Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

18 maja 2012 r.
12:45
Edytuj ten wpis

Pierwsza książka o losach Eugeniusza Bodo: Już taki jestem zimny drań

Ryszard Wolański
Ryszard Wolański

Był największym amantem przedwojennego kina. Uwielbiany przez kobiety, kochany przez publiczność, rozchwytywany przez reżyserów. Wojna dramatycznie przerwała jego karierę. Zmarł z wycieńczenia w sowieckim łagrze – ale o tym w Polsce długo nie można było mówić. O niezwykłych i tragicznych losach Eugeniusza Bodo możemy teraz przeczytać w książce, która miała swoją premierę podczas III Warszawskich Targów Książki

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Rozmowa z Ryszardem Wolańskim, autorem książki "Eugeniusz Bodo”

• Dlaczego właśnie o Eugeniuszu Bodo postanowił pan napisać książkę?

– Bardzo wiele osób przymierzało się do opowiedzenia prawdy o tym człowieku, ale przez długi czas nie można było o nim w ogóle mówić. A gdy już było można, to jakoś też nikt nie opowiadał.

• Wykonał pan kawał pracy związanej ze zbieraniem dokumentacji o życiu i karierze Bodo. W książce mamy nie tylko wspomnienia ludzi, którzy go znali, ale też plakaty i fotosy filmowe, zdjęcia ze scen, na których występował, przedruki prasowe, okładki gazet, płyt, programów…

– Rzeczywiście, długo i żmudnie to wszystko zbierałem. Tym bardziej że jako muzyk z wykształcenia postanowiłem napisać o Bodo prawdę. A ta prawda jest taka, że nie był to tylko aktor filmowy, ale przede wszystkim piosenkarz. Gdy wystartował w 1921 roku, nikt jeszcze wtedy nie mówił o kinie. Zagrał dopiero w 1925 roku w filmie niemym – i cały czas śpiewał. Wszyscy mówią, że Bodo to aktor, który śpiewał "Umówiłem się z nią na dziewiątą” i "Już taki jestem zimny drań”. Koniec wiedzy.

• Kiedy zafascynował się pan tą postacią?

– Zaraziłem się jego historią w 1968 roku, gdy poznałem Henryka Warsa. A Bodo spędził z Warsem sporo czasu, zarówno w Warszawie międzywojennej, jak i w czasie wojny, choćby we Lwowie. To właśnie Wars "ruszył” ten temat we mnie, tyle że praca zawodowa w telewizji nie pozwalała mi się nim solidnie zająć. Dopiero, gdy poszedłem na emeryturę, mogłem zająć się tym, co lubię.

• Mało kto wie, że w żyłach Bodo płynęła szwajcarska krew, a on nazywał się tak naprawdę inaczej…

– Jego ojciec był Szwajcarem, a matka polską szlachcianką. Nazywał się naprawdę Bohdan Eugenie Junod i urodził się w Genewie. Ojciec był ważną postacią w życiu Bodo. Dzięki niemu poznał kinematograf i złapał bakcyla scenicznego.

• Które kobiety odegrały w życiu artysty najważniejszą rolę?

– Życzę wszystkim mężczyznom, żeby byli tak dyskretni w sprawach damsko-męskich jak Bodo. Na początku jego kariery partnerowały mu kobiety, które były gwiazdami polskiej sceny. U jego boku występowała Zula Pogorzelska, Elna Gistedt, Nora Ney. A potem, gdy on był już sławny, dobierał sobie debiutantki, które promował. Z tego był zresztą znany. A romansów było wiele…

• Rozmawiamy już dłuższą chwilę, a z książką po pana autograf ustawia się coraz dłuższa kolejka – głównie pań i to w różnym wieku. Czar Bodo wciąż działa?

– Moja żona zapytała mnie po przeczytaniu tej książki, do kogo ona jest adresowana. Ja nie zadałem sobie tego pytania. Ale, jak widać, nie musiałem.

• Wojna w dramatyczny sposób przerwała karierę Eugeniusza Bodo. We wrześniu 1939 roku opuścił Warszawę i wyjechał do Lwowa.

– Wojennym losom Bodo i wreszcie jego śmierci poświęcam trzeci rozdział książki pt. "A koniec…”. Ten koniec był wyjątkowo dramatyczny.

