Niech zatrudnia tych z PISu co to srednio pisza i srednio czytaja pokroju radnego Zajaca, radnej Lis, radnego Bartysiaka , bo wczesniejszy prezes Dudziak to oczywiscie wyjatkowo wybitna jednostka, urodzony celebryta zwiazkowy, ktory nauki pobieral w Nisku razem z innym menedzerem z FLT o zabarwieniu pisowskim niejakim Woloszynem. Nauke te panowie pobierali wieczorowa pora.
|
|
A kolejny Wielki sukces Burmistrza – transmisja meczu Polska-Grecja za CKiP na telebimie
|
|
Ludzie w Kraśniku nie trzeba zwalniać ludzi tylko tworzyć nowe miejsca pracy.
|
|
Czy władza w Kraśniku sprzyja miejscowym przedsiębiorcom?
Czy robi coś w kierunku tworzeniu klimatu do rozwoju firm i tworzeniu nowych miejsc pracy?
Pomijając czy jest Pisowska czy POwska.
|
|
czy nie pomyliło Ci się z Fifijałką?? kto aktualnie prezesuje w KPWiK??? |
|
czy nie pomyliło Ci się z Fifijałką?? kto aktualnie prezesuje w KPWiK??? |
|
Kalinowski nad zalew może słonie morskie ściągnąć - będzie mu miło i nie będzie taki samotny. pisowski przydupas. a palmy uschły z tęsknoty za czubińskim.
|
|
co posadzić? ja proponuję 96 brzóz
|
|
KRZYŻE tylko krzyże tam postawić tak z 96 i co miesiąc robić miesiecznice czy cos tam.
|
|
ja uważam że pomysł wcale nie był taki głupi, a i krytykować jest najłatwiej, trudniej samemu coś osiągnąć niestety
|
|
Wydaje mi się ,że należy postawić pale z podobiznami "radnych miasta" z burmistrzem na czele.
|
|
o to to POSTAWIĆ PALE a który -która radna się nie sprawdzi - TO NA PALA JAK AZJĘ radne ędą szczęśliwe - radni mniej |
|
Donoszę uprzejmie, że palmy jeszcze stoją. Tzn. gdy byłem wczoraj nad zalewem jeszcze stały..więc może jednak ktoś zdobędzie się na siłach by je ocalić? Oczywiście jeśli jest to możliwe to popieram ich obronę. Mimo wszystko to jedyna "atrakcja" zalewu. Powodzenia
|
|
Tych palm nie da się ocalić. Były martwe już w ubiegłym roku.
|
|
Badałes je osobiście?, bo ja jestem pewna, że miasto twierdziło cos całkiem odwrotnego. I jakby nie było, one na zimę nie były ogrzewane, ale były zabezpieczone. A bele słomy to nie jest taka cieniutka warstewka. Tylko , że jak sie przykryło na wiele mięsięcy na rózne temperatury bez wietrzenia, ti i nie dziwne, ze od wilgoci i plesni szlag ich mógł trafic. Ostatnio edytowany 14 czerwca 2012 r. o 16:30
|
|
Wystarczy spojrzeć na strukturę organizacyjną KPWiK. Nowy prezes potworzył jakieś wydziały, oddziały, sekcje, Każdy taki twór ma swojego kierownika. Jak za komuny. Komuś się epoki pomyliły. Panie prezesie, pan kieruje firmą usługową. Ma pan działać na rzecz naszą czyli mieszkańców a nie, żeby panu było lepiej. Jak się tego nie rozumie to wypad z ciepłego stołka! |
|
Nie, nie badałem ich osobiście. Natomiast w przeciwieństwie do Marysieńki ja palmy uprawiam. I jak wygląda martwa palma też wiem.
I nie chodzi mi o małe palemki, lecz o palmy. Takie jak były w Kraśniku.
Tak twierdziło miasto, a zatem to prawda, tak? Ile tam jest osób, które znają się na uprawie tych roślin? Ochrona trupów prze drugą zimę była niczym innym jak próbą ratowania twarzy. Żeby nikt nie mógł im zarzucić, że się nie starają. Równie dobrze moża reanimować zwłoki. Sens jest ten sam.
Przecież podałem wcześniej Marysieńce link do palm w Bułgarii. Zaś z linku jasno wynika, że nawet w Bułgarii palmy ogrzewają. Palmy ogrzewają też Niemcy i Czesi oraz Francuzi mieszkający na terenach gdzie zimy są mroźne. Czy mam podać linki?
Bela słomy ani agrowłóknina nie stanowi niestety ochrony. Za jednej prostej przyczyny. Marysieńka ubierając zimową kurtkę sama stanowi promiennik ciepła. Jeśli Marysieńka nie chodziła na wagary na biologii to pamięta zapewne, że jest organizmem stałocieplnym. Niezależnie od temperatury otoczenia jej organizm utrzymuje stałą temperaturę.
Zas z fizyki wiemy dalej, że ciepło przepływa od ciała o temperaturze wyżeszej do ciała o temperaturze niższej. Czyli ciało Marysieńki wydziela ciepło, kóre jest zatrzymywane przez kurtkę. I to właśnie ciepło zimą ogrzewa Marysieńkę.
Czy Marysieńka zna jakąkolwiek stałocieplną roślinę?
|
|
Nawet jeśli sie zajmujesz w naszych warunkach uprawą palm, to nie podejrzewam, żebyś podejmował jakieś ryzykanckie próby sprawdzania jak zachowują się bez zabezpieczenia w mroźnych warunkach pogodowych. A to że liscie przemarzły nie znaczy, ze całe drzewo musi być martwe. Stożek wzrostu jest chyba najbardziej odporną na mrozy częścią palm. I dużo daje, ze te materiały sa izolatorami ciepła, tak jak papier, szkło, drewno, czy próznia. A o palmie w Buługarii i jeszcze gdzieś, nie wiem czy nie przypadkiem w którymś z krajów skandynawskich, to czytałam o takiej nieogrzewanej, jako przykład w jakich minusowych temperaturach tego typu palmy nie przemarzły. |
|
Oczywiście, że zna - z autopsji Jej IQ równy jest 36,6 C |
|
Cała "wiedza" Marysieńki opiera się na tym, że "coś" i "gdzieś" czytała. Nie pamięta co i nie pamięta gdzie. Mogę jedynie zaproponować by Marysieńka zajęła się tematem i spróbowała wdrożyć w życie własne pomysły. Zachęcam Marysieńkę by kupiła sobie palmy i sama je "sprawdziła". To najskuteczniej wybije jej z główki głupoty, które tu teraz wypisuje. Bo oczywiście nie przekona Maryśnieki to, że poddały się palmy w Kraśniku, Międzyzdrojach, wrocławskim zoo itp. Nie przekona Marysieńki również to, że Bułgarzy, Niemcy i Czesi ogrzewają swoje palmy. Ja znam osobiście takie osoby z Czech. Koresponduję z osobami z Niemiec. Ale Marysieńka "coś" i "gdzieś" czytała. Więc wie najlepiej. Polemizować z rozległą wiedzą Marysieńki nie sposób. I co Marysieńce po "superizolacji" skoro ta "superizolacja" nie ma ciepła, które mogłaby zatrzymać? Czy Marysieńka rozumie na czym polega różnica pomiędzy organizmem stałocieplnym i zmiennocieplnym? Czy może jednak była na wagarach wtedy? |
Strona 3 z 4
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|