A moze by tak zaczac od poczatku.Co nalezy zrobic wychowawcy,zeby sie przestal kontrolowac.Trzeba do rozgrzac do czerwonosci swoim zachowaniem,nieposluszenstwem,chamstwem,wulgarnoscia.Nie bronie tych,ktorzy wychowuja przemoca,bronie tych mniej odpornych psychicznie.A dzieci potrafia fachowo klamac.Sama sie dalam nabrac wiele razy.Sa perfidne i niewiele jak widac trzeba,zeby kogos zniszczyc.Przyklad z zycia.Wychowanek smaruje sobie siniec pod okiem i udaje sie do medycyny sadowej informujac,ze zostal pobity przez wychowawce.Udaje mu sie nabrac pare osob z dyrktorem placowki wlacznie.Jest afera.I o to chodzi.Wychowanek skarzy do babci ,ze wychowawczyni go pobila.Przy konfrontacji okazuje sie ,ze rano ,przy pobudce pani nabila go patyczkiem po lizaku.Po to,zeby uciec z placowki dzieci potrafia wymyslec niestworzone historie.Moze by tak ankiete wsrod wychowawcow,obrazanych,opluwanych przez wychowankow i ich pijanych lub niedopitych rodzicow.Po doswiadczeniach w pracy w placowkach opiekunczych przynajmniej 70% ludzi tam pracujacych postawilabym pomniki.Nawet jesli dali czasami klapsa .
|
|
TO PO CO TAM TACY WYCHOWAWCY KTÓRZY NIE POTRAFIĄ PRACOWAĆ Z TRUDNYMI DZIEĆMI PRACUJĄ, CHORE ARGUMENTY,LEPIEJ PO PROSTU ZMIEŃ PRACE A NIE KRZYWDZISZ SŁABSZYCH WMAWIAJĄC IM,ZE TO ICH WINA.
|
|
... pracownicy w takich placówkach nie są w stanie skorygować fatalnych nawyków młodzieży, a mają na co dzień do czynienia z ich samowolą, nałogami, wulgaryzmami i agresją słowną i czynną wobec siebie. Mam znajomych pracujących w domach dziecka, więc wiem jakie uczucia i przeżycia im w pracy towarzyszą. Powiem więcej w tym systemie opieki najlepsi pedagodzy i psychologowie, zatrudnieni w placówkach nie poradzą sobie z tymi trudnymi nastolatkami.
|
|
Ale obciachowe są te dwa wpisy (pierwszy i trzeci). Ale mają kadrę w tym domu dziecka. Porażające i przerażające.
Co myślicie Państwo o zorganizowaniu marszu milczenia przeciwko przemocy w domu dziecka i przeciwko staroście Kamińskiemu? Można byłoby to zorganizować w połowie listopada.
|
|
Świetny pomysł może w końcu ktoś pomyśli o tych dzieciach, a nie o wychowawcach i" biednym dyrektorze"który boi się dzieci. może się bać ,że zaczną mówić w końcu prawdę, tylko po co ich walił wcześnie "po gębach" i wyzywal. |
|
Świetny pomysł, może w końcu ktoś pomyśli o dzieciach a nie wychowawcach i "biednym dyrektorze" który boi się dzieci. Chyba tego że zaczną mówić prawdę o tym jak je wcześniej lał i wyzywał. |
|
A co ma Kaminski z tym wspolnego? One te dziecka bil, czy jak? Wiem, ze ma nadzor, ale chyba zareagowal odpowiednio i zgodnie z prawem. Cos mnie sie wydaje, ze to zorganizowana akcja. Oczywiscie jesli dochodzilo do aktow przemocy to ukarac bezposrednich winnych, ale od tego są organa odpowiednie. |
|
Pan/Pani 'observator' zbyt łatwo wydaje sądy, pewnie na podstawie stereotypów lub obiegowych opinii. Tymczasem sądze, że zupełnie nie ma pojęcia o pracy z dziećmi w placówkach. Może próba pracy w charakterze wolontariusza (np. miesiąc) byłaby pomocna w wyrobieniu sobie bardziej prawdziwych poglądów. |
|
Serial trwa a dzieci dobrze się bawia a przepychanki polityczne to prać ale bez wmanewrowywania dzieci.
|
|
znowu dziennik.... praca w tych placówkach jest wyjątkowo trudna i nie zależy to od wielkości 100 czy 14 dzieciaków. każdy ma bagaż doświadczeń a wiele to patologia której reszta stara się dorównać. są kłamstwa, konfabulacje, agresja ale i są chwile miłe. a dzieci czasami szantażują opiekunów bo ostatnio mają fajny grunt w postaci takich artykułów. A ich rodzice..... no cóż to już inna bajka: roszczeniowi, pretensjonalni, straszą, wyzywają, skarżą tylko dzieci nie odwiedzają, bo i po co? czasami na święta wezmą, albo kupią chipsy. Nie przesądzam ale ostrożnie z tymi artykułami.
|
|
dlaczego nikt nie wierzy dzieciom? Czyżby pisali sami nieudolni wychowawcy.dzieci wbrew obiegowym opiniom bardzo sprawiedliwe i nie zrobią krzywdy komuś kto jest dla nich sprawiedliwy., z pokora przyjmują sprawiedliwe kary. Wyśle,że dlatego tak długo nie mówiły o tym co się dzieje w puławskim domu dziecka. ja wiem co mówię bo też pracuje w podobnej placówce. |
|
Właśnie czytam wywiad ze starostą Kamińskim w "Teraz Puławy". A Ty, Panie Boże, czytasz i nie grzmisz! Zdaniem tego pana, D.Daniłoś - Sobczak powinna o sygnałach przemocy stosowanej przez Lecha Piekarza powiedzieć Lechowi Piekarzowi. A jeszcze jeden piękny kwiatek: do tej pory ten pan twierdził, że był sms, w którym pani Dorota Daniłoś - Sobczak groziła dziewczynie odebraniem dziecka. A teraz ten manipulant mówi, że cudownie uzdrowiona z upośledzenia umysłowego dziewczyna napisała w sms, że znalazła się między młotem a kowadłem. I dalej ten manipulant i kłamca dodaje, że "prawdopodobnie grożono jej, że jeśli nie spotka się z waszym redaktorem, to będzie miała utrudniony kontrakt ze swoim malutkim dzieckiem". Okazuje się więc, że rzekome informacje podawane prasie, między innymi w czasie sławetnej konferencji prasowej, to były wytwory wyobraźni Kamińskiego. Ale skandal!!! Panie Kamiński, mówi pan, że jest grupka osób, które od dawna o przemocy w Domu Dziecka wiedziały i pyta, dlaczego do tej pory milczały. Odpowiadam: fakt stosowania przemocy w tej placówce był powszechnie znany w Puławach. Tylko nikt nie odważył się zadrzeć z dyrektorem Piekarzem, bo ten miał takie chody we władzach powiatu, że w rezultacie był nietykalny. Najlepszym przykładem jest pan, panie Kamiński, który będzie wspierał Piekarza do upadu. A niech tam Piekarz ustawi kadrę, niech ustawi dzieci, niech pozaciera wszystkie możliwe ślady swojej niechlubnej działalności, to nic, że już dotarł do autorów wpisu o przemocy w anonimowej ankiecie itd. Ale nie zdaje pan sobie sprawy, z powagi sytuacji i ze skali przemocy w puławskiej placówce oraz jej wyrafinowanych form. Jedno jest pewne: w plebiscycie na najbardziej niesympatycznego puławianina w roku 2008 ma pan zapewnione drugie miejsce, tylko drugie, bo pierwsze bezapelacyjnie przypadnie komuś innemu.
|
|
W końcu Pan Starosta ujawnia prawdę, szkoda,ze wcześniej nie słuchał Pani Doroty tylko ja zwolnił. A teraz ma pretensje,że niektórzy o tym wiedzieli a nie mówili. Gdyby nie prasa i zwolnienie z pracy tej kobiety to nigdy by to nie wyszło na jaw to co się dzieje w domu dziecka. Współczuje Pani Dorota, ale za czasów komuny ludzie siedzieli w wiezieniu za mówienie prawdy, PANIĄ TYLKO ZWOLNILI Z PRACY.
|
|
Ale Pan Starosta Kamiński będzie w godnym siebie towarzystwie! |
|
Mam nadzieje, że teraz przestana się bać inne dzieci które wychowywały się w puławskim domu dziecka i zaczną mówić otwarcie co tam się działo. Niech to mówią to się dowiemy całej prawdy, bo na razie to wierzchołek tzw."Góry lodowej" Piszcie do redakcji, oni wam uwierzą. Niech w końcu będzie SPRAWIEDLIWOŚĆ.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|