Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

27 stycznia 2012 r.
14:28
Edytuj ten wpis

Marek Dyjak: Dalej jestem pijany

Marek Dyjak - koncert w winiarni Czarny Tulipan w Lublinie (Łukasz Minkiewicz)
Marek Dyjak - koncert w winiarni Czarny Tulipan w Lublinie (Łukasz Minkiewicz)

Barowe gwiazdorowanie przypłaciłem ostrym zamknięciem. Przeżyciem wszystkich możliwych upokorzeń, jakie może przeżyć facet. Kiedyś się łasiłem, teraz raczej powiem wypie… Ja już nie jestem kolegą wszystkich, bo nikt nie był moim kolegą – mówi Marek Dyjak.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Ma pan jeszcze ochotę rozmawiać o wódce?

– Ja niewiele o tym wiem.

• Niewiele?

– Przestałem pić, ale pijany dalej jestem. Nie przeszedł mi ani smak, ani ochota. Do AA nie należę i nie będę należał. Wcale nie uważam, że wódka jest zła. Musiałbym być hipokrytą. Najpiękniejsze lata mojego życia spędziłem pijąc.

• Nie pije pan już trzy lata.

– Niedługo będzie cztery.

• I jak?

– Pyta mnie pani czy ćpam, czy gram w kasynach?

• Pytam, czy znalazł pan alternatywę?

– Jestem absolutnie oddany wędkarstwu. Śródlądowemu.

• Profil Marka Dyjaka na Facebooku śledzi ponad półtora tysiąca osób. Sam go pan prowadzi?

– Nie. Robi to mój młodszy kolega. Ja nie używam Internetu, nie mam komputera. Z trudem nauczyłem się obsługiwać komórkę. A dowód z zielonego na ten plastikowy też wymieniłem niedawno.

• Lubi pan przyjeżdżać do Lublina?

– Boję się czasem tu wracać. Jest mi trudno przechodzić na trzeźwo między tymi wszystkimi barami. Obraz tych kafejek wciąż mam trochę rozmazany. W tym miejscach już zawsze będę pijakiem. Ale będąc tu kradnę trochę mojej osoby z tamtych czasów. 20-letniego małolata, który tutaj latał.

• A znajomi z tamtych lat?

– Jeszcze są... Ktoś mi kiedyś powiedział: Najtrudniej jest podać rękę przez druty kolczaste. Gdy mnie zamykano, nikt z Lublina nie napisał ani jednej sylaby. Ani jednej litery przez lata zamknięcia.

• Poprzednią płytę wydał panu Jarek Koziara.

– Zdobyłem pieniądze i wspólnie wydaliśmy materiał "Teraz”. Bez Jarka opieki, bez jego firmy, to by się nie udało. Ja nie prowadzę własnej działalności. Cud, że nie ściga mnie żaden urząd skarbowy. Nawet nie wie, jak ja się rozliczam. Czasem jakieś zwroty dostaję, ale nie bardzo wiem jak to się dzieje. Są ludzie, którzy się lepiej na tym znają. W materiale, którego Jarek był współproducentem, nastąpiła we mnie jakaś przemiana.

• Ale najnowszy krążek "Moje Fado” już wydała panu Agora.

– Ta płyta to kilka połączonych sesji. Pierwsza z 2005, druga z "Teraz” i trzecia z maja tamtego roku. Agora chciała, bym zamieścił dwie nowe piosenki. Tak się stało. Ja swoje materiały nagrywam bardzo szybko. Płytę w 1–2 dni. Nagrywam na sety, czego już się w Polsce nie praktykuje od 30–40 lat.

• Piszą o panu "Polski Tom Waits”.

