Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

19 marca 2010 r.
16:28
Edytuj ten wpis

Paweł Passini: Wywołać apetyt na teatr

O sobie mówi: maniak, pracoholik, któremu ciągle brakuje czasu. O swoim pochodzeniu: skomplikowany koktajl genowy. Warszawiak od czterech pokoleń, od roku mieszka w Lublinie. I wciąż jest w tym mieście zakochany.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Ojciec Bułgar, dziadek Włoch, babka – Żydówka. – W Europie Wschodniej granice biegną przez każde łóżko. Ja jestem tego świetnym przykładem – śmieje się 33-letni reżyser.

Jako chłopiec przez 10 lat śpiewał w chórze Alla Polacca w Operze Narodowej. Maturę pisał z łaciny, potem między innymi przez dwa lata studiował filologię klasyczną.

– Tylko po to, by nauczyć się greki – przyznaje. Jego przygoda z teatrem zaczęła się od książek. – Ktoś mi w liceum podsunął "Teatr i jego sobowtór” Antonina Artauda – wspomina.
Zanim skończył reżyserię na Akademii Teatralnej w Warszawie, przez kilka lat był uczestnikiem Akademii Praktyk Teatralnych w podlubelskich Gardzienicach. T

am poznał zalety i wady pracy w izolacji. I nauczył się budować teatr od dźwięku. – Dźwięk to pierwsza scenografia, w której funkcjonują moi aktorzy. Na spektaklach często też gram muzykę na żywo. To mój sposób komunikowania się z ludźmi na scenie – tłumaczy.

Inna jakość za miedzą

Warszawiak od czterech pokoleń, przez lata pomieszkuje tam, gdzie aktualnie pracuje: Opole, Kraków, Srebrna Góra pod Wrocławiem. Tak trafia do Lublina. W marcu 2008 po akcji ulicznej, nawiązującej do wydarzeń z 1968 r. "Koniec marca”, spotyka Włodzimierza Wysockiego. Prezydent Lublina ds. kultury ma dla niego propozycję: Pomogę ci stworzyć teatr, ale pod jednym warunkiem – przeniesiesz się do Lublina.

– To było bardzo sprytne – śmieje się Passini. – Dziś mieszkam na Bronowicach.
Lublinem jest oczarowany. Bliska mu jest nasza "wylewność i wschodni bałaganiarski sposób myślenia”. Podoba mu się "brak urzędniczego betonu, cynizmu i warszawskiej blazy”. I to, że na każdej premierze obok studenta na widowni siedzi prezydent miasta.

– To trochę tak, jak w antyku. Do teatru przychodzą ci, co rządzą, i ci, co są rządzeni – porównuje.

Lubelska publiczność? Według Passiniego jest świetna i trudna jednocześnie.

– A po premierach nie ma sztywnych bankietów. Tu na lampkę wina przychodzą ludzie, z którymi masz ochotę się upić, a potem zasnąć w krzakach. To nie jest zwykłe miasto, coś tu siedzi pod ziemią – stwierdza Passini i cytuje Piłsudskiego: "Polska jest jak obwarzanek, w środku pusta, a najlepsza na brzegach”. – Inna jakość za miedzą – dodaje.

Bliski Wschód nad Wisłą

Zakłada stowarzyszenie, o wymownej nazwie "Bliski Wschód”.

– Chodzi o to, by stworzyć artystom warunki do życia i pracy w Lublinie. By ludzie nie myśleli tylko o tym, jak tu zwiać do Warszawy – tłumaczy Passini.

Marzy mu się taki moment, kiedy będą przyjeżdżać tutaj najlepsi aktorzy. – Jestem pewny, że można stworzyć modę na Lublin – powtarza z przekonaniem. Na razie próbuje stworzyć nowy teatr na największym lubelskim uniwersytecie.

– Chcieliśmy stworzyć na UMCS teatr akademicki z prawdziwego zdarzenia. To w końcu jedyna uczelnia w Polsce, która ma swoją salę teatralną w samym sercu campusu. Czasem mam wrażenie, że ludzie tutaj nie wiedzą, co mają.

Pierwsze przesłuchania odbyły się w lutym.

Aktor musi śpiewać

O teatrze potrafi rozmawiać godzinami. O tym, co już było i co zdarzy się jutro. Mówi dużo, z pasją, intensywnie przy tym gestykulując.

– Do tego samego, mówienia rękami, zmuszam moich aktorów. Aktor ma kombinować nie tylko głową, ale całym swoim ciałem – tłumaczy.

Musi też mieć coś z muzyka. Jak sam Passini. Ta muzyczność to spadek po gardzienickich doświadczeniach.

– Nie pracuję z aktorami, którzy nie muzykują – przyznaje. – Ludzie, którzy śpiewają są bardziej skorzy do wzruszeń, do większej otwartości. W pewnym sensie są bardziej nadzy niż gdyby im zdjąć ubrania. Dlatego we wschodnich kulturach tak dużo się śpiewa. To nie tylko ćwiczenie głosu, ale przede wszystkim wyobraźni i wrażliwości.

