Kolej: Pospieszny Lublin–Rzeszów, pospieszny Kraśnik–Gdynia

Dwie nowe pary codziennych pociągów pojawią się w rozkładzie od połowy grudnia. Z Rzeszowa przez Lublin pojadą do stolicy, Bydgoszczy i Gdyni.

Pospieszne składy TLK będą stawać tylko na większych stacjach. W naszym regionie będzie to Kraśnik, Lublin, Nałęczów, Puławy Miasto i Dęblin, a wcześniej – Stalowa Wola.

TLK "Wieniawski” (do Gdyni) wyjedzie z Rzeszowa o godz. 6.35, w Kraśniku będzie o 9.29, w Lublinie o godz. 10.13, a na stacji Warszawa Centralna o godz. 12.45. Do Bydgoszczy pojedzie TLK "Solina”, który z Rzeszowa wyruszy o godz. 12.13, z Kraśnika o 15.28, w Lublinie będzie o 16.13, a o godz. 18.45 na Dworcu Centralnym.

Z powrotem "Solina” jechałaby z Piły. Dalszy rozkład: 13.19 Lublin, 14.06 Kraśnik, 17.05 Rzeszów. "Wieniawski” z Gdyni byłby w Lublinie o 19.24, o 20.09 w Kraśniku, a o 23.01 w Rzeszowie.

Takie godziny proponuje przewoźnik, ale możliwe, że przejazd między Lublinem a Rzeszowem potrwa krócej dzięki remontom prowadzonym przez lubelski Zakład Linii Kolejowych.

– Połączenia uruchamiamy na zlecenie ministerstwa. Przemawia za tym m.in. modernizacja linii Przemyśl–Kraków. Aby nie obciążać tego odcinka, część ruchu kierujemy inną trasą – wyjaśnia Beata Czemerajda ze spółki PKP Intercity. Czy to oznacza, że po modernizacji torów stracimy pociągi? – To nie tak. Na pewno dostosujemy siatkę połączeń do oczekiwań pasażerów.

Nie ma za to przełomu w sprawie dwóch innych par bezpośrednich pociągów Lublin–Rzeszów obsługiwanych przez spółkę Przewozy Regionalne. W grudniu znikną z rozkładów, bo mają… za dużo pasażerów.

Podkarpacki Zakład Przewozów Regionalnych ma tylko jeden odpowiednio duży szynobus, który na dodatek często się psuje, więc uznał, że dojedzie tylko do Stalowej Woli. Takie też kursy zamówił samorząd Podkarpacia. Podróżnych jadących do Lublina ma przejmować w Stalowej Woli nasz szynobus kursujący na zlecenie marszałka woj. lubelskiego.