Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Pomnik w Izbicy upamiętnił 75-lecie misji Jana Karskiego [zdjęcia]

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 4 grudnia 2017 r. o 20:03 Powrót do artykułu
Izbica nie jest obecnie nawet miasteczkiem. Z Tarnogóry, która posiadała przywilej de non tolerandis Judaeis, wyrugowano do Izbicy Żydów na mocy wyroku sądu asesorkiego z 1744. Wypędzonym Żydom zabroniono przekraczać dzielący Izbicę i Tarnogórę most. Od początku Izbica była miastem wyłącznie żydowskim (z początku najmniejszym miastem na ziemiach polskich), co było ewenementem w ówczesnej Rzeczypospolitej. Nie otrzymała jednak oddzielnej administracji. W związku z powyższym miasteczko to pozbawione obywateli w rozumieniu ówczesnego prawa, nie miało również nawet szczątkowego urzędu miejskiego. Interesy mieszkańców reprezentowali wobec starosty być może starsi kahalni. Pomimo tego, że na planie z 1839 znajduje się Plac na dom dla urzędu municypalnego w okolicach obecnej siedziby urzędu gminy, to jeszcze w 1845 obwieszczenie w Dzienniku Urzędowym Guberni Lubelskiej podpisane jest przez Magistrat Miast Tarnogóry i Izbicy ... w Tarnogórze[8]. W 1775 r. Izbica była już siedzibą kahału (gminy żydowskiej),
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wydarzenie w Izbicy przywraca balans w narracji o misji Jana Karskiego, w której ustawicznie powtarza się o wejściu emisariusza do getta warszawskiego, obóz tranzytowy "gdzieś za Lublinem" pozostawiając na pastwę zapomnienia lub tylko marginalizacji. Chylę czoła przed inicjatorami przypomnienia czym Izbica była w misji Karskiego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Karski narażał życie bez sensu ,żydzi hamerykanscy mu nie uwierzyli ,czy też postanowili wykorzystać ich zagłade dla pozniejszych korzysci ,zdaje sie nazwali to holokaust,co prawda teraz sa jak ss dla palestynczyków i świata arabskiego ,ale kto się odważy ich skrytykować? a już śmiech na sali był,gdy wielki prezydent łusa uczony murzyn łobama dając medal posmiertny bełkotał coś o polskich obozach zagłady ,a żyd miler udający polskiego ministra spraw zagranicznych bez słowa ten kawałek blachy przyjął w imieniu obrażanego narodu polskiego..niesłychana bezczelność
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Można ci odpowiedzieć cytatem z filmu: kto ty jesteś? polak mały jaki znak twój? krwawe gały.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
głupiś misiek i tak ci lewacki palancie zostanie ,lepiej historie swego kraju gimbusie palcem robiony poznaj
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
cmoknij sie w pompe
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
The Izbica ghetto was a Jewish ghetto created by Nazi Germany in Izbica in occupied Poland during World War II, serving as a transfer point for deportation of Jews from Poland, Germany, Austria and Czechoslovakia to Bełżec and Sobibór extermination camps.[1] The ghetto was created in 1941, although the first transports of Jews from the German Reich started arriving there as early as 1940. Izbica was the largest transit ghetto in the Lublin reservation, with death rate almost equal to that of the Warsaw ghetto. SS-Hauptsturmführer Kurt Engels, known for his exceptional cruelty, served as its only commandant.[1] Ghetto operation The Jews who lived in Izbica were kept separate from the new arrivals. They were housed on the other side of the railroad tracks. Also, the Jews shipped in from Germany and Austria were differentiated from Polish Jews by the color of the obligatory star of David signs, yellow for German, and blue for the Polish Jews. In order to make space for the incoming transports, 2,200 local Jews were sent to the Belzec death camp on March 24, 1942. Between March and May 1942, approximately 12,000 to 15,000 new Jews were transported to Izbica from across Europe as part of secretive Operation Reinhard; among them engineers, doctors, economists, army generals and professors from Vienna, Hague, Heidelberg and Breslau, including the vice-president of Prague. They were housed in a few wooden barracks which could accommodate about half of the prisoners, pressed against each other like sardines. The rest were forced to subsist outdoors. Jews stayed in the barracks usually for no more than four days, with almost nothing to eat. Many victims succumbed to typhus due to poor sanitary conditions in the ghetto. The foreigners, many of whom were proficient in German, had an easier time identifying with their Nazi oppressors than the Polish Jews from inside the ghetto. Denunciations were commonplace. Mass killings In the early stage of the ghetto existence, the Nazis destroyed the local Jewish cemetery. The tombstones were desecrated and used to build walls of a new prison. The entire ghetto in Izbica was liquidated beginning November 2, 1942, which led to a week of horrific killings at the cemetery. Several thousand Jews (estimated at 4,500) were massacred by the Sonderdienst battalion of Ukrainian Trawnikis in an assembly-line-style, and dumped into hastily dug mass graves. The murders were committed by trained killers who drank heavily, but the soldiers of German Reserve Police Battalion 101 who rounded up the condemned prisoners drank also, especially at night. A second, smaller ghetto was set up in its place for about 1,000 local Jews. It was dismantled on April 28, 1943 with all remaining inmates sent to Sobibor death camp. Of all the Jewish citizens of Izbica (over 90% of its pre-war population), only 14 survived the Holocaust. The Jewish cemetery in Izbica is being reconstructed by the Foundation for the Preservation of Jewish Heritage in Poland.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mowa moja krótka - הבירה היהודית באיזביצה
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Izbica poprzez wyraziste powiązanie z postacią światowego bohatera zyskuje wehikuł promocyjny, na którym może naprawdę daleko zajechać. Oby tej szansy nie zmarnowała.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jan Karski, underground courier for the Polish government-in-exile, informed the West in the fall of 1942 about Nazi atrocities against Jews taking place in Poland. Washington, DC, United States, 1943. Jan Karski, underground courier for the Polish government-in-exile, informed the West in the fall of 1942 about Nazi atrocities against Jews taking place in Poland. Washington, DC, United States, 1943. Jan Karski (1914–2000) was one of the first to deliver eyewitness accounts of the Holocaust to Allied leaders during the war. Born Jan Kozielewski to a Roman Catholic family in Lodz in 1914, after completing his university studies Karski joined the Polish diplomatic service. At the outbreak of war in September 1939, he joined the Polish army but was soon taken prisoner by the Soviets and sent to a detention camp in what is now Ukraine. Karski escaped and joined the Polish underground movement. With his knowledge of geography and foreign languages and a remarkable memory, Karski became a resourceful courier, conveying secret information between the resistance and the Polish government-in-exile. In late 1940, while on a mission, Karski was captured by the Gestapo and brutally tortured. Fearing that under duress he might reveal secrets, Karski slashed his wrists, but was sent to a hospital from which the underground helped him escape. In late 1942 Karski was smuggled in and out of the Warsaw ghetto and a transit camp at Izbica, where he saw for himself the horrors suffered by Jews under Nazi occupation, including mass starvation and transports of Jews en route to the Belzec killing center. Karski then traveled to London where he delivered a report to the Polish government-in-exile and to senior British authorities including Foreign Minister Anthony Eden. He described what he had seen and warned of Nazi Germany’s plans to murder European Jews. In July 1943 Karski journeyed to Washington and met with American President Franklin D. Roosevelt to give the same warning and plead for action. Allied governments were focused on the military defeat of Germany, and Karski’s message was greeted with disbelief or indifference. Disheartened, Karski remained in the United States where he earned a PhD from Georgetown University’s School of Foreign Service. Karski refused to return to Communist Poland, instead remaining in Washington promoting Polish freedom and serving for many decades as a professor at Georgetown. Spurred by the memory of the Holocaust, for the rest of his life Karski worked tirelessly for Polish-Jewish understanding and to honor the memory of all victims of Nazism. In addition to receiving the highest Polish civic and military decorations, Karski was made an honorary citizen of Israel and was awarded the distinction “Righteous Among the Nations” by Yad Vashem. Karski died in Washington, DC, in July 2000.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie mów nigdy [Pieśń getta] Nie mów nigdy, że to twój ostatni krok ---- Dni pogodne kryje w sobie ciemny mrok ---- Jeszcze przyjdzie dzień stęskniony naszych snów ---- I zadudni krok nasz – my jesteśmy znów ---- [...] Od ziem palmowych, aż po kraj gdzie wieczny śnieg ---- Bólem naszym milionowym jęczy wiek ---- Tam gdzie padły ślady umęczonej krwi ---- Mocą naszą wstanie życie nowych dni ---- [...] Jutrzenka złota nam rozjaśni każdy dzień ---- Przeszłość zniknie z wrogiem jak koszmarny sen ---- A jeśli słońce zwalczy świt i złoty wschód ---- Niech hasłem pieśń ta będzie aż po wszystek ród ---- [...] Krwią z naszych serc zroszony jest ten śpiew ---- To nie jest pieśń ptaszyny pośród drzew ---- Walcząc z wrogiem pośród padających wrót ---- Z wiarą w jutro śpiewał słowa te nasz lud ---- [...] Więc, nie mów nigdy, że to twój ostatni krok ----- Dni pogodne kryje w sobie ciemny mrok ---- Jeszcze przyjdzie dzień stęskniony naszych snów ---- I zadudni krok nasz – my jesteśmy znów ----
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mego Dziadka zabrali z Izbicy do gazu do Sobiboru. Ta piesn to swieta sprawa dla Zydow. Czy to było spiewane przez Polakow w te niedziele?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na szczęście zaśpiewali też Marsz Marsz Polonia hymn emigrantów
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakich emigrantów??? Tych co jechali z Izbicy do Bełżca? Komu tam rozum odebrało?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Byłam w domu kultury na tej patriotycznej części artystycznej. Pieśni żydowskiej, o której mowa nie śpiewali Polacy, tylko zostało puszczone wideo z ekranu pod sufitem w wykonaniu Michała Hochmana. polskiego Żyda z Lublina, emigranta z marca 1968 roku. Śpiewał po polsku. Dlaczego nie mogła tego robić polska młodzież nie wiem. Czyżby utwór był za trudny?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
NAM ŚPIEWAĆ NIE KAZANO...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Polish problem with Jewish song? Not a Polish joke?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A kto właściwie dawał ten występ, bo na pewno nie młodzież ze szkoły Marii Konopnickiej w Izbicy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To jest skandal. Co by się działo, gdyby gdzieś w świecie organizowano upamiętnienie poległych Polaków i odmówiono wykonania przez tubylców Mazurka Dąbrowskiego?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mlodziez ze szkoly im. Jana Pawla II w Orlowie Drewnianym
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...