• Początkowo krążyły plotki, że został zabrany prosto ze sceny we Lwowie i rozstrzelany przez hitlerowców już w 1941 roku…

– Tych plotek, podsycanych po wojnie przez komunistyczną propagandę było dużo. Ale prawda wyglądała inaczej. Bodo został w 1941 roku aresztowany przez NKWD w swoim mieszkaniu we Lwowie. Wywieziono go do moskiewskiego więzienia, potem do Ufy, a stamtąd do łagru w Kotłasie. Tam w 1943 roku zmarł z głodu, wycieńczenia. Był już wtedy innym człowiekiem; złamanym, ciężko schorowanym. Proszę sobie wyobrazić, że dwa lata chodził w jednym płaszczu, nie rozbierając się.

• Czym Bodo podpadł NKWD?

– Kabotyńskie, ciasne umysły ówczesnych żołdaków sowieckich nie były w stanie pojąć fenomenu jego światowej kariery. Enkawudziści uznali, że skoro facet mówi po włosku, francusku, rosyjsku i angielsku, kręci filmy w Niemczech, koncertuje w Palestynie, wakacje spędza we Włoszech i jeszcze do tego nakręcił film "Uwaga – szpieg!”, no to musi być szpiegiem!

• Co na panu zrobiło największe wrażenie w historii Eugeniusza Bodo?

– Wszystko. Ogromny talent i praca, którymi nadrabiał braki wykształcenia, a które uczyniły z niego artystę pierwszomarkowego, frontmena polskiego międzywojennego kina. I koszmarny koniec jego wielkiej kariery, jakiego nie miał chyba żaden artysta tej klasy.

Pozostałe informacje

Auto szorowało po asfalcie

Jechałem gratem na zakazie

Policjanci z ryckiej drogówki pełnili służbę na terenie Dęblina. Na ulicy Kockiej zauważyli osobowe renault, które tylnym zderzakiem niemalże ocierało o nawierzchnię. Wszystko wskazywało na to, że pojazd jest poważnie uszkodzony i nie ma prawa jeździć po drodze publicznej.

W Lublinie powinni mieć wolne do środy, czyli opinie po złotym medalu siatkarzy Bogdanki LUK
ZDJĘCIA
galeria

W Lublinie powinni mieć wolne do środy, czyli opinie po złotym medalu siatkarzy Bogdanki LUK

Czwarta po rundzie zasadniczej PlusLigi Bogdanka LUK Lublin w sobotę wywalczyła pierwszy w historii klubu tytuł mistrza Polski. Jak spotkanie i ten sezon oceniają siatkarze i eksperci?

PGE MKS FunFloor zakończył występy u siebie wygraną z Gnieznem

Udane pożegnanie, PGE MKS FunFloor Lublin bez problemów pokonał rywalki z Gniezna

Szczypiornistki PGE MKS FunFloor w niedzielny wieczór pożegnały się ze swoimi kibicami. W ostatnim, domowym meczu sezonu 24/25 lublinianki pokonały w hali Globus MKS URBiS Gniezno 36:31. Bohaterką spotkania była Magda Balsam, która rzuciła aż 11 bramek.

Pavol Stano (Górnik Łęczna): Mamy już tylko matematyczne szanse na baraże

Pavol Stano (Górnik Łęczna): Mamy już tylko matematyczne szanse na baraże

Górnik Łęczna w niedzielę przegrał w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką i jego szanse na zajęcie miejsca w strefie barażowej spadły do minimum. Jak spotkanie podsumowali szkoleniowcy obydwu ekip?

Milenium Koronacji Bolesława Chrobrego w Lublinie. Historyczne widowisko na miarę tysiąclecia
ZDJĘCIA
galeria

Milenium Koronacji Bolesława Chrobrego w Lublinie. Historyczne widowisko na miarę tysiąclecia

Biało-czerwone flagi, średniowieczni wojowie i echo hymnu rozbrzmiewające w sercu miasta – tak Lublin świętował jedną z najważniejszych rocznic w historii Polski.

Cyklista w drodze do więzienia

Napadł na lombard, czmychnął na rowerze. Teraz nie pojeździ nawet 7,5 roku

Kryminalni z lubartowskiej komendy zatrzymali 26-latka, który pod koniec kwietnia b.r. wtargnął do jednego z miejscowych lombardów i ukradł tacę ze złotą biżuterią. Z łupem w ręku złodziej uciekł, odjeżdżając rowerem. Pokrzywdzony właściciel oszacował wówczas straty na kilkanaście tysięcy złotych.

Rowerowa wiosna w Świdniku

Rowerowa wiosna w Świdniku

To lepsze i zdrowsze rozwiązanie od siedzenia w domu przez komputerem. Władze Świdnika zachęcają dzieci i młodzież do aktywnego spędzania czasu. Służy temu akcja „Rowerowa Wiosna w Świdniku”.

Justyna Szafranek i Dorota Krać z Polskiego Związku Niewidomych w Lublinie podkreślają, że najwięcej barier powoduje zbyt mała świadomość na temat specyfiki dysfunkcji wzroku Codzienne bariery to nie tylko schody, ale porzucone hulajnogi i krawężniki
Magazyn

Codziennych barier jest coraz mniej. Osoby z niepełnosprawnościami mogą żyć jak inni

Miasto rozbudowuje infrastrukturę, oferuje asystentów, dostosowuje szkoły i wspiera edukację. Ale osoby z niepełnosprawnością wciąż wskazują na bariery, które dla innych są niewidoczne.

Wicelider był za mocny. Górnik Łęczna przegrał w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką

Wicelider był za mocny. Górnik Łęczna przegrał w Niecieczy z Bruk-Bet Termaliką

Kibice, którzy wspierają Górnika Łęczna od kilku ładnych lat doskonale wiedzą, że mecze zielono-czarnych z Bruk-Bet Tetmaliką Nieciecza bywają bardzo emocjonujące. Tak też było w niedzielę. Popularne „Słoniki” wygrały u siebie 3:1, ale spotkanie było zdecydowanie bardziej emocjonujące i zacięte niż wskazuje na to wynik

Kamil Ożarowski chce pomóc wychowankom domu dziecka w Zwierzyńcu

Opuści salon masażu i ruszy przez Polskę. Robi to dla dzieci

Pomysł: Pokonać na nartorolkach Polskę od Zakopanego po Hel. Cel: Pomóc potrzebującym dzieciom, chorym i z domów dziecka. Dlatego właśnie Kamil Ożarowski, właściciel salonu masażu z Zamościa podjął się "Biegu po uśmiech". Wspiera go Stowarzyszenie Dwa Domki.

Piknik był niebywałą frajdą dla dzieci
ZDJĘCIA
galeria

Transportowa niedziela z historią i przyszłością – Piknik Europejski na Placu Zamkowym

Zamek, zabytki i… Ikarus. W niedzielne popołudnie Plac Zamkowy w Lublinie zamienił się w kolorową zajezdnię pełną uśmiechów, zabawy i miejskiej mobilności z przeszłości i przyszłości. Wszystko za sprawą Europejskiego Pikniku Transportowego 2025 – flagowego wydarzenia lokalnych obchodów Dni Funduszy Europejskich.

Za nimi ostatni dzień jazdy. Cykliści ścigali się w centrum Lublina
ZDJĘCIA
galeria

Za nimi ostatni dzień jazdy. Cykliści ścigali się w centrum Lublina

Ponad 80 zawodników z Polski i różnych stron świata ściga się w Lublinie podczas „XXVIII Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego Tandemów" oraz VI "Hetman Paracycling Cup o Puchar Marszałka Lubelszczyzny”.

Majówka na ostro. Rzut Beretem rozbujał Lublin
Foto
galeria

Majówka na ostro. Rzut Beretem rozbujał Lublin

W Rzucie Beretem majówka nabrała rumieńców szybciej niż policzki po trzecim drinku. Było głośno, gorąco i z odrobiną szaleństwa – czyli dokładnie tak, jak lubicie. Zobaczcie, kto rzucił beretem... i resztą garderoby oraz jak się bawił Lublin.

Świdnik wpuści miliony w kanalizację

Świdnik wpuści miliony w kanalizację

Przedsiębiorstwo Komunalne Pegimek przygotowuje największy w historii spółki program inwestycyjny, czyli gruntowną przebudowę sieci wodno-kanalizacyjnej w Świdniku. Będzie to kosztować blisko 53 mln zł, a jego realizacja planowana jest na lata 2025-2034.

Boso, ale wesoło, czyli Cejrowski w trasie
WIDEO
film

Boso, ale wesoło, czyli Cejrowski w trasie

Wojciech Cejrowski odwiedził Lublin z nowym stand-up’em podróżniczym. Choć znany jest z podróżniczych opowieści i kontrowersyjnych wypowiedzi, tym razem stawia na stand-up – ale w zupełnie innym stylu niż ten, do którego przyzwyczaili nas polscy komicy.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium