Plan jest prosty. Specjalne urządzenie w samochodzie wykryje, że kierowca jest po głębszym. I nie pozwoli uruchomić silnika.
– Uważam, że montaż takich urządzeń w ciężarówkach czy autobusach jest zbędny. Kierowcy zawodowi rzadko są tak nierozsądni, aby jeździć na podwójnym gazie. Natomiast zastosowanie tego u tzw. recydywistów alkoholowych jest konieczne. To jest przecież plaga na polskich drogach – mówi Jerzy Krukowski, kierowca z Lublina.
Chodzi o tzw. alcolock, urządzenie będące połączeniem alkomatu z blokadą rozruchu silnika. Mają być montowane w samochodach za 3–4 lata. – Unijni politycy coraz głośniej postulują konieczność montażu takich urządzeń m.in. w autobusach, ciężarówkach, gimbusach – i w samochodach kierowców, którzy już mają na koncie jazdę po pijanemu – wyjaśnia Ilona Butler z Instytutu Transportu Samochodowego. – Aby móc uruchomić silnik, kierowca musi najpierw wykonać test na zawartość alkoholu. W przypadku przekroczenia normy, nie można odpalić auta.
Na koszt kierowcy-pijaka
Według projektu, to sąd – na koszt kierowcy-recydywisty – nakazywałby montaż takiego urządzenia na okres roku lub dwóch. Podobne urządzenia są już stosowane w kilku krajach na świecie, np. w Kanadzie. – Z tego, co wiem zdały egzamin. Moim zdaniem, od tego rozwiązania nie ma odwrotu – dodaje Butler.
Policja także pozytywnie przyjęła ten pomysł. – Wszystkie nowinki techniczne, które mogą zmniejszyć zagrożenia na drodze są dobre. Proszę zauważyć, że jeszcze kilka lat temu poduszki powietrzne były traktowane jako wyposażenie dodatkowe. Teraz są już standardem. Dlatego wprowadzenie obowiązki montażu alcolocka w niektórych typach pojazdów uważam za dobre rozwiązanie. Oby jednak nie było ono zbyt kosztowne i aby jakaś firma nie starała się zmonopolizować tego rynku – dodaje Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Niektórzy mają wątpliwości do tego pomysłu. – Pijany zawsze może kogoś poprosić, żeby za niego dmuchnął – uważa Jacek Kaczor z Łęcznej. – Według mnie, problem pijanych za kierownicą leży w naszej mentalności. Najpierw to trzeba zmienić. A to może trwać dziesiątki lat.
Nie potwierdziły się natomiast informacje o tym, że Unia w tym samym projekcie chce w centrach miast ograniczenia prędkości do 30 km/h. – W oryginalnym dokumencie zapisano, że chodzi o nasze "strefy zamieszkania”, gdzie, jak wiemy, obowiązuje ograniczenie do 20 km/h – kończy Ilona Butler.
Co to jest alcolock?
Alcolock jest wbudowany w deskę rozdzielczą i posiada czujniki w kabinie. Aby móc uruchomić silnik, kierowca musi najpierw wykonać test na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, przez pięć sekund dmuchając w ustnik jednostki pomiarowej. Jeżeli stężenie alkoholu nie przekracza dopuszczalnej wartości, na wyświetlaczu pojawia się informacja "uruchom silnik”. W przeciwnym razie, wyświetlacz pokazuje komunikat "blokada i silnika nie da się uruchomić”.