, choć oczywiście w domu tak jeszcze nie robię :). Podobnie jest z zapałkami. Nauczyłem się rozpalać ogień niemal w każdym środowisku. Oczywiście czasami zajmuje mi to nawet i dwa dni, ale ostatecznie zawsze mi się udaje. Jak widzisz, poza Amandą nie brak mi niczego.

• Jakie zwierzę najbardziej dawało się we znaki?

- Moskity. Podejrzewam, że przez dwa i pół roku wędrówki brzegiem Amazonki zostałem ugryziony ze 100 tysięcy razy. Nie znoszę moskitów, a w pobliżu zbiorników wodnych jest ich prawdziwe zatrzęsienie. Skłamałbym gdybym powiedział, że byłem w stanie się do nich przyzwyczaić. Wielu ludzi wędrując przez dżunglę czy pustynię obawia się ukąszeń węży i pająków. To bez sensu. Możliwość ugryzienia przez węża jest naprawdę mała. A szansa na to, że ten wąż będzie jadowity jest minimalna. Prędzej zginiesz od uderzenia orzechem kokosowym! To nie żart. Mało kto zdaje sobie sprawę, że dużo więcej osób ginie w tak niecodzienny sposób niż od ukąszenia węża.

• Największa różnica między służbą w wojsku a programami survivalowymi?

- W wojsku szkolisz się po to, aby zabijać. W moim programie pokazuję widzom w jak ciężkie tarapaty można wpaść i jak wyjść z nich cało. Dlatego jednoznacznie preferuję programy survivalowe. Jako dziecko marzyłem by zostać żołnierzem. Gdy skończyłem studia, zaciągnąłem się do armii. Wiele się nauczyłem, dosłużyłem się stopnia kapitana, kierowałem plutonem i uczestniczyłem w prawdziwych operacjach wojskowych. Spełniłem swoje marzenie, ale uznałem, że to jednak nie było to. Dużo większą satysfakcję przynosi mi mój program. Zdecydowanie bardziej wolę robić wszystko po swojemu niż być jedynie trybikiem w wielkiej machinie.

• Najbliższe plany?

- Obecnie zajmuję się promocją nowej serii mojego programu, "Ed Stafford poza cywilizacją”. W październiku rozpoczną się zdjęcia do mojego kolejnego projektu… i to tyle, co mogę powiedzieć na ten temat.
"Ed Stafford poza cywilizacją" można oglądać w poniedziałki o godzinie 22 na Discovery Channel.

Pozostałe informacje

Górnik Łęczna wraca z punktem po meczu walki w Katowicach

Górnik Łęczna wraca z punktem po meczu walki w Katowicach

W meczu kończącym 29. kolejkę Fortuna I Ligi Górnik Łęczna zremisował bezbramkowo w Katowicach z tamtejszym GKS. Zielono-czarni tym samym wypadli poza strefę barażową, ale różnice punktowe w tabeli są tak znikome, że wciąż mają szansę na znalezienie się w barażach o PKO BP Ekstraklasę

Złoto Adeli Piskorskiej, dyskwalifikacja Laury Bernat i ciekawy I dzień pływackich MP w Lublinie
galeria

Złoto Adeli Piskorskiej, dyskwalifikacja Laury Bernat i ciekawy I dzień pływackich MP w Lublinie

W czwartek na Aqua Lublin wystartowały Mistrzostwa Polski w kategorii open i młodzieżowców (19-23 lata). Dla naszych zawodników, to ostatnia szansa, żeby wywalczyć bilet na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Pierwszego dnia AZS UMCS wywalczył cztery medale. Złoto zdobyła chociażby Adela Piskorska.

Bogdanka Arka wygrała w Bielsku-Białej. Decydujące starcie o finał w Chełmie

Bogdanka Arka wygrała w Bielsku-Białej. Decydujące starcie o finał w Chełmie

W drugim meczu półfinałowym fazy play-off Bogdanka Arka pokonała na wyjeździe BBTS Bielsko-Biała. Decydujące spotkanie zostanie rozegrane w sobotę w Chełmie.

Boskie Buenos. Koncert Dmiana Ukeje
28 kwietnia 2024, 20:00

Boskie Buenos. Koncert Dmiana Ukeje

W swoim ostatnim - jak dotąd - scenicznym wcieleniu, Damian Ukeje podzieli się z nami autorską interpretacją muzyki zespołu Maanam. Koncert już w najbliższą niedzielę (28 kwietnia) w Fabryce Kultury Zgrzyt.

Znowu brak skuteczności i proste błędy. Motor zgubił punkty w meczu z Chrobrym Głogów [zdjęcia, wideo]
galeria
film

Znowu brak skuteczności i proste błędy. Motor zgubił punkty w meczu z Chrobrym Głogów [zdjęcia, wideo]

Niestety, po raz kolejny można o występie Motoru napisać to samo – niewykorzystane sytuacje i błędy w defensywie. W czwartkowy wieczór drużyna Mateusza Stolarskiego prowadziła z Chrobrym Głogów 1:0, ale musiała się zadowolić remisem.

Polała się krew. I to kilkanaście litrów
Patronat Dziennika Wschodniego
galeria

Polała się krew. I to kilkanaście litrów

Za nami Wampiriada, czyli akcja Niezależnego Zrzeszenia Studentów UMCS i RCKiK. Przez dwa dni, kilkadziesiąt osób honorowo oddało swoją krew.

Nowa do kolekcji. Srebrna moneta na 100 lat złotego
galeria

Nowa do kolekcji. Srebrna moneta na 100 lat złotego

Narodowy Bank Polski wyemitował srebrne monety, upamiętniające wprowadzenie w 1924 roku waluty odrodzonego państwa polskiego. Setna rocznica złotego w obiegu jest nie lada gratką dla kolekcjonerów. W czwartek stali od wczesnego rana w kolejkach, aby pieniądz kupić.

Agata Fisz jedynką na lubelskiej liście Lewicy do Europarlamentu. PiS postawi na Kamińskiego czy Czarnka?

Agata Fisz jedynką na lubelskiej liście Lewicy do Europarlamentu. PiS postawi na Kamińskiego czy Czarnka?

Agata Fisz otworzy lubelską listę Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Znamy także nazwiska liderów dwóch innych ugrupowań w regionie, które wystawią swoich kandydatów. "Jedynką" Koalicji Obywatelskiej będzie posłanka Marta Wcisło, a Konfederacji były europoseł Mirosław Piotrowski.

Krzyż pański z takim synem. Wyzywał matkę, groził, że spali jej dom

Krzyż pański z takim synem. Wyzywał matkę, groził, że spali jej dom

To nie była pierwsza taka awantura, ale tym razem matka nie wytrzymała. Wezwała policję do wyrodnego syna. 27-latek został aresztowany.

Zbigniew Stopa nowym prezesem LW Bogdanka

Zbigniew Stopa nowym prezesem LW Bogdanka

Od 1 maja nowym prezesa zarządu LW Bogdanka będzie Zbigniew Stopa. Jego zastępcą ds. produkcji zostanie Bartosz Rożnawski, a Sławomir Krenczyk będzie wiceprezesem ds. rozwoju.

Kandydaci KO z Lubelskiego. Jedynką Marta Wcisło, dwójką Krzysztof Grabczuk. Kto jeszcze do Europarlamentu?
Wideo

Kandydaci KO z Lubelskiego. Jedynką Marta Wcisło, dwójką Krzysztof Grabczuk. Kto jeszcze do Europarlamentu?

9 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Wiemy, już kto będzie kandydował z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu nr 8, obejmującym województwo lubelskie. Czołowych pięć miejsc zajęli obecni parlamentarzyści. Jedynką będzie Marta Wcisło, a dwójką Krzysztof Grabczuk. Na kolejnych pozycjach znaleźli się: Małgorzata Gromadzka, Michał Krawczyk i Krzysztof Bojarski.

Bawimy się z „lokomotywami" Funduszy Europejskich

Bawimy się z „lokomotywami" Funduszy Europejskich

W związku z obchodami 20 rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie we współpracy z beneficjentami Funduszy Europejskich przygotował szereg atrakcji. Ich kulminacją będą zaplanowane na 10 i 11 maja br. Dni Otwarte Funduszy Europejskich (DOFE). Już teraz zachęcamy jednak do skorzystania z propozycji przygotowanych przez tzw. „Lokomotywy Funduszy Europejskich”.

Gdzie jest Krzysztof Chabros? Wyjechał z domu rowerem i przepadł

Gdzie jest Krzysztof Chabros? Wyjechał z domu rowerem i przepadł

Od poniedziałku nikt z bliskich nie miał z nim kontaktu. Trwają poszukiwania zaginionego 61-latka z gminy Końskowola.

Spuścił z cysterny już 115 litrów paliwa. I wtedy przyszli SOK-iści

Spuścił z cysterny już 115 litrów paliwa. I wtedy przyszli SOK-iści

Była informacja, a zaraz po tym błyskawiczna reakcja. Dzięki temu funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei na gorącym uczynku zatrzymali złodzieja paliwa. 59-latek spuścił z cysterny ok. 115 litrów.

Utrudnienia przy ul. Zawadówka. Rusza przebudowa ulicy

Utrudnienia przy ul. Zawadówka. Rusza przebudowa ulicy

Od dzisiaj (25 kwietnia ) kierowcy w Chełmie muszą baczniej uważać przy ul. Zawadówka w Chełmie. W tym miejscu z uwagi na rozpoczęcie prac związanych z przebudową ulicy spotkają się ze sporymi utrudnieniami.