Po co ich rozdzielał, niechby sie powybijali. Wtedy mamusia miałaby pretensje, że nic nie zrobił i tez podałaby nauczyciela do sądu o zanichanie obowiazków. A teraz czekam na lawinę inwektyw, jaki to ze mnie łobuz...
|
|
"do Errata": jak dla mnie masz racje...kochany synunio mamuni poszkodowany przez nauczyciela i jeszcze szarpany przez kolege...z tym drugim sprawca szarpaniny tez do sądu!! sprawiedliwosc musi byc... ŻAL!!!!!!!
|
|
ta cala rodzinka krukow jest chyba nienormalna, zeby takiego nauczyciela jak Pan D sie czepic... przeciez bez niego nie byloby tego gimnazjum, on nas wszystkich na ludzi wyprowadza... pamietam z gim ze jak juz byl calkiem zalamany to tylko sobie siadal i zakrywal twarz dlonmi co to z nas wyrosnie, ale nigdy nawet na nikogo nie krzyczal... gdyby trzeba bylo za nim stanac to przyszlaby cala szkola i wszyscy absolwenci, przeciez za kamilkiem nikt nie stoi, a ta cala PANI z tego szmatlawca pisala "pracuje w szkole juz 20 lat ale dzieci za nim nie przepadaja'' jasne, ciekawe gdzie ona te dzieci znalazla, chyba tylko jeden kamilek...
|
|
poszkodowany uczen niebral udzialu w bojce
|
|
on taki poszkodowany ze az strach, to Pan Druzic jest tu poszkodowany
|
|
To co on tam robił? |
|
I jeszcze coś: Nie brał pisze się rozdzielnie. |
|
jasne... gnojek teraz cala wine na nauczyciela zwalil. pewnie ten "kolega" mu wykrecil... szkoda tylko nauczyciela...
|
|
deb***izm Prokuratorów. Zgadzam się z jednym. Tam gdzie ćpa się narkotyki, pije bełty czy wszczyna awantury - nauczyciel spier.... z tego miejsca. |
|
no tak, tylko ze Pan Druzic taki nie jest... |
|
Pan D. jest niewinny! Sam widziałem jak ten 14-stoletni uczeń po tym całym zajściu uderzał w tablicę (dłonią)!!!
|
|
Albo Redaktor znowu coś nie doczytał, albo znowu pisze pod dyktando p.Kruków. Mianowicie: Nauczyciel nie rozdzielił szarpiących się kolegów - tylko ucznia i uczennicę. 2. nie złapała za palca tylko odepchną dłoń ucznia, który mi zaczą przed nosem wymachiwać. 3. Mam nadzieję, że dobry adwokat ukaże prawdę na światło dzienne. pozdrawiam |
|
ale wystawił woją rękę bezpośrednio przed idącym nauczycielem, a on z konieczności obrony wlasnej godności (bo przecież nie będzie całował dłoni ucznia) musiał ją odchylić. Czyż nie? |
|
Jak to co?? Mama do prasy powiedziała, że syn stał grzecznie i się patrzył! Skoro ktoś podaje się za świadka, to może napisze zachowanie Kami.. w chwili samego zajścia? |
|
Ja gdy miałem wybitego palca, to mnie kolego woził na pogotowie, a lekarz bez prześwietlenia nie chciał naciągać. Musi być b.b.b.b.b.b.b.wytrzymały ten uczeń, skoro z wybitym (choć matka na początku mówiła o złamanym - chyba okłamała i policję i dyrektora) palcem bił w tablicę! |
|
Piszesz o uczniu czy nauczycielu??????? |
|
a ponad rok temu ten sam nauczyciel uderzyl innego ucznia linia wskaznikowa za to ze godzine wczesniej krecil sie w kosciele jesli jest tak nerwowy zeby bez powodu bic czyjes dzieci to ja bym mu zlecila jakies leczenie |
|
JEżELI KTOś BY SKRZYWDZIł MOJE DZIECKO,SPRAWA NIE POSZłABY DO SąDU. PAN DRUZIC ROBIłBY SOBIE ZęBY U żONY. A słowem mówiąc nie wspomnę o mafii rosyjskiej. żYCZę MIłEGO DNIA.
|
|
Czytam te komentarze i dochodzę do wniosku , że NAUCZYCIEL MA RACJĘ.Gdyby rodzice bardziej interesowali się tym ,jak się zachowują ich dzieci w szkole (na przerwach) i poza szkołą,to myślę ,że nie raz zjeżyłby im się włos na głowie (blużnierstwa ,popychanki,plucie na lewo i prawo ,szturchanie itd).Nauczyciel jest między innymi po to w szkole ,aby pilnował porządku.W tym przypadku rozdzielał chłopaków i uważam ,że słusznie zrobił.Skoro ich rozdzielał,to znaczy ,że coś między chłopakami zaszło (szarpali się zapewne),Być może w tym momencie nauczyciel niechcący szarpnął chłopaka za palec i nie ma co od razu robić z tego wielkiego halo.Matka najpierw powinna wyjaśnić ,dlaczego jej syn brał udział w bójce,następnie podziękować nauczycielowi ,że chłopaków rozdzielił i porządnie wtrząchnąć synalkowi za nieodpowiednie zachowanie na przerwie. Ale nie.... Matka wini nauczyciela ,a synalka pewnie pożałowała i pogłaskała po główce. Dzisiaj w tym naszym kraju ktoś działa specjalnie tak ,aby nauczyciele nie mieli żadnych praw wobec uczniów (nie można nakrzyczeć , nie można uderzyć ,nie można zwrócić uwagi ,nie można wygonić za drzwi ,jak przeszkadza na lekcji itd) ,bo może natychmiast stracić pracę .Natomiast uczniowi MOŻNA WŁOŻYĆ NAUCZYCIELOWI KOSZ NA ŚMIECI NA GŁOWĘ,a co? Przecież to TYLKO nauczyciel. W efekcie jest tak ,że uczniowie nie mają żadnych obowiązków --tylko prawa. Uczniowi WOLNO WIELE-NAUCZYCIELOWI - NIC (bo ryzykuje utratą pracy).KOCHANI I KOCHAJĄCY ŚLEPĄ MIŁOŚCIĄ RODZICE--kiedyś ,to co robicie obecnie dla swoich pociech odbije się na WAS z nawiązką Skoro dla Waszych dzieci nauczyciel nie będzie autorytetem ( nie będzie szanowany),to ten sam stosunek będą miały do WAS własne dzieci. Wówczas ,nie będziecie za taki stan rzeczy winili siebie ,ale zgonicie złe wychowanie na szkołę i nauczyciela.NIC BARDZIEJ MYLNEGO.ZACHOWANIE WYNOSI SIĘ Z DOMU. MATKA tego chłopaka ,o którym mowa ,KRZYWDZI WŁASNE DZIECKO,postępując tak ,jak to czyni.Kiedyś to zrozumie ,ale może być za póżno.Jeśli uczeń nie będzie szanował nauczyciela ,to nie będzie szanował i NIKOGO-MATKI TEŻ.
|
|
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|