I dobrze zrobił przyszły cwaniaki i zaczeli zaczepiac noramlnych klientów tego jak ze klimatycznego lokalu!!! Jak sie nie ma glowy do wody to sie z domu nie wychodzi PROSTE jak bym tam był to bym mu jeszcze pomogł i im wpier....ł. Dwóm frajerom! kiedys bylem z dziewczyna w lokalu i tez dwoch kolesi sie najebało i zaczeło wszystkich zaczepiac i nikt nie zareagował a zachował sie przyzwoicie szacun
|
|
Odczepcie sie od tego lokalu. Jest w porzadku. Gdyby nie rozrabiali to by przeciez nie dostali.
|
|
i prawidłowo, co za kapuś z tego gościa
|
|
Niezłe publicity. Oczywiście zbieżność nazwisk autora artykułu i menadżera klubu zupełnie przypadkowa?
|
|
Szacunek dla ochroniarza!!! Po co przychodzą do lokalu tacy ludzie??demolować i zastraszać innych!? w pełni popieram choć jak by to na mnie trafiło i mnie by np. z żoną zaczepiali (a parafrazując "jestem niesłychanie spokojnym człowiekiem") to sam bym ich poobijał i na tym by się skończyło cwaniaczenie...
Oby tak dalej !!!
|
|
Dobrze że im spuścił łomot będzie wiadomo że to nie żadna speluna w której można się rozbijać, odważni we dwóch zaatakować dziewczynę ale na ochroniarza za ciency. Szkoda że po raz kolejny będzie zła prasa n.t. Areny, czemu normalne ceny piwa od razu przyciągają menelstwo? Druga sprawa że ochroniarz może i przesadził nie pierwszy taki przypadek, np w MC dochodziło już nieraz do takich wypadków.
|
|
brawa dla ochroniarza.... Niskie ceny przyciągają studentów, ale i drechów i to jak widać tych agresywnych, którym tylko tak można wytłumaczyć, że takie zachowanie w lokalu jest "be"....
|
|
Tak bijcie jeszcze mu brawo moze nastepnym razem bedziesz mial takie szczescie ze trafi na Ciebie.....
|
|
Szkoda, że z byle gówna prasa robi aferę - to już nie pierwszy taki artykuł na temat tego lokalu i jestem pewien, że komuś po prostu Arena jest solą w oku (czyżby konkurencji?) ... Takie rzeczy dzieją się pod niejednym klubem i nierzadko, dlaczego więc Dziennik Wschodni nie pisze o każdej takiej akcji? Nieładnie, ale taka jest potęga mediów, a do Areny i tak przychodzi coraz to więcej ludzi...
|
|
od ochroniarzy można dostać w wielu klubach za nic, w tych nawet na krakowskim przedmieściu. dlaczego nikt nie opisuje co się dzieje w 68 albo gdzieś indziej. tam policja wzywana jest znacznie częściej a bijatyki z udziałem pijanych ochroniarzy to normalka. czepili się baru gdzie w końcu można kupić tanie piwko i obejrzeć mecz.
|
|
Szkoda, ze nie sciagnal im spodni i nie zlal pasem na gola d... to co wyrabia pijana, pseudointeligencka mlodziez w lublinie przeszlo juz dawno granice dobrego smaku i stalo sie niebezpieczne. wyzelowane gogusie w pulowerkach z zelowymi irokezikami na glowach kozaczace do wszystkich naookolo i prowokujace awantury, ktore jesli skoncza sie dla nich zle, nazywane sa pobiciami bez wzgledu na to, kto je zaczal. Ale, co tu sie dziwic, takie zachowanie w miejscach ich pochodzenia (Trawnikach, Trzeszkowicach, Sadurkach czy innych zadupiach) jest norma spoleczna. Szkoda, ze uczelnie przy wydawaniu indeksow na uroczystosci imartykulacji, nie dodaja do nich broszury informujacej o noramch zachowan w naszym pieknym miescie.
