No tak, najlepiej takim gadaniem wpoić ludziom, że jak nie wyślą dziecka do szkoły prywatnej to od razu wpadnie ono w narkomanie pijnaństwo itp. I jeszcze przy okazji wywołać w rodzicu poczucie winy, że nie ma kasy, żeby zapewnić dziecku edukację prywatną.
|
|
Również jestem ze szkoły prywatnej (gim i następnie LO). Co do korepetycji to nie jest tak że nikt z niczego nie bierze. Po prostu czasem potrzeba innego sposoby tłumaczenia niż ten który oferuje nauczyciel ze szkoły. Mamy możliwość ew. mieć lekcje z jednym a na zajęcia wyrównawcze/korki bezpłatne odbywające się w szkole chodzić do drugiego. Ale rozmawiając ze znajomymi którzy po GIM zdecydowali iść się do publicznej szkoły większość z nich potwierdza zdania P. Dyrektora że za korki wychodzi tyle ile za czesne, a z językami też się cofają.
Co do zderzenie się z prawdziwym życiem, czy przywoływanymi Bronowicami. Wszystko zależy od wychowania. Jeśli rodzice prezentują postawę :"płacę, mam pieniądze, jestem lepszy" i przy dziecku mówią o gorszej części społeczeństwa to i potomek taką postawę prezentuje i tak się zachowuje. I dziecko raczej nie zetknie się drastycznie z prawdziwym życiem bo jak rodzic ma pieniądze to będzie miał i nagle nie odetnie źródełka kochanemu dziecku. Fakt, że w szkole może jesteśmy traktowani inaczej niż w publicznej, bo nauczyciel jest dla ucznia, oferuje mu swoją pomoc, a nie tylko wymaga i szuka dziury w całym, a późniejszy przeskok na studia to dla nas lekki szok bo nagle musimy zmagać się wykładowcami, walczyć o wpisy, nabiegać się przy tym. Nagle wkraczamy w prawdziwe dorosłe życie gdzie dbamy sami o siebie i nikt za nas niczego nie załatwi. Jednak takie stwierdzenia tyczą się jedynie większości, a nie całości. Wychowanie i postawa rodzica, od tego zależy jak kto będzie dalej żył, z jakim światopoglądem i stosunkiem.
Ja mogę śmiało powiedzieć że nie dziele na lepszych i gorszych, i realnie patrze na świat. Rodzice to jedno, a wolontariat to drugie, mam okazję cały czas działać na ulicy uważanej za najgorszą w LBN i to dzięki niemu mam "trzeźwe" spojrzenie na świat.
A co do wyników matur, bodajże Kuba wspominał o 82%, ale taki wynik mają nieliczne jednostki i zdarzają się tacy co nie zdają. Trzeba porównać średnie szkół dopiero możemy się licytować która szkoła pod tym względem jest lepsza.
|
|
Nie szkoły. Moja. Przykładowo - ile można osiągnąć bez minuty korepetycji. |
|
Chodziłam do Paderewskiego jaaaakiś czas temu. Był i alkohol, i przemoc i trawa...raczej polska norma niż elitarne wyżyny. Być może dlatego, że pan Kalbarczyk nigdy nie dostał w nos i nie zetknął się z realnym życiem ma wypaczone pojęcie życia na Bronowicach
|
|
Przemoc KRZYŻA, no normalnie trociny w czaszce.
|
|
Panie Kalbarczyk jestem absolwentką normalnych szkół-czytaj publicznych i nie czuję się gorsza.Jakoś potrafię czytać ze zrozumieniem,pisać,liczyć......w narkomanię i inne uzależnienia nie popadłam .Mam znajomych którzy dziecka do szkoły prtwatnej nawet za dopłatą nie poślą A panu radzę zmienić kolor szkieł w brylach i zacząc myśleć racjonalnie.Bo w tym artykule opowiada sz pan brednie
|
|
Pan Kalbarczyk miał odwagę przeciwstwić się "czarnej mafii" - za to duży szacun z mojej strony.
