Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Kraj Świat

16 kwietnia 2010 r.
14:12
Edytuj ten wpis

Katastrofa, Smoleńsk: Miała lecieć z prezydentem. "Byłam na liście"

Jakaś nadprzyrodzona siła, która tam ciągnie, każe wracać. Wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale to przeklęte miejsce. Ta Smoleńska ziemia przyciąga kolejny raz ofiary, nie chce dać o sobie zapomnieć

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Stałam na tym wielkim katyńskim cmentarzysku i pragnęłam być sama. Widziałam 6 masowych grobów i wielką ścianę, a na niej 4,5 tysiąca tabliczek z nazwiskami. Na jednej z nich odnalazłam nazwisko swojego ojca. Nie mogłam się stamtąd ruszyć, wszyscy poszli, a ja stałam... To miejsce ma taką moc, że nie chce wypuścić człowieka. Jakaś nadprzyrodzona siła, która tam ciągnie, każe wracać. Wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale to przeklęte miejsce. Ta Smoleńska ziemia przyciąga kolejny raz ofiary, nie chce dać o sobie zapomnieć

Rozmowa z Danuta Malonową, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Lublinie, która miała 10 kwietnia lecieć prezydenckim Tu-154 do Smoleńska

– 10 kwietnia, samolotem prezydenckim. Byłam już na liście. Zależało mi na ty, żeby lecieć samolotem, bo mam chory kręgosłup i uciążliwa jest dla mnie podróż pociągiem. Namawiał mnie do tego również Andrzej Skąpski, prezes Federacji Rodzin Katyńskich, mój serdeczny znajomy. Mówił: "Leć 10 kwietnia, bo to będzie bardzo ciekawa uroczystość. 5 kwietnia otrzymałam wiadomość, że lecę jednak za dwa dni razem z delegacją premiera. Prawdopodobnie Andrzej przesunął mnie na wcześniejszy wyjazd. Ucieszyłam się, że przynajmniej polecę samolotem.

• A kto zajął pani miejsce w prezydenckim samolocie?

– Prawdopodobnie jedna z członkiń Rodziny Katyńskiej, góralka z Nowego Sącza. Miała lecieć w stroju góralskim.

• Kiedy dowiedziała się pani o katastrofie?


– W sobotę rano czekałam przed telewizorem na transmisję uroczystości katyńskich. Pierwsza wiadomość: awaria. Za chwilę: katastrofa, samolot się rozbił, pan prezydent nie żyje.

• Pierwsza myśl?

– To chyba sen. Ale serce zamarło mi tak samo, jak 11 września 2001 roku. Czułam strach, przerażenie, niedowierzanie. Byłam w szoku. I natychmiast pojawiła się myśl: przecież tym samolotem, poza parą prezydencką, miał lecieć Andrzej Skąpski i wielu innych moich przyjaciół. Z Andrzejem znaliśmy się od 20 lat, a widziałam go zaledwie dwa dni wcześniej. Byliśmy razem w Katyniu 7 kwietnia. Po powrocie do Warszawy siedzieliśmy do późnej nocy, rozmawiając o uroczystościach. Chwaliliśmy Donalda Tuska za wyważone, ale stanowcze wystąpienie. Zgodnie orzekliśmy, że obecność w Katyniu naszego premiera wraz z premierem Putina to historyczny moment dla Polski. Rano przy śniadaniu Andrzej powiedział mi, że 10 kwietnia w Katyniu przemawiać będzie prezydent Lech Kaczyński oraz on. Pokazał mi swoje wystąpienie, coś tam mu nawet kazałam dodać. Uściskaliśmy się serdecznie. Ostatni raz.

• Gdy pojawiła się lista osób, które miały lecieć prezydenckim samolotem, jakie znajome nazwiska pani na niej odnalazła?

