Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Nawałnica, która przeszła dzisiaj po południu od zachodu przez Lubelszczyznę, postawiła na nogi strażaków, drogowców i energetyków. Porywisty wiatr pozrywał linie energetyczne, uszkadzał budynki, powalił i połamał drzewa. Z kolei ulewny deszcz sprawił, że woda zalała wiele posesji i dróg.
We wsi Długie między Lublinem i Łęczną woda zalała drogę, znacznie utrudniając ruch na tym odcinku. Z kolei w powiecie krasnostawskim drogowcy i strażacy musieli usuwać z dróg powalone drzewa i konary.Najwięcej pracy mieli w gminach Gorzów, Żółkiewka i Łopiennik.
– W gminie Leśniowice na drogę spadło w poprzek okazałe drzewo – mówi Tomasz Ważny, rzecznik chełmskiej straży pożarnej. – A w Andrzejowie w gminie Kamień wiatr zerwał dach z budynku. Interwencji związanych z usuwaniem gałęzi i konarów z dróg nie zliczę.
Niemal w całym regionie strażacy byli wzywani do wypompowywania wody z piwnic i posesji. Po ostatnich upałach można mieć jedynie nadzieję, że nadmiar wody szybko wsiąknie.
Zapraszamy do nadsyłania zdjęć z Lublina i Lubelszczyzny!
– W gminie Leśniowice na drogę spadło w poprzek okazałe drzewo – mówi Tomasz Ważny, rzecznik chełmskiej straży pożarnej. – A w Andrzejowie w gminie Kamień wiatr zerwał dach z budynku. Interwencji związanych z usuwaniem gałęzi i konarów z dróg nie zliczę.
Niemal w całym regionie strażacy byli wzywani do wypompowywania wody z piwnic i posesji. Po ostatnich upałach można mieć jedynie nadzieję, że nadmiar wody szybko wsiąknie.
Zapraszamy do nadsyłania zdjęć z Lublina i Lubelszczyzny!
