Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Gry

14 października 2009 r.
21:36
Edytuj ten wpis

F.E.A.R. 2. Gra średnio straszna, ale strasznie dobra

Zazwyczaj nie piszemy o tym, że jakaś gra wyjdzie w tańszej edycji, ale w tym wypadku mały wyjątek. A to dlatego, że F.E.A.R. 2 – moim zdaniem – jest jedną z trzech najlepszych gier, jakie ukazały się w tym roku.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Dawno, dawno temu… gdzieś tak w 2004 roku zaczęły się pojawiać informacje o grze F.E.A.R. Niewiele o grze było wiadomo, nikt specjalnie na nią nie czekał. Ot, połączenie FPS (strzelaniny z perspektywy pierwszej osoby) z japońskim horrorem. Przejawem tego ostatniego miała być mała dziewczynka z ciemną grzywką, której zadaniem było straszenie gracza.

Czas trochę zwolnić

Ale kiedy gra ukazała się w 2005 roku, zaskoczenie było pełne. Zgodnie z zapowiedzią mieliśmy FPS-a. Wcielaliśmy się w członka First Encounter Assault and Recon, specjalnego oddziału militarnego ds. likwidacji terroryzmu. Jednak ludzie z FEAR – oprócz standardowych umiejętności – charakteryzowali się jeszcze niesamowitym refleksem. W grze wyglądało to jak w Matrixie: mieliśmy bullet-time, czyli spowalnianie czasu.

Czas zwalniał, pociski majestatycznie cięły powietrze zostawiając za sobą smugi, kawałki tynku w zwolnionym tempie fruwały dookoła, przeciwnicy niemal stawali w miejscu. Robiło to – i w 2005 roku i dziś – niesamowite wrażenie.

Z dwóch powodów właściwie: można się było przyjrzeć grafice, a mało która gra prezentowała się wówczas lepiej. Owszem, programiści mieli ułatwione zadanie, bo przez większość czasu gry zwiedzaliśmy zamknięte pomieszczenia biurowe, medyczne i piwniczne, co zresztą było jedną z nielicznych wad gry.

Nie dość, że wszystko wyglądało ładnie, to jeszcze realnie. Box w biurze wyglądał jak box w biurze; z porozrzucanymi papierami, gazetą na biurku, kubkiem od kawy, etc. Po naszym przejściu wyglądał już nieco inaczej, bo i nad fizyką pomyślano.
Ale oni mądrzy

Po drugie: w wolnej chwili mogliśmy uważnie przyjrzeć się zachowaniu żołnierzy sterowanych przez sztuczną inteligencję. W jak mało której grze słowo "inteligencja” miało tu rację bytu. Przeciwnicy czołgali się pod przeszkodami, przeskakiwali barierki, szukali osłon, reagowali na nasze ruchy szybko zmieniając pozycję, współdzieli. Połowę zgonów w tej grze zaliczyłem przez ich działanie, a druga połowę przez to, że się zapatrzyłem.

Już to wystarczyłoby do uznania F.E.A.R. za grę bardzo dobrą. Ale była jeszcze Alma. Wokół niej koncentrowała się fabuła. Korporacja Armacham w wielkiej tajemnicy pracowała nad projektem sterowanych telepatycznie uberżołnierzy. Alma, mała dziewczynka była tu kluczowa za sprawa swoich nadnaturalnych zdolności.

Ale – jak to zwykle bywa z tajnymi projektami – coś poszło nie tak. I to aż tak bardzo, że rząd w pewnym momencie zdecydował się na zrzucenie bomby atomowej na miasto, gdzie Armacham miało swoją siedzibę.
Nie tylko Alma straszyła nas w grze, ale też powstałe w jej wyniku abominacje. Zjawy, stwory, migające światła, dziwne dźwięki i jęki. Jak w rasowym horrorze.

Gra szybko dostała dwa dodatki: Perseus Mandate i Extraction Point. Nie spotkały się one z wielką radością graczy (odgrzewane kotlety, nic nowego, wyciąganie kasy… a mi i tak się podobały). Ale po zamieszaniu z prawami do nazwy, na przełomie 2007/2008 roku zaczęto prezentować pierwsze screeny i filmy z pełnoprawnej kontynuacji: F.E.A.R. 2: Project Origin.
Naciągnęli i trochę przesadzili

Gra ukazała się na początku tego roku i… mniej więcej co dwa miesiące ją odpalam, bo nic nowszego i lepszego w dziedzinie strzelania w tym roku nie znalazłem.

Pomysł na grę jest w sumie taki sam: na przemian mamy walczyć albo się bać, po drodze podziwiając grafikę, przeciwników i parę nowych rzeczy.

Tym razem wcielamy się w Becketta, członka innego oddziału FEAR. W jego skórze trafiamy znów do miasta Auburn, do biurowców, do siedziby Armacham… etc. W skrócie można powiedzieć, że poznajemy wydarzenia z "jedynki” z innej perspektywy. W sumie nic wielkiego, ale dialogi nie rażą sztucznością, a cała historia – choć trochę naciągana – nie przeszkadza.
Jak się robi barykadę

Co się zmieniło? Wbrew pozorom sporo. Nowy bohater to nowy sposób gry, bo… zlikwidowano możliwość wychylania się. W zamian dostajemy co innego: podchodzimy do biurka/stołu/szpitalnego łóżka/szafki i przewracamy ją, tworząc prowizoryczną barykadę.

To samo robią przeciwnicy. Kiedy do jakiegoś pomieszczenia wpada wraży oddział, to jeden z żołnierzy do nas strzela, a reszta od razu biegnie szukając lepszego miejsca. Jeden przewróci stół i będzie się zza niego ostrzeliwał na ślepo. Drugi rozwali szybę i przeskoczy do innego pomieszczenia. A reszta obrzuca nas granatami.

Szkoda tylko, że w F.E.A.R. 2 możemy tak często używać spowalniacza. Nawet na najwyższym stopniu trudności gra jest nieco za łatwa (choć patch to zmienił). No i zawsze też wiemy, kiedy jesteśmy bezpieczni: tuż przed każda walką muzyka zmienia się bardziej dynamiczną, ale kiedy uporamy się z ostatnim przeciwnikiem, znów się uspokaja. Stąd nie ma niespodzianki.

Muzykę można wyłączyć, ale… szkoda, bo jest bardzo dobra.
Mniej strasznie, ale ładniej

Nieco mocy straciły też elementy straszące. Alma podrosła i częściej nas atakuje fizycznie niż psychicznie. Ci, którzy grali w poprzednie Strachy wiedzieli też, czego można się spodziewać. Jednak klimatu grze odmówić nie sposób, choćby za sprawą jednej tylko lokacji: szkoły podstawowej.

Majstersztyk. Wizualnie szkoła jest doskonała: plakaty i dziecięce rysunki na ścianach, szafki na ubrania ze szkolnymi emblematami, pomoce naukowe, porozrzucane instrumenty w sali od muzyki, notatki na tablicach, gablotka z pucharami i dyplomami...

Zresztą wszystkie lokacje są pełne szczegółów. Czy to sala w kompleksie medycznym, czy patio z kawiarnią w biurowcu, czy stacja metra, czy zaplecze kuchni, czy piwnica. Nie gorzej też prezentują się lokacje w otwartej przestrzeni, czyli ruiny Auburn. Choć mamy w nich ograniczoną swobodę ruchu, to emocji nie brakuje: spacer w mechu, aleja snajperów czy walka z remnantem. Moim zdaniem to najciekawszych przeciwników w grach. Można go określić jako władcę marionetek. Zaatakowany przejmuje kontrolę nad okolicznymi zwłokami. Te zachowują się jak kukły; marionetki brnąc na oślep w naszym kierunku.

Reedycja

Czy F.E.A.R. 2: Project Origin ma jakieś wady? Owszem: ogień jest brzydszy niż w innych tytułach. Gra wciąż jest trochę za łatwa. Można by też powiedzieć, że jest za krótka, ale w porównaniu do wielu podobnych tytułów i tak starcza na dłużej.

A już dziś, w piątek, F.E.A.R. 2: Project Origin trafi do sklepów w serii "Platynowa Kolekcja” w cenie 69,90 zł. Będą to jednak doskonale wydane pieniądze.

Pozostałe informacje

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami
ZDJĘCIA
galeria

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami

We wtorkowy wieczór, mimo kapryśnej pogody, Plac Zamkowy w Lublinie wypełnił się po brzegi. Tysiące mieszkańców przyszło, by wspólnie świętować wolność podczas niezwykłego widowiska muzycznego „Polska na Tak!”. Koncert, który połączył różne pokolenia artystów i widzów, był hołdem dla niepodległości, solidarności i otwartości. Zobaczcie naszą fotogalerię.

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości
galeria

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości

Na strzelnicy lubelskiego „Snajpera” rywalizowali zawodnicy klubów strzeleckich oraz osoby indywidualne posiadające licencje albo patenty strzeleckie. Najwyższe trofeum to Puchar Niepodległości.

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj wieczorem około godziny 18:15 w miejscowości Moszczanka (woj. lubelskie), na drodze krajowej nr 48 na odcinku Dęblin – Kock.

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki
RECENZJA

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki

Czy młoda osoba, która popełniła zbrodnię, powinna spędzić resztę życia za kratami? Historia Moniki Osińskiej pokazuje, że odpowiedź nie jest prosta.

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie
RELACJA

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie

W Warszawie prezydent Karol Nawrocki złożył wieńce, wręczył odznaczenia i nominacje generalskie, a w Gdańsku premier Donald Tusk uczestniczył w Paradzie Niepodległości, podkreślając jedność i wspólną odpowiedzialność za kraj.

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej
galeria

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej

Wydarzenie, przygotowane we współpracy z Teatrem z Nasutowa, pozwoliło uczestnikom przenieść się do obozu legionistów z 1918 roku i poczuć atmosferę tamtych przełomowych dni.

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium