Nie uwierzycie... ale w dziekanacie na moim wydziale (WMP KUL) są naprawdę bardzo miłe panie! więc jak widać - są wyjątki od "wszędzie", "wszystko" i "zawsze" ...ale oczywiście zdarzyło mi się też niejeden raz oberwać (to już nie u nas..) - ostatnio za zbyt głośne zapukanie do pań, o katastrofo niefortunnie podczas przerwy na kawe Pani bowiem wypadła z pokoju jak jakiś demon i wydzierała się na mnie, że jej w drzwiach dziurę chce zrobić, po czym trzasnęła mi owymi drzwiami przed nosem i zamknęła je na klucz od środka pomińmy fakt że przerwa już wtedy się skończyla, ale pani widać dochodziła do siebie przez kolejne 13 minut.. pod kluczem...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz