Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Korzen napisał:
Co to jest ta "tortyla" ? Pierwszy raz słysze i nie dziwe sie ze nikt nie wiedzial co to jest. Jak jej sie zachcialo tortu to do cukierni sie idzie a nie do marketu - glupia i tepa baba
Idz ty człowieku do Tesco pracować nadasz się napewno
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Korzen napisał:
Co to jest ta "tortyla" ? Pierwszy raz słysze i nie dziwe sie ze nikt nie wiedzial co to jest. Jak jej sie zachcialo tortu to do cukierni sie idzie a nie do marketu - glupia i tepa baba
co za idiota skąd ty się buraku wytrzasnąłeś????????????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kiedyś w sklepach były wywieszki badź uprzejmy a zostaniesz uprzejmie obsłuzony . Tam też pracują ludzie, a to że niektórzy mogliby byc dziećmi klientów nie oznacza, że można nimi pomiatać Nigdy nie spotkałem się z nieuprzejmoscią w markecie, więc dla mnie sprawa wyglada tak: poszedł napuszony babol do marketu i narobił chlewu a ciężko pracującym ludzim kłopotów i jest happy Pani redaktor Beata Kowalska mogłaby spłodzić artykuł z punktem widzenia drugiej strony
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
KK napisał:
BLE BLE BLE CHAMSTWO W SUPERMARKETACH TO NORMA BO ONI WYCHODZĄ Z ZAŁOŻENIE ŻE I TAK PRZYJDĄ JELENIE KUPOWAĆ TO ICH BADZIEWIE ,JAK NASZE ANTYPOLSKIE I ANTYLUDZKIE PAŃSTWO NA TO POZWOLIŁO NA ROZBIÓR HANDLU PRZEZ OBCE RĘCE TO CO SIĘ DZIWIĆ
Chciałbym idioto widzieć cię na zakupach gdzieś w sklepie GS lub PSS "SPOŁEM". To były te polskie sklepy, których z pewnością ci żal!!! Jak nie pamiętasz tych "cudów" handlowych to obejrzyj sobie film "MIŚ". Tam jest pokazana cała prawda o polskim handlu. Życzę ci abyś zawsze miał taką obsługę jak za PRL, to nie będziesz gamoniu pieprzył farmazonów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Ja mam syna w ich wieku" Pytanie....i co z tego ? a sprawdziłaś czy w miejscu swojej pracy nie postępuje tak samo jak ci z TESCO ? Tylko negatywna odpowiedź na to pytanie może dać ci powód do dumy.Szanowna Pani,dość często lubimy negatywnie oceniać czyjeś dzieci nie postrzegając,że za ścianą swojego mieszkania mamy identyczne.Faktycznie istnieje taki problem,a powodem tego jest to,że nasze dzieci wychowywano za nas.... przy usłużnej pomocy stada psychologów,petagogów,etyków i katechetów.Młody nieukształtowany człowiek stał się towarem w ich prywatnym biznesiku ......a na co stać nas dorosłych ? na złożenie doniesienia do :dyrekcji,policji ze skargą na ich zachowanie...to zbyt mało, może trzeba było wcześniej nie pozwolić sobie odebrać obowiązku w wychowywaniu własnego dziecka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W Puławach podobnie jak w Lublinie nie kupuję w Tesco,jest drogo i jakośc towarów jest marna,naszpikowana chemią i ulepszaczami.Anglicy może mogą to jeśc ale nie Polacy bardziej ceniący zdrowe odżywianie.Pracowników wykorzystuja jak w Trzecim Świecie płacąc na umowe zlecenie 5 zł brutto na godzinę.Nie chodżmy tam bo szkoda zdrowia i pieniędzy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po pierwsze artykuł jest strasznie chaotycznie napisany i nie wiadomo o co chodzi... jak rozumiem wielkim oburzeniem dla klientki było to, że jak pytała się "obsługi" to zignorowali ją, czyli co ? Po prostu nawet na nią nie popatrzyli ? Lecz mniejsza z tym.. co to jest ta obsługa, w takim hipermarkecie pracuje mnóstwo osób... i pracownicy modzący coś w danym dziale, np dokładający towar to NIE JEST żadna obsługa, tylko pracownik hali, BĄDŹ SERWISANT, czyli osoba która NIE JEST pracownikiem hipermarketu tylko pracuje dla danej firmy której produkty stoją na półce.. Obsługa jest w Biurze Obsługi Kilienta!! I tam klient może się pytać. Pracownik hali, wcale nie musi wiedzieć gdzie akurat jest jakaś torrtilla, ja np nie wiem co to jest. Także jakby autor artykułu mógłby mnie oświecić ? Poza tym pracownik NIE ZNA całego sklepu, gdyż jest przydzielony do danego działu. Mimo wszystko nawet jeśli pytała się pracownika hali to ten powinien jest odpowiedzieć, że nie wie gdzie znajduje się taki towar, bądź takiego towaru nie ma w danej chwili. Lecz czy takie coś jest na tyle krzywdzące aby robić z tego halo ?? Bądźmy poważni.. co innego jakby pracownik zbluzgał klienta i nie zostawił na nim suchej nitki, wtedy można czuć się oburzonym. I jeszcze jedna sprawa "i przejdą ponownie szkolenie z zakresu standardów obsługi klienta obowiązujących w naszej firmie" Co przejdą ? Takie coś nie istnieje! To tak na marginesie, nie ma po prostu takiego szkolenia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
hahahaha - taka stara a nie potrafi odnaleźć się w Tesco - ale z tego co czytałem ma dziecko - więc coś innego umiała znaleźć - cała ta sytuacja jest śmieszna