– W tej katastrofie zginęło 14 bliskich mi osób, z którymi wielokrotnie się spotykałam, jeździłam do Katynia, wspólnie działałam na rzecz pamięci o Katyniu, przyjaźniłam się od lat. To między innymi Andrzej Przewoźnik, wspaniały człowiek, który dużo dobrego zrobił dla Lublina i dla naszych rodzin katyńskich. To również ksiądz kanonik Andrzej Kwaśnik, kapelan Federacji Rodzin Katyńskich, który 15 kwietnia miał przyjechać do Lublina na nasze obchody 70-lecia Katynia. Obiecał mi to osobiście. Powiedział: "Pani Danuto, ciągle gdzieś wyjeżdżam, ale nawet gdyby mnie mieli wyrzucić z mojej parafii, to do Lublina na pewno przyjadę”. Razem z nim do Lublina wybierał się też Janusz Krupski... Zginął także Edward Wojtas, który mi wielokrotnie pomagał i którego bardzo ceniłam. Tym samolotem leciała też Bożena Łojkowa, założycielka Federacji Rodzin Katyńskich, z którą blisko współpracowałam.

• Czy między członkami Rodziny Katyńskiej istnieje jakaś szczególna więź?

– Tak, łączy nas coś szczególnego. Jesteśmy półsierotami, mieliśmy podobne doświadczenia życiowe. Łączy nas tragiczna historia naszych ojców, pomordowanych przez NKWD. Łączy nas również przyszłość, czyli wspólna idea zachowania pamięci o Katyniu. Przez lata walczyliśmy o odkłamanie historii, teraz robimy wszystko, by ta historia była wciąż żywa. To podobieństwo losów i wspólna idea powodują, że relacje między nami są bardzo bliskie. Przez lata powstało wiele wspaniałych przyjaźni.

• Pani miała być na pokładzie samolotu razem ze swoimi przyjaciółmi z Rodziny Katyńskiej...

– Dotarło to do mnie chwilę po katastrofie. To była straszna myśl, która wciąż do mnie wraca. A potem zaczęły się telefony... Dzwoniły do mnie osoby, które wiedziały, że miałam lecieć samolotem prezydenckim, dzwonili ci, którzy nie wiedzieli, kiedy mam lecieć... Tych telefonów było mnóstwo, jeden po drugim. Nie spodziewałam się nawet, że tyle osób o mnie pomyśli, że tak się będą niepokoić. To było i wspaniałe i przerażające. Czułam, że otarłam się o śmierć.

• Co mówili pani znajomi, przyjaciele?

– To było jedno wielkie westchnienie ulgi, że słyszą mój głos. Ktoś mi powiedział: "Bałem się zadzwonić, bo gdybyś nie odebrała, to by znaczyło, że byłaś w tym samolocie.” Z każdą chwilą czułam się coraz gorzej.

• Oglądała pani telewizję?

– Oglądałam i nic do mnie nie docierało. Słowa, obrazy – jak przez mgłę. Dwa dni byłam na środkach uspokajających.

• Znała pani osobiście parę prezydencką?

– Pana prezydenta nie. Natomiast panią prezydentową poznałam dokładnie rok temu: 10 kwietnia 2009 roku. To było właśnie w Katyniu. Zamieniliśmy kilka miłych słów. Pani Maria Kaczyńska była niezwykle ciepłą, serdeczną osobą. Taką ją poznałam w Katyniu i taką zapamiętałam.

• Kiedy pierwszy raz była pani w Katyniu?

– W 1989 roku. Pojechałam sama z mężem. Mama nie chciała jechać, mówiła: Nie wyobrażam sobie, że stanę na ziemi zbroczonej krwią Maniusia, bo tak pieszczotliwie nazywała ojca. Czuła, że to dla niej za trudne. Ja też tak uważałam.

• Pani nie pamięta swojego taty?

– Miałam 1,5 roku gdy ojciec – zaledwie 28-letni mężczyzna – zginął w Katyniu, więc nie mogłam go pamiętać. Ale jego śmierć zaważyła na całym moim życiu.

• Co pani czuła stojąc pierwszy raz w katyńskim lesie?

– To wrażenie nie do opisania; nie doznałam go nigdy wcześniej, ani potem. Stałam na tym wielkim katyńskim cmentarzysku i pragnęłam być tam sama... Widziałam 6 masowych grobów i wielką ścianę, a na niej 4,5 tysiąca tabliczek z nazwiskami. Na jednej z nich odnalazłam nazwisko swojego ojca. Ta tabliczka to jest dla mnie jego grób. Nie wiem o czym myślałam, może coś do siebie mówiłam... Wiem, że nie mogłam się stamtąd ruszyć, wszyscy poszli, a ja stałam... To miejsce ma taką moc, że nie chce wypuścić człowieka. To jakaś nadprzyrodzona siła, która tam ciągnie, każe wracać...

• Przeklęte miejsce?

– Wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale tak: przeklęte miejsce. Ta Smoleńska ziemia przyciąga kolejny raz ofiary, nie chce dać o sobie zapomnieć.

• Pojedzie pani jeszcze kiedyś do Katynia?

– Na pewno. Nie wiem tylko, czy samolotem. Ale wrócę tam, mam przecież do nadrobienia 50 lat, podczas których nie wiedziałam, gdzie leży mój ojciec. I myślę, że on czuwa nade mną. Czułam to nieraz, również w tej chwili. Taka myśl przyszła mi do głowy zaraz po katastrofie: Jesteś tam, tato, na górze i opiekujesz się mną.

Pozostałe informacje

Cykliści będą się ścigać, Miasto zamyka ulice
UTRUDNIENIA W RUCHU/OBJAZDY KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ

Cykliści będą się ścigać, Miasto zamyka ulice

Od czwartku do niedzieli na ulicach Lublina rozgrywane będą zawody kolarskie. W związku z tym na kierowców czekają utrudnienia, zostaną także zamknięte ulice.

Fragment meczu we Włocławku

PGE Start Lublin pokonał Anwil Włocławek

Gospodarze przystępowali do tego meczu bez wielkiej presji, bo już od dłuższego czasu byli pewni zwycięstwa w sezonie zasadniczym. Lublinianie natomiast mieli o co grać, bo ewentualny triumf mógł im dać awans nawet na pozycję wicelidera.

Bogdanka LUK Lublin przegrała 1:3 z Aluron CMC Wartą Zawiercie w trzecim meczu o mistrzostwo Polski i konieczny będzie co najmniej jeszcze jeden mecz
galeria

Jeszcze nie ma mistrzostwa. Bogdanka LUK Lublin gorsza od Aluron CMC Warty Zawiercie

W trzecim meczu o mistrzostwo Polski Bogdanka LUK Lublin przegrała na wyjeździe z Aluron CMC Wartą Zawiercie 1:3. Tym samym stan rywalizacji do trzech wygranych to 2-1 dla lublinian. Czwarte starcie w sobotę w Lublinie. Początek o godzinie 17:30

 Działania służb na terenie Kampusu Głównego UW w Warszawie

Zabójstwo na UW: nie żyje portierka. Zabójca zatrzymany

Portierka zaatakowana przez 22-letniego sprawcę na kampusie UW miała ponad 60 lat. Ranny został także pracownik Straży Ochrony Uniwersyteckiej, który jest w stanie krytycznym. Zabójca został zatrzymany.

Czarny dym z komina Kaplicy Sykstyńskiej
film

Konklawe: Czarny dym z komina Kaplicy Sykstyńskiej (wideo)

Tuż po godzinie 21 z komina Kaplicy Sykstyńskiej wydobył się czarny dym. To oznacza, że w pierwszym głosowaniu kardynałowie nie wybrali nowego papieża.

Dwudniowe święto muzyki niezależnej. Ultra Chaos Piknik 2025
Patronat
27 czerwca 2025, 12:00

Dwudniowe święto muzyki niezależnej. Ultra Chaos Piknik 2025

Ultra Chaos Piknik to jeden z największych i najciekawszych polskich festiwali hc/punk w formule DIY (zrób to sam) w Polsce, odbywający się corocznie w miejscowości Żelebsko k. Biłgoraja. XVI edycja Ultra Chaos Piknik odbędzie się w dniach 27 i 28 czerwca 2025 r. Największą gwiazdą tej edycji festiwalu będzie angielska legenda street punku – GBH.

Sensacyjne odkrycie pod Tomaszowem Lubelskim. Odnaleziono sztandar i proporzec legendarnego pułku
ZDJĘCIA
galeria

Sensacyjne odkrycie pod Tomaszowem Lubelskim. Odnaleziono sztandar i proporzec legendarnego pułku

Historyczne odkrycie w lasach Nadleśnictwa Zwierzyniec. Podczas majowego weekendu, w rejonie miejscowości Zielone, odnaleziono sztandar 4. Pułku Strzelców Podhalańskich oraz proporzec mistrzowski 21. Dywizji Piechoty Górskiej – bezcenne pamiątki polskiego oręża, ukryte we wrześniu 1939 roku.

Do złotego medalu Bogdankce LUK Lublin potrzeba jeszcze tylko jednej wygranej

Bogdanka LUK Lublin gra trzeci mecz o złoto mistrzostw Polski

W trzecim spotkaniu finału play-off o mistrzostwo Polski Bogdanka LUK Lublin zagra w Sosnowcu z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Wygrana lublinian zapewni im historyczny złoty medal. Pierwszy gwizdek, o godzinie 20.30

W Lublinie zadbają o drzewa. Wybrano 30 projektów Zielonego Budżetu
LISTA

W Lublinie zadbają o drzewa. Wybrano 30 projektów Zielonego Budżetu

W ósmej edycji Zielonego Budżetu Lublina wybrano 30 projektów, które pomogą poprawić kondycję drzew w różnych częściach miasta. Ich realizacja ruszy jeszcze w tym sezonie.

W nowej strażnicy jest m.in. przestronny garaż z 12 stanowiskami, nowoczesne zaplecze socjalne z czystymi i brudnymi strefami, 35-metrowy masz radiowy, a na dachu - panele fotowoltaiczne. Wykonawcą zadania była firma Now-Bud
Puławy

Nowa komenda już czeka na strażaków. Niedługo przeprowadzka

Lada dzień strażacy przeniosą się z puławskiego technoparku przy ul. Mościckiego do nowej komendy PSP na rogu Słowackiego i Lubelskiej. Obiekt jest już prawie gotowy. Jego oficjalne otwarcie już za miesiąc.

Umowę podpisali w środę w zamojskim ratuszu Marcin Górski, dyrektor ds. produktu i sprzedaży w MAN Polska, prezydent Rafał Zwolak i prezes Sławomir Ożgo

Tylu takich elektryków nie ma nikt. Nowe autobusy dla Zamościa

Za 330 dni, może ciut wcześniej MAN Polska dostarczy do Zamościa kolejnych 14 autobusów elektrycznych. Dołączą do takiej samej liczby, tej samej firmy już jeżdżących po mieście. Prezydentowi marzy się, by były w barwach miasta.

Święto literatury w Nałęczowie. Majówka z Prusem
Nasz Patronat
11 maja 2025, 10:00

Święto literatury w Nałęczowie. Majówka z Prusem

Już 11 maja, jak zawsze w Nałęczowie, odbędzie się tradycyjna Majówka z Panem Prusem. Kuracjusze, turyści oraz mieszkańcy Nałęczowa będą mogli wziąć udział w dorocznym święcie literatury. Uczestnicy wydarzenia wraz z pisarzem oraz zaproszonymi zespołami muzycznymi, grupami aktorskimi, miłośnikami twórczości pisarza i uczniami lokalnych szkół przenoszą się do przełomu XIX i XX wieku, kiedy to Nałęczów nazywano polską kolonią literacką.

Mozliwe trajektorie lotu sondy Cosmos 482

Radziecka sonda przeleci nad Polską? A gdzie spadnie?

Radziecka sonda COSMOS 482, wystrzelona w przestrzeń kosmiczną w 1972 roku, po 53 latach ponownie wejdzie w atmosferę ziemską. Cały obiekt lub jego fragmenty mogą dotrzeć do powierzchni Ziemi. Moment wejścia sondy w atmosferę ziemską przewiduje się na noc z 9 na 10 maja – informuje POLSA.

9-latka zadławiła się cukierkiem i zmarła. Rzecznik dyscyplinarny chce wyjaśnień od szkoły

9-latka zadławiła się cukierkiem i zmarła. Rzecznik dyscyplinarny chce wyjaśnień od szkoły

9-letnia dziewczynka zakrztusiła się w szkole cukierkiem i zmarła. Sprawą zajmuje się prokuratura i rzecznik dyscyplinarny przy wojewodzie lubelskim.

Konstytucja, flagi i maskotki. Polska ma 11 nowych obywateli
ZDJĘCIA
galeria

Konstytucja, flagi i maskotki. Polska ma 11 nowych obywateli

11 osób - w tym dwójka dzieci - od środy może nazywać się Polakami. Akty obywatelstwa odebrali z rąk wicewojewody Wojciecha Wołocha.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium