Cytat artykułu"
"– Spora część rowerzystów nie umie jeździć – stwierdza Aleksander Wiącek z lubelskiego Ratusza. – Ich tor jazdy jest tak nieprzewidywalny, że wręcz niebezpieczny."
Jak nigdy zgadzam się z tym Panem. To poważny problem komunikacyjny.
|
|
Prawie 4,5 miliona złotych za parę metrów kostki z rondem i oświetleniem? Kilka rowerów i większe zabawki elektryczne? Tyle kasiory to kosztowało? Z marmuru chyba budowali ten budynek a rowerki chyba są z włókien węglowych i tytanu. A kostka brukowa z piachu z sahary
|
|
Chyba gdzieś to w Lublinie już widziałem ale chyba hala targowa albo coś takiego przykryło to stare miasteczko.
|
|
Prawie 4,5 miliona złotych za parę metrów kostki z rondem i oświetleniem? Kilka rowerów i większe zabawki elektryczne? Tyle kasiory to kosztowało? Z marmuru chyba budowali ten budynek a rowerki chyba są z włókien węglowych i tytanu. A kostka brukowa z piachu z saharyLUBIĘ TO! Całkowicie się zgadzam. Ale niestety tak to jest, z tego co czytam i się interesuję, wszystkie te zamówienia, projekty, za które płaci Unia, są kilkukrotnie droższe niż by wskazywała logika danego projektu |
|
Obowiązkowo kierować na szkolenie "chodnikowców".
Zatrzymywać, pięć stów grzywny za jazdę na zakazie i obowiązkowe szkolenie albo zakaz poruszania się pojazdami (wszelkimi).
Może oduczyłoby to rozjeżdżania pieszych na chodnikach.
Ostatnio mnie próbował gnój zgonić z chodnika, jak z psem ze spaceru wracałem. Grzecznie zapytałem, czy koniecznie musi jechać po chodniku przy małej osiedlowej ulicy, gdzie obowiązuje "30" (całe osiedle ma strefowe ograniczenie do 30, a i natężenie ruchu jest bardzo małe). W odpowiedzi usłyszałem "spier..alaj". Następnym razem, palancie od białego Kellys-a, będę mniej grzeczny... a potem zgłoszę potrącenie (no przecież uszkodziłeś się wywalając się na mnie).
|
|
Obowiązkowo kierować na szkolenie "chodnikowców". Zatrzymywać, pięć stów grzywny za jazdę na zakazie i obowiązkowe szkolenie albo zakaz poruszania się pojazdami (wszelkimi). Może oduczyłoby to rozjeżdżania pieszych na chodnikach. Ostatnio mnie próbował gnój zgonić z chodnika, jak z psem ze spaceru wracałem. Grzecznie zapytałem, czy koniecznie musi jechać po chodniku przy małej osiedlowej ulicy, gdzie obowiązuje "30" (całe osiedle ma strefowe ograniczenie do 30, a i natężenie ruchu jest bardzo małe). W odpowiedzi usłyszałem "spier..alaj". Następnym razem, palancie od białego Kellys-a, będę mniej grzeczny... a potem zgłoszę potrącenie (no przecież uszkodziłeś się wywalając się na mnie).popieram |
|
Kolejne paradoksy. Kolejnym są zezwolenia otwierania chlewni a inaczej ferm zwierzęcych na terenach gdzie od lat działały gospodarstwa agroturystyczne. No ale cóż jak się okazuje to nie jest jedyny smaczek.
Ostatnio edytowany 29 kwietnia 2015 r. o 09:33
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|