Jeszcze w tym roku mogą zniknąć z Placu Kupieckiego doły, kałuże i wszechobecny kurz. Ruszyła procedura przetargowa na zagospodarowanie terenu.
Zgodnie z planami, na placu zobaczymy chodniki i zieleń. Z powodu braku funduszy zrezygnowano z kosztownej fontanny. Mieszkańcom będzie jej jednak brakować. Włodarze miasta jednak mówią, że w miarę możliwości finansowych kiedyś ona powstanie. - Właśnie ogłosiliśmy przetarg - mówi Anna Popek z Zarządu Dróg Miejskich. - W ciągu sześciu tygodni powinniśmy wyłonić wykonawcę.
Budowę w tym miejscu skweru zaproponowała jeszcze poprzednia władza. Sporządzono projekt za blisko 36 tys. zł. Po zmianach w radzie miasta chciano zmienić projekt. Miał powstać tam parking na kilkadziesiąt samochodów. Za takim rozwiązaniem był m.in.: Józef Górny, zastępca Prezydenta Miasta. Widział tam obszar płatnego parkowania. - Można by połączyć ten obszar z parkingami z ul. Popiełuszki - mówi Górny. - Wiele osób chciałoby bez problemu zaparkować w centrum.
Pomysł spotkał się jednak z oburzeniem ze strony chełmian. Sprzeciwili się także planiści i architekci. Twierdzili, że parking tylko oszpeci centralny punkt miasta. Ostatecznie miasto wraca do pierwotnej koncepcni. Skwer zostanie połączony z deptakiem. Na placu Kupieckim nie będzie jednak miejsca na ogródki piwne. Miasto chce aby było to spokojne miejsce. Przyjezdni i mieszkańcy będą mogli usiąść i chociażby poczytać książkę.
- Miasto nie cierpi na nadmiar funduszy, dlatego zrezygnowaliśmy z fontanny - mówi Henryk Gołębiowski, dyrektor Wydziału Infrastruktury Komunalnej UM Chełm. - Najpierw musimy wybudować nowe drogi, zmodernizować stare. Gdybyśmy teraz zbudowali fontannę mieszkańcy twierdziliby że upiększamy miasto nie dbając o podstawowe potrzeby. W miejscu planowanej fontanny powstanie kwietnik. Już teraz podłączona będzie do niego woda aby ułatwić późniejsze ustawienie fontanny. - Być może zainstalujemy mały wodotrysk do zraszania kwiatów - mówi Gołębiowski.