Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Ścieżka rowerowa nie jest dla wariatów

Utworzony przez Kate, 16 maja 2014 r. o 09:23 Powrót do artykułu
Nie rozumiem co znaczy, za szybko. Jeśli śxieżka rowerowa biegnie wzgłuż ulicy to dozwolona na niej jest prędkość taka jak na ulicy, więc zazwyczaj 50, albo 70 km/h.
Za szybko tzn. z prędkością przy której nie da rady się zatrzymać gdy inny rowerzysta nagle zajedzie drogę albo pieszy lub dziecko wyjdzie na ścieżke :) Dostosować prędkość do warunków na niej...można jechać i 50 km/h jak się nie stworzy zagrożenia dla kogoś.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jestem rowerzystą i najwięcej miałem niebezpiecznych zdarzeń właśnie na ścieżce rowerowej. A Policję to trzeba przepraszać, żeby wyprzedzić, bo jadą obok siebie - czyli nie przepisowo !!! Dodatkowo dużym zagrożeniem są rolkarze ze słuchawkami w uszach !!! NAdmienię, też rowerzystów ze słuchawkami w uszach, którzy skręcają na ścieżce bez obejrzenia się za siebie czy ktoś ich nie wyprzedza !! I na koniec wyjazdy/wjazdy z posesji czy osiedli - kierowcy nie ustępują pierwszeństwa - i jakby Policja postała na przy Jaspisowej to te 180 mandatów miała by w tydzień, a przecież tak jest bardzo mały ruch rowerowy. A ja jeżdżę dla własnego bezpieczeństwa ulicami nawet jak obok jest ścieżka - dla własnego bezpieczeństwa. Poza tym mam kolarzówkę, a u nas ścieżki są z kostki więc jak po tym jechać rowerem szosowym.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Z dzieckiem strach wyjśc na scieżkę rowerową, nawet z wózkiem... Utrapieniem są również Ci rowerzyści, którzy jeżdżą po części dla pieszych
bo glupia pindo sciezka rowerowa jak sama nazwa na to wskazuje jest dla roweerow a nie na spacerki z dziecmi od tego masz chodnik i place zabaw
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nauczcie się ludzie kultury!Ścieżka to miejsce publiczne dla wszystkich rowerzystów,nie jesteście na niej sami, to samo się tyczy pieszych dla was jest wydzielony pas. Wystarczy trochę wyobraźni i zachowanie bezpieczeństwa Nie ważne, że jest pusto!W każdej chwili sytuacja się może zmienić.Brak wyobraźni cechuje zarówno rowerzystów jak i pieszych, dlatego ja ze ścieżki nie korzystam, bo dla mnie to udręka a nie rekreacja, kiedy bez przerwy muszę mieć oczy dookoła głowy...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jaka jest maxymalna dozwolona prędkość na ścieżce rowerowej :D a widział ktoś gdzieś ograniczenie prędkości hahaha , każdy jedzie tak szybko na ile ma ochotę i pozwala zdrowie a dla mocherów niech wyznaczą bus pasy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zastanawiam dla kogo jest przeznaczona ścieżka? Rolkarze jeżdżą na kołach i jazda pieszą stroną jest niewygodna tam jest położona kostka z frezem i jest wąska, nie ma możliwości mijania z pieszymi.Czy wysłanie rolkarzy na tą stronę ścieżki jest rozsądne, przyniesie bezpieczeństwo? Może lepiej zainteresować się sposobem w jaki jest uczęszczana ścieżka. Grupy znajomych i rodzin jeżdżą całą szerokością ścieżki blokując możliwość mijania się w dwóch kierunkach ruchu. Małe dzieci jeżdżące po całej ścieżce jak po boisku, wpadające pod koła nadjeżdżających. Wystarczyłoby przestrzegać ruchu tzw. "gęsiego" i nikomu rolkarz czy rower nie będzie przeszkadzać. A jeszcze na koniec piesi z psami wolno puszczonymi albo na 5 metrowych smyczach są ogromnym zagrożeniem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zlikwidować straż miejską !!!!!!!! To są typowe darmozjady !!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bo glupia pindo sciezka rowerowa jak sama nazwa na to wskazuje jest dla roweerow a nie na spacerki z dziecmi od tego masz chodn
jesteś idiotą ze szkoły nr 26 ??? albo takiego udajesz ... widziałeś wogóle kiedyś ścieżkę rowerową na oczy czy tylko w tv ????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To zdjęcie to jest ta "ścieżka rowerowa"? Przecież to nie spełnia żadnych wymogów ścieżki. Po pierwsze, nawierzchnia jest nieakceptowalna - ścieżka powinna być gładka, asfaltowa lub bitumiczna. Po drugie, szerokość to chyba minimum "przepisowe" - jest to stanowczo zbyt mało jak na szlak turystyczny. Po trzecie, ścieżka rowerowa musi być wyraźnie (i fizycznie) oddzielona od chodnika. Niedopuszczualne jest wyznaczanie ścieżki rowerowej na tym samym "pasie" co chodnik. Po czwarte, jaki tam jest znak? Bo nie może tam być znaku "droga dla rowerów" (znowu - nie ma oddzielenia od chodnika) - musi być droga "pieszo-rowerowa". W tym przypadku nie ma w ogóle dyskusji - choćby sobie stado matek z dziećmi szło środkiem, rowerzysta ma obowiązek zwolnić, nawet się zatrzymać i je przepuścić.   Oto właśnie Polska. Jeden z drugim namalują rower na chodniku i już się chwalą jaką to ścieżkę rowerową zrobili. Przez takie niedbalstwo dochodzi do sytuacji niebezpiecznych - rowerzystom się wydaje że są na drodze dla rowerów, gnają na oślep, jeżdżą środkiem i wydzierają się na wszystkich. Sam jeżdżę rowerem, na rolkach, chodzę na piechotę i przestrzegam podstawowych zasad ruchu drogowego - trzymanie się prawej krawędzi i stosowanie się do przepisów o pierwszeństwie przejazdu. A jak już się znajdę "nie na swojej ścieżce" to ustępuję grzecznie pierwszeństwa nawet tym, co są daleko.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Zwracamy uwagę na rowerzystów, którzy jeżdżą niebezpiecznie, za szybko lub całą szerokością ścieżki – zapewnia Robert Gogola, rzecznik miejskich strażników w Lublinie".   Natomiast Panom Policjantom i Panom Strażnikom miejskim już wolno zajmować całą szerokość ścieżki i chodnika. Nieco ponad rok temu miałem "przyjemność" natknąć się w okolicy przejazdu pod mostem w ciągu Krochmalnej na pięciu czy sześciu mundurowych, którzy szli obok siebie zajmując właśnie całą szerokość chodnika i ścieżki rowerowej. Na pytanie, dlaczego tak utrudniają ruch padła z ich strony tylko odpowiedź "A pałą to byś nie chciał?". Dalszą "dyskusję" z takimi matołami uznałem za bezsensowną, żałowałem tylko, że nie jechałem z kamerą na kasku. Byłby świetny materiał dla celów postępowania dyscyplinarnego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeżdżę sporo rowerem i czekałem na taki artykuł, bo to co się dzieje na drogach dla rowerów (ze szczególnym uwzględnieniem tej jednej, ze śródmieścia nad Zalew), przechodzi czasami ludzkie pojęcie.  
sama widziałem jak strażnicy miejscy przejeżdżają przez przejście na Nadbystrzyckiej (na dole, niedaleko Lidla), nie schodzą z rowerów, taki przykład dają?
Na Nadbystrzyckiej przy Lidlu jest też przejazd dla rowerów a nie tylko przejście dla pieszych.  
plagą są też rowerzyści jeżdżący parami i trójkami, rodziny z małymi dziećmi rozciągnięte na całej szerokości drogi dla rowerów, panie które spotkawszy znajomą na ścieżce postanowiły się na niej zatrzymać by pogadać
Otóż to. Czy kierujący samochodem spotykając znajomego wpadłby na tak genialny pomysł, żeby pojazdy postawić w poprzek drogi i zacząć plotki? Na ścieżce zjawisko nagminne. Rodziny z dziećmi i psiarze to kolejna atrakcja. Do tego świeże łajno pojawiające się od czasu do czasu przy Nadbystrzyckiej (LKJ zapewnia, że to rzecz jasna nie od nich).   Gdyby nie przepisy zabraniające mi tego, to wolałbym nierzadko jechać jezdnią, niż ścieżką. Bezpieczniej czuje się bowiem wśród znających przepisy niźli wśród rozwydrzonego motłochu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W tydzień bym głąbów nauczył jeździć. Mandaty po 1000zł i za niebezpieczną jazdę i po kłopocie. Prawdą jest ze z dzieckiem uczącym się jeździć bądź jeżdżącym słabo na ścieżkę rowerową wzdłuż Bystrzycy lepiej się nie wybierać. Idioci jeźdzą jakby byli królami ścieżki. Jest zakaz do 10km/h ale on ich nie dotyczy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
plagą są też rowerzyści jeżdżący parami i trójkami, rodziny z małymi dziećmi rozciągnięte na całej szerokości drogi dla rowerów, panie które spotkawszy znajomą na ścieżce postanowiły się na niej zatrzymać by pogadać
