Policjant potrącił pieszego. Rodzice pytają: Jak naprawdę zginął nasz syn?

lewatywa napisał:

CYCU,a on ogólnie to miał hamulce w tym aucie,no ale pewnie miał,tak samo jak był trzeżwy,tego się nigdy nie dowiemy.Tam nie ma PRZECIEKÓW-jedna wielka zwarta MASA.

Dobry jesteś! Mogę Cie zapytać o wiek? Bo z obserwacji Twoich postów wynika, że masz 16 lat i jakiś uraz do milicjantów oraz doktorat z fizyki. Misiu gdybyś miał troszkę oleju w głowie to byś wiedział, że nawet gdyby milicjant jechał 40-50 km/h a pijaczyna weszła wprost pod koła to nawet Kubica auta w miejscu nie zatrzyma. Ale żeby to wiedzieć wpierw musisz zrobić prawo jazdy, pojeździć troszkę a wówczas możesz się wymądrzać na forum i snuć teorie spiskowe

Bywalec napisał:

Jasne, że winny jest kierowca. Prędkość należy dostosować do warunków. Październik, godz. 20, więc się zmierzchało. Powinien jechać BARDZO wolno i ostrożnie. Jeżeli był trzeźwy (a tego się nie dowiemy) powinien zostać wysłany na badania lekarskie pod kątem stwierdzenia obecność tzw. kurzej ślepoty, choroby bardzo częstej i odpowiedzialnej za śmierć wielu ludzi na drogach. Dla mnie proste (jeśli był trzeźwy i nie gadał przez komórkę)jechał za szybko i za późno zauważył pieszego!

ooo to na pewno. Dostosować prędkość do warunków - to takie modne stwierdzenie. To powiedz mi czemu ten wiejski pijus był zwolniony z dostosowania swego poczynania do ilości wypitego alkoholu? Według Twojej logiki przejeżdzając przez wieś powinniśmy samochód pchać bo wiadomo na wsi jak to na wsi dużo naprutych jak bąki po ulicach się snuje odbijając sie od skraju do skraju jezdni. Nie przesadzaj, póki co trzeba się dostosować do znaków 'teren zabudowany' wiec jedziemy nie szybciej niz 50km/h. Nie widziałem znaku który mówi że w październiku o godzinie 20 po zmierzchu kierowcy maja szczególnie uważać zatrzymując auto co kilka metrów bo istnieje możliwość przejechania pijanego cepa. A gdyby przejechał schlanego chama, który pijany śpi przykryty rowerem na środku jezdni to też byś winił biednego kierowce bo jest milicjantem?

JPII napisał:

Tak samo on był na miejscu jak i Ty. A bzdurne gadanie typu,'Panie poszedł tak że kuńia mi wystraszyło' to troche jednak mało. Nie jestem z milicji ale zdumiewa mnie fakt, że pare osób broni wiejskiego pijaczyne który bardzo mocno 'zważony' szedł wzdłuż drogi i w którymś momencie zarzuciło go pod koła samochodu. Zrozumcie w końcu, że zdarzenie miało miejsce na jezdni a nie na poboczu. A teraz odpowiedzcie sobie kto miał prawo byc na tejże jezdni. Czy służy ona do poruszania się pojazdów czy do chodzenia wzdłuż i wszerz jak po polu. Całe szczęscie, że nie jesteś sędzią bo pierwszym pytaniem na rozprawie byłoby pytanie o zawód. Policjant? To winny bez dyskusji, hehe

Człowieku ty też zrozum to ze czy pijany czy trzeżwy czy tez na chodniku lub na poboczu nie można zabijać ludzi w ten sposób.Milicjant też ma prawo wychlać w końcu był powód, RYŻY dał podwyżkę każdemu po 300 to i okazja do radości się znalazła.

Lewatywa napisał:

Człowieku ty też zrozum to ze czy pijany czy trzeżwy czy tez na chodniku lub na poboczu nie można zabijać ludzi w ten sposób.Milicjant też ma prawo wychlać w końcu był powód, RYŻY dał podwyżkę każdemu po 300 to i okazja do radości się znalazła.

