Może najpierw należałoby podnieść poziom obecnego nauczania, 5 uniwersytetów, a żaden nie może się poszczycić jakimikolwiek osiągnięciami. Przy założeniu, że Lublin jest miastem studenckim i dzięki pieniądzom coś się w mieście dzieje, należałoby dążyć do posiadania w naszym mieście prestiżowych uczelni. Kilku moich znajomych, którzy zaczęli swoją przygodę z lubelskimi uczelniami już po pierwszym semestrze zrezygnowało. Powód prosty: w pół roku cofnęli się do poziomu sprzed liceum. To straszne, że nastawione na kasę uczelnie szykują cokolwiek dla zagranicznych studentów, a przecież oni też muszą się czegoś nauczyć.
p.s. Umieram z ciekawości jak wygląda edukacja, egzaminy studenta, który ni w ząb nie zna polskiego.
|
|
Może najpierw należałoby podnieść poziom obecnego nauczania, 5 uniwersytetów, a żaden nie może się poszczycić jakimikolwiek osiągnięciami. Przy założeniu, że Lublin jest miastem studenckim i dzięki pieniądzom coś się w mieście dzieje, należałoby dążyć do posiadania w naszym mieście prestiżowych uczelni. Kilku moich znajomych, którzy zaczęli swoją przygodę z lubelskimi uczelniami już po pierwszym semestrze zrezygnowało. Powód prosty: w pół roku cofnęli się do poziomu sprzed liceum. To straszne, że nastawione na kasę uczelnie szykują cokolwiek dla zagranicznych studentów, a przecież oni też muszą się czegoś nauczyć. p.s. Umieram z ciekawości jak wygląda edukacja, egzaminy studenta, który ni w ząb nie zna polskiego.To ja może się wypowiem z drugiej strony "barykady" :-). Próba podniesienia poziomu nauczania może zakończyć się katastrofą - nie będzie chętnych. Piszesz, że niektórzy studenci cofnęli się na studiach do poziomu sprzed liceum. Moje wrażenie jest zaś takie, że oni często w ogóle poziomu liceum nie osiągają. Spotykałem się np. z przypadkami przepisywania ze ściągawek tekstów z oczywistymi literówkami czy błędami składniowymi. Nawet nie trzeba polować na te ściągawki - delikwenci sami się demaskują. Jeśli chodzi zaś o studentów zagranicznych to są dwie opcje. Uczą się polskiego (przybyszom z byłego ZSRR wychodzi to całkiem dobrze) albo mają zajęcia po angielsku. Wiem, że to skomplikowane, ale tak to działa. |
|
Najpierw to wypada posiąść wiedzę o ilości uniwersytetów w Lublinie!!! Przypomnę, że są 4, a nie 5: UMCS, KUL, UM, UP!!!
|
|
i co z tego, że otwierają coś nowego, jak po żadnym z tych kierunków nie będzie pracy. Może przed otworzeniem nowego kierunku, z którym wiąże się tylko namnożenie urzędników na uczelniach, powinni rzucić okiem na pojawiające się oferty pracy, żeby wiedzieli jakich specjalistów szukają pracodawcy i pod tym kątem rozwijali ofertę nauczania. Bo obecnie rozwijają ją pod kątem zapewnienia ciepłych stołków wykładowcom, którzy sami w swój rozwój nie inwestują i wydaje im się, że przez całe życie będą sobie cichutko na uczelni siedzieli i uczyli...
|
|
i co z tego, że otwierają coś nowego, jak po żadnym z tych kierunków nie będzie pracy. Może przed otworzeniem nowego kierunku, z którym wiąże się tylko namnożenie urzędników na uczelniach, powinni rzucić okiem na pojawiające się oferty pracy, żeby wiedzieli jakich specjalistów szukają pracodawcy i pod tym kątem rozwijali ofertę nauczania. Bo obecnie rozwijają ją pod kątem zapewnienia ciepłych stołków wykładowcom, którzy sami w swój rozwój nie inwestują i wydaje im się, że przez całe życie będą sobie cichutko na uczelni siedzieli i uczyli...Przeglądając oferty pracy (od ponad roku) nie znalazłam nic ciekawego. Studia nic mi nie dały. Ot, papierek, bez znaczenia. Koleżanki już na III roku wyjechały do: Krakowa, Wrocławia, Warszawy. Ja zostałam. Po co? Do tej pory nie wiem... Koleżankom powodzi się dobrze. Ja zostałam na ziemi lubelskiej, z przywiązania... na studiach odbyłam praktyki (oczywiście BEZPŁATNE- jakby inaczej!), które i tak nie mają znaczenia dla przyszłego pracodawcy. Siedzę i myślę - co ja tu robię? W ciągu roku zaniosłam CV do wielu firm - bez odzewu. Ofert na stronach www było może ze 30 w ciągu roku ( takich poważnych). Do sedna: co ja widzę? SPRZEDAWCY do Felicity, Olipmu, Tesco. Tak! Tylko taka praca jest w Lublinie LUB praca po znajomości - wkręcanie "swoich". Nie jestem sama, moi znajomi po studiach siedzą w domach lub...na kasach! Niedługo w Lublinie zostaną starzy ludzie, bo tutaj nie doczekamy się rozwoju, Lublin to jest Ukraina - kiedyś się sprzeciwiałam temu stwierdzeniu - teraz widzę jak jest - bieda i BRAK PERSPEKTYW!!! |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|