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Biedni ludzie z Tesco. To co czasami obserwuję jako klient jest straszne: wpada bojowo nastawione babsko do sklepu i jest święcie przekonana że zawartością koszyka kupiła wszystkich - łącznie ze współkupującymi, zdziwiona że cała obsługa nie tańczy wokół niej
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~AREK => to, że ma dzieci duże jak pracownicy w TESCO to nie oznacza, że mogły pójść po tę tortillę. A skąd wiesz, czy z nią mieszkają? [/quote] Nie wiem czy z nią mieszkają. Napisałem to z ironią gdyż myślę że sprawa nie zasłużyła na taki rozgłos jaki otrzymała. Moim zdaniem można było to załatwić w inny sposób. Każdy ma humorki - tym bardziej ludzie którzy pracują ciężko za grosze. Wg mnie nagłaśnianie sprawy w mediach o takie rzeczy to lekka przesada. Ludzie borykają się często z większymi problemami. W sklepach czy restauracjach również. Takie informacje świadczą tylko niskim poziomie Dziennika i ogólnej tablodyizacji naszych mediów. Nie mają co pisać to piszą o byle czym. Jak napisał jeden z forumowiczów ta pani pewnie przeważnie ma zły dzień. Nie biorę takich rzeczy serio ale taki ze mnie typ że czasem wciskam nos tam gdzie nie trzeba Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia wszystkim ))
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tesco jak i inne kołchozy tzw. markety dużych sieci handlowych są sklepami samoobsługowymi a zadaniem zatrudnionych tam ludzi jest wykonywanie poleceń watahy kierownictwa. Na dobrą obsługę klienta liczyć powinniśmy ew. w salonach sprzedaży, a nie w miejscu gdzie zatrudnia się ludzi do wykładania towaru, którzy zwyczajnie nie znają standardów obsługi klienta indywidualnego jak też nie mają na nią czasu, ponieważ priorytet to np. błyskawiczne rozłożenie towaru a nie zajmowanie się błądzącymi paniami. A dobrą tortillę i fachową obsługę polecam np. w El Popo na Senatorskiej w Warszawce. Może tam się szanowna Pani dowartościuje, ale coś mi się wydaje że kołchoźnicę ciągnie do kołchozu. Pozdrawiam
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przeczytałem ten artykuł i jestem oburzony rzetelnością dziennikarki która opisała sytuację w Puławskim Tesco. Oparła się tylko na relacji oburzonej klientki Tesco. Zabrakło w tym artykule informacji kiedy do tego incydentu doszło, w jakich godzinach, czy jakiś pracownik poszedł z tą panią poszukać artykułu. Proszę pamietać że są tacy klienci którzy przychodzą, wydziwiają i szukają dziury w całym. Szukają tanich sensacji jak to dowalić Tesco czy innej sieci. Nie podejrzewam że to taka klientka ale wszystko mozliwe. Nikt nie jest doskonały, ma lepszy bądź gorszy dzień i wszyscy jesteśmy ludźmi. Skoro jak ta pani sama przyznała była kilkukrotnie w Tesco i za każdym razem była podobna sytuacja to po co przychodziła akurat do Tesco. Przecież wjeżdżając do Puław zaraz ma biedronkę a w samym centrum ma inne sieci dosłownie jedna na drugiej. Uważam że jakieś frustracje swoje zawodowe bądź inne niepowodzenia swojej rodziny wyładowała akurat w danym momencie. Suma sumarum. Nastepnym razem jak taki obywatel napisze bądź zadzwoni najpierw sprawdzcie taką informację u żródła a dopiero opisujcie bo stajecie się niewiarygodni.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pani chyba się od dobrobytu w głowie pokręciło, typowy przykład paniusi której wszystko się należy, tylko szkoda że słoma z butów wystaje
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
FAKT jest taki że w tesco jest strasznie nieprofesjonalna obsługa, ja bedac w 1 dzien promocji z gazetki tak samo pytałem o towar a oni robili oczy jak 5 zł. Albo sie szkoli ludzi i za godziwe pieniadze zatrudnia profesjonalistów albo tak jak tu, łapanka kto zgodzi sie pracowac za 1/2 kasy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak czytamy na końcu artykułu: "– Wspólnie z dyrektorem sklepu ustaliliśmy, że odpowiedzialne za ten incydent osoby dostaną upomnienie i przejdą ponownie szkolenie z zakresu standardów obsługi klienta obowiązujących w naszej firmie. Zrobimy wszystko, żeby taka sytuacja więcej się nie powtórzyła. " A ja twierdzę, że szkolenia nic nie dadzą, bo CHAMSTWA na szkoleniu nie uda się wyplenić z dorosłego i przesiąkniętego znieczulicą i chamstwem CHAMA. panie rzeczniku. Po prostu zmieńcie człowieka na miłego, a chama się pozbądźcie, bo tylko czas marnujecie...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość przypadkowy napisał:
Proszę pamietać że są tacy klienci którzy przychodzą, wydziwiają i szukają dziury w całym. Szukają tanich sensacji jak to dowalić Tesco czy innej sieci.