Co masz na myśli "rodziny z małymi dziećmi"?? Przeszkadza Ci, że w niedzielę rodzinka wybiera się nad zalew i 6 latek próbuje złapać równowagę, a rodzice mu pomagają?? Jak chcesz cisnąć, to wyp.....dalaj na asfalt i tam ciśnij. Polskie rozumowanie jak na ulicach i mentalność kierowców, "L-ka" nie powinna jeździć po mieście. Paranoja
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To wszystko świadczy  o bardzo wysokim współczynniku  kultury osobistej rodaków w większości  przecież  katolików.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie wybierajacy sie z wozkami na DDRy, tatusiowie zabierajacy kilkuletnie dzieci na nauke jazdy na owe DDRy: Czy wam rozumy odebralo? Jestescie traktowani jako piesi i na DDR was byc nie moze. Zawodnik narzekajacy na rowerzystow nie schodzacych z siodla na przejsciu przez Nadbystrzycka na wysokosci Lidla: Tam jest przejazd rowerowy, wiec z siodla sie nie schodzi. Ba, rowerzysta ma tutaj pierwszenstwo przed pojazdami jadacymi Nadbystrycka. Wiekszosc kierowcow, z wyjatkiem MPK (kamery?), ma to i tak gdzies. Plaga sciezki nad Zalew sa (kolejnosc przypadkowa): rolkarze jadacy od bandy do bandy, uczacy sie jezdzic na rowerze, psy, biegajacy, spacerujacy, rozmawiajacy, randkujacy, inwalidzi na wozkach, rowerzysci nie sprawdzajacy tylow podczas manewru wyprzedzania, rowerzysci jadacy lawa, rowerzysci wyprzedzajacy na trzeciego, rowerzysci zatrzymujacy sie aby odebrac telefon, rowerzysci jadacy bez trzymanki, rowerzysci wykonujacy lewoskrety ze sciezki i nie sprawdzajacy, czy ktos ich nie wyprzedza, rowerzysci, ktorzy nie rozumieja, ze przez kladki nad Bystrzyca przejezdza sie ruchem wahadlowym. Wiecej nie pamietam, ale przebacz im Boze, bo nie wiedza co czynia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzieci do lat 10 moga poruszac sie na rowerach po chodniku. Dotyczy to rowniez ich opiekunow. Dlaczego tak jest? Ano dlatego, ze sa traktowani jako piesi. Co to oznacza? Oznacza to, ze nie moga pojawiac sie ani na jezdni, ani na DDR. A juz nauka jazdy na DDR to kretynizm, bo dorosly naraza wlasne dziecko (ktore nie zna elementarnych zasad poruszania sie po DDR) jak i innych uzytkownikow DDR na powazne kontuzje. Brzdace jadace po DDR nie maja pojecia, gdzie jest lewa, a gdzie prawa. Chcesz takiego wyprzedzic i ostrzegniesz dzwonkiem, to w 9 na 10 przypadkow taki delikwent odbije w lewo i wjedzie czlowiekowi pod kola.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W tydzień bym głąbów nauczył jeździć. Mandaty po 1000zł i za niebezpieczną jazdę i po kłopocie. Prawdą jest ze z dzieckiem uczącym się jeździć bądź jeżdżącym słabo na ścieżkę rowerową wzdłuż Bystrzycy lepiej się nie wybierać. Idioci jeźdzą jakby byli królami ścieżki. Jest zakaz do 10km/h ale on ich nie dotyczy.
  Słucham? "Zakaz do 10 km/h"? Gdzie żeś się takich bzdur naczytał/nasłuchał?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jezeli znaki nie nakazuja inaczej, po DDR mozna sie poruszac z taka predkoscia jak po szosie. Czyli na DDR nad Zalew ograniczenie to 50 km/h.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak ktoś nie wiem po której stronie jeździć to się nie dziwie, ruch na ścieżkach powinien być prawostrony Ci co jadą szybciej wymijają z lewej, a reszta co niewiadomo co robi na ścieżkach niech tam nie wchodzi poprostu:)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
korzystam regularnie ze wszystkich ścieżek i od stycznia nie widziałem na nich ani jednego patrolu, a już tym bardziej straż miejska - muhahaha... Plaga to są ludzie którzy nie myślą, którzy bezwiednie i bez zastanowienia jadą z małymi dzieciakami, plaga to rolkarze, którym się pomyliły pasy...   Wypisywać mandaty na Krakowskim rowerzystom to można, rolkarza na ścieżce pewnie i tak nie dogonią więc o czym tu mówić.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...