Codziennie, przez dwa miesiące, przez godzinę buddyjskie sylaby śpiewali członkowie zespołu, z którymi pracował w Opolu nad "Ifigenią w Aulidzie”. W Lublinie w "Księżniczce Turandot” stworzył chór niesłyszących. To zarazem pierwszy spektakl w Lublinie, gdzie na scenie obok profesjonalistów stoją niepełnosprawni i nie ma to nic wspólnego z terapią przez teatr. Wręcz przeciwnie – niesłyszący uczniowie z III Zespołu Szkół Integracyjnych musieli przystać na twarde warunki Passiniego:

– Skoro moi aktorzy muszą się nauczyć języka migowego, to od nich też czegoś chcę. Powiedziałem im, że mają nauczyć się śpiewać.

I nauczyli się. To ich śpiewu, fragmentu swojej opery, słucha Puccini w ostatniej scenie lubelskiego spektaklu.

Śmierć się za mną ciągnie

Passini sięga po teksty trudne, należące do kanonu. Wystawiał Eurypidesa, Słowackiego, Herberta, sztuki młodych polskich dramaturgów, w tym własne.

– Jesteśmy pokoleniem, które trzy razy musiało zmieniać podręczniki do historii. Dlatego szukamy głębiej, grzebiemy przy korzeniach – tłumaczy swoją fascynację antykiem, psalmami, Torą. – Chodzi mi o taki swoisty recykling tego, co mamy w głowach, o ożywienie symboli w naszej podświadomości.

Łapie się na tym, że w tym, co robi, często towarzyszą mu zmarli artyści. Trup Wyspiańskiego w "Odpoczywaniu”, umierający Puccini w "Księżniczce Turandot”. – W zasadzie nigdy tego nie planuję. Temat śmierci jakoś sam się za mną ciągnie – mówi.

We Wrocławskim Teatrze Pantomimy trwają właśnie próby do tryptyku inspirowanego obrazem Hansa Memlinga "Sąd ostateczny”. To w dużej mierze lubelski spektakl, bo oprócz Passiniego, pracują nad nim Leszek Mądzik i Jerzy Kalina. Tu też Passini sięga po narzędzia, które są mu szczególnie bliskie: wizualizacje, projekcje wideo, kamera, którą nagrywa aktorów podczas prób i w trakcie trwania spektaklu.

– Ale mimo tego gąszczu kabli, tych wszystkich multimediów to wszystko kręci się wokół aktora. Mój ideał to sytuacja, w której aktor wychodzi na scenę, na której nic nie ma. Jedyna scenografia to ruch, gest, muzyka – tłumaczy Passini. – Dążę do tego, by myśli widza same zaczęły krążyć wokół tematu, a spektakl był tylko maszyną, która je inicjuje. Bo teatr powinien tylko wywoływać apetyt, a nie go zaspokajać.

Pozostałe informacje

PKS szuka kierowcy. A samorządy pracują nad nową linią

PKS szuka kierowcy. A samorządy pracują nad nową linią

Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Radzyniu Podlaskim poszukuje kierowcy. Od stycznia mieszkańcy mogą m.in. dojechać na stację PKP w Bedlnie.

Gdy policjanci zatrzymywali 35-latka, mężczyzna był pijany

Rzucił się z nożem na brata. 35-latkowi grozi 20 lat więzienia

Pili razem alkohol i zaczęli się kłócić. Młodszy z braci chwycił nóż i zaatakował nim starszego. Ciężko ranny 38-latek trafił do szpitala, a 35-latek do policyjnej celi. Grozi mu nawet do 20 lat pozbawienia wolności.

Jeden z zatrzymanych szantażystów

Zarabiali na seksualnych szantażach. Grupę rozpracowują policjanci z Lublina

Ponad 70 pokrzywdzonych osób. Prawie 140 tys. zł wyłudzonych w wyniku tzw. sextortion, czyli szantażu seksualnego. I trzech zatrzymanych mężczyzn - to efekt działań prowadzonych przez policjantów z lubelskiego Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.

Łoś nie był w stanie samodzielnie wydostać się z wody

Nietypowa akcja. Ruszyli do wody ratować łosia

Głęboko nie było, ale samodzielne wydostanie się z wody stanowiło dla zwierzęcia problem. Na pomoc ruszyli mu strażacy. W akcji wzięły udział trzy jednostki.

Rekord w lubelskim szpitalu. W osiem dni przeszczepiono dziewięć nerek

Rekord w lubelskim szpitalu. W osiem dni przeszczepiono dziewięć nerek

Wyjątkowy tydzień w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie. W Klinicznym Oddziale Transplantologii lekarze przeprowadzili aż dziewięć przeszczepów nerek w zaledwie osiem dni. Tak intensywnego okresu w historii ośrodka jeszcze nie było.

Hulali po lesie bezszelestnie
galeria

Hulali po lesie bezszelestnie

Na terenie Nadleśnictwa Puławy odbyło się szkolenie SERE poziomu „B”, podczas którego żołnierze z różnych jednostek w Polsce doskonalili umiejętności przetrwania w trudnych warunkach terenowych i atmosferycznych.

Dzień Wschodzi: Błonia pod Zamkiem w Lublinie i korki na Węglarza
Dzień Wschodzi
film

Dzień Wschodzi: Błonia pod Zamkiem w Lublinie i korki na Węglarza

W najnowszym odcinku cyklu „Dzień Wschodzi” rozmawiamy z zastępcą prezydenta Lublina, Tomaszem Fularą, o planowanej rewitalizacji błoni pod Zamkiem Lubelskim oraz o problemach z ruchem drogowym na ul. Węglarza. Program można obejrzeć na stronie www.dziennikwschodni.pl oraz na naszym kanale YouTube.

Czas na przełamanie, PZL Leonardo Avia zagra dzisiaj w Toruniu

Czas na przełamanie, PZL Leonardo Avia zagra dzisiaj w Toruniu

PZL Leonardo Avia w środę stanie przed bardzo trudnym zadaniem. Świdniczanie zagrają w Toruniu z tamtejszymi CUK Aniołami. Spotkanie zaplanowano na godz. 19

Najwyższą siłą nabywczą w Polsce dysponują sopocianie, warszawiacy, siedlczanie i wrocławianie. Najbiedniejszy powiat znajduje się na Podkarpaciu. Lubelskie w większości poniżej średniej, w województwie przekrają ją tylko w jednym powiecie
ekonomia

Jak bogaci jesteśmy? Polska awansowała, lubelskie wciąż poniżej średniej

Firma NielsenIQ opublikowała coroczny raport dotyczący siły nabywczej Europejczyków. Na Starym Kontynencie najgrubsze portfele mają mieszkańcy Liechtenstainu i Szwajcarii. W Polsce prowadzi Sopot i Warszawa. Lublin poza pierwszą dziesiątką, a jak wypadły pozostałe powiaty?

Szpitale przesuwają zaplanowane operacje. To dotyczy także Lublina

Szpitale przesuwają zaplanowane operacje. To dotyczy także Lublina

Niektóre szpitale w Polsce zdecydowały się przesuwać w czasie zaplanowane operacje. Muszą się z tym liczyć również pacjenci w Lubelskiem.

Bogdanka LUK Lublin może dzisiaj wywalczyć pierwsze trofeum w nowym sezonie

Bogdanka LUK Lublin zagra o AL-KO Superpuchar Polski. "Zdobyć pierwsze trofeum w sezonie"

Kibice siatkówki w środę zjadą się do Katowic. W Spodku rozegrane zostaną mecze o AL-KO Superpuchar Polski. Panie, czyli KS DevelopRes Rzeszów i ŁKS Commercecon zagrają o godz. 17.30. Panowie pojawią się na parkiecie o 20.30. Bogdanka LUK Lublin zmierzy się z JSW Jastrzębskim Węglem i będzie miała szansę na trzecie w historii trofeum, a pierwsze pod wodzą Stephane’a Antigi.

W środę AZS UMCS Lublin zagra kolejny mecz w FIBA EuroCup

W środę AZS UMCS Lublin zagra kolejny mecz w FIBA EuroCup

Już w środę AZS UMCS Lublin czeka kolejne spotkanie w rozgrywkach FIBA EuroCup.

PGE Start Lublin w środę gra z KK Bosna BH Telecom

PGE Start Lublin w środę gra z KK Bosna BH Telecom

Spotkanie w Sarajewie zainauguruje rundę rewanżową FIBA Europe Cup. Można jednak mieć wrażenie, że rywalizacja na Bałkanach to w obecnej sytuacji PGE Start najmniejszy problem.

Ukrainiec i Białorusin zatrzymani na Lubelszczyźnie. Obaj stracili prawo pobytu

Ukrainiec i Białorusin zatrzymani na Lubelszczyźnie. Obaj stracili prawo pobytu

Policjanci z regionu zatrzymali dwóch obcokrajowców, którzy złamali prawo na terenie województwa lubelskiego. Jeden z nich, 55-letni obywatel Ukrainy, w krótkim czasie dokonał kilku kradzieży w markecie w Dołhobyczowie. Drugi to 43-letni obywatel Białorusi, który prowadził ciężarówkę z ponad 2 promilami alkoholu w organizmie. Obaj zostali przekazani Straży Granicznej, która wszczęła wobec nich procedury wydalenia z Polski.

„Ursus” bez świateł, kierowca z promilami bez prawa jazdy

„Ursus” bez świateł, kierowca z promilami bez prawa jazdy

Miał 2 promile alkoholu, żadnych uprawnień i ciągnik bez badań technicznych. 46-latek z gminy Siedliszcze postanowił wsiąść za kierownicę swojego Ursusa i ruszyć w drogę - mimo że jego pojazd nie posiadał nawet wymaganego oświetlenia. Interweniowali policjanci ruchu drogowego z Chełma.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium