Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
qwerty - sam sobie przeczysz. Cytując klasyka "jesteś za a nawet przeciw". To w końcu wolny człowiek ma prawo iść się indoktrynować w szkole przestrzegającej zasad jego wiary (czy wyznawanych poglądów), czy nie?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Również jestem absolwentka tej szkoły i troszke wstyd mi....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rhea napisał:
qwerty - sam sobie przeczysz. Cytując klasyka "jesteś za a nawet przeciw". To w końcu wolny człowiek ma prawo iść się indoktrynować w szkole przestrzegającej zasad jego wiary (czy wyznawanych poglądów), czy nie?
Przeczytaj raz jeszcze i dokładnie. Nigdzie nie napisałem, że jestem "za a nawet przeciw". Piszę WYRAŹNIE o prawie do wyboru drogi życiowej przez moje dziecko. Prawo do wyboru nie jest tożsame - jak sugerujesz, z przeczeniem samemu sobie. Mam nadzieję, że zrozumienie tak prostych rzeczy nie jest dla Ciebie zbyt trudne?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja też jestem absolwentką biskupiaka. Chodziłam zarówno do gimnazjum jak i liceum. Jedyne co chcę napisać to : JESTEM Z WAS CHOLERNE DUMNA! Dziękuję za uwagę. P.S. W trakcie chodzenia do szkoły strasznie jej nie lubiłam, ale teraz po paru latach tęsknię za nią i za atmosferą panującą w szkole. A tworzą ją właśnie uczniowie. Myślę, że to jest największym atutem biskupiaka. Można tam być sobą i nie martwić się o głupie docinki. A co za tym idzie, łatwiej jest podjąć INICJATYWĘ której tak wielu się boi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jako absolwentka tej szkoły mówię: brawo koledzy!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A ja mam prawo przyznawać się do swojej religii i nie być z tego powodu wyśmiewaną. Mówisz że to nie agresja, tylko prawo wyboru, a jak nazwiesz karykatury symbolów, które są dla mnie ważne? W swoim poście nie deprecjonowałam ludzi, którzy nie wierzą, ani ich poglądów, a Ty? Pogardliwie wypowiadasz się o moim Bogu, pisząc o Nim jakiśtam Jezus Chrystus. I to nie jest agresja słowna? Wybieraj dla siebie i swojego dziecka co chcesz, ale jakoś nigdzie nie widzę przymusu wysyłania go do szkoły katolickiej, pokaż gdzie Cię do tego zmuszam? Jeśli już jednak tam posyłasz swoje dziecko, to licz sięz tym że szkoła ta prezentuje określone wartości i uszanuj to. Więc tak naprawdę o co Ci chodzi, ktoś Cię zmusza do bycia wierzącym? Pisząc o odwadze miałam na myśli to, że teraz religijność nie jest popularna, a przyznawanie się do niej wiąże się z wyśmianiem. Jesteś niewierzący i dobrze, Twoja sprawa, tak samo jak sprawą Biskupiaka i jego uczniów jest wyrażanie swoich opinii na tematy, które ich poruszają.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
qwerty, zacytuję: Nie spotyka się z krytyką "BO TAK, dla zasady", jak piszesz. To co Wy nazywacie głoszeniem wartości chrześcijańskich, my ateiści nazywamy indoktrynacją, czyli narzucaniem swojego światopoglądu tym, którzy się z nim nie zgadzają. Mówisz o odwadze... to ja mogę powiedzieć, że mam odwagę mówić, że jestem niewierzący, to ja mam odwagę nie wpuszczać do domu księdza i ja mam odwagę powiedzieć księdzu, że to jest niepoważne by wierzyć - delikatnie mówiąc - w setki razy przeinaczone historie o niejakim Jezusie Chrystusie. Chcesz sobie wierzyć w swojego Chrystusa to sobie wierz, ale swojej wiary mi ani mojemu dziecku nie narzucaj. Wytłumacz mi, jaki dokładnie jest związek twojej deklaracji ideologiczno-światopoglądowej z sytuacją której dotyczy dyskusja? Co te wywody wnoszą do sprawy? W jaki sposób zasoby biblioteczne katolickiej szkoły ograniczają wolności czytelnicze Twoje i potomstwa? I troszkę nie pasuje mi pogarda dla czyichś poglądów do deklarowanej wolności wyboru. Podejrzewam, że gdyby jednak twoje dziecko zadeklarowało chęć zostania księdzem, zareagowałbyś jak dewotka na informację o planowanym ślubie gejowskim ;-).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kto Ci każe wysyłać dziecko do katolickiej szkoły, kto Ci każe żeby Twoje dziecko chodziło na religię?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
1. Co do Jezusa Chrystusa - napisałem o "jakimś tam Jezusie Chrystusie", bo jest to dla mnie postać albo całkowicie fikcyjna gdyż jego historia została setki razy zniekształcona do tego stopnia, że dziś ma ona niewiele (lub wręcz nic) ma wspólnego z rzeczywistością. Przykład? Spójrz na cerę mieszkańców Azji Zachodniej a na to jak jest przedstawiany Chrystus. Mówię przykładowo o cerze, ale to samo dotyczy innych cech fizycznych. W ikonografii, rzeźbie i malarstwie Chrystus ma rysy europejskie, a nie azjatyckie, gdzie się urodził i skąd pochodzą jego przodkowie. I to jest dowód na głębokie przeinaczenie postaci Chrystusa na przestrzeni czasu. A co z resztą? np. z jego historią a nawet prawdziwym imieniem? Dlatego mam uzasadnione przypuszczenia, że na przestrzeni czasu przeinaczenia były tak głębokie, że dzisiaj obserwujemy zjawisko wyznawania pamięci o kimś kto tak naprawdę nigdy nie istniał. Odpowiadając konkretnie na Twoje pytanie - nie to nie jest agresja słowna. To jest tylko może niezbyt zgrabnie z mojej strony podkreślenie fikcyjności postaci J.Ch. 2. Nie wiem o jakich karykaturach "symbolów" mówisz? Przepraszam, ale nie kojarzę. Napisz chociaż coś więcej. 3. Ja Ciebie, ani nikogo wierzącego nie wyśmiewam. Jedynie uważam, że jakakolwiek wiara jest niedorzecznością. To tak jakby wierzyć jeśli nie w bajki, to chociaż w prawdziwość powieści, która od początku do końca jest fikcją wymyśloną przez jej autora. 4. No to tutaj pojechałaś nieźle pisząc "Pogardliwie wypowiadasz się o moim Bogu, pisząc o Nim jakiśtam Jezus Chrystus". Przecież według wiary chrześcijańskiej jest... SYNEM BOŻYM. Naprawdę tego nie wiesz? Z tego wniosek, że Twoja wiara jest powierzchowna. Wierzysz... a nawet ukończyłaś szkołę katolicką, ale nie rozróżniasz BOGA OJCA od SYNA BOŻEGO??? Przepraszam jeżeli gdzieś Ciebie uraziłem, ale jestem porażony tym co napisałaś.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Rhea napisał:
qwerty, zacytuję: Nie spotyka się z krytyką "BO TAK, dla zasady", jak piszesz. To co Wy nazywacie głoszeniem wartości chrześcijańskich, my ateiści nazywamy indoktrynacją, czyli narzucaniem swojego światopoglądu tym, którzy się z nim nie zgadzają. Mówisz o odwadze... to ja mogę powiedzieć, że mam odwagę mówić, że jestem niewierzący, to ja mam odwagę nie wpuszczać do domu księdza i ja mam odwagę powiedzieć księdzu, że to jest niepoważne by wierzyć - delikatnie mówiąc - w setki razy przeinaczone historie o niejakim Jezusie Chrystusie. Chcesz sobie wierzyć w swojego Chrystusa to sobie wierz, ale swojej wiary mi ani mojemu dziecku nie narzucaj. Wytłumacz mi, jaki dokładnie jest związek twojej deklaracji ideologiczno-światopoglądowej z sytuacją której dotyczy dyskusja? Co te wywody wnoszą do sprawy? [/quote] Przeczytaj raz jeszcze. Moje wypowiedzi układają się w logiczny ciąg. Jedno wynika z drugiego. Zgodzę się jednak z Tobą, że już dawno zeszliśmy z tematu Biskupiaka. [quote name='Rhea' timestamp='1321961954' post='561299'] W jaki sposób zasoby biblioteczne katolickiej szkoły ograniczają wolności czytelnicze Twoje i potomstwa? I troszkę nie pasuje mi pogarda dla czyichś poglądów do deklarowanej wolności wyboru. Podejrzewam, że gdyby jednak twoje dziecko zadeklarowało chęć zostania księdzem, zareagowałbyś jak dewotka na informację o planowanym ślubie gejowskim ;-).
1. Zasoby czytelnicze szkoły katolickiej nie ograniczają moich wolności czytelniczych, a moje potomstwo czytać jeszcze nie umie ;-) Natomiast decyzja o usunięciu Newsweeka i innych gazet już godzi w tych, którzy chcą mieć dostęp do gazet o różnych światopoglądach. Dziś poleciał Newsweek, jutro to samo może spotkać np. Gazetę Wyborczą, pojutrze Tygodnik Powszechny, a za miesiąc np. Płomyczek (wiem, że już nie jest wydawany, ale nie znam obecnej prasy młodzieżowej, bo ani ja ani nikt z mojej rodziny jej nie kupuje). I to jest hm... niepokojące. I wracamy do podstaw - niepokojące jest to, że ktoś decyduje za kogoś innego co on ma czytać, a czego nie. Dopatruję się tu analogii do Indeksu Ksiąg Zakazanych. I to mnie niepokoi. 2. Nie gardzę też czyimiś poglądami, tylko uważam je za niedorzeczne. To nie jest agresja w stosunku do kogokolwiek czy wyśmiewanie kogokolwiek. Ale jak ktoś chce sobie w to wierzyć... no to jego sprawa. Byleby tej swojej wiary nikomu - także mnie i mojemu dziecku, nie narzucał. Gdyby mój syn zadeklarował, że chce zostać księdzem... to pewnie bym próbował się upewnić czy on wie na co się decyduje. Ale to byłaby jego decyzja. Tak samo bym zareagował gdyby mój syn mi powiedział, że jest gejem i chce zamieszkać z mężczyzną. Po prostu często jest tak, że życiowe wybory dzieci nie podobają się rodzicom. Ale najgorsze co można zrobić, to próbować ich odwieść od tych planów. Wtedy łatwo można wyrządzić krzywdę nie tylko dziecku, ale i sobie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
katecheta napisał:
Szkoły katolickie otrzymują dotacje finansowe od państwa a "produkują" kaleków umysłowych.Dziwię się,że rodzice posyłają swoje pociechy do takich szkół.No bo co może nauczyć szkoła katolicka,a katolicyzm to nauka zacofana.Jest jeszcze na etapie pon. 2 tys lat wstecz. To samo jest z KULem,wydziałami katolickimi uniwersytetów.O ile mi wiadomo,to WUMLe posiadały wyższy poziom nauki niż dzisiejsze katolickie pseudoszkółki i pseudouczelnie. A prywatne szkoły katolickie są tylko po to,aby niezbyt rozgarniętej młodzieży umożliwić zdanie matury i później dostania się na "studia" (oczywiście na KUL).I takim oto sposobem szkoły katolickie produkują "naukowców" No ale niech tam.Jeden lubi pomarańcze a inny gdy mu nogi śmierdzą. Czas na weryfikację systemu nauczania.Szkoły gminne (powszechne) likwiduje się tylko po to,aby umożliwić przejęcie edukacji przez kler i utworzenie dotowanej przez państwo szkółki katolickiej
Święte słowa, nic dodać nic ująć. Pozdrawiam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zapomniałem napisać... jedna rzecz jest tu dla mnie osobiście szalenie ważna. A mianowicie taka, że pomimo dzielących nas poglądów dyskutujemy na wysokim poziomie. I za to szczerze Wam dziękuję username, Rhea i PePe. Przywróciliście mi wiarę we współczesną młodzież. Możecie być z siebie dumni. Wasi rodzice i nauczyciele też. A ja się cieszę, że poznałem Was z tej strony. Tak trzymać! Pozdrawiam serdecznie! Tomek
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mi to wygląda nie tylko na cenzurę co można, a czego się nie przeczyta w murach szkoły, ale i na indoktrynację i manipulację nieukształtowanymi umysłami jakie opinie są słuszne, a jakie niesłuszne. A jak zdyscyplinować głosujących wymyślili towarzysze: wystarczy zapytać kto jest przeciw.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
qwerty napisał:
A jaką ma być szkołą jak nie kościelną? Ateistyczną? Koniec żartów. Na serio - w Biskupiaku byłem dwukrotnie. Pierwszy raz 20 lat temu jako jeszcze uczeń i kilka lat temu już jako osoba dorosła. Byłem tam SŁUŻBOWO, więc miałem okazję poznać metody pracy z młodzieżą w Biskupiaku. No więc - rzeczywiście jest to bardzo dobra szkoła, a uczniowie uchodzą za zdyscyplinowanych. Tylko tego typu efekty udało się osiągnąć dzięki dyscyplinie. To akurat uważam za atut. No, ale stoi on w jawnej opozycji do tego, że uczniowie Biskupiaka mogą mieć własne zdanie. Jak to było? 500 osób poparło apel? Jeden napisał a 499 osób to poprało? Daj spokój, tak dużej akcji NIE DA SIĘ przeprowadzić bez poparcia władz szkoły. Koniec i kropka. Może ktoś zagrał na emocjach młodych ludzi i zadziałała tu psychologia tłumu, może zadziałał tu oportunizm, a być może strach, aby nie podpaść Księdzu Dyrektorowi, możliwe, że i wszystkiego po trochu. Ale by przeprowadzić tak dużą akcję wśród uczniów trzeba było czynnej pomocy ze strony grona pedagogicznego. A jeśli tak było, to trudno tu mówić o dobrowolności, bo nawet jeśli poparcie apelu było dobrowolne, to wiele osób decydowało się go podpisać by nie narazić się nauczycielom i dyrekcji.
Czytając wszystkie wpisy na forum najbardziej "spodobał" mi się ten, ponieważ mogę go łatwo obalić, ponieważ, UWAGA!, obecnie jestem uczennicą tej szkoły. Sama podpisałam się pod tym listem, tak samo jak 499 innych osób. Szczerze? Śmieszy mnie pogląd ludzi, którzy nie wiedzą nic o Biskupiaku, a wypowiadają się jakby byli znawcami. Nie powiem - ta szkoła wymaga od nas dużej dyscypliny, ale sami chcieliśmy tu pójść. Nikt nas nie naciska, co mamy robić i co mówić. Wbrew pozorom spokojnie na większości lekcji możemy wyrażać swoje zdanie na temat religii i tego, co dzieje się w naszej szkole. Nie raz, nie dwa ktoś bardzo mocno wyrażał swoją opinię, ale w naszej szkole ( wbrew temu, co wszyscy myślą ) mamy wolność wyrażania zdania i nie, nie jesteśmy "zacofani" i "kalekami". Niektórzy przyszli do tej szkoły tylko ze względu na poziom nauczania, ale niektórzy ( w tym ja ) wybrali tę szkołę, bo jest to szkoła katolicka, gdzie nie ma narkotyków, picia i palenia ( przynajmniej na terenie szkoły ). Ale wracając do sedna : NIKT Z NAUCZYCIELI, ANI DYREKCJA, NIE ZORGANIZOWALI TEJ AKCJI. To była całkowita inicjatywa uczniów, którzy czuli się pokrzywdzeni takim opisem sytuacji. Pierwszy list napisany był przez uczniów z gimnazjum i był bardziej ostry w słowach, niż drugi list, który napisali licealiści. Czemu był drugi list? To proste. Jednej klasie z liceum nie podobało się to, że tak mocno gimnazjum skrytykowało te gazety i w bardzo ironiczny sposób napisało list. Napisali swój list, a żeby już nie kłócić się - zgodziliśmy się na drugą wersję. Dlaczego ta akcja była tak duża bez pomocy nauczycieli? Ponieważ GOSPODARZ KAŻDEJ KLASY DAŁ DO PODPISANIA TEN LIST swojej klasie. Przeczytał jego treść i powiedział, że kto chce może się podpisać. Nikt nie naraziłby się niepodpisaniem tego listu, gdyż jak to chyba widać uczniów w Biskupiaku jest ośmiuset, a podpisało pięćset osób. Każdy, kto chciał mógł,a le ie musiał podpisywać. Ale ci, którzy nie chcą i tak nie uwierzą. No trudno - takie czasy, że katolików się prześladuje. Przykro mi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
wiechosta napisał:
Święte słowa, nic dodać nic ująć. Pozdrawiam.
mam jedno pytanie do użytkowników. Na jakiej podstawie kwestjonujecie kompetencje studentów KULu? Czy jest jakiś problem? Może zmienimy nazwę i zostawimy tylko Uniwersytet Lubelski? Mam wrażenie, że wtedy wszystko byłoby ok:) Nic nie będzie kłuło w oczka:) Uważacie, że te dzieciaki są głupie? Nie są, mają dużą odwagę i mam nadzieję, że jej nie stracą. To fajne, że bronią swoich poglądów. Popieram:) To są prawie dorośli ludzie, nie żyjemy w czasach gdzie ktoś bierze nas za rączkę i każe podpisać. Bronią tego, co kochają i czym żyją, nie Dyrektora itp. To naprawdę Was tak razi, że ktoś KOCHA BOGA, SZANUJE SWOJĄ RELIGIĘ I WIDZI, ŻE ONA (właściwie rozumiana) NIESIE OGROMNE DOBRO? Mamy XXI wiek, gdzie jest ta wspaniała tolerancja? Co w tej religii jest takiego, że automatycznie robi z nas ciemniaków i kaleki umysłowe? Chciałabym to wiedzieć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bisq napisał:
Czytając wszystkie wpisy na forum najbardziej "spodobał" mi się ten, ponieważ mogę go łatwo obalić, ponieważ, UWAGA!, obecnie jestem uczennicą tej szkoły. Sama podpisałam się pod tym listem, tak samo jak 499 innych osób. Szczerze? Śmieszy mnie pogląd ludzi, którzy nie wiedzą nic o Biskupiaku, a wypowiadają się jakby byli znawcami. Nie powiem - ta szkoła wymaga od nas dużej dyscypliny, ale sami chcieliśmy tu pójść. Nikt nas nie naciska, co mamy robić i co mówić. Wbrew pozorom spokojnie na większości lekcji możemy wyrażać swoje zdanie na temat religii i tego, co dzieje się w naszej szkole. Nie raz, nie dwa ktoś bardzo mocno wyrażał swoją opinię, ale w naszej szkole ( wbrew temu, co wszyscy myślą ) mamy wolność wyrażania zdania i nie, nie jesteśmy "zacofani" i "kalekami". Niektórzy przyszli do tej szkoły tylko ze względu na poziom nauczania, ale niektórzy ( w tym ja ) wybrali tę szkołę, bo jest to szkoła katolicka, gdzie nie ma narkotyków, picia i palenia ( przynajmniej na terenie szkoły ). Ale wracając do sedna : NIKT Z NAUCZYCIELI, ANI DYREKCJA, NIE ZORGANIZOWALI TEJ AKCJI. To była całkowita inicjatywa uczniów, którzy czuli się pokrzywdzeni takim opisem sytuacji. Pierwszy list napisany był przez uczniów z gimnazjum i był bardziej ostry w słowach, niż drugi list, który napisali licealiści. Czemu był drugi list? To proste. Jednej klasie z liceum nie podobało się to, że tak mocno gimnazjum skrytykowało te gazety i w bardzo ironiczny sposób napisało list. Napisali swój list, a żeby już nie kłócić się - zgodziliśmy się na drugą wersję. Dlaczego ta akcja była tak duża bez pomocy nauczycieli? Ponieważ GOSPODARZ KAŻDEJ KLASY DAŁ DO PODPISANIA TEN LIST swojej klasie. Przeczytał jego treść i powiedział, że kto chce może się podpisać. Nikt nie naraziłby się niepodpisaniem tego listu, gdyż jak to chyba widać uczniów w Biskupiaku jest ośmiuset, a podpisało pięćset osób. Każdy, kto chciał mógł,a le ie musiał podpisywać. Ale ci, którzy nie chcą i tak nie uwierzą. No trudno - takie czasy, że katolików się prześladuje. Przykro mi.
Jest pięknie Tolerancja i wolność słowa kwitnie I tylko gazet prezentujących niewłaściwe poglądy nie ma, tak jak picia, palenia i seksu przedmałżeńskiego I to, że są gazety nad "sprawcami" których których pochylał się z troską Episkopat, a nawet powołał komisję, świadczy o tej wolności i tolerancji najlepiej Coś mi się zdaje że grono pedagogiczne czuwa żeby wpisy były odpowiednie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak to : co kłuje w oczka? Tak też działa szatan i tyle. to jego kłuje w oczka, niestety.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Margo napisał:
Co w tej religii jest takiego, że automatycznie robi z nas ciemniaków i kaleki umysłowe? Chciałabym to wiedzieć.
To ja Ci odpowiem: człowiek światły chętnie pozna dwa skrajnie różne punkty widzenia i sam wyciągnie wnioski. Człowiek zmanipulowany pozna tylko jeden, bo jest przekonany że myślący inaczej niż on myślą źle, a celem ich istnienia jest jedynie walka z myślącymi dobrze. I to jest kalectwo umysłowe.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nie możesz znieść, drogi "gościu", że niektórym zależy na tym, w jakim świetle ktoś przedstawia moją szkołę? jestem osobą wierzącą i tyle. dlatego się wypowiadam, ale jak już powiedziałam - nic do takich ludzi jak Ty nie dotrze, bo jesteście "ślepi" ( nie żebym was obrażała, wiesz te "" znaczki oznaczają, że uzywam tego słowa jako metafory, żeby nie było - tłumaczy osoba ciemna i zacofana)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bisq napisał:
nie możesz znieść, drogi "gościu", że niektórym zależy na tym, w jakim świetle ktoś przedstawia moją szkołę? jestem osobą wierzącą i tyle. dlatego się wypowiadam, ale jak już powiedziałam - nic do takich ludzi jak Ty nie dotrze, bo jesteście "ślepi" ( nie żebym was obrażała, wiesz te "" znaczki oznaczają, że uzywam tego słowa jako metafory, żeby nie było - tłumaczy osoba ciemna i zacofana)
Słuchaj, obrażanie się na gazetę że prezentuje coś w sposób kontrowersyjny jest po prostu głupie i świadczy o ciasnocie umysłu. Kontrowersyjność ma zmuszać do myślenia, a Wy widać jesteście przyzwyczajeni do łykania już przeżutej papki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 3 z 8

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...