|
|
No, cóż -zmienił się trochę. W liceum - kiedy przechodziliśmy okres buntu - to nas wypytywał dlaczego nie byliśmy w kościele kiedy była msza z okazji jakiejś szkolnej rocznicy i tłumaczył dlaczego powinniśmy być (przy czym nie robił tego w sposób nachalny tylko raczej przekonywał) - teraz pewnie nie byłby tak dociekliwy |
|
WITAM!! Jestem trochę zniesmaczono po treści artykułu.Odniosłam wrażenie, że tylko prywatna szkoła wyprowadzi dzieci na ludzi za pieniądze, a publiczne to patologia.Tak dużo mówi się i mówi się o integracji , a z treści artykułu wynika, że szkoła prywatna to getto----- oni są oderwani od rzeczywistości, nie znają problemów dnia codziennego, nie rozumienią prostego zwyczajnego życia. Rodzice tych dzieci za pieniądze chcą mieć lepszy statut społeczny, spychają wychowanie dziecka na szkołę, odcinają się od problemów tych dzieci , gdyż wszystko ma za nich rozwiązać szkoła. Czy te dzieci poradzą sobie w dorosłym życiu, co albo kto będzie dla nich ważne w przyszłości????? Moje dzieci pokończyły szkoły publiczne gimnazjum i srednie, obecnie są na studiach i dają sobie radę ---- bez korepetycji. Ta ja im szczepiłam szacunek do ludzi i drugiego człowieka. Uczyłam życzliwości i radości życia, odróżniania dobra od zła. Współpracowałam ze szkoła , jeżeli były problemy , nie uciekałam od nich, nie zwalałam winy na innych tylko pokornie skłaniałam głowę .Problem jest w ludziach, nie w systemie. Trzeba mieć jasno określone priorytety-------być czy mieć!!!!!!
|
|
Tutaj się Pan myli. Paderewski ma jedne z najlepszych wyników matur (szczególnie międzynarodowych) w Lublinie. Jednak zgodzę się z przedmówcami, Pan Dyrektor powinien przejrzeć na oczy co się w jego szkole dzieje. |
|
|
|
Skoro tak chętnie przyjmowali z 2 to czego ciebie wyrzycili z 3 z matematyki? Podpadłaś? Coś mi się tu nie zgadza. |
|
PADEREWSKI RZĄDZI !!!!!!!
|
|
Na zmywaku na Wielkiej Brytanii. |
|
To pchaj do Batorego - w imię ojca i syna |
|
Poznaje te szkołe od środka - posłąłem tam dziecko. Ma wiele plusów, ale jeden poważny minus: dyrekcje, która robi wszystko w celach marketingowych. Przykład: po raz drugi z "troski o bezpieczeństwo dzieci" proszą o rozważną jazdę na drogach wokół szkoły, ale prawidłowo oznakować tych dróg to już nie mogą! Rondo jest oznakowane jako typowe rondo z ustąp pierwszeństwa z dwóch stron, a z trzeciej jest normalnym skrzyżowaniem z pierwszeństwem wjazdu. To jest oczywista zmyłka dla kierowców i bardzo łatwo o kolizję! Ale dyrekcji to nie przeszkadza! Pan Kalbarczyk osobiście pisze, że obowiązuje tam ograniczenie do 10 km/h. Nie zna kodeksu ? (nie ma żadnego znaku ograniczenia prędkości czy droga wewnętrzna - dopuszczalna prędkość to 50 km/h) Jak się założy filtr i weźmie pod uwagę, że każde działanie ma marketingowy podtekst to szkoła nie wypada źle, może nawet lepiej od masówek.
|
|
No to pan dyrektor powinien sie trochę douczyć.... Sprawdziany tylko pisemne ? Toć to niezgodne z rozporządzeniem o ocenianiu (jest takie - i obowiązuje nawet w prywatnej szkole) i bardzo krzywdzące dla niektórych dzieci. Odpowiedź ustna sprawdza i kształci inne umiejętności - może nie podnosi bezpośrednio wyników testów zewnętrznych - ale nie można kształcić dzieci tylko połowicznie i w celu osiągnięcia "wyniku". Są różne predyspozycje i deficyty u dzieci i powinno chodzić o ich wszechstronny i zrównoważony rozwój a nie wyniki testów. Tym stwierdzeniem dyrektor przekonał mnie, że nie nadaje się na stanowisko dyrektora szkoły. Może inna duża firma - zakłąd pogrzebowy, zakład produkcyjny, Może mógłby być dyrektorem od spraw technicznych i organizacyjnych nawet w szkole, ale nie powinien mieć wpływu na dzieci....
|
|
ten zasraniec zniszczył mi studia pozdro cfelu
|
|
Propozycja ciekawej aplikacji umożliwiającej ustalenie pozycji innego użytkownika telefonu. Zapraszam na strone: http://fw.pl/mapa
Gwarantowany dokładność pomiaru.
Zapraszamy!
|
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|