O czym Ty polityczny zacietrzewieńcu mówisz? Jaka podwyżka? Jakie PO? Już te argumenty zdradzają Cie, że musisz mieć jakieś powiązania z którąś partia polityczną z opozycji. Nota bene wiadomo z którą. A wracając do wątku, tak samo jak nie można zabijać na chodnik, tak samo nie można wtargnąć po pijaku na jezdne wprost pod koła. Zrozum w końcu mędrcu, że to nie kierowca wjechał jak piszesz na chodnik i zabił biednego pijaka, tylko ten pijak wszedł pod koła samochodu. Na pewno milicjant nie chciał go zabić, bo kto zrobiłby to celowo żeby sobie biedy napytać związanej ze zniszczeniem auta i nie tylko. Myśl, myśl, to naprawdę nie boli.. i przestań mieszać do tego polityke, bo za jarosława kłamczyńskiego czy innej opcji politycznej ludzie nie byli bardziej kryształowi

JPII napisał:

ooo to na pewno. Dostosować prędkość do warunków - to takie modne stwierdzenie. To powiedz mi czemu ten wiejski pijus był zwolniony z dostosowania swego poczynania do ilości wypitego alkoholu? Według Twojej logiki przejeżdzając przez wieś powinniśmy samochód pchać bo wiadomo na wsi jak to na wsi dużo naprutych jak bąki po ulicach się snuje odbijając sie od skraju do skraju jezdni. Nie przesadzaj, póki co trzeba się dostosować do znaków 'teren zabudowany' wiec jedziemy nie szybciej niz 50km/h. Nie widziałem znaku który mówi że w październiku o godzinie 20 po zmierzchu kierowcy maja szczególnie uważać zatrzymując auto co kilka metrów bo istnieje możliwość przejechania pijanego cepa. A gdyby przejechał schlanego chama, który pijany śpi przykryty rowerem na środku jezdni to też byś winił biednego kierowce bo jest milicjantem?

Pewnie nie pracujesz w drogówce, tylko w prewencji i dlatego bronisz kolegi, ale przepisów nie znasz. Przeczytaj sobie ustawę prawo o ruchu drogowym. I trochę elementarnej logiki by się przydało. Żaden pieszy w starciu z samochodem nie ma szans!I Jeśli myślisz sobie, że jak jest znak ograniczenia prędkości do 50 i jedziesz sobie ta pięćdziesiątką zadowolony nie patrząc, co jest przed tobą, to jesteś potencjalnym mordercą. I trochę szacunku dla ludzkiego życia. Schlany cham też jest człowiekiem! Ty swoim postem udowadniasz, że życie ludzkie dla ciebie nic nie znaczy. To skandal, że tacy jak ty pracują w policji!

Bywalec napisał:

Jasne, że winny jest kierowca. Prędkość należy dostosować do warunków. Październik, godz. 20, więc się zmierzchało. Powinien jechać BARDZO wolno i ostrożnie. Jeżeli był trzeźwy (a tego się nie dowiemy) powinien zostać wysłany na badania lekarskie pod kątem stwierdzenia obecność tzw. kurzej ślepoty, choroby bardzo częstej i odpowiedzialnej za śmierć wielu ludzi na drogach. Dla mnie proste (jeśli był trzeźwy i nie gadał przez komórkę)jechał za szybko i za późno zauważył pieszego!

To jest jedyne i prawdziwe i sensowne wytłumaczenie sprawy,[jeszcze nie wiadomo jak z hamulcami i czy miał aktualne badanie techniczne pojazdu].Nie można tak jak to powyżej pisze niejaki CYC,że to co na ulicy i pod wpływem to wróg i mżna go bez żadnych konsekwencji zabić-rozwalić jak jeża na asfalcie. To przecież człowiek.

Bywalec napisał-Pewnie nie pracujesz w drogówce, tylko w prewencji i dlatego bronisz kolegi, ale przepisów nie znasz. Przeczytaj sobie ustawę prawo o ruchu drogowym. I trochę elementarnej logiki by się przydało. Żaden pieszy w starciu z samochodem nie ma szans!I Jeśli myślisz sobie, że jak jest [...] a ty Józiu nie w szkole? Pani się o ciebie pytała. W kodeksie nie ma nic o logice elementarnej,o niej w innej książce napisali a w Prawie o ruchu jest o tym którędy chodzić mają osoby piesze.O starciu pieszego z pojazdem nic nie wiesz ale jak nadal nie bedziesz myślał to cię walec przejedzie

Bywalec napisał:

Pewnie nie pracujesz w drogówce, tylko w prewencji i dlatego bronisz kolegi, ale przepisów nie znasz. Przeczytaj sobie ustawę prawo o ruchu drogowym. I trochę elementarnej logiki by się przydało. Żaden pieszy w starciu z samochodem nie ma szans!I Jeśli myślisz sobie, że jak jest znak ograniczenia prędkości do 50 i jedziesz sobie ta pięćdziesiątką zadowolony nie patrząc, co jest przed tobą, to jesteś potencjalnym mordercą. I trochę szacunku dla ludzkiego życia. Schlany cham też jest człowiekiem! Ty swoim postem udowadniasz, że życie ludzkie dla ciebie nic nie znaczy. To skandal, że tacy jak ty pracują w policji!

Jeszcze raz przeczytaj to co wypociłeś. Tu nie ma znaczenia czy ma szanse czy nie, to w ogóle nie ma znaczenia panie specjalisto od ruchu drogowego. Jesteś dobrą wróżką tylko każde Twoje założenie jest błędne. Jakoś jeszcze nie słyszałem żeby kogoś skazali czy uznali za winnego bo jakis pijak czy szaleniec wtargnął kierowcy przed samą maske. Co innego gdyby go zabił gdy ten szedł poboczem a jak nam wiadomo zdarzenie miało miejsce na jezdni nie na poboczu!!!! A to znaczy detektywie że musiał mu wtargnąć wprost pod koła. Co jak co ale na pewno celowo nie wciągnął pijaka wprost pod koła. Myśl człowieku bo te Twoje wywody są nudne. Nie można zabijać, nie można zabijać. Jak samolot sie rozbije w wyniku awarii silników będziesz winił pilota bo pogrzebał setki osób? Retoryka jak w pewnej partyjce.

Kolka napisał:

To jest jedyne i prawdziwe i sensowne wytłumaczenie sprawy,[jeszcze nie wiadomo jak z hamulcami i czy miał aktualne badanie techniczne pojazdu].Nie można tak jak to powyżej pisze niejaki CYC,że to co na ulicy i pod wpływem to wróg i mżna go bez żadnych konsekwencji zabić-rozwalić jak jeża na asfalcie. To przecież człowiek.

ooooo tak. Jedyne za co trzeba go skazać to fakt, że jest policjantem. Jedynym i sensownym wytłumaczeniem jest to, że pieszy był mocno zważony i co oczywiste mógł się zdrowo zataczać co w żaden sposób nie sprawia, że milicjant jest winny bo mógł to przewidzieć i z kilometra wyczuć woń alkoholu, hehe.. A jak Ty sie zesrasz w gacie to winna jest Twoja matka bo nie podała Ci na czas stoperanu? Typowa logika dresiarza z osiedla

JPII napisał:

ooo to na pewno. Dostosować prędkość do warunków - to takie modne stwierdzenie. To powiedz mi czemu ten wiejski pijus był zwolniony z dostosowania swego poczynania do ilości wypitego alkoholu? Według Twojej logiki przejeżdzając przez wieś powinniśmy samochód pchać bo wiadomo na wsi jak to na wsi dużo naprutych jak bąki po ulicach się snuje odbijając sie od skraju do skraju jezdni. Nie przesadzaj, póki co trzeba się dostosować do znaków 'teren zabudowany' wiec jedziemy nie szybciej niz 50km/h. Nie widziałem znaku który mówi że w październiku o godzinie 20 po zmierzchu kierowcy maja szczególnie uważać zatrzymując auto co kilka metrów bo istnieje możliwość przejechania pijanego cepa. A gdyby przejechał schlanego chama, który pijany śpi przykryty rowerem na środku jezdni to też byś winił biednego kierowce bo jest milicjantem?

Jasiu Kodeks drogowy mówi jasno,że masz jechać z bezpieczną prędkością to znaczy z taką abyś w każdej chwili mógł zapanować nad pojazdem i móc go zatrzymać bezpiecznie,to 50 nie kiedy może być o wiele za dużo np.W czasie mgły lub w pobliżu szkól,przedszkoli omijania-i wymijania różnych pochodów,procesji.pogrzebów. Dziwne że policjant z takim stażem o tym nie wiedział.

