Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Wnioskuję o odebranie praw rodzicielskich za brak opieki nad dziećmi ;)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
gdzie dokładnie jest / był ten barszcz?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakby właściciel terenu wykosił chaszcze rosnące w okolicy przystani tzw. yacht klub polski to by się dzieci nie poparzyły.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niech superprezio złapie podkaszarkę i wykosi barszcz.Kto zrobi to lepiej od niego :D
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
czyja to wina , ze barszcz rośnie?ze rośnie własnie nad zalewem? ze poparzyło się dziecko? no czyja?kto za tym stoi? kogo ukarać?komu dac naganę?Panie prezesie-trzeba winnego pociągnąć do odpowiedzialności....natychmiast
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakby właściciel terenu wykosił chaszcze rosnące w okolicy przystani tzw. yacht klub polski to by się dzieci nie poparzyły.
  "Tzw yacht klub Polski" jak i inne organizacje mieszczące się w budynkach nie są właścicielami terenu. Właścicielem niezmiennie jest MOSIR wydzierżawiając teren Sz. P. A. Kawie i Sz. P. K. Plechawskiej czy tzw fundacji. Wspomniany yacht klub i jak i inni (kajakarze etc) dzierżawią jedynie pomieszczenia przy budynkach a nie teren pomiędzy budynkami a zalewem. Zatem nie należy do ich obowiązków zapewnianie koszenia trawy plażowiczom, a uczynić powinien to MOSIR. Nadmienie tylko, że kluby za WŁASNE pieniądze dbali i dbają nadal o teren, który powinien utrzymywać MOSIR czyt. miasto
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zemsta Stalina :) 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wreszcie będzie można tam zjeść coś porządnego, a nie tylko kebaby i buły
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Atam pierdzielicie    mamuski  dupy porozkładały na kocykach   i  pewnie  ble ble a dzieci samopas   musiały   sie zbawiać w niszczenie wielkiej rośliny  bo jakby to  było   aby  to  nie stratować połamać niech sie dzieci bawią dobrze  mogły   wykopać granat poniemiecki  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kilka lat temu przy yacht klubie poparzyła się barszczem moja Żona. Z tym, że nie wiedzieliśmy, że on tam rósł (ktoś go po prostu wykosił i leżało to coś na kupce obok trawnika, na którym odpoczywali ludzie. Kilka telefonów do naszej kochanej SM nic nie dało - woleli zakładać blokady, niż przyjechać, sprawdzić i podjąć jakieś działania. Ten barszcz rośnie co roku mniej więcej  w tym samym miejscu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trza ją było pukać w aucie albo na kocyku, a nie na kupce zielska obok trawnika. Masz nauczkę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W ubiegłym roku także poparzyłem się na trawiastym parkingu Słonecznego Wrotkowa obok słupa wysokiego napięcia .Ślady na nodze pozostały do dzisiaj i jeszcze za parkowanie w takim miejscu trzeba płacić.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
sama ulegałam poparzeniu barszczem nad zalewem (teren mariny) w połowie czerwca. trafiłam na dyżur do kliniki dermatologicznej w Lublinie. Trochę mnie zdziwiło, że lekarka nawet nie pofatygowała się zaalarmować odpowiednie instytucje walczące z tą rośliną, tym bardziej, że byłam w miejscu gdzie leżą rodziny z dziećmi. Uważajcie, bo ślad mam na stopie do dnia dzisiejszego i obawiam się, że tak zostanie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marina nad zalewem to jakieś żarty w tych czasach żeby trawa tam gdzie się chcą opalać lub odpoczywać ludzie sięgała 1,5 m .Jak był administrator terenu to było jako tako ,ale też najważniejszą rzeczą było kasowanie kierowców na parkingu płatnym.Wiele osób chyba nie chce żeby Marina wyglądała jak Słoneczny Wrotków ale niech wygląda przyzwoicie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Trza ją było pukać w aucie albo na kocyku, a nie na kupce zielska obok trawnika. Masz nauczkę.
  No to mi przy...bałeś... Przecież popukałem w domu, później chciała chwilę odpocząć, to pojechaliśmy nad zalew.Po powrocie znowu popukałem...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
czyja to wina , ze barszcz rośnie?ze rośnie własnie nad zalewem? ze poparzyło się dziecko? no czyja?kto za tym stoi? kogo ukarać?komu dac naganę?Panie prezesie-trzeba winnego pociągnąć do odpowiedzialności....natychmiast
Wszystko to wina tuska,wszystkie te czerwone chwasty należy wyciąć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lewicowa opinia publiczna (a Dziennik Wschodni jest następcą Standaru Ludu - organu PZPR) prezentuje stany schizofreniczne. Z jednej strony jak rodzic zostawi dziecko latem w samochodzie to wina rodzica, a z drugiej rodzic, który nie dopilnuje dziecka i to zrobi sobie krzywdę - wina rośliny ;)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z uwagi na wyjątkową szkodliwość tego trującego badyla należało by przemianować ją na barszcz Kaczyńskiego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzisiaj schodziłem całą Marinę i nie znalazłem barszczu a taką miałem ochotę na coś gorącego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jakby kupic nawóz i posyopać nim ten barszcz sosnowskiego to by caly zalew był by w tym barszczu, jakby też podlewać codzienni ten barszcz sosnowskeigo to by był większy. i porozsypywać nasiona tego barszczu p calym zalewie. (oczywiscie mówie w zartach).  chciałem powiedzieć ze mówie dla zartów i nie namawiam nikogo do złych rzczy. podaje tylko rpzykład co by mozna było zrobic z tym barszczem i jakie skutki by można było wywołać samemu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...