Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Mniej chętnych do zawodu prawnika i psychologa

Utworzony przez marianowicz, 7 lipca 2008 r. o 09:00 Powrót do artykułu
Nie dziwię się, że mało osób decyduje się na studiowanie prawa. Prawda po studiach prawniczych jest bolesna. Nadal trzeba mieć układy by dostać się na aplikację pozaprokuratorską (wbrew temu co mówią samorządy prawnicze). Ci, którzy nie mają znajomości nie mają czego szukać w Lublinie. Lubelskie kancelarie prawnicze to obozy pracy. Normalnym zjawiskiem jest praca za 800 zł netto do godz. 22 w urągających warunkach. Najgorzej jest w kancelariach notarialnych, traktowanie pracowników woła tam o pomstę do nieba - notariusze, krezusi, zarabiający od 30 tys. miesięcznie netto nie chcą zapewnić pracownikowi godziwej płacy. Szczęśliwi absolwenci prawa mający bogatych rodziców lub znajomości, pozwalające wcisnąć ich do urzędów (marszałkowskiego, wojewódzkiego). Dlatego też wiele osób, naprawdę wartościowych, opuszcza Lublin. Nie ma tu pracy, a tutejsze środowiska prawnicze są przeżarte nepotyzmem i opętane żądzą pieniądza za każdą cenę. Ile osób w tamtym roku dostało się na aplikację notarialną w lubelskiej właściwości? No ile? A my dalej bogacimy notariuszy, którzy pracę swoją ograniczają do złożenia podpisu, a całą resztę robią za nich absolwentki ......pedagogiki, tak moi drodzy i nie jest to żart. Minister Ziobro chciał rozwiązać problemy absolwentów prawa, nie dano mu. Obecnie nadal jesteśmy na ostatnim miejscu w Europie i na jednym z ostatnich miejsc w świecie pod względem liczby prawników przypadających na jednego mieszkańca. Dlatego rozumiecie powody dla których środowiska prawnicze będą jak źrenicy oka strzegły obecnego status quo. Notariusz wyciąga 50 tys. miesięcznie lekką ręką i da sobie z tej ręki uszczknąć choćby grosza. Nigdzie w Europie tak nie ma. Nigdzie w Europie akty notarialne nie są tak drogie w relacji do zarobków. Nigdzie dostęp do usług prawnych nie jest tak drogi. To co się dzieje w Polsce to jest skandal i kpina ze społeczeństwa....ale takie "elity " sami sobie wybraliśmy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Święta prawda! Mam w rodzinie studenta prawa. Chłopak uczy się naprawdę dużo, dobrze też zdaje egzaminy. On nie ma watplwości że zda egzaminy na aplikacje radcowską, adwokacką. Tylko co z tego??? Jeśli przeżarte nepotyzmem i korupcją korporacje lubelskie nie dopuszczą go do zawodu!!!! To hańba dla państwa prawa jakim mieni sie Polska! Do kancelarii prawniczych dostają się miernoty, które tylko dzięki znajomościom rodziców ukończyły studia! Taka jest niestety goła prawda! Ile jeszcze lat trzeba by było normalnie!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jestem prawnikiem i jeszcze ze studiami podyplomowymi a gnije w budżetówce za marne grosze, nie mam w rodzinie prawników także mogę zapomnieć o aplikacji a prawnicza i sędziowska, cóż po co je robić skoro potem przez parę lat nie ma nominacji a przez kolejne etatu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Miernoty dostają się na aplikację, przykładem niech będzie córa znanego lubelskiego adwokata, nazwijmy go "pan W." Otóż córka tego "pana W." na studiach jechała na samych gałach, ledwo że mgr zrobiła, nie sprawiło jej to jednak problemu by zaraz po studiach dostać się na aplikację adwokacką, papa pomógł. A później ci ludzie mienią się na nasza-klasa.pl wielkimi prawnikami, hihi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeśli chodzi o notariuszy, to koszty: - wynajem kancelarii, - ubezpieczenie OC (obowiązkowe), - składka do samorządu (obowiązkowa), - wynagrodzenie pracownika (jałmużna) - opłaty typu prąd, internet, papier do drukarki, toner, licencje na oprogramowanie Razem jakieś 10 tys. miesięcznie, w tym max. 2000 na pensję pracownika (liczę pełny ZUS) Przeciętny zysk miesięczny kancelarii 40 tys. miesięcznie brutto. Należy odprowadzić VAT i dochodowy. (przeważnie 19%). Dostajemy na czysto jakieś 20 tys. Czy to dużo...? Jak na minimalny wysiłek sprowadzający się do sprawdzenia, odczytania aktu i złożenia podpisu....bezcenne zajęcie. P.S. Liczyłam przeciętny urobek lubelskiego notariusza. Są też tacy co wyciągają po 100 tys. miesięcznie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
titio napisał:
jestem prawnikiem i jeszcze ze studiami podyplomowymi a gnije w budżetówce za marne grosze, nie mam w rodzinie prawników także mogę zapomnieć o aplikacji a prawnicza i sędziowska, cóż po co je robić skoro potem przez parę lat nie ma nominacji a przez kolejne etatu
jestes chlopcze magisterem prawa, a nie prawnikiem, a to duża różnica...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
rafal napisał:
jestes chlopcze magisterem prawa, a nie prawnikiem, a to duża różnica...
W Polsce jest się tylko mgr prawa , a w normalnym cywilizowanym kraju zachodnim jest sie porawnikiem ot cała róznica !!!!! Moim zdaniem po skończeniu studiów i uzyskaniu dyplomu magistra praw - jest się p r a w n i k i e m! Tylko komuchy i inne matołki chcą by było inaczej. TYLKO KASA I KASIORA!!!!! PAZERNOŚĆ !!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
taka smutna prawda, mieszkam w akademiku w ktorym co 2 osoba studiuje prawo albo psychologie ;/ co z tego ze dostali sie na takie studia jak po nich tak naprawde nie ma przyszlosci, a cale studia to jedno wielkie wkuwanie na pamiec, bo naprawde to nie ma nic tam do rozumienia ;/ ja akurat studiuje na UP, wybralem akurat taki kierunek ktory kazdy sie od razu dopytuje co ja po nim bede robil... i co to wogole takiego jest.. no coz.. miejmy nadzieje ze na inz bedzie wieksze zapotrzebowanie anizeli na prawniczkow
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
witam jak Was tutaj czytam to az ciarki przechodza mi po plecach. skonczylem prawo , jestem na aplikacji, a nie mam zadnego prawnika w rodzinie, nawety nie pochodze z lublina. ale jak czytam ze ktos po studiach jest prawnikiem to smiech mnie bierze. o sobie nawet nie mowie "prawnik", choc zaraz skoncze aplikacje. ludzie zastanówcie sie co wy wypisujecie. skoro pracujecie w budzetowce to po prostu nie znacie sie na prawie i jestescie zwyklymi magistrami i nic wiecej. to samo tyczy sie tych , ktorzy chca po studiach mienic sie prawnikami. dajcie spokoj, pokory tyroche. a na aplikacje mozna sie dostac nie majac zadnych kolagacji!!!!!! jesli ktos chce byc prawnikiem to naprawde nic nie stoi na przeszkodzie. pozdrawaim tych, ktorzy mysa podobnie jak ja, a inni niech dalej narzekaja i marudzą. na to ich tylko stac!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
[quote name='lllllllllllllll' date='8.07.2008, 01:59' post='35025'] taka smutna prawda, mieszkam w akademiku w ktorym co 2 osoba studiuje prawo albo psychologie ;/ co z tego ze dostali sie na takie studia jak po nich tak naprawde nie ma przyszlosci, a cale studia to jedno wielkie wkuwanie na pamiec, bo naprawde to nie ma nic tam do rozumienia ;/ ja akurat studiuje na UP, wybralem akurat taki kierunek ktory kazdy sie od razu dopytuje co ja po nim bede robil... i co to wogole takiego jest.. no coz.. miejmy nadzieje ze na inz bedzie wieksze zapotrzebowanie anizeli na prawniczkow [/quote Obroniłam psychologie w czerwcu i nie narzekam na brak pracy:) znajomi z roku również pracują w zawodzie...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chyba nie jesteś prawnikiem, ani nawet mgr skoro piszesz kolagacja (zamiast) koligacja, jestem mgr administracji, mam pracę, studentką byłam doskonałą, mam pokorę wiem jak trudny jest zawód prawdziwego prawnika........... - mimo wszystko pozdrawiam Anka
arek napisał:
witam jak Was tutaj czytam to az ciarki przechodza mi po plecach. skonczylem prawo , jestem na aplikacji, a nie mam zadnego prawnika w rodzinie, nawety nie pochodze z lublina. ale jak czytam ze ktos po studiach jest prawnikiem to smiech mnie bierze. o sobie nawet nie mowie "prawnik", choc zaraz skoncze aplikacje. ludzie zastanówcie sie co wy wypisujecie. skoro pracujecie w budzetowce to po prostu nie znacie sie na prawie i jestescie zwyklymi magistrami i nic wiecej. to samo tyczy sie tych , ktorzy chca po studiach mienic sie prawnikami. dajcie spokoj, pokory tyroche. a na aplikacje mozna sie dostac nie majac zadnych kolagacji!!!!!! jesli ktos chce byc prawnikiem to naprawde nic nie stoi na przeszkodzie. pozdrawaim tych, ktorzy mysa podobnie jak ja, a inni niech dalej narzekaja i marudzą. na to ich tylko stac!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Hej. Mam 16 lat i idę do liceum prawniczego. jest tam większa ilość wos-u i historii. Myślicie że to dobry pomysl? Myslałam coś o kuratorze albo prokuratorze ? Ciężko jest się dostać ? Czy jeśli mój brat dostał upomnienie od sądu za pobicie (miał 16 lat), czy przez to moge mieć problem z dostaniem się na wymarzone studia ? Ja, ani nikt inny w rodzinie nie miał konfliktu z prawem Pomocy !! Pozdrawiam Ania
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...