JPII napisał:

Dobry jesteś! Mogę Cie zapytać o wiek? Bo z obserwacji Twoich postów wynika, że masz 16 lat i jakiś uraz do milicjantów oraz doktorat z fizyki. Misiu gdybyś miał troszkę oleju w głowie to byś wiedział, że nawet gdyby milicjant jechał 40-50 km/h a pijaczyna weszła wprost pod koła to nawet Kubica auta w miejscu nie zatrzyma. Ale żeby to wiedzieć wpierw musisz zrobić prawo jazdy, pojeździć troszkę a wówczas możesz się wymądrzać na forum i snuć teorie spiskowe

Tak mam 16 i cieszę się bardzo z tego i nie chciał bym nigdy dorosnąc do twojego wieku i twojej GŁUPOTY,a kodeks drogowy mam CYCU w jednym palcu,czego nie widać po tobie. hej

Dzielnicowy napisał:

Jasiu Kodeks drogowy mówi jasno,że masz jechać z bezpieczną prędkością to znaczy z taką abyś w każdej chwili mógł zapanować nad pojazdem i móc go zatrzymać bezpiecznie,to 50 nie kiedy może być o wiele za dużo np.W czasie mgły lub w pobliżu szkól,przedszkoli omijania-i wymijania różnych pochodów,procesji.pogrzebów. Dziwne że policjant z takim stażem o tym nie wiedział.

To powiedz znawco co kodeks drogowy mówi o pijakach idących środkiem drogi, co mówi o ludziach którzy potrafią wtargnąć w ułamku sekundy pod koła auta. Według Twojej retoryki za wszystkie grzechy i nieszczęscia jest winny kierowca. Na całe szczęście to taki troche martwy przepis, bo jeszcze nie słyszałem, żeby kierowca został skazany za to że nie przewidział i nie wyczuł oni alkoholu. Rozumem, że według Twojego zacietrzewienia gdyby ten pijus nie szedł jezdnią a jechał dla przykładu autem z naprzeciwka i wjechał na czołówkę z biednym milicjantem to milicjant też byłby winny z dwóch powodów - nie dostosował prędkości auta bo nie przewidział,że zza zakrętu nadjedzie pijaczyna a dwa, że jest policjantem, hehehe... Człowieku wykaż się rozumem a nie wolą skazania jakiegokolwiek kierowcy tylko za to że przejechał pijaka. Chyba mocno popijasz bo wygląda na to jakbyś bronił samego siebie bo być może co jakiś czas napruty wracasz drogą do domu zataczając sie od krawężnika do krawężnika.

JPII napisał:

O czym Ty polityczny zacietrzewieńcu mówisz? Jaka podwyżka? Jakie PO? Już te argumenty zdradzają Cie, że musisz mieć jakieś powiązania z którąś partia polityczną z opozycji. Nota bene wiadomo z którą. A wracając do wątku, tak samo jak nie można zabijać na chodnik, tak samo nie można wtargnąć po pijaku na jezdne wprost pod koła. Zrozum w końcu mędrcu, że to nie kierowca wjechał jak piszesz na chodnik i zabił biednego pijaka, tylko ten pijak wszedł pod koła samochodu. Na pewno milicjant nie chciał go zabić, bo kto zrobiłby to celowo żeby sobie biedy napytać związanej ze zniszczeniem auta i nie tylko. Myśl, myśl, to naprawdę nie boli.. i przestań mieszać do tego polityke, bo za jarosława kłamczyńskiego czy innej opcji politycznej ludzie nie byli bardziej kryształowi

ALE CYCU MASZ W TEJ GŁOWIE JAK BARAN W TORBIE.

Gość napisał:

Tak mam 16 i cieszę się bardzo z tego i nie chciał bym nigdy dorosnąc do twojego wieku i twojej GŁUPOTY,a kodeks drogowy mam CYCU w jednym palcu,czego nie widać po tobie. hej

Ale rozumu za grosz nie posiadasz. Wątpie też w ten kodeks. Żaden kierowca (bez wzgl. na to czy jest policjantem czy nie) o ile był trzeźwy nie zostanie skazany na odsiadke za zabicie człowieka, który po pijaku wtargnął wprost pod koła samochodu. To tyle a Ty możesz się spinać i wierzgać nogami ale na niewiele się to zda. Ciao kodeksiarzu

Gość napisał:

ALE CYCU MASZ W TEJ GŁOWIE JAK BARAN W TORBIE.

Gdy argumentów brak bronię się jak potrafię, raz wyzwiskiem raz głupotą - wypisz wymaluj Twoja dewiza, hehe

leo napisał:

Człowiek zginął a auto ma zabezpieczyć kierowca? Gdzie to zapisać? Auto zabezpiecza policja i odwozi na swój parking. Tyle, że nie byłby to "swój" parking. To jakieś wielkie przegięcie. Być może gość przyczynił się do wypadku ale policjant mógł jechać z nadmierną prędkością i też mógł się przyczynić do śmierci pieszego. Wiemy jednak, ze policjanci jeżdżą zgodni z przepisami, nie przekraczają predkości prywatnymi autami i tylko my kierowcy jesteśmy pod pręgierzem punktów karnych i mandatów. Tej kasty nikt ni rusza i zawsze jest dym jak zdarzy się wypadek policjanta. Mam pytanie. Czy nie dostał roztroju nerwowego i nie poszedł na L4? Ster i inne sprawy. To takie częste kiedy wypadek zdarzy się policjantowi. Po takiej przerwie zawsze łatwiej "ustalić" co się stało.

Przeczytaj dobrze znawco artykuł dokładnie. Samochód został oddany, bo na miejscu był biegły z zakresu mechaniki pojazdowej czy samochodwej. Wykonał badania i oddał.

Witam wszystkich,panie dzielnicowy jeżeli dla pana pijany człowiek jeden czy drugi,czy dziesiąty jest cepem ,pijusem itd.to pan jest dla mnie frajerem, który powinien się leczyć.Jak można mówić takie rzeczy na osobę która zginęła nie wiadomo z czyjej winy ja też pochodzę ze wsi i uważam ,że to właśnie w mieście jest więcej ŻULI,menelów którzy stoją za każdym sklepem,lub przesiadują na murkach,to właśnie oni żebrzą na wino,to w mieście tzw.panowie chodzą na tzw.stójki.Żal mi jest pana panie dzielnicowy,myślę,że pan jest jeszcze młody i głupi albo stary i wypalony.Oby pan kiedyś nie skończył jak zwykły pijus bo czytając pańskie wypowiedzi wszystko na to wskazuje!

Badania krwi wykazały, ze Wacław S. był trzeźwy, natomiast ofiara miała w organizmie ponad 3 promile alkoholu.

Winny pieszy.

klawisz. napisał:

Witam wszystkich,panie dzielnicowy jeżeli dla pana pijany człowiek jeden czy drugi,czy dziesiąty jest cepem ,pijusem itd.to pan jest dla mnie frajerem, który powinien się leczyć.Jak można mówić takie rzeczy na osobę która zginęła nie wiadomo z czyjej winy ja też pochodzę ze wsi i uważam ,że to właśnie w mieście jest więcej ŻULI,menelów którzy stoją za każdym sklepem,lub przesiadują na murkach,to właśnie oni żebrzą na wino,to w mieście tzw.panowie chodzą na tzw.stójki.Żal mi jest pana panie dzielnicowy,myślę,że pan jest jeszcze młody i głupi albo stary i wypalony.Oby pan kiedyś nie skończył jak zwykły pijus bo czytając pańskie wypowiedzi wszystko na to wskazuje!

No niestety nie jestem dzielnicowym, nie miewam ponad 3 promile, nie chodze jezdnią po pijaku, nie pije pod sklepem a później rozbijam sie rowerem czy ciągnikiem po wsi. Wiec te założenia sa błędne. Zginał człowiek ale sam sobie krzywde zrobił. Gdyby nie wtargnął na jezdnie pewno by żył. Więc dziwi mnie, że niektórzy na siłe forsują teze jakoby kierowca był winny a zalany w trupa gość jest niczemu niewinna osoba.

gosciu jpII JAK JESTES taki znawca przepisow to podaj swoje imie i nazwisko i przyjedz do nas na wies Ciekawi mnie ile zaplacila ci rodzina policjanta bo wyjatkowo jestes gorliwym jego obronca PO pierwsze nie wiadomo gdzie go uderzyl a noz na poboczu po drugie auto powinno pojsc do szczegolowej ekspertyzy po trzecie jaki problem podlozyc czyjas krew A co tyczy sie ciebie mysle ze jestes nedznym gnojem ktory twierdzi ze wszyscy na wsi to pijacy a moim zdaniem mieszkasz w miescie okolo 3 lat DLA MNIE JESTES POPAPRANIEC I CHORY PSYCHICZNIE CZLOWIEK lecz sie czlowieku bo nie masz szacunku do innych a JPII ZOBOWIAZUJE