Zgadzam się, są klienci "nerwowi", których małe coś zaraz wyprowadza z równowagi... ale faktem jest, że często pracownicy cię ignorują jak o coś prosisz. Ja np. prosiłem w puławskim byłym Championie (teraz carrefour) o zważenie cukierków (tam jest tak, że trzeba poprosić kogoś by ci zważył - wstukują jakiś kod i ważą). Nikogo na stoisku nie było, a pani obok powiedziała, że to nie ona... hehe... poszedłem więc do POK z prośbą i w końcu dowiedziałem się, że obsłuży mnie ta właśnie pani, co powiedziała, że to nie ona... hehe... i co? Prawda, że niezły bajzel?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mic napisał:
Dobrze Ci Babo ! Wielka Pani z Ciebie ! Gówno mnie obchodzi Jak Cie potraktowali.
deb*** jesteś
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wielkie mi halo. Pani zrobiła szum nie dlatego, że nie została obsłużona jak należy lecz dlatego, że poczuła się zignorowana i to uraziło jej poczucie wartości. Niestety jesteśmy przeważnie ludźmi o niskiej samoocenie, którzy szukają dowartościowania w różnych sytuacjach np. na zakupach. I jest to cecha właściwa ludziom, tak, tak, drodzy Puławianie, z prowincji. Jesteśmy tak naprawdę prowincją. Mamy o sobie wysokie mniemanie a tak naprawdę jesteśmy prowincjuszami. Spójrzmy na kaliber problemów, które nas dręczą. Najczęściej jest to przyziemność. Żyjemy cały czas w stresie. Nie możemy wszystkiego kupić aby zaimponować sąsiadom. Mało zarabiamy lub za mało. Gdy jedziemy na wakacje za granicę, stękamy nieporadną angielszczyzną i przeżywamy katusze. Mamy w miejscu pracy nad sobą zawsze kogoś, kto stwarza ciśnienie, z którym nie możemy sobie poradzić. Ten ktosio też ma swoje ciśnienie i tak dalej. Chodzimy napięci i nabuzowani. Wtedy szukamy okazji do skanalizowania swoich emocji. I najczęściej jest to sytuacja gdy dopadamy kogoś od nas w danej chwili słabszego i zależnego. Doskonała okazja to zakupy. Tu możemy wyżyć się na ekspedientce czy kasjerce. Bo przecież jesteśmy KLIENTEM. Nieważne, że zwykłym bucem ale KLIENTEM. A KLIENT to nasz PAN więc dalej jazda PANOWIE. Najlepiej gdy mamy audytorium, doskonale gdy jest to rodzina, wtedy rośniemy w ich oczach, stajemy się WIELCY. Popatrz syneczku/córeczko jaki tatuś zuch, naubliżał ekspedientce, sapał, że nie ma czasu, że co to za porządki, że śmietana nie taka, oooo wielki i dzielny zuch, nie bał się. Popatrz, mamusia interweniuje, jest wspaniała. Nie jesteśmy życzliwi dla siebie. Żądamy, wymagamy, interweniujemy, protestujemy, kisimy się w sosiku złości, nienawiści. Bądźmy życzliwi i wyrozumiali, dostrzegajmy jasne strony rzeczywistości. To cecha rozwiniętych kultur. Czego i sobie życzę...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jaka laca taka praca. ciekawe czy ta pani za parę groszy by była świecącym przykładem kultularnośći. Mało kobiecina wie o pracy w duzych sieciach, myślę że po 2 tygodniach by jej światopogląd wyprostowało. A zreszta jak niepasi tem sklep to zakupy można robić gdzie indziej , nic na siłe.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
JA DO TEGO MOLOCHU JUŻ TEŻ NIE CHODZĘ - JAK I MOI ZNAJOMI -TO ZWYKŁY CHLEW - OBSŁUGA PONIŻEJ KRYTYKI - jak nie chcą pracować to ZWOLNIĆ TYCH GBURÓW - KLIENT NASZ PAN.A JAK NIE TO VON....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...