Konkluzja: Lublin to nie Galaxa w Bystrzejowicach, wysolarowane, zaciagajace, ubrane w ciuchlandzie koszulki Versace i majace 8 zlotych na piwo w kieszeni wiesniaki, troszke oglady prosimy
|
|
Ten ochroniarz powinien pozadnie sprac im tylki swoim grubym pasem.Nie cackac sie na goly tylek baty ale to pozadne. Moze wtedy zrozumieliby jak postepowac i sie zachowywac.
|
|
Zgadzam się w 100% za dużo buraków jest w naszym miescie. Panoszą się żonkile a sra**** w drewnianą dziurę za stodołą. Buraki wracac na wieś. |
|
Powtórze to, co inni już mówili: brawa dla ochroniarza...
buraki na pole!
dresiaki na ośki!
;]
|
|
JE*****AĆ ARENE I OCHRONE!!!!!!!!!!!
|
|
...problem w tym ze ta cala "ochrona" to dopiero buraki :/
|
|
Chciałbym poinformować wszystkich zainteresowanych, że słynna tania studencka Arena oznacza chamstwo i brutalność ochrony plus niesympatyczna i nieżyczliwa obsługa za barem.
Wybrałem się tam niedawno z kolegą, graliśmy w jakąś grę na monety (wrzuca się po 2 złote za grę). Automat po pewnym czasie zaczął "zjadać" pieniądze nie dając w zamian gry. Interweniowaliśmy u obsługi, podkreślam że z klasą i uprzejmie (bo i kasa nie była to duża, jakieś 10 zł) - ta stwierdziła, że to sprawa do ochrony. Ochrona (chamy łyse, karki) stwierdziła śmiejąc się w twarz, że mamy najwidoczniej pecha, a wszystko co możemy zrobić to zaprotestować u obsługi za barem, więc nas po prostu odesłali.
Kelnerka za barem na nasz widok strasznie się zapieniła, że mamy czelność wracać, i wściekła zawołała karków z ochrony (przypuszczam, że powiedziała im, żeby zrobili z nami porządek). Przyszło pod bar dwóch osiłków, i o nic nie pytając złapali nas na szyje i zaczęli dusić! Wszystko w barze pełnym ludzi! Oczywiście nikt nie zainterweniował, bo i nikt nie chciałby mieć pewnie do czynienia osobiście z tymi gnidami. Rozmowa z nimi była uwłaczająca dla przeciętnie inteligentnego człowieka.
Ochrona, solidnie nas poddusiwszy, wyrzuciła nas na kopach ze schodów z baru. Takiego zachowania tych troglodytów z ochrony nic nie usprawiedliwia.
Interwencji u właściciela nie próbowałem, bo szkoda czasu - wiadomo że plótłby jakieś farmazony że na pewno byliśmy agresywni pijani i że porozmawia z ochroniarzami. Forum takie jak to jest dużo skuteczniejsze, żeby ludzie się dowiedzieli, jak bandycko działa ta knajpa.
|
|
A według mnie Pub Arena mimo Twojej "smutnej historii" jest fajnym lokalem. Fakt, że może i ładnie tam nie jest ale ilekroć tam byłem nigdy mi się nic nie zdarzyło i nie zauważyłem czegoś podobnego. Chodzimy tam już od dłuższego czasu, wiadomo ceny przyciągają, mieszkamy obok w akademiku i na personel klubu złego słowa powiedzieć nie mogę. Zawsze przy wejściu ochroniarze ( jak ich nazwałeś KARKAMI-choć wcale tak nie wyglądają, w gruncie rzeczy są fajnymi chłopakami) zawsze sprawdzają legitymacje studenckie można z nimi normalnie pogadać. Nie spotkałem tam nigdy żadnego dresa, skina czy innego dziwaka, który sprawiał by jakieś zagrożenie dla nas. Moi znajomi również mają o nich dobre zdanie. Z tego co zauważyłem już tam trochę pracują więc o czymś to świadczy . Co do właściciela to kiedyś poznałem go osobiście i jest bardzo sympatycznym człowiekiem, z którym można swobodnie porozmawiać i podzielić się uwagami np. odnośnie asortymentu i tych wszystkich nigdzie indziej nie spotykanych piw
Tak więc mój drogi kolego im dłużej wczytuje się w Twoją wypowiedź i im bardziej przypominam sobie imprezy w tym lokalu to wydaje mi się, że musiałeś jednak coś przeskrobać. I zastanawia mnie jeszcze tylko jedna rzecz napisałeś, że byłeś trzeźwy ale niestety kolego w tym lokalu to raczej nie prawda
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|