– Cieszę się, że nie porównują mnie do Ricky Martina, ale nie jestem Waitsem. Za mną nie stoi nikt tak opiekuńczy jak amerykański rynek wydawniczy. Często mam zwyczajne problemy z tym, żeby mnie było stać na fajki. Dziś palę, bo akurat przyjaciółka moja wróciła z Kenii. I przywiozła mi parę kartonów oryginalnych afrykańskich Marlboro. Pamiętam, że nawet w czasach gdy byłem menelem, zawsze paliłem Marlboro. Dziś pokazywałem paczkę do kamery. Tylko w ten sposób mogłem zepsuć im zdjęcia.

• Dlaczego?

– Kręcili cały koncert, ale nikt nie zapytał mnie o zdanie. Mnie reklama nie jest potrzebna. Ja już doszedłem gdzie miałem dojść. W barach mnie znają, na koncerty ludzie przychodzą.

• Ale na wywiady się pan zgadza.

– Na wywiady tak. Bo poza takimi pytaniami o Waitsa, które zadaje każdy, zawsze zdarza się coś ważniejszego.

• Lata doświadczenia, a jednak na scenie wydaje się pan lekko zawstydzony.

– Bardzo przeżywam każde wyjście do ludzi. Czy to bar, czy jakieś większe miejsce. Bardzo mi zależy by kontakt, który udaje mi się złapać z różnymi osobami, był intymny i osobisty. Taki moment zrozumienia się z drugim człowiekiem. W czasach pijackich występowałem w barach ze względu na obecność pań i kolegów. Grało się tam muzykę zbliżoną do jazzu, tak zwany polish jazz. Stąd się tez wzięła moja muzyka. Dlatego nadal współpracuję z muzykami jazzującymi.

• Wielu dowiedziało się, że wciąż pan istnieje po reportażu Joanny Podgórskiej w "Polityce”.

– Aśka to moja przyjaciółka. Po moim wyjściu ze szpitala przyjechała do mnie na wieś. Mieszkałem wtedy z moją żoną pod Częstochową. Widziała w jakim jestem stanie; obdarty ze skóry. Nie umiałem pisać, grać, nic. Do tej pory robię takie byki, że nie piszę SMS-ów. Bo się wstydzę.

• Gdzie dziś pan mieszka?

– Wynająłem mieszkanie w Chełmie, na rynku. Drugie mam w Warszawie na Grójeckiej. Trzy dni temu miałem grać we Włodawie. Ale się nie udało. W tym Domu Kultury nie bardzo im się chce cokolwiek robić. Zawracanie dupy. Włodawa to też piękne miasto. Ale zacząłem czytać historię tego miasta i się dowiedziałem, że tam też nie było tak wesoło. Też sobie urządzili pogromik.

• Co jeszcze pan czyta?

– Ostatnio całego Bukowskiego. A kilka dni temu w barze obok, wśród książek jakie tam były, znalazłem skrót Talmudu. I teraz go czytam. Uczę się tego prawa. To, co tam znajduję, czasem jest banalne. A czasem bardzo proste i przez to niezwykle interesujące.

• Czuje się pan gwiazdą? Zdarza się, że ktoś zaczepi na ulicy?

– Czasami się zdarza. Ale ja takie barowe gwiazdorowanie przypłaciłem ostrym zamknięciem. Przeżyciem wszystkich możliwych upokorzeń, jakie może przeżyć facet. Nie da się tego zapomnieć. Przez pryzmat tych wspomnień, nie da się też uśmiechnąć do końca. To tak jakby chcieć rozśmieszyć psa ze schroniska. Kiedyś się łasiłem, teraz raczej powiem wypie... Ja już nie jestem kolegą wszystkich, bo nikt nie był moim kolegą.

• Tak pan myśli?

– 23 razy byłem zamknięty. Bez wyroku. I nie dostałem sylaby. To, że ktoś mnie poklepie po ramieniu, powie "Sie masz bracie”, to czy to jest powód, by nazywać kogoś przyjacielem? Albo żeby miejsce nazywać miejscem do którego się wraca? Jestem najemnikiem. Przyjechałem tu zagrać, bo taką mam robotę. Na łeb mi nie kapie. Gdybym nie był muzykiem, to pewnie siedziałbym w rowie i kopał doły. Bo hydraulikiem byłem kiepskim.

• Stąd ten Chełm?

– Tam są prości ludzie. Skromniejsi, przaśni. Rosół w barze smakuje jak rosół, chleb jest chleb. Blisko rzeka, w której nie skończyła się woda, tak jak w Wiśle. Coraz niższy poziom i coraz więcej błota widać. Z Chełma też masa groszorobów wyjechała do Londynu, albo do Warszawy... Poznałem w Chełmie pewną panią. Pracuje w sklepie jako ekspedientka.

• Jak pan tam trafił?

– Parę miesięcy temu przyjechałem do mojego przyjaciela Wiesława Mielniczuka. Przyjechałem i mówię: Ratuj! Wysłał mnie na zakupy do marketu. I tak odnalazł mi sens życia... Mamy z głowy ten wywiad?

Pozostałe informacje

Konsultacje i badania, czyli Dzień Matki w NFZ

Konsultacje i badania, czyli Dzień Matki w NFZ

W poniedziałek, 26 maja: pomiar ciśnienia, zdrowe nawyki żywieniowe czy informacje na temat programu profilaktycznego raka piersi i szyjki macicy. To wszystko w ramach Dnia Matki z NFZ.

Wisła Puławy zremisowała trzeci mecz w tym sezonie. Utrzymanie wciąż niepewne

Wisła Puławy zremisowała trzeci mecz w tym sezonie. Utrzymanie wciąż niepewne

W bardzo ważnym dla końcowego układu tabeli spotkania Wisła Puławy zremisowała bezbramkowo na swoim stadionie z innym zespołem walczącym o zachowanie ligowego bytu – Olimpią Grudziądz

Wrzesień 2018: do Lublina przyjechało 15 trolejbusów marki Ursus. Wówczas Lublin kupił je za ponad 34 mln złotych

Są pieniądze, jest przetarg. Lublin chce kupić 20 trolejbusów

Mają mieć po 12-metrów, mają mieć klimatyzację, monitoring i być wyposażone w rozwiązania „upraszczające korzystanie z transportu rowerowego”. MPK Lublin ogłasza przetarg na zakup 20 trolejbusów.

Na parkiecie jak na Kubie
foto
galeria

Na parkiecie jak na Kubie

Magiczna noc w El Cubano! Rytmy latino, iście latynoska atmosfera i uśmiechy na twarzach – tak wyglądała ostatnia impreza w El Cubano. Goście mogli liczyć nie tylko na wyjątkową selekcję muzyczną od DJ-a, ale też na pokaz tańca latynoskiego i spontaniczne animacje z udziałem publiczności i zaproszonych gości. Nie zabrakło też kubańskich drinków serwowanych w rytm tamborów. Zobacz naszą fotogalerię i poczuj klimat, który rozgrzewał serca do białego rana!

Lublinalia 2025: Tak się bawią studenci pierwszego dnia imprezy
ZDJĘCIA
galeria

Lublinalia 2025: Tak się bawią studenci pierwszego dnia imprezy

Pogoda nie odstraszyła Lublinian, którzy tłumnie ruszyli na błonia Browaru Perła, gdzie w piątek, 23 maja, rozpoczęły się Lublinalia.

Tytuł Dydaktyka Roku 2024 Politechniki Lubelskiej zdobyła mgr inż. arch. Katarzyna Drobek.

Najlepszy wykładowca Politechniki Lubelskiej? Studenci właśnie wybrali

Studenci oceniają wszystkich wykładowców i wszystkie formy zajęć. Robią to anonimowo. Rankingi powstają z sumowania ocen, jakie wystawili. A na koniec jest tytuł „Dydaktyka Roku”.

Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. II tura wyborów prezydenckich w niedziele, 1 czerwca
II TURA

Trzaskowski kontra Nawrocki. W sondażu remis. O wszystkim zdecyduje debata?

W piątek, 23 maja, o godzinie 20 rozpocznie się debata, która może zadecydować o wyniku II wyborów prezydenckich. Ale w ten weekend czeka nas jeszcze sporo politycznych atrakcji.

Co roku Zielone Agro Show w Ułężu gromadzi dziesiątki wystawców i tysiące odwiedzających

Pokazy, wystawy i przyszłość rolnictwa. Zielone Agro Show już w ten weekend

24 i 25 maja na lotnisku w Ułężu kolejna edycja Zielonego Agro Show & Animal Show 2025. To jedna z najważniejszych wystaw w Polsce poświęconych nowoczesnym technologiom w branży rolniczej. W programie pokazy maszyn, specjalistyczne konferencje i okazja do wymiany doświadczeń.

Poznaj Carnaval Sztukmistrzów i Re:Tradycję od środka. Dołącz jako wolontariusz

Poznaj Carnaval Sztukmistrzów i Re:Tradycję od środka. Dołącz jako wolontariusz

Carnaval Sztukmistrzów i Re:tradycja – Jarmark Jagielloński juz niedługo. Warsztaty Kultury ogłosiły właśnie nabór wolontariuszy i wolontariuszek, którzy chcą zaangażować się w organizację tych wydarzeń.

Pętla taktyczna: 82 ochotników z lubelskiego zaraz rozpocznie służbę
WOJSKA OBRONY TERYTORIALNEJ

Pętla taktyczna: 82 ochotników z lubelskiego zaraz rozpocznie służbę

Obsługa karabinka MSBS Grot, ładowanie magazynków na czas, maskowanie, rzut granatem, pierwsza pomoc na polu walki – takimi umiejętnościami musieli wykazać się podczas „petli taktycznej” kandydaci do terytorialnej służby wojskowej.

Lublin gości Polonię z całego świata. Na KUL trwa kongres polonijny

Lublin gości Polonię z całego świata. Na KUL trwa kongres polonijny

Uroczystym otwarciem z udziałem rektora KUL, przedstawicieli władz samorządowych oraz gości z 19 krajów rozpoczął się w piątek Światowy Kongres Aktywnej Polonii. Wydarzenie potrwa do niedzieli i stanowi kulminację programu edukacyjnego dla Polonii, realizowanego przez Katolicki Uniwersytet Lubelski.

W samochodzie miała dwoje dzieci, a w organizmie prawie 2 promile

W samochodzie miała dwoje dzieci, a w organizmie prawie 2 promile

32-latka straciła panowanie nad autem i doprowadziła do kolizji drogowej. Na szczęście dzieciom nic się na stało.

Jarosław Szymański funkcję kierowniczą w PPN pełnił od 15 lat

Odwołano wieloletniego dyrektora. Stracił pracę przez wizytę Nawrockiej?

Jak twierdzą pracownicy Poleskiego Parku Narodowego – były już dyrektor jest osobą kompetentną i oddaną przyrodzie. Decyzja o zwolnieniu miała jednak zapaść z dnia na dzień, a wszystko zbiegło się w czasie z wizytą Marty Nawrockiej na Polesiu. – Oczywiście: nie wiem, czy to był główny powód. Możemy się tego domyślać, ale nie mamy pewności – mówi Kamila Grzywaczewska, radna wojewódzka PiS.

Szczęśliwy finał poszukiwań. W akcji pomógł policyjny dron

Szczęśliwy finał poszukiwań. W akcji pomógł policyjny dron

Policyjny dron pomógł odnaleźć 23-letniego mieszkańca powiatu łukowskiego, który będąc w kryzysie emocjonalnym uciekł z domu.

Paulina Tomasiak rozgrywa bardzo dobrą rundę wiosenną

Piłkarki Górnika Łęczna zakończą sezon w Sosnowcu

W sobotę o godz. 13, w Sosnowcu zawodniczki Górnika Łęczna zakończą sezon. Wiadomo, że finiszują na czwartej pozycji

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium