Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Podobno ostatni przypadek zarażenia w Polsce człowieka ścieklizną był w 1972 r. Laborant na SGGW, który robił sekcję krowy i nikt nie wiedział, ze krowa była zarażona. Źródło (Dorota Sumińska)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
po.1 do wielce oburzonych.. czy pani zglosila zbiorke do Urzedu Skrabowego ...jesli to nie... to.... po.2 kto odpowie za ewentualne pogryzienia i ataki psow( i prosze mi nie wmawiac ze "Te pieski nie gryza" bo wlasnie od takiego "od zawsze lagodnego co by muchy nie skrzywidzil" mam do dzis problemy ze zdrowiem i nerwy po na szczecie wygranym procesie sadowym) po.3 kto sprzata po zasrańcach( chociaz to akurat najmniej mnie interesuje bo tam nie mieszkam" jednym slowem robta co chceta a jak trzeba przestrzegac prawa i obyczajow sasiedzkich( prosze poczytać Kodeks Cywilny ) to juz ola bo ga dobrych ludzi krzwydza:/
  Zapoznaj się z przepisami odnośnie zbiórek publicznych. Zmeniły się przepisy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  Wiekszosć bachorów ma chyba wscieklizne patrzac co robią a rodzice nie reagują. Ciekawe kto jest gorszym szkodnikiem pies czy rozkapryszony bachor.  
Popieram, Bazyl na prezydenta! Rozpieszczone bachory na smycz!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A czy mogę zrobić pod blokiem gołębniki ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zapoznaj się z przepisami odnośnie zbiórek publicznych. Zmeniły się przepisy.
  oczywiscie zapoznalam sie z przepisami i bardzo chetnie poznalabym szczegoly tej zbiorki zeby stwierdzic ze formalnosci nie zostaly dokonane...ja radze wejsc w szczegoly nowych przepisow a nie lapac haslo "zbiorki bez zgloszenia":) a z psami powinien zostac zrobiony porzadek... jak nie sluzby to w koncu sasiedzi wpadna na pomysl.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pod jakim numerem ta Violetta mieszka będę wiedział kogo podać w razie czego na policję
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie możecie ogrodzić wybiegu dla dwóch psów i Violetty? Mam nadzieję, że psów nie wypędzą uchodźcy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeżeli ktoś ma potrzebę pomagania to niech weźmie te psy do własnego domu, zaszczepi, odrobaczy, wyprowadza na spacer na smyczy i w kagańcu.
Na smyczy albo w kagańcu. Nie ma obowiązku tego i tego!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taka duża ta buda zmieściła by się jeszcze trzódka to mieszkańcy na wiosnę mieli by na grilla jak znalazł.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jutro wielki dzień dla wspólnoty mieszkaniowej bloku przy Domeyki 8 w Lublinie. Własnymi siłami, po 2 miesięcznym okresie zmagań, mieszkańcy wybudowali budę (zdjęcie w załączniku) dla dwóch bezdomnych psów wałęsających się od przeszło 3 miesięcy . Kiedy odbiór techniczny, kto to wie. Buda dla psa? Nic wielkiego, ktoś powie. Inny zapyta, dlaczego zwykła buda ma zaledwie 0,5 m² budowano tyle czasu. Tylko członkowie wspólnoty mieszkaniowej bloku na Wrotkowie wiedzą, jak dużo „zwykła” buda kosztowała ich wysiłku, ile wymagała uporu, jak wiele trzeba było mieć cierpliwości, samozaparcia i pokory, by doprowadzić sprawę do końca. Dziś mogliby napisać broszurę poglądową, pełną praktycznych porad dla innych wspólnot. Sama budowa budy, jak się okazuje, trwała zaledwie kilka dni. Resztę czasu, czyli blisko 55, zajęło gromadzenie pieniędzy, kompletowanie projektu, mapek, pozwoleń i uzgodnień oraz nanoszenie poprawek w dokumentach, które... często poprawek nie wymagały. Żeby ludzie i psy byli razem - Bardzo się cieszymy, że nam się udało. Nie było łatwo. Przez dwa miesiące trwały na przykład same uzgodnienia z Urzędem Miasta o wyłapanie bezdomnych psów. Kilkadziesiąt zgłoszeń do UM, schronika, ale nic - nie pamiętamy już, ile razy odsyłali nas z kwitkiem. Najgorsze, że nie było reakcji tylko odpowiedź zmęczonego pracą pracownika schroniska: „było już takie zgłoszenie”. A czas mijał... - opowiada 60-letnia Pani Ludmiła, członkini wspólnoty, jej dobry duch i motor cały czas napędzający „budową” inwestycję. Siła wspólnoty Jak podkreśla, sama jednak nie dałaby rady. Pomagali jej inni członkowie, a dodatkowym wsparciem był wolontariusz Jarek. Budynek przy Domeyki 8 to typowy blok, wciśnięty w blokowisko tuż przy osiedlowej ulicy. Jedną z bolączek jego mieszkańców był brak wynajętej agencji ochrony. Bez tej ochrony mieszkańcy innych bloków przemierzali wąskim chodnikiem w ciszy i zadumie. Piesi połykali każdy metr wolnej przestrzeni chodnika, nawet jeśli był zajęty przez członków wspólnoty. Na jednym z zebrań wspólnoty w 2015 roku jej członkowie jednogłośnie stwierdzili, że dalej tak być nie może. - Mieliśmy przed budynkiem duży kwietnik należący do wspólnoty. Od lat podlewaliśmy tam kwiatki. Stwierdziliśmy, że sprawa „budy” jest ważniejsza - mówi Ludmiła. Najpierw wybrano projektanta i przekazano mu zlecenie. Do projekt projektant jeszcze dopłacił. Początkowo buda miała mieć 1 miejsce noclegowe, ale okazało się, że można wykorzystać całą przestrzeni kwietnika, ponieważ przepisy budowlane i inne nie narzucały żadnych dodatkowych wymogów. Na przykład zachowanie odległości od innych budynków i od granicy działki. Ostatecznie uzyskano 2 miejsca, bo przecież dwa psy. Przepychanie projektu Potem rozpoczęło się przepychanie projektu przez urzędnicze tryby. Do akcji wkroczyli geodeta i geolog oraz rozległe grono rozmaitych instytucji, z których każda miała na gruncie wspólnoty coś swojego. - PGE miała swoje kable, wodociągi miały instalację. Był też LPEC, PGING, był zarząd dróg i nie pamiętam już, kto jeszcze. Wszystko trzeba było mierzyć, sprawdzać, uzgadniać, a potem czekać na wyrażenie zgody przez każdą z tych instytucji - dodaje Ludmiła. Swoje trzy grosze musieli też wtrącić zazdrośni mieszkańcy innych bloków. - Nie powiem, jak zostałam wyzwana przez jednego pana z sąsiedztwa. Namawialiśmy wspólnoty z pobliskich bloków, żeby się do nas przyłączyły, bo mogłaby wtedy powstać buda na 100 miejsc noclegowych. Nie chcieli, a dziś patrzą zazdrośnie i pytają, czy ich pupile będą mogli korzystać z naszej budy - mówi członikini wspólnoty. Zapowiada, że wkrótce wspólnotowa buda zostanie ogrodzona.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mam wrażenie że osoba która to pisała ma problemy emocjonalne...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ci, którym to przeszkadza wylegną jutro na ulice i dędą wrzeszczeć, że normalność, polskość też im przeszkadza. To się nazywa homo sovieticus. Inaczej KOD
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bezdomne psy winny być łapane i oddawane do schroniska, co wy pieprzycie,co ta straż miejska plecie, nie mogą sobie ot tak biegać, ciekawie jakbyście się wypowiadali jakby kogoś pogryzły. Sama swego czasu w lecie odprowadzałam swoje już duże dziecko do szkoły ponieważ miał przy sobie kiełbasę przeznaczoną na klasowe ognisko, gdzie pod blokiem biegało sobie z 5 bezpańskich psów, przecież by go rozszarpały razem z tą kiełbasą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Normalna???- Tylko ty tak myślisz o sobie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Panie Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie trochę Pan poczytaj bo jak na rzecznika to za mało wiedzy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
po.1 do wielce oburzonych.. czy pani zglosila zbiorke do Urzedu Skrabowego ...jesli to nie... to.... po.2 kto odpowie za ewentualne pogryzienia i ataki psow( i prosze mi nie wmawiac ze "Te pieski nie gryza" bo wlasnie od takiego "od zawsze lagodnego co by muchy nie skrzywidzil" mam do dzis problemy ze zdrowiem i nerwy po na szczecie wygranym procesie sadowym) po.3 kto sprzata po zasrańcach( chociaz to akurat najmniej mnie interesuje bo tam nie mieszkam" jednym slowem robta co chceta a jak trzeba przestrzegac prawa i obyczajow sasiedzkich( prosze poczytać Kodeks Cywilny ) to juz ola bo ga dobrych ludzi krzwydza:/
Proszę uprzejmie o zakupienie słownika poprawnej polszczyzny i używanie go.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mam wrażenie że osoba która to pisała ma problemy emocjonalne...
Przebadał cię psychiatra i masz zaświadczenie, że jesteś normalna, czy to tylko twoje subiektywne odczucie???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !! pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !! pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Poziom tutaj,którzy niektórzy przedstawiają jest poniżej wszelkiej krytyki. Dzieki Bogu za takich ludzi,którzy mają jeszcze zdolność do odczuwania empatii. Inicjatywa przednia i oby więcej takich. p.s Jeżeli ktoś uważa,że psy są agresywne chętnie podrzuce filmik gdzie widać zgoła coś przeciwnego. Pozdrawiam psich budowniczych :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Osoby które wypowiadają się pozytywnie o bezpańskich psach to mają coś nie tak z myśleniem. Może te osoby wezmą na siebie odpowiedzialność jeśli te psy zarażone wścieklizną przez lisy pogryzą dziecko wychodzące do szkoły.
lisy nie mają wścieklizny, wszystkie są SKUTECZNIE szczepione
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...